Żar i Kiczera w wersji na szybko
Żar i Kiczera w wersji na szybko
Dobry.
Za oknem piękny 1 lipca, ponuro i pada …
Ale wczoraj w ostatni dzień czerwca było z goła inaczej !
Miałem czas tylko do 15.00, wiem tylko jedno, że muszę iść posiedzieć gdzieś w ciszy i spokoju, zjeść racje żywnościową WP bo termin się kończył i napić się kawy
Co tu robić, co tu czynić …
Ruszam w stronę Międzybrodzia, może w końcu uda mi się wyjechać kolejką na Żar ?
Okolice mocno rozkopane, mimo to dojeżdżam całkiem sprawnie.
Nabywam bilet w obie strony (28zł) i czekam na odjazd.
Wyjazd zajmuje kilka minut, szału ni ma, ale się jedzie nie idzie
Ruszam klasycznie w stronę Kiczery, sporo błotnistych kałuż po drodze, jak zawsze z resztą, taki tu mają klimat
Trawa lekko zżółkła, słońce pali wszystko, nie tylko mnie …
Przechodzę przez szczyt i ruszam na miejscówkę kawałek dalej w stronę przełęczy Isepnickiej, po wiszącym grilu nie ma już śladu, ław i stolika też już brak, zostało tylko palenisko i kawałek betonowej konstrukcji.
Rozsiadam się i zaczynam gospodarzyć, podgrzewacz chemiczny to niebezpieczne ustrojstwo, trzeba uważać żeby się nie poparzyć …
Makaron z sosem bolońskim się grzeje, woda na kawkę się grzeje, a ja siedzę i podziwiam widok, słychać lekki bulgot podgrzewacza, szum kuchenki, szumiące drzewa i świerszcze.
Piękny zestaw na chillout
Siedziałem tam pewnie z godzinę, zjadłem wojskowy wynalazek (średnio smaczne) ale da się zjeść wypiłem kawę, posprzątałem po sobie wszystkie śmieci i ruszyłem z powrotem.
Na niebie pojawiło się więcej chmur, zrobiło się przyjemnie i ładnie.
Z białymi chmurami kontrastują kolorowe spadochrony, których pojawiło się kilka, a między nimi świszczące szybowce, krążące jak sępy nad Żarem.
Na szczycie ludzi sporo, turyści zaczęli wakacje więc nic dziwnego.
Kręcę się po szczycie przez chwilę, na niebie robi się coraz gęściej i przybywa szybko chmur … Uciekam do kolejki i po kilku minutach jestem z powrotem na dole, niebo już zaszło chmurami, słońce znikło, ja odwiedzam jeszcze sklepik z pamiątkami i zaglądam na lotnisko.
Krótki ale udany wyjazd.
Taka to była wycieczka.
Za oknem piękny 1 lipca, ponuro i pada …
Ale wczoraj w ostatni dzień czerwca było z goła inaczej !
Miałem czas tylko do 15.00, wiem tylko jedno, że muszę iść posiedzieć gdzieś w ciszy i spokoju, zjeść racje żywnościową WP bo termin się kończył i napić się kawy
Co tu robić, co tu czynić …
Ruszam w stronę Międzybrodzia, może w końcu uda mi się wyjechać kolejką na Żar ?
Okolice mocno rozkopane, mimo to dojeżdżam całkiem sprawnie.
Nabywam bilet w obie strony (28zł) i czekam na odjazd.
Wyjazd zajmuje kilka minut, szału ni ma, ale się jedzie nie idzie
Ruszam klasycznie w stronę Kiczery, sporo błotnistych kałuż po drodze, jak zawsze z resztą, taki tu mają klimat
Trawa lekko zżółkła, słońce pali wszystko, nie tylko mnie …
Przechodzę przez szczyt i ruszam na miejscówkę kawałek dalej w stronę przełęczy Isepnickiej, po wiszącym grilu nie ma już śladu, ław i stolika też już brak, zostało tylko palenisko i kawałek betonowej konstrukcji.
Rozsiadam się i zaczynam gospodarzyć, podgrzewacz chemiczny to niebezpieczne ustrojstwo, trzeba uważać żeby się nie poparzyć …
Makaron z sosem bolońskim się grzeje, woda na kawkę się grzeje, a ja siedzę i podziwiam widok, słychać lekki bulgot podgrzewacza, szum kuchenki, szumiące drzewa i świerszcze.
Piękny zestaw na chillout
Siedziałem tam pewnie z godzinę, zjadłem wojskowy wynalazek (średnio smaczne) ale da się zjeść wypiłem kawę, posprzątałem po sobie wszystkie śmieci i ruszyłem z powrotem.
Na niebie pojawiło się więcej chmur, zrobiło się przyjemnie i ładnie.
Z białymi chmurami kontrastują kolorowe spadochrony, których pojawiło się kilka, a między nimi świszczące szybowce, krążące jak sępy nad Żarem.
Na szczycie ludzi sporo, turyści zaczęli wakacje więc nic dziwnego.
Kręcę się po szczycie przez chwilę, na niebie robi się coraz gęściej i przybywa szybko chmur … Uciekam do kolejki i po kilku minutach jestem z powrotem na dole, niebo już zaszło chmurami, słońce znikło, ja odwiedzam jeszcze sklepik z pamiątkami i zaglądam na lotnisko.
Krótki ale udany wyjazd.
Taka to była wycieczka.
Dzięki za pokazanie widoków z Kiczory i Żaru, jeszcze mnie ten zaszczyt nie dostąpił po 2 próbach xD
Spoko te makro foty
Spoko te makro foty
Świat gór! Aby go nazwać swoim, trzeba zainwestować znacznie więcej niż krótkotrwałą radość oczu. I może dlatego właśnie człowiek naprawdę kochający góry chce znosić trudy, wyrzeczenia i niebezpieczeństwa na ich skalnych szlakach
Wiolcia pisze:O co chodzi z tą porcją wojskową? Kupiłeś, dostałeś kiedyś?
Wczoraj do popołudnia było ładnie, więc dobrze wykorzystany dzień. Ja chyba ostatnio "choruję", bo w słoneczne dni siedzę w domu i nigdzie nie chce mi się ruszyć... A zieleń jeszcze całkiem, całkiem...
Dostałem tą racje WP od kolegi i tak sobie leżała, aż w ostatni dzień ważności wykorzystałem, chyba bardziej z czystej ciekawości smaku
Ja też mam od jakiegoś czasu "lenia", to gorsze niż "choroba"
Piotrek pisze:Ujęcie ze zboczy Kiczery na Żar, od góry, zawsze mnie powala. Jest rewelacyjne
+ Módlmy się, aby to miejsce nie zostało "udostępnione" wielkimi krzesłami, platformą widokową oraz kolejną rynno-zjeżdżalnią +
Dokładnie, też tak mam, widok w stronę Żaru zawsze jest spoko
Za daleko dla turystów korzystających z takich atrakcji 😉
Taka "lotnicza" wycieczka. Samoloty, szybowce, lotnie i owady.
I góry w tle.
Bardzo ładnie.
I góry w tle.
Bardzo ładnie.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- sprocket73
- Posty: 5933
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
Pięknie wykorzystana pogoda Tak trzymaj!
Żar to dla mnie pełna komercja. Kiczera jest tuż obok i pełna dzikość. Co prawda Kiczera robi się coraz bardziej popularna, kiedyś nie było tych wiatek i konstrukcji na szczycie, ale i tak uważam, że wciąż jest tam bardzo ładnie.
Żar to dla mnie pełna komercja. Kiczera jest tuż obok i pełna dzikość. Co prawda Kiczera robi się coraz bardziej popularna, kiedyś nie było tych wiatek i konstrukcji na szczycie, ale i tak uważam, że wciąż jest tam bardzo ładnie.
SPROCKET
viewtopic.php?f=17&t=1876
viewtopic.php?f=17&t=1876
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 37 gości