Dobry wieczór.
Po przejściu tzw Wielkiej Korony Tatr zastanowiłem się - co dalej ? WKUFwS ? WKPT ? WKCz ? Wszystko to to zacne cele ale ...
Okazało się, że do zdobycia Przewspaniałej Korony brakuje mi 1 / 3 tejże Przewspaniałej Korony. 2 / 3 tej Przewspaniałej Korony zdobyłem w trochę dziwny sposób ...
25.9.2016 w wyniku ataku niepoczytalności ruszyliśmy jak pod Somosierrą na straszliwe zbocze. Ponoć wygraliśmy ( taki był szał bitewny, że mało co z tego pamiętam ) - jeden szczyt padł, ze zboczy drugiego wycofaliśmy się w pełnym składzie. Dwuosobowym.
1.11.20222 w trakcie wycieczki Reglowych Wojowników po Lejowej zmorzył mnie sen na pięknej polanie na szlaku. Jak się obudziłem to okazało się, że ktoś ( być może to ja !!! ) zrobił zdjęcia na drugim z Przewspaniałej Korony.
Przyszedł czas na Ostatnią Perłę w Przewspaniałej Koronie.
Pośrednia Kopka Kościeliska.
Korona Kopek Kościeliskich.
Pierwsza padła Przednia ( 1113 m ), następnie Zadnia ( 1333 m ). Pośrednia ( 1305 m ) broniła się do 9 listopada 2023 roku.
Wyruszamy z Żywca o godzinie 6 rano. Bernadetta, Krzysiek i ja. Gotowi na wszystko.
Kuszą nas rozmyte Tatry Wysokie.
Zapraszają do siebie Tatry Zachodnie.
Nic z tego ! Regle ponad wszystko !
Parkujemy "U Józefa". Nie pierwszy raz.
Ruszamy w otchłań Doliny Lejowej. Jest to chyba największa z dolin reglowych. A na pewno najbardziej zniszczona przez miłujących przyrodę górali ze Wspólnoty. Skoro oni tak traktują przyrodę , to my sobie idziemy tam gdzie chcemy ... A nie ! Nie tam gdzie chcemy. Tam gdzie Pośrednia czeka na śmiałków.
Na początek rzuca nam pod nogi rzekę. Byliśmy trochę przerażeni - skąd w Tatrach ustrojstwo wodne o szerokości Nilu ? ! ? !
Nie pytajcie jak to zrobiliśmy - znaleźliśmy się na drugim brzegu.
Od razu pod górę !
Widać skałę Między Ściany ( tam zwykle wiszą osobniki obojga płci ) i mityczną Magurę Witowską.
Tym grzbietem biegnie niebieski szlak z Witowa na Magurę.
Tu jest tak dziko, że drzewa rosną korzeniami do góry.
Szykują się do zawiśnięcia. Byli to członkowie KW Bielsko - Biała.
Powoli wkraczamy w strefę śniegu.
Śnieg. Zmasakrowane drzewa. Kości między korzeniami. Lekko nie było.
Dotarli na wypłaszczenie pod SZCZYTEM.
To jest wysokogórska część słowackich Tatr Zachodnich. Trudna na żywo. Ale przy Kopce to jest zwykły pikuś.
Dumne graniczne szczyty. Przy Kopce to pikuś.
Czerwone Wierchy po lewicy. Przy Kopce ...
Nawet Kominiarski jest przytłoczony majestatem Kopek.
Zalesiony Bobrowiec. Fajny z niego typ ale ...
Nadszedł moment ataku.
W tym wiatrołomie czaiły się bydlaki.
Panie przodem !
Na te zmagania patrzy Magura Witowska. To ta po prawej. Ta po lewej to Furkaska Wielka.
Bernadetta mija ostatnie drzewa pod szczytem.
Stało się. Korona Kopek Kościeliskich zdobyta. Czwartek, 9 listopada 2023 roku, godzina 10.16. To przeszło do historii. Są różne korony w świecie turystycznym. Żadna nie umywa się do tej - Korony Kopek Kościeliskich.
Bez słów.
Panie i Panowie !
Po prawej to ONA - Zadnia Kopka Kościeliska, najwyższa z Kopek. Jej 1333 metry to o wiele więcej niż np wysokość Gerlacha.
Giewont blednie przed Majestatem KKK.
Wołowiec z Rohaczem pokornie chylą czoła przed KKK. Na Wołowiec radosna grupa Zdobywców wyruszy zimą zimną i śnieżną.
Z kolei Łysanki są prawie tak samo Majestatyczne jak KKK.
Tatry Zachodnie są piękne ale ...
Zdobyliśmy ! Tylko, że jak wiadomo najważniejsze jest zejście. Ruszamy innym zboczem. Kopka rzuciła nam pod nogi setki drzew i kości.
Pokonaliśmy.
Wkraczamy na Polanę Kopka. Na środku Przednia Kopka Kościeliska.
Stamtąd wyszliśmy.
Następnie idziemy przez Jaroniec. To taka dolinka między Kopkami.
To zwierzęta tak rozdeptały ten dukt.
Lekki zakręt w lewo i jesteśmy na ścieżce, którą rano szturmowaliśmy zbocza PKP.
A co tam na dole ? Odpoczynek.
Bohaterowie wracają.
Jesteśmy na dnie Doliny Lejowej. Przed nami ponowne pokonanie Nilu ... ( dla zmylenia zwanego tutaj Lejowym Potokiem ).
Korona Kopek Kościeliskich zdobyta. Kolejne tatrzańskie zagadnienie rozwiązane. bardzo dziękuję za wspólną walkę z nimi : Bernadetcie, Łukaszowi i Krzyśkowi.
Amen.
Nie wiem co będzie dalej. Coś mi się wydaje, że na dłuższy czas człek wejdzie w Regle. Tyle tam wyzwań !
Życzę miłego dnia.
P.s. To nie był koniec turystycznych wzruszeń tego dnia.
K K K
K K K
Ostatnio zmieniony 2023-11-15, 21:09 przez Dobromił, łącznie zmieniany 2 razy.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Zeszliśmy do Józefa. Zapłaciliśmy za parking i przy stole zapłakaliśmy ze wzruszenia. Nie codziennie zdobywa się TAKĄ Koronę.
Ten wyczyn natchnął nas do dalszej działalności w Reglach.
Bo ... "Kto nie zna Regli a wypowiada się o Tatrach jest ..." ... Amen.
Za pomocą czterech kół przejeżdżamy pod wylot Doliny Strążysk. Pięknej dolinki reglowej, z wybitnymi skałami przy szlaku, galopującym potokiem, imponującą ścianą Giewontu ( jest wielu matolców bełkoczących jaki to Giewont jest be, fe itd ... Taaa ... Ta góra ma jeden z najciekawszych kształtów w całych Tatrach ) i końcowym ( turystycznie ) wodoryjkiem.
Nie idziemy tam dzisiaj.
Skręcamy w lewo i Drogą pod Reglami idziemy w stronę wylotu Doliny Białego.
Po drodze mijamy taki oto miły wodoryjeczek. W drodze powrotnej ...
Wnikamy w Dolinę Białego. Jest ona wbita, ogólnie mówiąc, pomiędzy Krokwie ( to tam leżakuje ta większa skocznia narciarska ) i Sarnią Skałę. Zresztą szlak idący przez dolinę wychodzi na Czerwoną Przełęcz, z której jest rzut beretem na Sarnią.
Ładna zapora na Białym Potoku.
Element historyczno - górniczy. Pamiątka po czasach powojennych, kiedy dolina była zamknięta dla ruchu turystycznego. Szukano tutaj ( i trochę wyżej też ) uranu.
Las gałęzi.
Biały Potok ma bardzo dużo skalnych progów.
Bardzo ładne zwężenie skalne.
Po prostym odcinku dolina ostro zakręca w prawo. Szlak staje dęba. Nie idziemy tam.
Przed nami pięknie prezentuje się Sarni Wodospad.
Sam nie wiem jak ale znaleźliśmy się nad górnym progiem tegoż wodoryja.
Schodzimy. Wodoryj z dołu i z bliska.
Wracamy.
Wnikamy na Drogę pod Reglami.
I ponownie nie wiem jak ale znowu znaleźliśmy sie nad wodryjeczkiem. Tym z początku wycieczki po Drodze.
Idziemy i widzimy Magurę.
Moje artystyczne oko zauważa symbol odchodzącej jesieni.
Przed nami kolejna z reglowych dolinek - leżakująca na zboczach Łysanek Dolinka za Bramką.
Idzie przez nią baaaaaaaaaaaardzo długi, malowany na zielono, szlak turystyczny - od wejścia do miejsca nawrotu 25 minut. Jak widzicie wielkie wyzwanie przed nami !
Ruszamy.
Kogo Wam przypomina ta turniczka po lewej ?
I ta po lewej na górze ?
Skał w tej dolince od groma.
Tutaj kończy się szlak turystyczny. Należy wrócić tą samą drogą.
Urwisty próg Potoku zza Bramki.
Pięknie rzucone drzewa.
Potok się wydłużył.
Odpoczęliśmy, zjedliśmy szóste śniadanie i czas było wracać.
Tak przy okazji - z tego miejsca kilka lat temu wyszło dwóch osobników. Cudnie wyglądali. Na ich widok rozpłakało się siedzące tam z rodzicami dziecko turystyczne.
A co tam na szczycie ?
Dwugłowy osobnik turystyczny.
Ten dzień był bardzo dziwny. Kolejny raz nie wiem jak i kiedy wstawiliśmy sie w innym miejscu. To ponoć niejakie Sylwestrowe Skałki
Było dramatycznie. Nawet używaliśmy rąk górnych do wyjścia na wyższe piętro skałek.
Cudnie tam.
Strzeliste osobniki.
Okieneczko.
Koronka
Okno pod Strzelistą Turnią.
Ścieżka nad dolinkami
Jak w skalnym miasteczku.
Następuje kolejny przeskok w czasie i w przestrzeni. Jesteśmy na dnie Dolinki za Bramka. Po prawej Jasiowe Turnie. Nigdy tam nie byłem.
Żegna nas Strażnik nad Zwężeniem.
A Was żegnają te dwa typy.
Wracamy Drogą do auta. Siedem godzin przygody z Reglami. Tam to siedmiu miesięcy braknie na poznanie tej cudownej części Tatr.
Pozdrawiam.
Ten wyczyn natchnął nas do dalszej działalności w Reglach.
Bo ... "Kto nie zna Regli a wypowiada się o Tatrach jest ..." ... Amen.
Za pomocą czterech kół przejeżdżamy pod wylot Doliny Strążysk. Pięknej dolinki reglowej, z wybitnymi skałami przy szlaku, galopującym potokiem, imponującą ścianą Giewontu ( jest wielu matolców bełkoczących jaki to Giewont jest be, fe itd ... Taaa ... Ta góra ma jeden z najciekawszych kształtów w całych Tatrach ) i końcowym ( turystycznie ) wodoryjkiem.
Nie idziemy tam dzisiaj.
Skręcamy w lewo i Drogą pod Reglami idziemy w stronę wylotu Doliny Białego.
Po drodze mijamy taki oto miły wodoryjeczek. W drodze powrotnej ...
Wnikamy w Dolinę Białego. Jest ona wbita, ogólnie mówiąc, pomiędzy Krokwie ( to tam leżakuje ta większa skocznia narciarska ) i Sarnią Skałę. Zresztą szlak idący przez dolinę wychodzi na Czerwoną Przełęcz, z której jest rzut beretem na Sarnią.
Ładna zapora na Białym Potoku.
Element historyczno - górniczy. Pamiątka po czasach powojennych, kiedy dolina była zamknięta dla ruchu turystycznego. Szukano tutaj ( i trochę wyżej też ) uranu.
Las gałęzi.
Biały Potok ma bardzo dużo skalnych progów.
Bardzo ładne zwężenie skalne.
Po prostym odcinku dolina ostro zakręca w prawo. Szlak staje dęba. Nie idziemy tam.
Przed nami pięknie prezentuje się Sarni Wodospad.
Sam nie wiem jak ale znaleźliśmy się nad górnym progiem tegoż wodoryja.
Schodzimy. Wodoryj z dołu i z bliska.
Wracamy.
Wnikamy na Drogę pod Reglami.
I ponownie nie wiem jak ale znowu znaleźliśmy sie nad wodryjeczkiem. Tym z początku wycieczki po Drodze.
Idziemy i widzimy Magurę.
Moje artystyczne oko zauważa symbol odchodzącej jesieni.
Przed nami kolejna z reglowych dolinek - leżakująca na zboczach Łysanek Dolinka za Bramką.
Idzie przez nią baaaaaaaaaaaardzo długi, malowany na zielono, szlak turystyczny - od wejścia do miejsca nawrotu 25 minut. Jak widzicie wielkie wyzwanie przed nami !
Ruszamy.
Kogo Wam przypomina ta turniczka po lewej ?
I ta po lewej na górze ?
Skał w tej dolince od groma.
Tutaj kończy się szlak turystyczny. Należy wrócić tą samą drogą.
Urwisty próg Potoku zza Bramki.
Pięknie rzucone drzewa.
Potok się wydłużył.
Odpoczęliśmy, zjedliśmy szóste śniadanie i czas było wracać.
Tak przy okazji - z tego miejsca kilka lat temu wyszło dwóch osobników. Cudnie wyglądali. Na ich widok rozpłakało się siedzące tam z rodzicami dziecko turystyczne.
A co tam na szczycie ?
Dwugłowy osobnik turystyczny.
Ten dzień był bardzo dziwny. Kolejny raz nie wiem jak i kiedy wstawiliśmy sie w innym miejscu. To ponoć niejakie Sylwestrowe Skałki
Było dramatycznie. Nawet używaliśmy rąk górnych do wyjścia na wyższe piętro skałek.
Cudnie tam.
Strzeliste osobniki.
Okieneczko.
Koronka
Okno pod Strzelistą Turnią.
Ścieżka nad dolinkami
Jak w skalnym miasteczku.
Następuje kolejny przeskok w czasie i w przestrzeni. Jesteśmy na dnie Dolinki za Bramka. Po prawej Jasiowe Turnie. Nigdy tam nie byłem.
Żegna nas Strażnik nad Zwężeniem.
A Was żegnają te dwa typy.
Wracamy Drogą do auta. Siedem godzin przygody z Reglami. Tam to siedmiu miesięcy braknie na poznanie tej cudownej części Tatr.
Pozdrawiam.
Ostatnio zmieniony 2023-11-15, 22:22 przez Dobromił, łącznie zmieniany 3 razy.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- sprocket73
- Posty: 5933
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
Gratuluje kolejnej korony
Ta była bardziej wymagająca. Miałem kiedyś plan zdobyć tą koronę jednego dnia, ale skończyło się to wielką, bardzo fajną porażką
Ta była bardziej wymagająca. Miałem kiedyś plan zdobyć tą koronę jednego dnia, ale skończyło się to wielką, bardzo fajną porażką
SPROCKET
viewtopic.php?f=17&t=1876
viewtopic.php?f=17&t=1876
Mostki i wijące się ścieżki między skałami, dla mnie robią robotę.
A doliny są przeze mnie traktowane po macoszemu, tylko przez nie przelatuje żeby zdobyć jakiś " ważniejszy cel ", choć parę razy zdarzyło się
Całkiem wysoki ten ciurkajacy wodoryj ...
A doliny są przeze mnie traktowane po macoszemu, tylko przez nie przelatuje żeby zdobyć jakiś " ważniejszy cel ", choć parę razy zdarzyło się
Całkiem wysoki ten ciurkajacy wodoryj ...
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Adrian, łącznie zmieniany 2 razy.
- sprocket73
- Posty: 5933
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
Adrian ma trochę spaczone spojrzenie na świat ...
Sprockecie - Korony należy rozciągnąć w czasie. Wtedy ich zdobycie robi większe wrażenie na przedstawicielach świata turystycznego.
Adrianie - jak Ci się podobają takie wąwozo / doliny to polecam Tiesnavy w Tatrach Zachodnich ( zakończone Umarłą Przełeczą ... ) .
Sprockecie - Korony należy rozciągnąć w czasie. Wtedy ich zdobycie robi większe wrażenie na przedstawicielach świata turystycznego.
Adrianie - jak Ci się podobają takie wąwozo / doliny to polecam Tiesnavy w Tatrach Zachodnich ( zakończone Umarłą Przełeczą ... ) .
Ostatnio zmieniony 2023-11-16, 09:59 przez Dobromił, łącznie zmieniany 1 raz.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Adrian ma trochę spaczone spojrzenie na świat ...
To się zgadza, w końcu żyję w Polsce 😎✌️
Adrianie - jak Ci się podobają takie wąwozo / doliny to polecam Tiesnavy w Tatrach Zachodnich ( zakończone Umarłą Przełeczą ... ) .
Czasem lubię, tylko zawsze mi szkoda jechać taki kawał drogi i nie wejść gdzieś na grań ... Ale może kiedyś pojedziemy na kilka dni i w tedy bedsienjak znalazł
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Adrian, łącznie zmieniany 1 raz.
Przez Tiesnavy można w bardzo fajny sposób dotrzeć na Grzesia. Najpierw na Bobrowiecką Przełęcz od słowackiej strony, a potem na polski szlak na ten cudowny szczyt. Więcej tam gadów w okolicy i niedźwiedzich łap niż żywych turystów.
Amen.
Amen.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Dobromił pisze:Przez Tiesnavy można w bardzo fajny sposób dotrzeć na Grzesia. Najpierw na Bobrowiecką Przełęcz od słowackiej strony, a potem na polski szlak na ten cudowny szczyt. Więcej tam gadów w okolicy i niedźwiedzich łap niż żywych turystów.
Amen.
Mam ten szlak na długiej liście swoich planów, chciałbym też iść na Bobrowiec, bo Grześ jest zbyt "tatromiancko-pejsbukowy"
Dobromił pisze:mityczną Magurę Witowską
Na czym polega mityczność Magury Witowskiej?
Czy Kopki zimą nie byłyby łatwiejsze, jak metr śniegu przykryje te chaszczory?
Tak czy siak, gratulacje z zdobycia !@#$%^&**(). Czas umierać.
mój blog: http://sebastianslota.blogspot.com/
Sebastian pisze:Mam ten szlak na długiej liście swoich planów, chciałbym też iść na Bobrowiec, bo Grześ jest zbyt "tatromiancko-pejsbukowy"
Chcesz iść na Bobrowca od Bobrowieckiej Przełęczy ? Jak tak to daj znak kiedy. Urządzimy sobie spektakl
Nie doceniasz Grzesia. To jeden z widokowych tytanów Tatr. Amen.
Sebastian pisze:Na czym polega mityczność Magury Witowskiej?
Tam puszki z napojami chodzą same po stołach. Tam skrzynka pocztowa czeka na chętnych. Tam wiata zaprasza na obrady. Tam ognisko samo z siebie daje ciepło.
Tam w okolicach kwietnia 2024 Zdobywcy planują oficjalne rozpoczęcie sezonu.
Sebastian pisze:Czy Kopki zimą nie byłyby łatwiejsze, jak metr śniegu przykryje te chaszczory?
Oto jest pytanie ! Zimowa Korona Kopek Kościeliskich ...
Sebastian pisze:Czas umierać.
A czy Ty wiesz co mi teraz po łbie biega ...
Korona Okien Pogodowych.
Amen.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Dobromił pisze:Nie doceniasz Grzesia. To jeden z widokowych tytanów Tatr. Amen.
Nie zaprzeczę.
Dobromił pisze:A czy Ty wiesz co mi teraz po łbie biega ...
Korona Okien Pogodowych.
Możesz już zacząć polować, najbliższe dni zapowiadają się pasjonująco...
mój blog: http://sebastianslota.blogspot.com/
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 14 gości