Roztocze cerkwiami malowane
Pudelek pisze:Żarcia było na jedną patelnię, którą potem odesłał A w ogóle to, niestety, zaniknął zwyczaj robienia wspólnej pulpy albo jajecznicy na takich wyjazdach, teraz to tylko kiełbaski albo mięso czy grzanki z grilla, dzień w dzień No i ja miałem jeszcze kilka zupek w proszku
Czyli wszystko się zmienia, nawet wśród poważnych wędrowców ...
Zupki mają jeden duży plus, są super lekkie
Niedawno zakupiłem dwie sztuki w promocji jedzenia liofilizowanego, podobno dobre, tylko cena odstrasza
A dzisiaj jadłem makaronz sosem bolońskim z racji WP w podgrzewaczu chemicznym i raczej słabo, taka pulpa, tylko pewnie gorsze ? Da się zjeść, ale jak się jest głodnym
Jako podróżnicy, to pewnie wszystko już testowaliście?
Adrian pisze:No tak, wy zawsze na trasie macie jakiś sklep ...
To się nazywa rozsądne planowanie trasy.
Zdjęcia i informacje o Bełżcu też zrobiły na mnie duże wrażenie, jeśli można tak mówić o obozie zagłady. Cerkiew św. Paraskiewy też ciekawa.
Pudelek pisze:Znam to z moich rodzinnych stron; podejrzewam, iż potencjalne trasy ("szprych") wytyczali jacyś sadyści
Raczej debile. W gruncie rzeczy to wg mnie całe to CPK nie powstanie, a gdzie tam szprychy. Od ładnych kilku lat spółka zarządza łąką w Baranowie, gdzie nic się nie dzieje i nie będzie działo, ale ważne że zacne przelewy za wynagrodzenia idą tam, gdzie "trzeba". Ale fakt, napsuli krwi całej masie osób, które od kilku lat żyją w takim zawieszeniu, bo nawet nie wiedzą, czy ma sens remont swego domu, a co dopiero rozpoczynanie jakiś większych inwestycji. "A na kogo pan głosował, panie protestujący?" - i tyle w temacie.
to zdjęcie mnie urzekło
mój blog: http://sebastianslota.blogspot.com/
Sebastian pisze:Adrian pisze:No tak, wy zawsze na trasie macie jakiś sklep ...
To się nazywa rozsądne planowanie trasy.
Zdjęcia i informacje o Bełżcu też zrobiły na mnie duże wrażenie, jeśli można tak mówić o obozie zagłady. Cerkiew św. Paraskiewy też ciekawa.Pudelek pisze:Znam to z moich rodzinnych stron; podejrzewam, iż potencjalne trasy ("szprych") wytyczali jacyś sadyści
Raczej debile. W gruncie rzeczy to wg mnie całe to CPK nie powstanie, a gdzie tam szprychy. Od ładnych kilku lat spółka zarządza łąką w Baranowie, gdzie nic się nie dzieje i nie będzie działo, ale ważne że zacne przelewy za wynagrodzenia idą tam, gdzie "trzeba". Ale fakt, napsuli krwi całej masie osób, które od kilku lat żyją w takim zawieszeniu, bo nawet nie wiedzą, czy ma sens remont swego domu, a co dopiero rozpoczynanie jakiś większych inwestycji. "A na kogo pan głosował, panie protestujący?" - i tyle w temacie.
Obrazek
to zdjęcie mnie urzekło
Zapisałem sobie to zdjęcie do nominacji, co nie oznacza że tam trafi
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Adrian, łącznie zmieniany 1 raz.
Sebastian pisze: W gruncie rzeczy to wg mnie całe to CPK nie powstanie, a gdzie tam szprychy. Od ładnych kilku lat spółka zarządza łąką w Baranowie, gdzie nic się nie dzieje i nie będzie działo, ale ważne że zacne przelewy za wynagrodzenia idą tam, gdzie "trzeba".
zaczęli tam wykupy gruntów. Jeśli wygrają najbliższe wybory to mogą zacząć wykupywać w innych miejscach. Wybudować nic nie wybudują lecz zniszczyć zdążą...
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
Praktycznie każdy facet zaopatrzony jest w pederastkę - torebkę, która jeszcze kilka lat temu była szczytem obciachu i kojarzyła się z gastarbeiterami zza Buga, a dziś wydaje się być ikoną męskiej mody
A to nie zauważyłam. Ciekawa nazwa! A jaki to rodzaj torby? Taka skorzana do reki czy raczej na ramię?
więc bez namysłu pędzę na Stare Miasto. Te położone jest tuż obok dworca, niektórzy nawet je ze sobą mylą, bo usłyszałem taki oto dialog:
- Co to?
- To jest starówka. A nie, to dworzec.
Na Starym Mieście Ukraińców zastąpili turyści z innych części Europy, a nawet globu, gdyż na jednym z przystanków widziałem czarnoskórą grupę tańczącą i śpiewającą coś wesołego. Kawałek dalej Azjatka w sukni ślubnej. Zrobiło się światowo. I upalnie.
To u mnie było zimno pod wiatą, ze az musialam ubrac koszulę. I nikt nie tanczyl, tylko dwoch gosci sie przysiadlo i utyskiwało na przybyszy ze wschodu.
Patrząc na piękne wnętrza znów dochodzę do wniosku iż hasło: "Pewne są tylko śmierć i podatki" jest nieprawdziwe. Prawidłowa rozszerzona wersja brzmi: "Pewne są tylko śmierć, podatki i to, że kościół zawsze znajdzie kasę".
Nie zawsze chyba? Sa przeciez opuszczone koscioly.
W ogóle po pociągu człowiek w busie ma wrażenie, że wsadzono go do klatki.
I jeszcze nie ma kontaktu ze swoim plecakiem!
Po dekadach problemem może być dokładne ustalenie jaki procent Ukraińców rzeczywiście mieszkał w danej miejscowości. Ukraińskie źródła włączają do tej kategorii takie grupy jak "Ukraińcy mówiący po polsku", a także "ukraińskojęzyczni wyznawcy rzymskiego katolicyzmu", natomiast polskie źródła wprost przeciwnie, traktują ich jako Polaków.
Ciekawe czy przed wojną w ogole ci ludzie zawracali sobie glowe tym jakiej narodowosci są i czy bylo to dla nich istotne. Czy po prostu mowili w takim jezyku jak ich nauczyli w domu, chodzili do takiej światyni jak przywykli, a reszte mieli głęboko w d...
to po głośnym Lublinie przeżywamy szok patrząc jak po pustym placu dworcowym hula wiatr
Oj tam zaraz szok! Po prostu zaczelo byc normalnie!
Jednym z widoków powitalnych jest rozpadający się dom, który przegrał starcie z budynkami z solidniejszych materiałów.
I dokladnie widac ślad jeszcze poprzedniego, ktory rozpadł sie wczesniej!
Podstawowy plan zakłada zjedzenie obiadu, bo nie wiemy, kiedy nadarzy się ku temu kolejna okazja. Blisko rynku znajdujemy restaurację. W menu porcja składająca się z potężnego kotleta, obfitego zestawu surówek i kartofelków/frytek za 26 złotych! A miejscowi mówili, że drogo.
I tu jeszcze nie narzekałes na apetyczny pelny talerz!
Jedyną zagwozdką było przynoszenie zimnego piwa przez barmana z damskiego kibla, ale przecież różne są zboczenia .
Z kranu leciala tylko woda - sprawdzałam. Ale ze spłyczki?? hmm... tego nie sprawdzilam...
Podczas gdy jedna osoba siedzi i delektuje się piwem,
Dobre tam bylo to piwo z mnichem!
Reszcie naszego składu zaczyna towarzystwo przeszkadzać, bo niby głośne i hałaśliwe, no i leci muzyka z głośników. Już kombinują, aby pójść na jakąś odległą polanę i rozbić się tam pośród niczego, w wysokiej trawie.
Ja to juz po 10 sekundach chcialam się stamtąd zmyć i szukać innego miejsca. Jakoś wolę na biwaku wysoką trawę niż umcki z głośników.
Później zjawia się jeszcze na chwilę czwórka młodych ludzi, ale przyszli z bimbrem, więc nikt ich nie przeganiał
Ci byli bardzo sympatyczni!
Na szczęście flara zgasła i nic potem nie wybuchło.
Może kolejne przespalismy?
Ostatnio zmieniony 2023-07-04, 16:55 przez buba, łącznie zmieniany 2 razy.
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"
na wiecznych wagarach od życia..
na wiecznych wagarach od życia..
Szymona, którego dwa lata temu ugryzł pies i potem musiał jechać po zastrzyk.
Tym razem Szymon uzywał na kleszczach
a teraz wisi nad nią widmo szybkiej kolei do CPK. Znam to z moich rodzinnych stron; podejrzewam, iż potencjalne trasy wytyczali jacyś sadyści, bo każdy z proponowanych przebiegów był tak idiotyczny, że głowa boli - a to rozwalał największe osiedle, a to miał zmasakrować otulinę ogrodu botanicznego, a to trzeba byłoby zasypać szereg stawów... Pomijając całą (bez)sensowność tworzenia CPK, chyba chodziło o to, aby przy okazji budowy coś zniszczyć i zepsuć komuś życie, bo o to, żeby nakraść, to rzecz oczywista. Nie wiadomo co w końcu wykluje się w Bełżcu, lecz w mojej rodzinnej miejscowości przyjęty plan przewiduje zaoranie pod tory największego kompleksu leśno - wypoczynkowego gminy i przecięcie miasta na pół.
U nas w okolicy jest podobnie. Jakos wychodzi, ze glownym celem takich inwestycji jest zniszczenie jak najwiekszej powierzcni fajnych terenów i uprzykrzenie życia mieszkancom.
Działał on dość krótko, bo nieco ponad rok na przełomie 1942 i 1943
A wiesz czemu go zamkneli? Inne obozy dzialaly do konca wojny.
Obecna wersja muzeum została wysoko oceniona przez ekspertów pod względem kompozycji i architektury. A ja muszę przyznać, że całość wywarła na mnie ogromne wrażenie. Poraża swoją symboliką, mocno oddziałuje na psychikę.
Mialam identyczne odczucia. Zwiedzałam wczesniej tereny obozów w Oświecimiu czy Sobiborze - i nie zrobily na mnie wrażenia. A tu jak obuchem w łeb. Nawet kolejnej nocy miałam jakies dziwne sny związane z tym miejscem - że spod tych głazów żużlu wychodzą chude, długie cienie a ja zgubilam ekipe i nie mogę znalezc wyjscia z muzeum... Ciekawe czy to kwestia celności aranżacji artystycznej czy samo miejsce ma taką energię?
musi tam tez być dobra akustyka, idąc tunelem ?
Chyba własnie wręcz przeciwnie. Czesto w miejscach gdzie jest duzo betonu słychac dudnienie kroków. A tu jakos nie... Martwa cisza...
Ostatnio zmieniony 2023-07-04, 17:13 przez buba, łącznie zmieniany 1 raz.
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"
na wiecznych wagarach od życia..
na wiecznych wagarach od życia..
buba pisze:A to nie zauważyłam. Ciekawa nazwa! A jaki to rodzaj torby? Taka skorzana do reki czy raczej na ramię?
to jest torebka do ręki, natomiast razem z Ukraińcami przyjechały też takie "męskie torby" do przewieszenia. Jeszcze dwa lata temu 90% ich użytkowników pochodziło zza Buga, a teraz to nosi co drugi w Opolu.
buba pisze:Nie zawsze chyba? Sa przeciez opuszczone koscioly.
jeśli katolickie, to tylko jeśli wybudowano nowy kościół i stary stał się zbędny. Albo kościół należał do "obcych", więc może się walić.
buba pisze:Ciekawe czy przed wojną w ogole ci ludzie zawracali sobie glowe tym jakiej narodowosci są i czy bylo to dla nich istotne. Czy po prostu mowili w takim jezyku jak ich nauczyli w domu, chodzili do takiej światyni jak przywykli, a reszte mieli głęboko w d...
myślę, że do XIX wieku nie miało to większego znaczenia, zwłaszcza, że chłopstwo i polskie i ukraińskie było po prostu chłopstwem. A potem zaczęła się era nacjonalizmów, w którym aktywnie brał też udział kler, mówiac z ambony kto jest zły, a kto dobry.
buba pisze:I tu jeszcze nie narzekałes na apetyczny pelny talerz!
wtedy byłem jeszcze głodny
buba pisze:Ja to juz po 10 sekundach chcialam się stamtąd zmyć i szukać innego miejsca. Jakoś wolę na biwaku wysoką trawę niż umcki z głośników.
ale oni to włączyli dopiero po jakimś czasie W dodatku wcale nie było tak głośno, teren do rozbicia spory, więc zdecydowanie to lepiej wyglądało przy muzycznym ognisku niż gdzieś daleko. No a poza tym mówiłem, że jeszcze wcześnie było, więc wystarczyło ich przeczekać. I to raczej nie oni nas okradli
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
buba pisze:Może kolejne przespalismy?
patrzyłem w niebo codziennie, ale nic
buba pisze:Tym razem Szymon uzywał na kleszczach
ale Kaśka musiała jechać do przychodni, aby wyciągnąć go z dupska
buba pisze:U nas w okolicy jest podobnie. Jakos wychodzi, ze glownym celem takich inwestycji jest zniszczenie jak najwiekszej powierzcni fajnych terenów i uprzykrzenie życia mieszkancom.
bo robią to ludzie "bierni, ale wierni". Nie trzeba być do tego fachowcem, kreśli się kreski siedząc w Warszawie i potem wychodzi, że rozwalą jedyny park albo połowę wioski. O tym w stolicy nikt nie myśli
buba pisze:A wiesz czemu go zamkneli? Inne obozy dzialaly do konca wojny.
zmieniły się priorytety. Żydzi nie mieli być już głównie darmową siłą roboczą, ale zaczęto wprowadzać "ostateczne rozwiązanie kwestii żydowskiej". Obozy pracy zastępowano obozy zagłady lub koncentracyjne, zmniejszało się ich znaczenie.
buba pisze:Mialam identyczne odczucia. Zwiedzałam wczesniej tereny obozów w Oświecimiu czy Sobiborze - i nie zrobily na mnie wrażenia. A tu jak obuchem w łeb. Nawet kolejnej nocy miałam jakies dziwne sny związane z tym miejscem - że spod tych głazów żużlu wychodzą chude, długie cienie a ja zgubilam ekipe i nie mogę znalezc wyjscia z muzeum... Ciekawe czy to kwestia celności aranżacji artystycznej czy samo miejsce ma taką energię?
W Sobiborze nie byłem, w Oświęcimiu także czułem emocje. A tutaj na pewno była jakaś energia, choć na szczęście nie ciągnęła się za mną do nocy...
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
- sprocket73
- Posty: 5935
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
Bardzo ciekawie to wygląda. Naszła mnie taka refleksja, że nic o tym obozie nie wiedziałem, nie słyszałem. Pewnie jest wiele takich rzeczy, o których nie mam pojęcia.Pudelek pisze:stworzono w Bełżcu pomnik - cmentarz z prawdziwego zdarzenia, projektując coś całkowicie nowego
SPROCKET
viewtopic.php?f=17&t=1876
viewtopic.php?f=17&t=1876
Jeszcze dwa lata temu 90% ich użytkowników pochodziło zza Buga, a teraz to nosi co drugi w Opolu.
Moze okazały sie na tyle praktyczne, ze naszym sie tez spodobało? (albo co drugi w Opolu teraz pochodzi zza Buga - tak tez moze byc
buba napisał/a:
Nie zawsze chyba? Sa przeciez opuszczone koscioly.
jeśli katolickie, to tylko jeśli wybudowano nowy kościół i stary stał się zbędny. Albo kościół należał do "obcych", więc może się walić.
W sumie cos w tym jest. Wszystkie opuszczone koscioly jakie przychodza mi na mysl wpadają w ktorąś z tych kategorii.
buba napisał/a:
I tu jeszcze nie narzekałes na apetyczny pelny talerz!
wtedy byłem jeszcze głodny
To ja wlasnie mam inaczej - zazwyczaj na poczatku wyjazdu jestem najmniej głodna - no bo czlowiek prosto z domu, jeszcze odkarmiony. Potem po kilku dniach żarcia reglamentowanego chleba z serem - bardziej docenia wszelakie jadło!
I to raczej nie oni nas okradli
Jasne, ze z dwojga złego lepsi melomani niz złodzieje... Acz z drugiej strony jakbysmy spali gdzies dalej w chaszczu to moze i złodzieje by nas nie namierzyli i serek chrzanowy by zostal z nami!
ale Kaśka musiała jechać do przychodni, aby wyciągnąć go z dupska
Szymon poszedł na ilosc a Kaśka na jakość!
buba napisał/a:
A wiesz czemu go zamkneli? Inne obozy dzialaly do konca wojny.
zmieniły się priorytety. Żydzi nie mieli być już głównie darmową siłą roboczą, ale zaczęto wprowadzać "ostateczne rozwiązanie kwestii żydowskiej". Obozy pracy zastępowano obozy zagłady lub koncentracyjne, zmniejszało się ich znaczenie.
No ale ten w Bełżcu to chyba wlasnie byl nastawiony typowo na zagładę i to dosc skuteczną - patrzac po liczbach.
Ostatnio zmieniony 2023-07-04, 23:00 przez buba, łącznie zmieniany 1 raz.
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"
na wiecznych wagarach od życia..
na wiecznych wagarach od życia..
buba pisze:Moze okazały sie na tyle praktyczne, ze naszym sie tez spodobało? (albo co drugi w Opolu teraz pochodzi zza Buga - tak tez moze byc
myślę, że nawet więcej osób w Opolu ma pochodzenia zza Buga Praktycznie pewnie są, ale strasznie to brzydkie. Poza tym kiedyś już to noszono, potem odrzucono i teraz znowu powrót jak bumerang
buba pisze:To ja wlasnie mam inaczej - zazwyczaj na poczatku wyjazdu jestem najmniej głodna - no bo czlowiek prosto z domu, jeszcze odkarmiony. Potem po kilku dniach żarcia reglamentowanego chleba z serem - bardziej docenia wszelakie jadło!
a u mnie, jak się włącza zmęczenie, to słabną kubki smakowe. Najlepiej jedzenie mi smakuje, gdy jestem wypoczęty i umiem to w pełni docenić!
buba pisze:Jasne, ze z dwojga złego lepsi melomani niz złodzieje... Acz z drugiej strony jakbysmy spali gdzies dalej w chaszczu to moze i złodzieje by nas nie namierzyli i serek chrzanowy by zostal z nami!
mi dodatkowo zniknął ręcznik z plastikowym pojemnikiem Teoretycznie mogłem go tam zostawić samemu, ale z tego co pamiętam to nic nie zostało, a prawdopodobnie wyciągałem go wieczorem aby się przepłukać i... przepadł
buba pisze:No ale ten w Bełżcu to chyba wlasnie byl nastawiony typowo na zagładę i to dosc skuteczną - patrzac po liczbach.
tak samo jak Sobibor, Chełm i w pewnym stopniu Brzezinka
aczkolwiek ja zrozumiałem, że chodziło Ci o obóz pracy, a nie ten zagłady. Według internetu zabrakło miejsca... na grzebanie ofiar. Wtedy jeszcze chowano ciała w masowych grobach i smród był taki, że nie szło wytrzymać, więc postanowiono go zamknąć. Do tego pewnie jeszcze rozmaite czynniki logistyczne i tym podobne
sprocket73 pisze:Naszła mnie taka refleksja, że nic o tym obozie nie wiedziałem, nie słyszałem
i dlatego warto czytać moje relacje niegórskie
Ostatnio zmieniony 2023-07-05, 07:42 przez Pudelek, łącznie zmieniany 1 raz.
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 13 gości