Skalne miasta i wiosenne krasnoludki
Cisy2 pisze:"W Adršpachu prosperowała kamieniarsko-malarska firma trudniąca się wykuwaniem i malowaniem na skałach nazwisk tych turystów, którym nie wystarczał wpis do wystawionej w restauracji przed Skalnym Miastem księgi pamiątkowej".
Na to bym nie wpadla! Ale znalezli sobie pomysl na zarobek! :mrgreen: Skadinad ciekawe czy obecnie jakby takowa firma sie otwarla to czy by miala klientow :-P
Cisy2 pisze:"Wspomniałem wcześniej, że początki turystycznej kariery skał w Adršpachu sięgają 1 poł. XVIII w., a dokładniej ok. 1716 r. [tak wynikało z lektury tekstów drukowanych, traktujących o dziejach turystyki w Adršpachu - mój dopisek ze stycznia 2014 r.]. Na tym tle pierwszy ślad pobytu tu Polaka jest zgoła sensacyjny. W centralnej części Adršpachskiego Skalnego miasta, pomiędzy Wielkim Placem (Velké namésti) a widłami Starej i Nowej Partii, wyryto na skalnej ścianie łaciński napis:
Szkoda ze tego napisu nie zauwazylam. Zatem jest powod aby tam wrocic i go odszukac! (a moze dodatkowo trafi sie troche slonca zeby zdjecia skal byly ladniejsze?) Choc z tego co piszesz do fotografowania napisow to lepsza jest niepogoda
Cisy2 pisze:Na lewym skraju Hiszpańskiej Ściany, znajdującej się tuż przed wejściem do skał (od kilku lat szlak wejściowy został przerzucony niestety w inne miejsce), można odczytać, chociaż z trudem, wielce mówiący czterowiersz:
Przechodniu, i tu widzisz po-
bratymczą ziemię
biada głaz, ten przeżył
dumne Czecha plemię
Niesamowita historia jak wiele mozna wyczytac ze skal.. o ile sie wie gdzie patrzec i czego szukac l:
Cisy2 pisze:W Adersbach trzeba koniecznie słyszeć echo trąby i wystrzałów. Trzeba się dziwić postaci kamienia przy wejściu do ganków skalistych w kształcie przewróconej głowy cukru stojącego, trzeba się zapisać w księdze głupich konceptów i pić, a lepiej jeszcze upić się słodkim węgierskim winem tokajskim zwanem, bo to są wszystkie rzeczy nieodbicie do podróży tej przywiązane".
No to ja wogole z gory na dol zawalilam pobyt tamze.. Nie slyszalam ani echa trab i wystrzalow, a i wina nie bylo. Wstyd! Trzeba wrocic przynajmniej z traba i winem :-P
Co to jest "ksiega glupich konceptow"?
Pudelek pisze:A pomyśleć, że ja do tej pory sądziłem, że te napisy na skałach to jest jakaś bardzo dobra farba
Jak to nie jest farba to co to jest?
Ostatnio zmieniony 2014-01-09, 22:50 przez buba, łącznie zmieniany 1 raz.
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"
na wiecznych wagarach od życia..
na wiecznych wagarach od życia..
buba pisze:
Co to jest "ksiega glupich konceptow"?
Księga pamiątkowa, wpisywano tam nie tylko swoje imiona i nazwiska, ale wrażenia z gór, nieraz zapewne zbyt patetyczne, egzaltowane i uduchowione, co być może wywołało taką reakcję Skarbka, człowieka mocno stąpającego po ziemi. W latach 70. ukazała się świetna książka dr. Ryszarda Kincla "Sarmaci na Śnieżce" (nieżyjącego już, niestety, byłego dyrektora Muzeum w Raciborzu), wydana przez wydawnictwo Ossolineum. Kincel analizuje XVIII- i XIX-wieczne polskie wpisy znajdujące się w zachowanych do dzisiaj w Bibliotece Uniwersyteckiej UWr tzw. "Koppenbuchach" ("Księgach Śnieżki"; niektóre roczniki niestety zaginęły), które były wystawione w budzie Hampla (dzisiaj tam znajduje się "Strzecha Akademicka"), a w "sezonie" prawdopodobnie na samej Śnieżce. Naprawdę świetna lektura - mam na myśli książkę Kincla. Dla zainteresowanych dziejami turystyki w Sudetach pozycja obowiązkowa.
Pytanie o farbę skierowałaś wprawdzie nie do mnie, lecz do Pudelka, jednak sądzę, że miał na myśli, że jest to "jeszcze bardziej niż bardzo dobra farba" Niektóre napisy sprzed przeszło 200 lat są wszak świetnie zachowane i czytelne.
Ostatnio zmieniony 2014-01-09, 23:44 przez Cisy2, łącznie zmieniany 1 raz.
Cisy2 pisze:Księga pamiątkowa, wpisywano tam nie tylko swoje imiona i nazwiska, ale wrażenia z gór, nieraz zapewne zbyt patetyczne, egzaltowane i uduchowione
To chyba nic sie nie zmienilo w temacie. W dzisiejszych czasach tez mam wrazenie czytajac rozne ksiegi pamiatkowe ze gory wpedzaja niektorych w dziwny stan szczegolnej egzaltacji
Cisy2 pisze:Kincel analizuje XVIII- i XIX-wieczne polskie wpisy znajdujące się w zachowanych do dzisiaj w Bibliotece Uniwersyteckiej UWr tzw. "Koppenbuchach" ("Księgach Śnieżki"; niektóre roczniki niestety zaginęły), które były wystawione w budzie Hampla (dzisiaj tam znajduje się "Strzecha Akademicka"), a w "sezonie" prawdopodobnie na samej Śnieżce. Naprawdę świetna lektura - mam na myśli książkę Kincla. Dla zainteresowanych dziejami turystyki w Sudetach pozycja obowiązkowa.
Nigdy by mi nie wpadlo nawet do glowy ze cos takiego istnieje i mozna choc przez chwile sie poczuc jakby sie wedrowalo sudeckimi sciezkami sprzed setek lat!
Ostatnio zmieniony 2014-01-10, 06:47 przez buba, łącznie zmieniany 1 raz.
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"
na wiecznych wagarach od życia..
na wiecznych wagarach od życia..
Ech, Buba, no to niedużo brakowało, a natknęłybyśmy się na siebie! Też zaplanowałam na ten weekend czeskie skalne miasta, mieliśmy zarezerwowaną kwaterę w Gorzeszowie i wszystko dopięte na ostatni guzik, aż tu dwa dni przed wyjazdem znajoma zadzwoniła, że jednak nie mogą jechać. Brr! Ale mam nadzieję, że co się odwlecze...
Głazy Krasnoludków zwiedzałam w ostatnią Wielkanoc. Koniec marca, a tu śniegi że hoho!
Ale i tak fajnie było! A przy Diabelskiej Maczudze byliście?
Głazy Krasnoludków zwiedzałam w ostatnią Wielkanoc. Koniec marca, a tu śniegi że hoho!
Ale i tak fajnie było! A przy Diabelskiej Maczudze byliście?
Wiolcia pisze:Ale i tak fajnie było! A przy Diabelskiej Maczudze byliście?
Nie bylismy. Widzialam ja na mapie i pewnie kiedys zawiniemy tam
Wiolcia pisze:i wszystko dopięte na ostatni guzik, aż tu dwa dni przed wyjazdem znajoma zadzwoniła, że jednak nie mogą jechać. Brr!
Skad ja to znam.. Moi znajomi tez celuja w takich akcjach...
Ech, Buba, no to niedużo brakowało, a natknęłybyśmy się na siebie! Też zaplanowałam na ten weekend czeskie skalne miasta
w ten weekend byla druga szansa- znow bylismy w skalnym miescie tylko tym razem od strony Teplic relacja niebawem!
Wiolcia pisze:Głazy Krasnoludków zwiedzałam w ostatnią Wielkanoc. Koniec marca, a tu śniegi że hoho!
To w Krakowie gdzie spedzalam Wielkanoc bylo tak samo... Ale zima nam teraz wynagradza niefajna wiosne!
Ostatnio zmieniony 2014-01-14, 22:00 przez buba, łącznie zmieniany 1 raz.
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"
na wiecznych wagarach od życia..
na wiecznych wagarach od życia..
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 13 gości