Urlop jeszcze trwa …
Wróciliśmy na ojczystą ziemię i postanowiliśmy ruszyć gdzieś w pobliski teren, padło na Szyndzielnię i Klimczok, oczywiście przy użyciu kolejki
Gdybyśmy nie byli leniuchami i wyjechalibyśmy wcześniej to pewnie złapalibyśmy się na poranne mgiełki które przetaczały się nad szczytami po deszczu, no ale …
Koło 10.00 zjawiamy się pod budynkiem kolejki, bileciki i wio na górę ! Iza uwielbia jeździć kolejkami, a robimy to coraz częściej W niektórych siedzi sztywno, w innych ma zamknięte oczy i czeka aż dojedzie, a jak buja to recytuje zdrowaśki, sama radość
Pierwszy przystanek to schronisko PTTK Szyndzielnia, zamawiamy kawę i ciastko, wychodzi na to że w górach nie zawsze trzeba zasuwać przy okazji okazuje się że mają jeszcze przypinkę której nie mam jeszcze w zbiorze, już mam.
Kiedy wychodzimy jest jakoś tak ponuro, naszły jakieś chmury, jakby chciało padać, albo jakaś burza chciała się zjawić, kiedyś nam dolało między Klimczokiem a Szyndzielnią.
Dawno temu, chyba to była nasza pierwsza wspólna wycieczka, zaczęło lać i zrobiło się strasznie zimno, pamiętam że nakładałem młodej zapasowe skarpetki na dłonie, żeby jej było cieplej
Ale dzisiaj nie przewidywaliśmy powtórki i śmiało maszerowaliśmy w stronę Klimczoka, jak chyba zawsze podchodzimy szlakiem żółtym bezpośrednio na wierzchołek, bardzo lubię to kamieniste podejście, las jest tam fajny, ma taki nieokreślony klimat i skrywa przyczajone potwory, które mogą śmiertelnie przerazić
u nas też budują
oto wspomniany POTWÓR, przerażające bydle
Na szczycie meldujemy się w samo południe, słonko momentami przebija się przez chmury, które przetaczają się nad naszymi głowami, fajnie
Obrazek który widzimy jest bardzo jesienny, mimo że mamy końcówkę lipca, upalne lato chyba przyspiesza wszystko w tym roku, prawdziwa jesień nie zdąży się pojawić, a już się będzie kończyć.
Idziemy do schroniska PTTK Klimczok, po prawej stronie mijamy sporo jarzębiny, ładny dzień nam się trafił.
Ludzi jest w sam raz, każdy ma gdzie usiąść, zamawiamy bigos i fasolkę …
Królowa i jej giermek
Idziemy jeszcze zobaczyć jak się prezentuje Skrzyczne i okolice, później wracamy czerwonym szlakiem prosto pod kolejką, na wieżę nie wchodzimy bo widoczność była raczej słaba, więc nie było sensu.
Zjeżdżamy z powrotem na dół, myślałem że pod kolejką będzie stał pan z drewnianymi figurkami aniołów, niestety nie było go tego dnia.
Auto jak zwykle mam zaparkowane pod starym hotelem, teraz to już chyba tylko Ukraińcy tam mieszkają, parking kosztuje 15 zł.
Wyszła nam z tego wycieczka gastronomiczna, było fajnie.
I taka to była wycieczka.
Urlop ciągle trwa - Szyndzielnia i Klimczok
Re: Urlop ciągle trwa - Szyndzielnia i Klimczok
Adrian pisze:I taka to była wycieczka.
Tak właśnie należy spacerować z żoną.Kolejka,kawka,dobry obiadek.A nie tylko na....dalać kilometry .
Re: Urlop ciągle trwa - Szyndzielnia i Klimczok
marekw pisze:Adrian pisze:I taka to była wycieczka.
Tak właśnie należy spacerować z żoną.Kolejka,kawka,dobry obiadek.A nie tylko na....dalać kilometry .
Czasem można
- sprocket73
- Posty: 5933
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
Re: Urlop ciągle trwa - Szyndzielnia i Klimczok
Ładnie tak straszyć żonę kolejką i żabami
SPROCKET
viewtopic.php?f=17&t=1876
viewtopic.php?f=17&t=1876
Re: Urlop ciągle trwa - Szyndzielnia i Klimczok
Adrian pisze:Gdybyśmy nie byli leniuchami i wyjechalibyśmy wcześniej to pewnie złapalibyśmy się na poranne mgiełki które przetaczały się nad szczytami po deszczu, no ale …
Wstydźcie się!
Adrian pisze:a jak buja to recytuje zdrowaśki, sama radość
Izę klepiącą zdrowaśki w kolejce przez wiatr bujanej najbardziej chciałbym zobaczyć
Bardzo przyjemna wycieczka, trochę podobna do mojej ostatniej w Dolinie Będkowskiej, kawka, obiadek te sprawy. Bo jedliście obiad, prawda? Mimo polskiej drożyzny.
Muszę się kiedyś tam wybrać, bo na Szyndzielni byłem raz, podczas "zielonej szkoły" w technikum, ale wstyd się przyznać - niewiele pamiętam
mój blog: http://sebastianslota.blogspot.com/
Re: Urlop ciągle trwa - Szyndzielnia i Klimczok
Bardzo przyjemna wycieczka, trochę podobna do mojej ostatniej w Dolinie Będkowskiej, kawka, obiadek te sprawy. Bo jedliście obiad, prawda? Mimo polskiej drożyzny.
Schroniskowy, ale jedliśmy
Re: Urlop ciągle trwa - Szyndzielnia i Klimczok
Beskidzki klasyk, przyjemna wycieczka. Kolejka na Szyndzielnie to pierwsza, którą jechałem z własnej woli
TIMON I PUMBA
TIMON I PUMBA
Świat gór! Aby go nazwać swoim, trzeba zainwestować znacznie więcej niż krótkotrwałą radość oczu. I może dlatego właśnie człowiek naprawdę kochający góry chce znosić trudy, wyrzeczenia i niebezpieczeństwa na ich skalnych szlakach
Re: Urlop ciągle trwa - Szyndzielnia i Klimczok
Coldman pisze:Beskidzki klasyk, przyjemna wycieczka. Kolejka na Szyndzielnie to pierwsza, którą jechałem z własnej woli
TIMON I PUMBA
Dobrze wiedzieć że młodzież też jeździ kolejkami
Za chudy na Pumbe jestem
- Tępy dyszel
- Posty: 2924
- Rejestracja: 2013-07-07, 16:49
- Lokalizacja: Tychy
Re: Urlop ciągle trwa - Szyndzielnia i Klimczok
TIMON I PUMBA
Raczej Piękna i Bestia.
Kolejka, małe przewyższenia nogami własnymi. Nie jesteście godni miana prawdziwych turystów Zresztą ja też nie.
Niby klasyk BŚ a wciąż nie znam wariantu z Wapienicy. Plus któtki pozaszlak na Cuberniok-ponoć niezłe widoki.
Nawet tam są obszary do odkrycia
P.s. W schronisku "klimczokowym" były "blaszki" na śrubce ?
O dziwo stamtąd nie mam, choć do niedawna byłem pewien, że mam.
Re: Urlop ciągle trwa - Szyndzielnia i Klimczok
Pomyśl sobie Adrian, co by było, jakby tą żabę wypuścić w połowie drogi w tej gondoli
Re: Urlop ciągle trwa - Szyndzielnia i Klimczok
Tępy dyszel pisze:TIMON I PUMBA
Raczej Piękna i Bestia.
Kolejka, małe przewyższenia nogami własnymi. Nie jesteście godni miana prawdziwych turystów Zresztą ja też nie.
Niby klasyk BŚ a wciąż nie znam wariantu z Wapienicy. Plus któtki pozaszlak na Cuberniok-ponoć niezłe widoki.
Nawet tam są obszary do odkrycia
P.s. W schronisku "klimczokowym" były "blaszki" na śrubce ?
O dziwo stamtąd nie mam, choć do niedawna byłem pewien, że mam.
Szlaku z Wapiennicy spoko, można robić przy okazji coś więcej, jest kościół leśny pod Wysoką ...
Mają blaszki, też zbieram
Pomyśl sobie Adrian, co by było, jakby tą żabę wypuścić w połowie drogi w tej gondoli
Coś czuję że żaba miałaby naukę latania
Re: Urlop ciągle trwa - Szyndzielnia i Klimczok
Bardzo fajowy wypad.
Kolejka, kawa, ciacho, obiad. Wszystko co potrzeba
Kolejka, kawa, ciacho, obiad. Wszystko co potrzeba
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 39 gości