Za mną kolejnych kilkadziesiąt górskich dni. A były one takie:
STYCZEŃ:
20 stycznia 2013 r. Wzgórza Włodzickie: Ścinawka Średnia - Księżno - Kościelec - Góra Wszystkich Świętych (648) - Bieganów - Góra Świętej Anny (639) - szlak żółty - Nowa Ruda
O tej wycieczce napisałem już tutaj: http://www.npm.pl/forum/viewtopic.php?t=4240 (post z 30. 01. 2013 r.)
http://www.beskidzkie.fora.pl/sudety-i- ... ,5725.html (post z 30. 01. 2013 r.)
26 stycznia 2013 r. Pogórze Wałbrzyskie: Wałbrzych (Stary Zdrój) - Szczawienko - palmiarnia w Lubiechowie - zamek Książ (405) - park książański - Świebodzice
27 stycznia 2013 r. Javoři hory/Góry Suche: Mezimesti - Ruprechtice - Ruprechtický Spičak (880) - Schr. "Andrzejówka" - Rybnica Leśna - Wałbrzych Główny PKP
LUTY:
2 lutego 2013 r. Pogórze Wałbrzyskie: Pełcznica - dolina Poleśnicy - punkt widokowy po wschodniej stronie doliny Czyżynki - polana pod zamkiem Cisy - dolina Poleśnicy - Pełcznica - Świebodzice
7-9 lutego 2013 r. Pogórze Kaczawskie: Złotoryja - dolina Kaczawy - Jerzmanice Zdrój - Krucze Skały - Wilkołak (Wilcza Góra) (363) - północne obejście Kostrzy - Złotoryja - asfalt - Rokitnica - zamek w Rokitnicy - Rokitnica - Kopacz - Złotoryja III Grodziec (wieś) - Grodziec (389) - Kolonia Grodziec - Mnisza Górka (310) - Uniejowice - Wojcieszyn - Złotoryja III Proboszczów - Ostrzyca (501) - Radomiłowice - południowe zbocza Kokotka - Sobota - Dworek - Piaszczysta (271) - Lwówek Śląski
MARZEC:
3 marca 2013 r. Rudawy Janowickie: Kowary - Radociny - Bukowa - skały Persella - Średnica - Przeł. pod Średnicą (595) - Czartowiec (552) - Gruszków - Karpniki - schr. "Szwajcarka" (520) - Husyckie Skały - Trzcińsko
Wycieczka w poszukiwaniu obrosłej mitami skały Diabelska Ambona, o której na forum "npm" prowadzona jest ciekawa dyskusja: http://www.npm.pl/forum/viewtopic.php?t ... c&start=15
KWIECIEŃ:
7 kwietnia 2013 r. Pogórze Kaczawskie: Stary Jawor - Piotrowice - Chełmiec - grodzisko nad Chełmcem - Górzec (445) - Jerzyków - Myślibórz - Jawor
Wycieczka w poszukiwaniu wczesnośredniowiecznych grodzisk i wiosny. Przypadkowo też nieoczekiwanie natknąłem się na dość ciekawą pamiątkę ze stanu wojennego:
http://www.npm.pl/forum/viewtopic.php?t=4299 (post z 9 kwietnia 2013 r.)
http://www.beskidzkie.fora.pl/ogolne-dy ... ,5786.html (post z 9. 04. 2013 r.)
14 kwietnia 2013 r. Pogórze Wałbrzyskie: Świebodzice - Sosnówka (402) - Grabnik (425) - Cieszów - Świebodzice
19 kwietnia 2013 r. Masyw Ślęży: Przeł. Tąpadła (390) - Przełęcz Jędrzejowicka (277) - Jędrzejowice - Kiełczyn - Szczytna (407) - Książnica - Grodziszcze
Moja kolejna wycieczka z serii "Na pik po "picie". Już wyjaśniam. Coroczne zeznanie podatkowe (czyli mój PIT) składam nie we Wrocławiu (gdzie pracuję), ani nie w Świebodzicach (gdzie mieszkam), lecz w Świdnicy (bo to mój powiat i tam jest mój Urząd Skarbowy). I tak już od lat przeszło dziesięciu jadę sobie złożyć osobiście zeznanie (wiem, że mogę elektronicznie, lub "pocztowo", ale to popsułoby mi zabawę) do Świdnicy, a potem robię sobie jakąś pieszą wycieczkę w okolicach tego miasta.
22-30 kwietnia 2013 r. Mongolia - Góry Chantyjskie (Park Narodowy Gorchi Telerdż) i Góry Bogd (m.in. szczyt Tsetse Gun (2258) i klasztor Mandżuszir). Cztery dni górskie.
10 dni w Mongolii (konferencja i podpisanie umowy o współpracy między uniwersytetami w Ułan Bator i Wrocławiu) i w dniach wolnych od "oficjałek" kilka fajnych wycieczek, takich trochę nieoficjalnych, łącznie z noclegami w normalnych ("nie pod zachodnich turystów") jurtach koczowników, krewnych naszych mongolskich znajomych. A Wracając z Mongolii zafundowaliśmy sobie przelot do Moskwy Mongolskimi Liniami Lotniczymi "Miat". Dlaczego? W przeciwieństwie do maszyn innych linii, samoloty mongolskie lecą maksymalnie długo nad terytorium Mongolii (równoleżnikowo), można więc było popatrzeć na Mongolski Ałtaj i najwyższy szczyt kraju Chuy Ten (ładna nazwa i ładna góra).
MAJ:
15 maja 2013 r. Chřiby: Břestecká Skalka (380) - Pod Břecteckou Skalkou (280) - Dubový Díl (442) - Salaš-Horni (262) - Salaš-Dolní (242) - dolina Salašskeho Potoku - Velehrad
A tu dowód, że góry jednak z każdym rokiem stają się niższe. No cóż, z czynnikami denudacyjnymi się nie wygra
15-17 maja 2013 r. Biele Karpaty: Brestovec - Kamenná Vrata (627; nocleg nieco poniżej w namiocie) - Nová hora (646) - Kružok (612) - Kubikův vrch (684) - Šibenický vrch (708) - Čupec (819) - Dibrovov Pomnik (780) - Mičovka (Durda) (843) - Velká Javorina (970) - schronisko "Holubyho chata" na Wielkiej Jaworzynie (905; nocleg) - Jelenec (925) - Velka Javorina (970) - Vapenký - Čerešnický Mlýn - Psí vršek (477) - Nová Lhota - Hradisko (636) - Javornik - Velká nad Veličkou
Chřiby i Biele Karpaty w minionym roku "urodziły się" tak trochę z przypadku. W plecaku oprócz sprzętu biwakowego dźwigałem bowiem garnitur i inne gadżety konferencyjne, laptop i kupę książek archeologicznych, którymi obdarowali mnie organizatorzy konferencji archeologicznej w Velehradzie, poświęconej początkom chrześcijaństwa na Słowiańszczyźnie Zachodniej ("1150 rocznica misji Św. Cyryla i Metodego"). A że Velehrad leży dokładnie między obydwoma pasmami to sobie wyjazd archeologiczny turystycznie przedłużyłem.
27 maja - 1 czerwca 2013 r. Karpaty ukraińskie na Zakarpaciu. Bieszczady: Biłasowica - Pikuj (1408) - Velky Menczył - Biłasowica; Połonina Równa: Łumszory - jez. Trostnyk - Połonina Równa (bez wejścia na kulminację - mgła) - jez. Trostnyk - Łumszory; Borżawa: Pilipiec (przeł. 735) - Wielki Wierch (1598) - Stoj (1683) - Wielki Wierch (trawers od południa) - Gimba (1491) - zejście do Pilipca pod wyciągiem - wodospad Szypot - Pilipiec; Połonina Ostra Hora: Kiczerny - Munczel (1327) - Ostra Hora (1405) - Nad Polaniszcze (1361) - Polaniszcze (961) - Paszkowice; Połonina Krasna: Kołoczawa - Przełęcz Prisłop (926) - Połonina Krasna (grzbiet główny - 1522, 1563) - Syhlianski (1564) - Gropa (1495) - Klimowa (1492) - szlak żółty - zejście do doliny Mokranki - Ust' Czorna; Świdowiec: Drahobrat - jezioro Ivor - wschodnie zbocze Bliźnicy (ok. 1800) - jez. Ivor - Drahobrat
Wszystkie wycieczki na lekko, w dość licznym towarzystwie, jak to już "w zwyczaju" imprez organizowanych przez rzeszowskie PTTK. Pogoda w kratkę (Pikuj, Połonina Równa i Świdowiec we mgle i deszczu, natomiast Borżawa, Ostra Hora i Połonina Krasna w pięknym słońcu).
CZERWIEC:
8 czerwca 2013 r. Wzgórza Strzegomskie: Strzegom (PKP) - Krzyżowa Góra (354) - Żółkiewka - Wieśnica - Goczałków (PKP)
15-16 czerwca 2013 r. Masyw Śnieżnika i Krowiarki: Podlesi (zastavka ČD) - dolina Moravy - Vojtiškov - U Čtyr Rohu (1096) - Souš (1224) - Chata Babuše - Podbělka (1307) - Sušina (1321) - Střibrnická (1250) - źródła Morawy - Śnieżnik (1425) - schronisko "Na Śnieżniku" - Przeł. Śnieżnicka (1123) - Jaskinia Niedźwiedzia - Kletno - Stara Morawa - Łąka Szczęsnego koło Stronia Śląskiego III Przeł. Puchaczówka (860) - Biała Woda (kaplica) - Suchoń (964) - Kamienna - Pasikoń (561) - Nowa Pławnica - Bystrzyca Kłodzka
Wypad na tradycyjny coroczny "Zlot Prezesów na Łące Włodka", organizowany już od kilkunastu lat w pobliżu Stronia Śląskiego, przy drodze na Młynowiec. Włodek Szczęsny chciał tam zbudować schronisko, jednak jego śmierć w górach Patagonii przed pięcioma laty zniweczyła ten pomysł. Mimo to (a może dlatego), co roku ludzie mniej lub bardziej związani z SKPS, "Skalnikiem" i Włodkiem przychodzą (mniejszość) i przyjeżdżają (większość) w czerwcu na Łąkę, aby tam przy ognisku pośpiewać, powspominać i przypomnieć sobie, jak rozbija się namiot i rozpala radzieckiego "juwelka".
29 czerwca 2013 r. Wzgórza Strzelińskie: Rozdroże pod Gromnikiem - Gromnik (393) - Rozdroże pod Gromnikiem. Zwiedzanie Strzelina, Krzywiny, krzyże pojednania koło Borka Strzelińskiego.
Wyjazd na Gromnik, na oficjalne otwarcie wieży widokowej na szczycie i na organizowany przez władze gminne w Przewornie "Piknik rycerski".
LIPIEC:
Cztery tygodnie na Wzgórzach Strzelińskich z prawie codziennymi wejściami na Gromnik, najwyższy szczyt Wzgórz Strzelińskich (najczęściej, trzeba to przyznać, tą samą trasą) i najrozmaitszymi "przedgórskimi" wypełniaczami. W sumie 20 dni "aktywności archeologiczno-turystycznej"
SIERPIEŃ:
4 sierpnia 2013 r. Góry Izerskie: Świeradów Zdrój - Sępia Góra (828) - Dłużec (867) - Kowalówka (888) - zachodnie zbocze Kamienicy (szlak żółty) - Rozdroże Izerskie (767) - Rozdroże pod Zwaliskiem (1005) - Zawalidroga - Wysoki Kamień (1058) - Czarna Góra - Zakręt Śmierci - Zbójeckie Skały (660) - Piechowice
Wycieczka w swojej początkowej części to snucie się poza szlakami turystycznymi na Grzbiecie Kamienickim Gór Izerskich, na którym poza Sępią Górą oczywiście było zero turystów, później przeskok na przeludniony (ale tylko między Zawalidrogą a Wysokim Kamieniem) Grzbiet Wysoki tych gór.
9 sierpnia 2013 r. Góry Bystrzyckie i Pogórze Orlickie: Międzylesie - szlak żółty - Kamieńczyk - granica - Adam (rozc.) (730) - Kasparová chata - Petrovičký - Mladkov III Letohrad - Letohrad-Orlice (372) - Mistrovice (498) - Jablonne nad Orlici
Wycieczka baaardzo nietypowa, bo po zakup biletów kolejowych! Aby dojechać najtaniej do Rumunii, postanowiliśmy pojechać najpierw do Budapesztu czeskimi kolejami (Wrocław - Usti nad Orlici - Brno - Budapeszt), dlatego też "poszedłem" do Letohradu te bilety nabyć. Akcja była dość karkołomna (biletów nie kupowałem w kasie dworca, bo to byłoby i za proste, i wychodziłoby za drogo), ale to już temat na osobną opowieść...
16 sierpnia - 1 września 2013 r. Rumunia, czyli nasza "Wyprawa rekonstrukcyjna" w Karpatach Zakrętu, wiodąca przez południowo-wschodni, końcowy fragment Karpat Wschodnich.
Była to trwająca 17 dni wędrówka przez góry Bucegi (z wejściem na Omul - 2507 m), Piatra Mare (Vf. Piatra Mare - 1843 m), Baiului (Vârful Neamţului -1923 m), Grohotiş (Vf. Grohotişului - 1767 m), Ciucas (Vf. Ciucas - 1954 m), Tǎtaru (Tǎtarul - 1476 m), Siriu (Vf. Mǎlaia - 1662 m), Podu Calului (Podu Calului - 1449 m), Penteleu (Vf. Penteleu - 1772 m) i w dniu naszego wyjazdu do Polski krótka wycieczka na szczyt Sumuleul Mare (1033) w górach Ciuc.
Dlaczego "Wyprawa rekonstrukcyjna"?
W 1973 r., z okazji 100-lecia utworzenia Towarzystwa Tatrzańskiego, polskie studenckie koła przewodnickie zorganizowały przejście rumuńskiego odcinka łuku Karpat. Odcinek II, wiodący z Braszowa (a ściślej Predealu) do Wąwozu Bicaz, koordynowało wrocławskie Studenckie Koło Przewodników Sudeckich. Przejście trwało od 3 do 16 sierpnia 1973 r. Kierownikiem odcinka był nieżyjący już, niestety, nasz kolega Edek Hodera, wśród SKPS-owskich przewodników był jeszcze Olek Stefaniszyn i dwóch-trzech innych, o których nic nie wiemy, nie znamy nawet ich nazwisk. Od jednej z uczestniczek przejścia Basi Schodnickiej z Wrocławia otrzymałem kilkadziesiąt czarno-białych fotografii (niestety wielkości połówki formatu pocztówki, czyli 5 x 7,5 cm) do zeskanowania. Są na nich uczestnicy wycieczki, rumuńskie klimaty (wioski w Karpatach Zakrętu w latach 70. minionego wieku to czysta etnografia) i sporo krajobrazów. Fotografie były w pudełku, a zatem nieuporządkowane według kolejności ich zrobienia.
Narodził się więc pomysł, aby przejście to powtórzyć, opierając się na otrzymanej od Basi "dokumentacji fotograficznej". Żaden z uczestników, do którego udało mi się dotrzeć, nie pamiętał dokładnego przebiegu trasy sprzed 40 lat. Nie było wtedy map turystycznych, grupa "szła na czuja", wzdłuż grzbietu, a jedyną mapą była przeglądówka Rumunii w skali 1:1000 000.
Nasze przejście z 2013 r. już w zamyśle miało być "retro" - na ciężko, z namiotami i obowiązkowo z gitarą. Tak jak się kiedyś wędrowało po rumuńskich i bułgarskich górach. Szkoda tylko, że nasza ekipa liczyła tylko 4 osoby. Najważniejszą w naszym gronie była Ola, moja znacznie młodsza koleżanka z pracy, dlatego, że... to córka Basi z przejścia z 1973 r. A zatem mieliśmy w 2013 r. także zgodność DNA.
Dojazd w miejsce startu trochę nietypowy. Z Wrocławia do Budapesztu pociągami, z Budapesztu do Miercurea Ciuc autobusem linii "Orange Ways", z Miercurea Ciuc do Predealu znowu pociągiem.
Ponieważ nasze przejście przez Karpaty Zakrętu musiało być robione z ciężkimi worami dźwiganymi na naszych grzbietach, postanowiliśmy jeden dzień (sobota, 17 sierpnia) poświęcić na wycieczkę na lekko w góry Bucegi, znajdujące się już w Karpatach Południowych, i wskoczyć na dwa tamtejsze dwuipółtysięczniki (Omul - 2507 m npm. i Bucurę - 2503 m npm.). I przy okazji podejść do chyba najbardziej rozpoznawalnej karpackiej skały, czyli do Sfinksa.
Właściwą "Wyprawę rekonstrukcyjną" rozpoczęliśmy w niedzielę 18 sierpnia. Start w Predealu, czyli w miejscu rozdzielającym Karpaty Wschodnie od Południowych.
Na początek trzeba było ustawić naszą Olę do okolicznościowej fotografii na tle budynku dworca w Predealu.
A dlaczego w tym miejscu? Ano dlatego, że 40 lat temu jej mamie Basi pstryknięto tutaj takie zdjęcie:
I tak od Predealu wędrując przez dwa tygodnie przez pasma Piatra Mare, góry Baiului, Grohotiş, Ciucas, Siriu, Padu Colului i Penteleu rozglądaliśmy się wyszukując utrwalone na czarno-białych fotografiach sprzed 40 lat krajobrazy i obiekty. I trochę tego znaleźliśmy...
Najwięcej w górach Ciucas.
Niestety, przez 40 lat coś uciekło. Jedno ze schronisk w górach Baiului, czyli cabana Susai kiedyś wyglądała tak
... dzisiaj natomiast stoi w tym miejscu coś takiego
Nasi poprzednicy doszli do miejscowości Comandau i wpakowali się w taki środek lokomocji
A my w 2013 r. w Comandau natknęliśmy się na zasypane już ziemią torowisko...
... i pasące się na dawnym dworcu kolejowym bydło
Ale i tak niezapomnianych wrażeń multum. Bo taka jest Rumunia
A noclegi? Głównie w namiotach, ale natrafialiśmy też i na takie darmowe obiekty. I szczęśliwie akurat wtedy, kiedy w drugim tygodniu wędrówki, najbardziej padało.
Jak się zapewne zorientowaliście, do przełomu Bicaz nie doszliśmy. Nasi poprzednicy mieli tydzień więcej na swoją wędrówkę (z Comandau podjechali kolejką wąskotorową tylko do miejscowości Covasna). Jest więc coś jeszcze do dokończenia w naszej fotograficznej rekonstrukcji.
Może w tym roku, a może w następnym, i my natkniemy się na coś takiego?
WRZESIEŃ:
12-16 września 2013 r. Po rumuńskich Karpatach z ciężkim plecakiem odreagowanie w Karpatach słowackich, czyli lajtowe wycieczki z prawie nic nie ważącym plecakiem. W oparciu o noclegi w Liptowskim Mikulaszu udało się przez pięć dni polatać trochę po okolicznych pagórkach. Były więc Góry Choczańskie (Kvačany - szlak żółty - wylot Proseckej doliny - Prosecká dolina - Prosiek (945) - Velké Borové - Oblazy - Kvačianská dolina - Kvačany; Vyšný Kubín - Siatiská (672) - Vršok (763) - Drapač - Stredná Poľana - Veľký Choč (1608) - szlak czerwony - Drapač - Jasenová - asfalt - Vyšný Kubín), Velká Fatra (Vyšná Revuce - Sucha dolina - Rybovské sedlo (1317) - Pod Križnou - Križna (1574) - Frčkov (1586) - Ostredok (1582) - Suchy vrch (trawers od zachodu) - Koniarky - Chyžky (1340) - Ploska (1532) - Sedlo Ploskej - Magura (1082) - Vyšna Revuca) i Niżne Tatry (Malužiná - dolina Svidovskeho potoku - Svidovské sedlo (1132) - Predná poľana - Ohnište (1538) - Predná poľana - Zadná poľana - Michalovské sedlo (1403) - Slemä (1513) - Brtkovica - Brtkovična dolina - Liptovská Porúbka - Liptovský Hrádok; Chopok (górna stacja wyciągu) - Chopok (2023) - Demänovské sedlo (1756) - sz. czerwony - Krúpovo sedlo - Ďumbier (2043) - Krúpovo sedlo - sz. zielony i żółty - Demänovské sedlo (1756) - Chopok (Kamenná chata) - górna stacja wyciągu na Chopku - wycieczka króciutka, bo w ostatnim dniu i we mgle)
28 września 2013 r. Obniżenie Ścinawki: Ścinawka Średnia - Ciernina (trawers) - Rozdroże (435) - Wambierzyce - Ratno Dolne - Ścinawskie Wzgórza (535) - Ścinawka Górna - Sarny
Wycieczka w poszukiwaniu śladów po skasowanym odcinku Głównego Szlaku Sudeckiego na Ścinawskich Wzgórzach. Mimo, że minęło 40 lat od zmiany przebiegu szlaku, kilka znaków jest jeszcze widocznych w terenie.
PAŹDZIERNIK:
11 października 2013 Góry Sowie: Rościszów - Olbrachtówka (490) - Głodówka (573) - Kokot (775) - Kroacka Studzienka - Glinno - Michałkowa - Zabójcza (567) - Cerekwica (562) - Gołogóra (515) - Bystrzyca Górna
Generalnie "pozaszlakowa" wycieczka w północno-wschodniej części Gór Sowich - nieznane widoki, ładna pogoda, super...
20 października 2013 Pogórze Wałbrzyskie: Świebodzice - park - zamek Książ (405) - mauzoleum Hochbergów - aleja nad Doliną Różaneczników - Pełcznica - Świebodzice
27 października 2013 Wzgórza Włodzickie: Bartnica - zbocza Świerkowej Kopy - Świerki - Włodzicka Góra (757) - Pisztyk (711) - Krępiec (zbocze wschodnie) - Nowa Ruda - Drogosław - Zdrojowisko
O tej wycieczce napisałem już tutaj: http://www.npm.pl/forum/viewtopic.php?t=4240 (post z 4. 11. 2013 r.)
http://www.beskidzkie.fora.pl/sudety-i- ... ,5725.html (post z 4. 11. 2013 r.)
31 października 2013 r. Góry Kaczawskie: Kaczorów - Osełka (581) - Radzimowice - d. kopalnia "Luis" - Żeleźniak (664) - Miłek (566) - Cisowa (596) - Wojcieszów - Kaczorów - Świdnik - Ciechanowice
Dawno, dawno temu, jeszcze w studenckich czasach, wpisałem sobie do książeczki GOT, że wszedłem na szczyt Żeleźniaka w Górach Kaczawskich, mimo, że szlak turystyczny trawersuje sam wierzchołek. I tak tkwiło to jak jakaś zadra w mej turystycznej pamięci. Trzeba było więc ten cierń usunąć (a była to faktycznie droga cierniowa, bo w partiach szczytowych rośnie świerkowy młodnik), a przy okazji przypomnieć sobie inne fragmenty Gór Kaczawskich.
LISTOPAD:
9-11 listopada 2013 r. Gorgany: m.in. Wodospad Maniawski, grzbiet Czortki, Przełęcz Legionów (Rogodze Wielkie; 1130), Taupiszyrka (1464, 1499 - kulminacja grzbietu Podyny) i groby legionistów z I wojny światowej w Zielonej, Pasiecznej i Mołotkowie
O wycieczce, organizowanej przez rzeszowski PTTK, napisałem tutaj:
http://www.npm.pl/forum/viewtopic.php?t=4184 (post z 12 listopada 2013 r.)
http://www.beskidzkie.fora.pl/karpaty-z ... ,5014.html (post z 12 listopada 2013 r.)
GRUDZIEŃ:
6-7 grudnia 2013 r. Beskid Śląski: Wisła-Czarne - dolina Białej Wisełki - Barania Góra (1222) - schr.na Przysłopie pod Baranią Górą - Karolówka (931) - Istebna-Pietraszonka - polana Czumówka - Pietraszonka.
Wycieczka do Chatki AKT Gliwice "Pietraszonka" na cykliczne spotkania rumuńskie, na której coś tam przedstawiałem. Impreza niezapomniana, odświeżone znajomości, sporo nawiązanych nowych. Permanentne niewyspanie - sesje slajdowe kończyły się o siódmej rano, ale zdecydowanie "warto było". No i krystalizacja nowych karpackorumuńskich planów...
23 grudnia 2013 r. Pogórze Wałbrzyskie: wycieczka nocna: Świebodzice - park książański - zamek Książ (405) - Cis "Bolko" - Pełcznica - Świebodzice
Kiedyś częściej, teraz rzadziej zdarza mi się wyskoczyć z moim psiakiem na nocny spacer po okolicach Świebodzic. Rzadziej, bo to foksterier, a w okolicach Książa zwiększyła się liczba dzików i mój Fikus na ich widok dostaje szału
27 grudnia 2013 r. Góry Suche/Javoři hory: Schr. "Andrzejówka" - Ruprechtický Spičak (880) - Javorový vrch (776) - Jedlový vrch - Janovičký - Głuszyca Górna
Taki tradycyjny górski spacerek między świętami a Sylwestrem w gronie przyjaciół z pokoju 309 w Instytucie Archeologii UWr
29 grudnia 2013 r. Pogórze Wałbrzyskie: Świebodzice - Cieszów Górny - zamek Cisy (365) - grzbiet na północ od doliny Czarnego Potoku (Poleśnicy) (kota 430) - Pełcznica - Świebodzice
Rok bez zamku Cisy byłby rokiem straconym, trzeba więc było, nawet w ostatnich dniach roku, znowu dotknąć jego murów. I pobłąkać się po okolicach zamku...
Krótkie podsumowanie:
Rok górsko bardzo fajny. Aż 84 dni, w których po górach chodziłem (były też dni górskiego "nicnierobienia", np. oglądanie obrazków z Karpat rumuńskich w Pietraszonce albo całodzienna impreza w środku gór w Mongolii, więc takich dni w swej statystyce nie liczę, może niesłusznie?).
Bardzo zadowolony jestem z moich ubiegłorocznych zagranicznych Karpat - ponad 20 nowych szczytów do Korony Karpat w Rumunii, na Słowacji i Ukrainie. Korony, której oczywiście nigdy nie zrobię, ale pomarzyć zawsze można...
Zachwyciłem się Chřibami. Maleńkie toto, ale upstrzone zamkami, pałacami, parkami i zabytkami archeologicznymi. Ale to już może moje zawodowe zboczenie?
Spośród moich tradycyjnych celów to w tym roku słabe były Beskidy i niemieckie Sudety. W czeskich też jest jeszcze trochę do zrobienia, więc pierwsze kroki "naprawcze" podjąłem już przedwczoraj i pobłąkałem się trochę po Broumowszczyźnie.
PS. Doklejam tu zrobione w tej samej konwencji zestawienie moich wędrówek górskich z 2012 roku. Boję się, że przedstawione wcześniej na dogorywającym już niestety "Forum beskidzkim" może w każdej chwili obrócić się w nicość - a szkoda wykonanej niegdyś roboty.
STYCZEŃ:
21 stycznia 2012 r. Pogórze Wałbrzyskie: Świebodzice – zamki Stary Książ (390) i Książ (405) – Świebodzice
LUTY:
6 lutego 2012 r. Pogórze Wałbrzyskie: Świebodzice – Sosnówka (402) – Świebodzice.
10 lutego 2012 r. Pogórze Wałbrzyskie: okolice zamku Książ (405)
11-12 lutego 2012 r. Rudawy Janowickie z noclegiem w schr. „Szwajcarka”: Wojanów – Krzyżna Góra (650) – Sokolik (623) – schr. „Szwajcarka” (520) – Starościńskie Skały (719) – Piec – Skalny Most – zamek Bolczów (560) – Miedzianka – Janowice Wielkie
26 lutego 2012 r. Karkonosze: Karpacz Górny – kościół „Wang” (885) – Polana (1068) – Schr. „Strzecha Akademicka” – Schr. „Pod Śnieżką” (1394) – Schr. „Strzecha Akademicka” – szlak żółty (d. tor saneczkowy) – Karpacz („Biały Jar”)
I jeszcze takie efekty niekoniecznie jedynie wizualne:
http://www.youtube.com/watch?v=9JIfMs3196g
27 lutego 2012 r. Pogórze Wałbrzyskie: Świebodzice – Sosnówka (402) – Świebodzice.
MARZEC:
17-18 marca 2012 r. Rychlebské hory z noclegiem w Cernej Vodzie: Černá Voda – zamek Kaltenštejn (461) – Černá Voda – Plavný potok – U dubu – Dolní Dvůr – Boží hora (525) – Žulova – Černá voda-lomy – Černá Voda.
22-25 marca 2012 r. ukraińskie Bieszczady Wschodnie (Pikuj 1409 i Berdo 1199), Połonina Borżawa (Woskresenski Wierch-Krest 1219), Pasmo Bużory (Boziewa 1095)
KWIECIEŃ:
13 kwietnia 2012 r. Masyw Ślęży: Przeł. Tąpadła (390) – rezerwat „Łąka Sulistrowicka” - Przeł. Słupicka (330) – Słupice – Sulistrowiczki – Przeł. Tąpadła (390) – Trakt Bolka – Schr. „Pod Wieżycą” (290) – Sobótka
20 kwietnia 2012 r. Wzgórza Lewińskie: Kudowa Zdrój – Krucza Kopa (683) – Darnków - Darnkowskie Wzgórza – Grodziec (803) – Dańczów - Kudowa Zdrój.
22 kwietnia 2012 r. Góry Kamienne (Góry Suche): Sokołowsko – dol. Sokołowca – Garniec (761) – Waligóra (936) – Suchawa (928) – Schr. „Andrzejówka” (805) – zamek Radosno – Sokołowsko – Stożek Wielki (841) – Unisław Śląski
25 kwietnia 2012 r. Wzgórza Strzelińskie: okolice Gromnika (393)
29 kwietnia 2012 r. Góry Stołowe (Zawory): Mieroszów – Dziób (694) – Chochoł (672) – Rogal (639) – Mieroszowskie Ściany (664) – Golińsk – Mieroszów
MAJ:
1 maja 2012 r. Góry Kamienne (Góry Krucze): Lubawka – rezerwat „Kruczy Kamień” (wierzchołek; 681) – Owcza Głowa (750) – Końska (810) – Kobyla Głowa (758) – Uniemyśl – Okrzeszyn – Jański Wierch (627) – Bernartice – Kralovec – Lubawka
Całodniowa wycieczka na 1 maja i ani jednego spotkanego po drodze turysty!!!!!
3 maja 2012 r. czeska część Gór Stołowych (Adršpachské skalý) i Jestřebí hory (okolice zamku Vizmburk)
W Adršpachu oczywiście mrowie polskich turystów, w Jestřebich horach dosłownie zero!!!
5 maja 2012 r. Góry Kamienne (Pasmo Lesistej): Boguszów – Stary Lesieniec – Dzikowiec Mały (698) – Dzikowiec Wielki (836) – Grzędy – zamek Wojaczów – Stary Lesieniec – Boguszów
6 maja 2012 r. Masyw Śnieżnika: Kletno – Jaskinia Niedźwiedzia – Śnieżnik (1426) – Nad Adelinym Pramenem – Hraniční hora 952 – Kamienica – Kletno
22-24 maja 2012 r. Tatry: Palenica Białczańska – Rusinowa Polana (1200) – Gęsia Szyja (1490) – Rówień Waksmundzka (1418) – Schr. na Hali Gąsienicowej (ok. 1500) – Dolina Jaworzynki – Kuźnice II Kiry – Staw Smreczyński – Schr. na hali Ornak – Przeł. Iwaniacka (1459) – Schr. na Hali Chochołowskiej (1148) – Polana Huciska –Przeł. Kominiarska (1307) – Niżnia Polana Kominiarska – Kiry II Gronik – Dol. Strążyska – wodospad Siklawica – Przeł. w Grzybowcu (1311) – Wielka Polana w dolinie Małej – Gronik
24-27 maja 2012 r. Mala Fatra: Biely Potok – Dolne diery – Ostrvné – Vrchpodžiar (745) – Podžiar – Za Mladou horou – Biely Potok. II Krasňany – Przeł. Priehyb (1462) – Malý Kríváň (1671) – Przeł. Bublen (1510) – Veľký Kriváň (1709) – Snilovské sedlo (1524) – Chrapáky – Przeł. za Kraviarským (1230) – Stará dolina – Vrátna dolina – Terchová II Górna stacja wyciągu nad Vratną – Snilovské sedlo (1524) – Chleb (1646) – Stienky (1572) – Sedlo v Stenách (1480) – Stoh (1607) – Malý Rozsutec (1344) – Mlada hora (781) – Biely potok – Terchová II Štefanová – Vrchpodžiar (745) – (Boboty (1086, 1092) – Tiesňavy w Dolinie Vratnej – Terchová
CZERWIEC:
3 czerwca 2012 r. Góry Kamienne (Czarny Las) i Góry Wałbrzyskie: Kamienna Góra – Czarny Las (640) – Czarny Bór – Boracza (600) – Gorce
16-17 czerwca 2012 r. Góry Bialskie i Góry Złote z noclegiem na „Łące Włodka” nad Stroniem Śląskim (namiot): Stronie Śląskie – Zawada (732) – Przeł. Płoszczyna (817) – Rudawiec (1112) – rez. „Puszcza Śnieżnej Białki” – Orlik (1068) – Przeł. Sucha (1002) – Suszyca (1047) – Stronie Śląskie II Przeł. Lądecka (665) – Borówkowa (900) – Przeł. Różaniec (593) – Orłowiec – Lądek Zdrój
LIPIEC:
23 dni i nocy na Wzgórzach Strzelińskich (od 3 do 27 lipca) z codziennymi wejściami i zejściami z Gromnika (393), najwyższego szczytu tej części Przedgórza Sudeckiego. Do Przeworna, gdzie mieliśmy bazę, powroty różnymi trasami – chociaż oczywiście często powtarzanymi.
SIERPIEŃ:
19 sierpnia 2012 r.: Wzgórza Bramy Lubawskiej i wschodnia część Karkonoszy: Lubawka – Szczepanowski Grzbiet – Lasocki Grzbiet – Czepiel (901) – Kopina (910) – Łysocina (1188) – Przeł. Okraj (1046) – Kowary Górne
22 sierpnia 2012 r.: Pogórze Wałbrzyskie: okolice zamku Książ
25 sierpnia 2012 r.: Karkonosze: Karpacz („Biały Jar”) – schr. „Nad Łomniczką” (1003) – schr. „Pod Śnieżką” (1394) – Droga Jubileuszowa – Śnieżka (1602) – schr. „Pod Śnieżką” (1394) – Kopa (ok. 1350) – Biały Jar – „Strzecha Akademicka” – „Samotnia” (1138) – Polana (1068) – kościół Wang – Karpacz Górny
28-30 sierpnia 2012 r. Beskid Mały, Beskid Śląski, Beskid Żywiecki: Łodygowice – Klimczaki (601) – Czupel (933) – Magurka Wilkowicka (909) [nocleg] – Wilkowice – Bystra II Szczyrk – szlak zielony – Skrzyczne (1257) – Malinowska Skała (1152) – Zielony Kopiec (1152) – Magurka Wiślańska (1129) – Barania Góra (1220) – Schronisko na Prysłopie pod Baranią Górą – Istebna (schr. PTSM „Zaolzianka” - nocleg) – Istebna (tartak) II Złatna – Hala Lipowska – Hala Rysianka – Hala Lipowska – Hala Redykalna – przysiółki Zapolanka i Sułki – Złatna
WRZESIEŃ:
9 września 2012 r. Góry Kamienne (Góry Krucze): Lubawka – Pustelnia (683) – Anielska Góra (651) – Przedwojów – Długosz (612) – Kamienna Góra
19-21 września 2012 r. Beskid Śląski i Beskid Morawsko-Śląski: okolice Czeskiego Cieszyna i wycieczka na trasie Horni Lomna (Tatinky) – schr. Kamenitý – Kozubowa (981) – zejście bez szlaku prawą stroną doliny potoku Glovčin – zejście do doliny Lomnej – Horni Lomna
25-29 września 2012 r. Połoniny Hryniawskie (Skupowa 1579), Czarnohora (Pop Iwan 2020 z Szybebego), Beskidy Pokucko-Bukowińskie (Makowica 985 z Jamnej; Kityliwka z Przeł. Krzywopolskiej i zejściem do Worochty; Protiaty Kamień w przedwojennej rumuńskiej części Beskidów Pokucko-Bukowińskich)
PAŹDZIERNIK:
5-7 października 2012 r. ukraińska część Bieszczadów i Gór Sanocko-Turczańskich (m.in. źródła Dniestru na stokach Rozłucza, Magura Łomniańska (1022) i Pliszka (1068)
20-21 października 2012 r. Beskid Mały z noclegiem na Gibasach: Jeleśnia – Baków (766) – Ślemień – rozdroże pod Mladą Horą – Gibasów Groń (polana Gibasówki) – Madohora (Łamana Skała; 929) – Rzyki
LISTOPAD:
24-25 listopada 2012 r.: Beskid Sądecki z noclegiem w schronisku na Cyrli (Spotkanie Miłośników Karpat Wschodnich „IV Karpacka Biesiada”): Łabowa – schr. na Hali Łabowskiej - Hala Pisana (1038) – schronisko na Cyrli – Makowica (948) – Ostra (836) – Nawojowa
GRUDZIEŃ:
1 grudnia 2012 r.: Rudawy Janowickie i Wzgórza Łomnickie z noclegiem w Sosnówce: Ciechanowice – przełom Bobru – Janowice Wielkie – Przełęcz Karpnicka (475) – Karpniki – Karpnickie Stawy – „Droga Królewska” – Mysłakowice – Sosnówka – Grodna (506) – Marczyce – Cieplice Śląskie Zdrój
27 grudnia 2012 r.: Góry Wałbrzyskie: Boguszów – Chełmiec (851) – Szczawno Zdrój
31 grudnia 2012 r. Pogórze Wałbrzyskie: Pełcznica – dolina Szczawnika – Zwierzyniec (413) – Borowiec Mały (412) – Podzamcze – dolina Poleśnicy (stawek Daisy) – Pełcznica – zamek Książ (405) – Świebodzice
... zamek Książ szykujący się na przywitanie Nowego 2013 Roku :
Podsumowanie:
79 dni „turystyki pieszej” w Sudetach (polskich i czeskich) i Karpatach (polskich, ukraińskich, słowackich i czeskich). Statystykę podciągają mi oczywiście Wzgórza Strzelińskie (tam w lipcu pracuję) i Pogórze Wałbrzyskie (tam przynajmniej teoretycznie przez pozostałe 11 miesięcy mieszkam). Trochę mało (tylko 4 dni) gór na Ziemi Kłodzkiej, dość „dobra” Ukraina oraz – jak na mnie – Beskidy. Zabrakło w minionym roku Karpat rumuńskich i niemieckiej części Sudetów. Niestety, niewiele noclegów w namiocie i pod chmurką. Jest więc co odrabiać w 2013 r.
Ale generalnie rok fajny, choć w porównaniu do sezonów z czasów studenckich lub „tużpostudenckich” trochę niepozorny (zwłaszcza mało noclegów w namiotach rozbijanych nad rozmaitymi stawami polodowcowymi w górach Rumunii). Jak się jednak do tego doda kilka wycieczek sudeckich na czterech kółkach (Góry i Pogórze Izerskie, Pogórze Wałbrzyskie) i dwudniową wycieczkę pieszą przez północno-zachodnią część Jury Krakowsko-Częstochowskiej (ani jednej osoby – poza mną – na ruinach zamku w Olsztynie koło Częstochowy!!!! – chyba dlatego, że wycieczka na Zaduszki 2 listopada) to rok ten zaliczyć można do jednego z moich najlepszych, przynajmniej w tym tysiącleciu .
Moje górki i pagórki w 2013 r.
Moje górki i pagórki w 2013 r.
Ostatnio zmieniony 2015-02-15, 21:34 przez Cisy2, łącznie zmieniany 2 razy.
Szczery podziw.
Tak mniej więcej właśnie wyglądałby mój wymarzony rok górski
Wszystkie pasma górskie, które lubię i w większości nawet byłam (chociaż nie byłam niestety w Karpatach Zakrętu, no i nie byłam w Mongolii), tylko ja to miałam rozłożone na jakieś 8 lat a nie w jednym roku.
A ta wyprawa rekonstrukcyjna - to już w ogóle czad. Podziwiam !!!
W Chřibach byłam tylko raz i to z wycieczką - zwiedzaliśmy zamek Buchlov i pałac w Buchlovicach (to chyba też jeszcze są Chřiby ?) oraz miasto Uherské Hradiště, ale widzę, że to bardzo ciekawy teren i warto by tam pojechać co najmniej raz jeszcze. No i burčák bardzo mi smakuje
Tak mniej więcej właśnie wyglądałby mój wymarzony rok górski
Wszystkie pasma górskie, które lubię i w większości nawet byłam (chociaż nie byłam niestety w Karpatach Zakrętu, no i nie byłam w Mongolii), tylko ja to miałam rozłożone na jakieś 8 lat a nie w jednym roku.
A ta wyprawa rekonstrukcyjna - to już w ogóle czad. Podziwiam !!!
W Chřibach byłam tylko raz i to z wycieczką - zwiedzaliśmy zamek Buchlov i pałac w Buchlovicach (to chyba też jeszcze są Chřiby ?) oraz miasto Uherské Hradiště, ale widzę, że to bardzo ciekawy teren i warto by tam pojechać co najmniej raz jeszcze. No i burčák bardzo mi smakuje
Ostatnio zmieniony 2014-01-05, 12:11 przez Basia Z., łącznie zmieniany 2 razy.
Basiu, dziękuję Ci za miłe słowa
A karpacka wędrówka rzeczywiście była czadowa, inna, niż moje wszystkie poprzednie rumuńskie wyjazdy, których przecież trochę było. W pewnym momencie, gdzieś pod koniec pierwszego tygodnia, zatęskniłem nawet za flanelową koszulą. Ale i tak nie przebiję mojego kolegi Jurka Montusiewicza z lubelskiego SKPB, który do dziś na wyjazdy w Karpaty rumuńskie wybiera się z wałbrzyskimi "Himalajami" na nogach
Buchlov i Buchlovice to faktycznie Chřiby. Dla grup wycieczkowych są to naprawdę świetne górki, fajne uzupełnienie np. pobliskiego Morawskiego Krasu. W tym roku zdjęte zostaną już zapewne rusztowania z bazyliki Wniebowzięcia NMP w klasztorze cystersów w Velehradzie. Jest to na pewno wart zobaczenia obiekt.
Dzieciaki z pewnością nie będą się nudzić, bo tuż obok w wiosce Modra (1 km w stronę Stareho Mesta), znajduje się chyba najciekawszy na Morawach archeopark, poświęcony kulturze Państwa Wielkomorawskiego. Zdecydowanie więcej w nim "dzieje się" niż w skansenie archeologicznym w Podoborze koło Czeskiego Cieszyna.
A to oczywiście święci Cyryl i Metody oraz książę Świętopełk
Mi również burčák bardzo smakuje. Ale ponieważ byłem na Morawach w maju, a nie pomiędzy 1 sierpnia a 30 listopada , to musiałem zadowolić się czymś takim, serwowanym nota bene właśnie w skansenie archeologicznym w Modrej (samo wino też pochodziło z winnic z tej maleńkiej miejscowości)
Piotrze, na Twoje fotografie ze śląskobeskidzkich skałek również patrzę z zachwytem. Co zaś do Mongolii, to ona dla mnie też jest trochę sci-fi. Gdybym miał wybierać pomiędzy dwutygodniową wędrówką po Karpatach (i to niekoniecznie rumuńskich ) a trwającą tyle samo czasu włóczęgą po Mongolii, to chyba wybrałbym Karpaty (piszę "chyba", bo na sto procent dziś tego nie jestem pewien, gdyż być może pod wpływem chociażby jakichś lektur "złapię mongolskiego bakcyla", który jeszcze mnie jakoś nie dopadł ). I w tych moich słowach naprawdę nie ma żadnej kokieterii. Rozległe góry w olbrzymim państwie można tylko zobaczyć, ale naprawdę poznać to już chyba nie. A mi chodzi bardziej właśnie o poznanie. W przypadku Karpat i Sudetów jest to realne, co do gór na innych kontynentach bardzo, ale to bardzo trudne.
A karpacka wędrówka rzeczywiście była czadowa, inna, niż moje wszystkie poprzednie rumuńskie wyjazdy, których przecież trochę było. W pewnym momencie, gdzieś pod koniec pierwszego tygodnia, zatęskniłem nawet za flanelową koszulą. Ale i tak nie przebiję mojego kolegi Jurka Montusiewicza z lubelskiego SKPB, który do dziś na wyjazdy w Karpaty rumuńskie wybiera się z wałbrzyskimi "Himalajami" na nogach
Buchlov i Buchlovice to faktycznie Chřiby. Dla grup wycieczkowych są to naprawdę świetne górki, fajne uzupełnienie np. pobliskiego Morawskiego Krasu. W tym roku zdjęte zostaną już zapewne rusztowania z bazyliki Wniebowzięcia NMP w klasztorze cystersów w Velehradzie. Jest to na pewno wart zobaczenia obiekt.
Dzieciaki z pewnością nie będą się nudzić, bo tuż obok w wiosce Modra (1 km w stronę Stareho Mesta), znajduje się chyba najciekawszy na Morawach archeopark, poświęcony kulturze Państwa Wielkomorawskiego. Zdecydowanie więcej w nim "dzieje się" niż w skansenie archeologicznym w Podoborze koło Czeskiego Cieszyna.
A to oczywiście święci Cyryl i Metody oraz książę Świętopełk
Mi również burčák bardzo smakuje. Ale ponieważ byłem na Morawach w maju, a nie pomiędzy 1 sierpnia a 30 listopada , to musiałem zadowolić się czymś takim, serwowanym nota bene właśnie w skansenie archeologicznym w Modrej (samo wino też pochodziło z winnic z tej maleńkiej miejscowości)
Piotrze, na Twoje fotografie ze śląskobeskidzkich skałek również patrzę z zachwytem. Co zaś do Mongolii, to ona dla mnie też jest trochę sci-fi. Gdybym miał wybierać pomiędzy dwutygodniową wędrówką po Karpatach (i to niekoniecznie rumuńskich ) a trwającą tyle samo czasu włóczęgą po Mongolii, to chyba wybrałbym Karpaty (piszę "chyba", bo na sto procent dziś tego nie jestem pewien, gdyż być może pod wpływem chociażby jakichś lektur "złapię mongolskiego bakcyla", który jeszcze mnie jakoś nie dopadł ). I w tych moich słowach naprawdę nie ma żadnej kokieterii. Rozległe góry w olbrzymim państwie można tylko zobaczyć, ale naprawdę poznać to już chyba nie. A mi chodzi bardziej właśnie o poznanie. W przypadku Karpat i Sudetów jest to realne, co do gór na innych kontynentach bardzo, ale to bardzo trudne.
Ostatnio zmieniony 2014-01-06, 09:21 przez Cisy2, łącznie zmieniany 2 razy.
Skansen archeologiczny to faktycznie fajne miejsce.
Dopiero niedawno, to znaczy konkretnie na jesieni 2013 byłam pierwszy raz w "Karpackiej Troi" - w Trzcinicy i muszę powiedzieć, że bardzo mnie to zainteresowało. Zresztą grupie, z którą byłam, a była to grupa "dorosła" - górnicy z kopalni "Andaluzja" też bardzo się ten skansen podobał. A przed dojazdem miałam obawy, jak to przyjmą, bo wiadomo, że różnie to bywa.
Przygotowując się do wyjazdu trochę na ten temat poczytałam (to znaczy o kulturze Mierzanowickiej, kulturze Otomani-Füzesabony) - no i było dla mnie fascynujące, że już 1800 lat p.n.e. na przedgórzu naszych Karpat funkcjonowały tak wysoko rozwinięte kultury.
Dopiero niedawno, to znaczy konkretnie na jesieni 2013 byłam pierwszy raz w "Karpackiej Troi" - w Trzcinicy i muszę powiedzieć, że bardzo mnie to zainteresowało. Zresztą grupie, z którą byłam, a była to grupa "dorosła" - górnicy z kopalni "Andaluzja" też bardzo się ten skansen podobał. A przed dojazdem miałam obawy, jak to przyjmą, bo wiadomo, że różnie to bywa.
Przygotowując się do wyjazdu trochę na ten temat poczytałam (to znaczy o kulturze Mierzanowickiej, kulturze Otomani-Füzesabony) - no i było dla mnie fascynujące, że już 1800 lat p.n.e. na przedgórzu naszych Karpat funkcjonowały tak wysoko rozwinięte kultury.
Różnorodnie u Ciebie było w tym roku. Egzotyczna Mongolia przykuła moją uwagę (dlaczego nie udało Ci się złapać mongolskiego bakcyla? Tylko przez niemożność poznania tamtejszych gór dogłębnie, czy są inne powody?) i fantastyczna rekonstrukcyjna wędrówka po Rumunii, w tym po mniej znanych pasmach. Pozazdrościć tak udanego roku!
Wiolciu, Vertigo, Vision i Grochu, dziękuję Wam wszystkim za miłe słowa
Wiolciu, może ten bakcyl dopiero przede mną. Ponoć w tym kraju najpiękniejsze jest lato. Bardzo krótkie, ale "intensywne", pełne rosnących na stepie kwiatów. Lato zasadniczo w dwóch tylko kolorach - błękitnym i zielonym (tylko na pustyni Gobi jest żółć i wszystkie odmiany brązów). Podobno żadnych ołowianych chmur, jeśli deszcze to "z jasnego nieba". Może dopiero po czymś takim uaktywnia się wirus?
Zobaczę, ale chyba jeszcze nie w tym roku
Wiolciu, może ten bakcyl dopiero przede mną. Ponoć w tym kraju najpiękniejsze jest lato. Bardzo krótkie, ale "intensywne", pełne rosnących na stepie kwiatów. Lato zasadniczo w dwóch tylko kolorach - błękitnym i zielonym (tylko na pustyni Gobi jest żółć i wszystkie odmiany brązów). Podobno żadnych ołowianych chmur, jeśli deszcze to "z jasnego nieba". Może dopiero po czymś takim uaktywnia się wirus?
Zobaczę, ale chyba jeszcze nie w tym roku
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 22 gości