A czy Ty byłeś trzy razy - jednego dnia ! - na Skrzycznem ?
A czy Ty byłeś trzy razy - jednego dnia ! - na Skrzycznem ?
Dobry wieczór.
Końcem listopada przyszła zima zła. Śniegi, mrozy, zaskoczeni kierowcy. W ten sposób kolejny raz zostały obnażone kłamstwa tak zwanych ekologów gadających głupoty o globalnym ociepleniu. No bo skoro jest śnieg to nie może być jakiegoś ocieplenia !
Atak zimy sprowadził też smutek na fotograficzną frakcję miłośników jesiennych kolorów.
Mi śniegi, biel i błękit nie są straszne. Na dzień dzisiejszy odbyłem cztery wycieczki w sezonie śnieżnym 2023 / 2024. Mam doskonałą średnią - na jednej z tych wycieczek widziałem więcej niż na 25 metrów.
Było to w ostatni piątek - 8 grudnia 2023 roku.
W bardzo mocnym składzie - Jarek T i Łukasz T - wyruszyliśmy z samego rana w bój. W okolicach 9:30 nogi nasze weszły na niebieski szlak z Zimnika na Skrzyczne. Przerażający szlak. Trzeba nim iść pod górę.
Śnieg chrumkał.
Luda było od groma - do szczytu spotkaliśmy pięć osób.
A to , jak widać, Hala Jaskowa. Dzika puszcza atakuje.
Po lewicy znane szczyty. Na jeden z nich nogi nasze zaniosą nas kolejnego dnia.
Do szczytu 27 kilometrów.
Po sześciu godzinach podchodzenia zatrzymaliśmy się i spojrzeliśmy wstecz.
Czy widzicie mur na wierzchołku Kościelca ?
Pod nami najpiękniejszy powiat na świecie. A nawet w Polsce.
Złośliwe Słowaki podnoszą łeb zwany Tatrami Zachodnimi.
U dołu ciepłownia w Żywcu.
Jak sami widzicie - lekko nie było. Było za to zimno - około minus 25 stopni.
Samotne drzewo stoi na straży na Magurze Wiślanej.
Na śniegu widać ślady walk.
Pół Europy pod nami. I Babia Góra nad nami.
Czas iść dalej. Niebieskie znaki kierują nas do celu.
Słowacy atakują z wyższa - przoduje w tym Lodowy Szczyt, trzeci szczyt Tatr ( no chyba, że czwarty ).
Chcieli nas sprowadzić na prawo. Na manowce.
Nie daliśmy się.
Mury z drzew.
To jedna z pięciu osób, jakie spotkaliśmy w drodze na szczyt. To koleżanka naszej koleżanki ze Zdobywców. Z koleżanką ze Zdobywców porozmawialiśmy kilka minut. Pamiętaj o Tatrach w styczniu !
Widzimy najwyższe szczyty Polski i Słowacji.
Jarek T rusza do końcowego szturmu na szczyt.
Wyrabia się na zakręcie.
Tatry na to patrzą.
O godzinie 11:37 pierwszy raz tego dnia zdobyliśmy Skrzyczne.
Szczyt był atakowany przez las drzew.
Płaz szczytowy.
Na potwierdzenie zdobycia.
Mamy prawo do odpoczynku - schronisko czeka.
Jeszcze rzut oka na okolicę i wchodzimy do budynku. Spędziliśmy tam 90 minut.
Pisząc krótko - sympatyczna obsługa, fajny wybór kulinarny, kulturalni goście. Może być.
W trakcie rozmów wpadliśmy na szalony plan - drugi atak szczytowy. Tak ! Drugi atak szczytowy tego samego dnia !
Ruszyliśmy. Tatry Bielskie i Wysokie kłaniały się nam.
Zachodnie też.
Dziki tłum. Nie przestraszył nas.
Znana wieża na znanym szczycie też jest pod wrażeniem.
Po złożeniu sobie gratulacji z okazji ponownego zdobycia, ruszyliśmy w szpalerze drzew ku dalszej przygodzie.
Świat się przed nami otworzył.
Mała Fatra zachęca do odwiedzenia.
Tatry też są nachalne.
Te ślady prowadziły na manowce i mrowce.
Wieża na szczycie.
Mur Magur przed murem Fatr.
A jeszcze raz Tatry.
Mam wrażenie, że te typy się kłócą.
Jak myślicie - co było dalej ? Tak ! Macie rację, że wierzycie w naszą ambicję !
Trzeci raz tego dnia weszliśmy na 1257 m.
W lutym 2008 roku jednego dnia zdobyliśmy z Prezesem trzy razy szczyt Beskid. Uważam, że nasza walka na Skrzycznem dorównuje tamtemu wydarzeniu.
Bohatersko w drodze powrotnej omijamy schronisko.
W lesie na pewno czaił się zwierz.
Następuje wymiana turystyczna.
Jak widać szlak jest przerażająco stromy.
Strażnicy wyrżniętego lasu.
Tego dnia nie było za wielu chętnych na ten maratoński szlak.
Wkraczamy w mroczny wąwóz ...
Spod śniegu wyłoniły się dźwięki utworu "666 the number of the Skrzyczne".
Szatańskie zimno bije od Lodowego z kolegami.
Cudem wyszliśmy z tego lasu.
Auto stało w Zimniku. Z oponami.
Pisząc krótko - raczej cztery razy jednego dnia na ten szczyt już nie wyjdziemy.
Bądźcie dumni z nas !
Wieczorową porą tego dnia udaliśmy się w cztery osoby do Bielskiego Centrum Kultury na hardrockowe święto - koncert Iana Paice z zespołem. Łza w oku.
W sobotę, 9 grudnia 2023 roku, rano o 7.10 z dworca w Węgierskiej Górski ruszyliśmy ( w 11 osób ) na kolejną górską przygodę. Wyszło 27 km, jeden zacny szczyt, skały na zboczach, śniegi pod nogami. I zero widoków Ale to już temat na inną opowieść.
Pozdrawiam.
Końcem listopada przyszła zima zła. Śniegi, mrozy, zaskoczeni kierowcy. W ten sposób kolejny raz zostały obnażone kłamstwa tak zwanych ekologów gadających głupoty o globalnym ociepleniu. No bo skoro jest śnieg to nie może być jakiegoś ocieplenia !
Atak zimy sprowadził też smutek na fotograficzną frakcję miłośników jesiennych kolorów.
Mi śniegi, biel i błękit nie są straszne. Na dzień dzisiejszy odbyłem cztery wycieczki w sezonie śnieżnym 2023 / 2024. Mam doskonałą średnią - na jednej z tych wycieczek widziałem więcej niż na 25 metrów.
Było to w ostatni piątek - 8 grudnia 2023 roku.
W bardzo mocnym składzie - Jarek T i Łukasz T - wyruszyliśmy z samego rana w bój. W okolicach 9:30 nogi nasze weszły na niebieski szlak z Zimnika na Skrzyczne. Przerażający szlak. Trzeba nim iść pod górę.
Śnieg chrumkał.
Luda było od groma - do szczytu spotkaliśmy pięć osób.
A to , jak widać, Hala Jaskowa. Dzika puszcza atakuje.
Po lewicy znane szczyty. Na jeden z nich nogi nasze zaniosą nas kolejnego dnia.
Do szczytu 27 kilometrów.
Po sześciu godzinach podchodzenia zatrzymaliśmy się i spojrzeliśmy wstecz.
Czy widzicie mur na wierzchołku Kościelca ?
Pod nami najpiękniejszy powiat na świecie. A nawet w Polsce.
Złośliwe Słowaki podnoszą łeb zwany Tatrami Zachodnimi.
U dołu ciepłownia w Żywcu.
Jak sami widzicie - lekko nie było. Było za to zimno - około minus 25 stopni.
Samotne drzewo stoi na straży na Magurze Wiślanej.
Na śniegu widać ślady walk.
Pół Europy pod nami. I Babia Góra nad nami.
Czas iść dalej. Niebieskie znaki kierują nas do celu.
Słowacy atakują z wyższa - przoduje w tym Lodowy Szczyt, trzeci szczyt Tatr ( no chyba, że czwarty ).
Chcieli nas sprowadzić na prawo. Na manowce.
Nie daliśmy się.
Mury z drzew.
To jedna z pięciu osób, jakie spotkaliśmy w drodze na szczyt. To koleżanka naszej koleżanki ze Zdobywców. Z koleżanką ze Zdobywców porozmawialiśmy kilka minut. Pamiętaj o Tatrach w styczniu !
Widzimy najwyższe szczyty Polski i Słowacji.
Jarek T rusza do końcowego szturmu na szczyt.
Wyrabia się na zakręcie.
Tatry na to patrzą.
O godzinie 11:37 pierwszy raz tego dnia zdobyliśmy Skrzyczne.
Szczyt był atakowany przez las drzew.
Płaz szczytowy.
Na potwierdzenie zdobycia.
Mamy prawo do odpoczynku - schronisko czeka.
Jeszcze rzut oka na okolicę i wchodzimy do budynku. Spędziliśmy tam 90 minut.
Pisząc krótko - sympatyczna obsługa, fajny wybór kulinarny, kulturalni goście. Może być.
W trakcie rozmów wpadliśmy na szalony plan - drugi atak szczytowy. Tak ! Drugi atak szczytowy tego samego dnia !
Ruszyliśmy. Tatry Bielskie i Wysokie kłaniały się nam.
Zachodnie też.
Dziki tłum. Nie przestraszył nas.
Znana wieża na znanym szczycie też jest pod wrażeniem.
Po złożeniu sobie gratulacji z okazji ponownego zdobycia, ruszyliśmy w szpalerze drzew ku dalszej przygodzie.
Świat się przed nami otworzył.
Mała Fatra zachęca do odwiedzenia.
Tatry też są nachalne.
Te ślady prowadziły na manowce i mrowce.
Wieża na szczycie.
Mur Magur przed murem Fatr.
A jeszcze raz Tatry.
Mam wrażenie, że te typy się kłócą.
Jak myślicie - co było dalej ? Tak ! Macie rację, że wierzycie w naszą ambicję !
Trzeci raz tego dnia weszliśmy na 1257 m.
W lutym 2008 roku jednego dnia zdobyliśmy z Prezesem trzy razy szczyt Beskid. Uważam, że nasza walka na Skrzycznem dorównuje tamtemu wydarzeniu.
Bohatersko w drodze powrotnej omijamy schronisko.
W lesie na pewno czaił się zwierz.
Następuje wymiana turystyczna.
Jak widać szlak jest przerażająco stromy.
Strażnicy wyrżniętego lasu.
Tego dnia nie było za wielu chętnych na ten maratoński szlak.
Wkraczamy w mroczny wąwóz ...
Spod śniegu wyłoniły się dźwięki utworu "666 the number of the Skrzyczne".
Szatańskie zimno bije od Lodowego z kolegami.
Cudem wyszliśmy z tego lasu.
Auto stało w Zimniku. Z oponami.
Pisząc krótko - raczej cztery razy jednego dnia na ten szczyt już nie wyjdziemy.
Bądźcie dumni z nas !
Wieczorową porą tego dnia udaliśmy się w cztery osoby do Bielskiego Centrum Kultury na hardrockowe święto - koncert Iana Paice z zespołem. Łza w oku.
W sobotę, 9 grudnia 2023 roku, rano o 7.10 z dworca w Węgierskiej Górski ruszyliśmy ( w 11 osób ) na kolejną górską przygodę. Wyszło 27 km, jeden zacny szczyt, skały na zboczach, śniegi pod nogami. I zero widoków Ale to już temat na inną opowieść.
Pozdrawiam.
Ostatnio zmieniony 2023-12-11, 20:32 przez Dobromił, łącznie zmieniany 5 razy.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- sprocket73
- Posty: 5935
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
Dobromił pisze:Do szczytu 27 kilometrów.
A jakieś inne dystanse też chodzisz?Dobromił pisze:Wyszło 27 km
SPROCKET
viewtopic.php?f=17&t=1876
viewtopic.php?f=17&t=1876
sprocket73 pisze:A jakieś inne dystanse też chodzisz?
A czy zauważyłeś, że tam jest "do szczytu 27 kilometrów" ?
Gdzie powrót ? Krążenie wokół kopuły szczytowej ? Kilometry w schronisku ?
Lekko licząc tego dnia wyszło z 66 kilometrów.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Piotrek pisze:O żadnej innej porze roku ta góra nie ma tyle mocy w sobie co zimą przy ładnej pogodzie.
Pamiętasz podwójny atak lodu na nasze łby i aparaty ?
Piotrek pisze:Kto by pomyślał, że prawie o tej samej porze wyłaziłem kawałek obok na H.Ostre
Miało to sens ?
Piotrek pisze:Choć u mnie to był spontan nie planowany wcześniej.
U nas pomysł padł w czwartek.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
A przypadkiem nie dostałeś wtedy konkretnie po łbie i nie zwariowałeś od tej pory ?
Jak zima wróci to trzeba zrobić przerażającą wyprawę grzbietem od Skrzycznego do miejsca kończącego wycieczkę.
Jak zima wróci to trzeba zrobić przerażającą wyprawę grzbietem od Skrzycznego do miejsca kończącego wycieczkę.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Na Skrzycznem najładniej jest zimą. Wiem, co mówię, bo nie byłem tam o innej porze roku.
mój blog: http://sebastianslota.blogspot.com/
-
- Posty: 323
- Rejestracja: 2020-05-04, 09:59
Sebastian pisze:Wiem, co mówię, bo nie byłem tam o innej porze roku.
To się ceni - wyspecjalizowana wąska specjalizacja
alicjaraczek pisze:O tej porze roku, kiedy jeszcze wyciągi nie działają to jedyny czas, kiedy można się w takich popularnych miejscach gubić i szturmować szczyt kilka razy.
Albo później, tylko że w totalnym mroku pogodowym. Wtedy schronisko może podać pomocną dłoń.
Piotrek pisze:Z innych pór roku jeszcze w nicy jest ładnie
Zgadzam się. Cokolwiek miałeś na mysli.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- Tępy dyszel
- Posty: 2924
- Rejestracja: 2013-07-07, 16:49
- Lokalizacja: Tychy
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Sebastian i 25 gości