Dolina Baryczy
Dolina Baryczy
Hej
Chciałem Was zabrać w podróż po mi bliskich i pięknym rejonach Parku Krajobrazowego Doliny Baryczy. Jest to największy park krajobrazowy w Polsce. "Barycz liczy sobie 133 km długości. Zaczyna swój bieg na bagnach koło Ostrowa Wielkopolskiego (30km ode mnie) , a kończy go, wpadając do Odry w okolicach Wyszanowa pod Szlichtyngową. Miejsca te jak nawias zamykają jeden z bardziej urokliwych zakątków Polski, na który składa się mozaika stawów, mokradeł, lasów, pól oraz łąk.
To właśnie Dolina Baryczy - prawdziwy raj dla miłośników przyrody i historii. Ci pierwsi nad Baryczą znajdą chociażby drugi co do wielkości w Polsce rezerwat przyrody, czyli zaliczane do najcenniejszych ekosystemów na świecie "Stawy Milickie". Na tych drugich czekają tu wspaniałe pałace, otoczone starymi parkami, ciekawe kościoły, budynki kamieniczki z muru pruskiego i wiejskie chaty wzniesione z rudy darniowej. Co ciekawe i jedni i drudzy będą się często mijać w wędrówkach śladami swoich fascynacji. Bo Dolina Baryczy to jedno z niewielu miejsc, w których unikalny i cenny przyrodniczo ekosystem powstał w dużym stopniu na skutek działalności człowieka."
[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=nIpBfWdxfv4[/youtube]
Jest to tak duży obszar, że zabieram Was tylko w mały jego zakątek.
Swoją wycieczkę zacząłem w Miliczu, mój rower szosowy akurat wchodzi do bagażnika, co nie jest najlepszym wyborem na te tereny
Trasa: https://mapa-turystyczna.pl/route/37m81
Objechałem sobie rynek i ruszyłem szlakiem odwiedzając najpierw ruiny zamku w Miliczu, który był miejscem historycznych zdarzeń (Ugoda w Miliczu)
Dalej ścieżka prowadzi ładnym parkiem, pogoda dopisywała, przejeżdżając pierwszy raz przez Barycz napotkałem kolejkę ludzi czekających na wyruszenie na spływ kajakowy.
Czerwony szlak jest szlakiem pieszym dosyć szybko się o tym przekonałem, jak trawa zaczęła mieć kilkadziesiąt centymetrów. Krajobraz piękny, cisza, całkowity brak ludzi.
Całą drogę Barycz pozostawała w zasięgu wzroku, a Stawy Milickie pojawiały się i znikały. Na rowerze to się tylko odpychałem, pełno dołków, dobrze, że chociaż pokrzyw nie było.
Spotkałem tutaj fotografów z największymi obiektywami jakie widziałem w życiu. Ponad pół metra lekko. No mój zoom w aparacie nie pozwolił mi na zbyt wiele
A było co oglądać, co chwilę przelatywały jakieś żurawie i inne ptaki.
Dojechałem do Nowego Grodziska i nagle się zrobiło pełno ludzi. Budki z jedzeniem, szlak rowerowy, stoliki i ławki. Grupki turystów z lornetkami i przewodnikami. Tutaj się zaczęła super trasa pomiędzy stawami po ładnej kostce. Ciężko o takie inne miejsca w Polsce
Cały czas było słychać wystrzały. Chyba jakiś odstrzał kaczek miał miejsce. Chodnik się skończył, jadę sobie dalej szlakiem czerwonym, z naprzeciwka jedzie policja i się zatrzymuje. Już się zastanawiałem co ode mnie chcą. A pan policjant z tekstem o pozwolenie na przebywanie na terenie rezerwatu, ja mu zacząłem tłumaczyć, że to szlak PTTK itd. On powiedział, że powinna być wywieszona informacja o zamknięciu i pojedzie sprawdzić i że mam uważać na straż rybacką. Pożegnaliśmy się i oczywiście jak później sam sprawdzałem, nigdzie nic nie było wywieszone xDD Wjazd z drogi głównej był tylko jeden
Dalej pokierowałem się na wieże obserwacyjną przy największym stawie Grabownica. Widoczki jak na niziny pierwsza klasa.
Czerwony szlak nie pokrywał się z ścieżką rowerową , co chwilę jakieś zjazdy przez regionalne atrakcje np. zalew Miliczu, gdzie sporo osób wysiadywało na małej plaży.
Wróciłem do Milicza, obejrzałem Kościół św. Andrzeja Boboli, wpakowałem rower do bagażnika i ruszyłem do Niezgody. Można się dziwić dlaczego nie skorzystałem z bogatej oferty lokalnej rybnej gastronomii. Ja po prostu nie lubię ryb
Trasa Niezgoda: https://mapa-turystyczna.pl/route/37m8e
Zaparkowałem na ładnym parkingu i przypadkowo na mapie dojrzałem Czatownie - obiekt do obserwacji zwierząt.
Pojechałem tam i to było najlepsze miejsce dnia. Kaczki, łabędzie, czarne bociany, żurawie i wiele innych zwierząt, których wcześniej nie widziałem na oczy.
A w tej budce przyjemnie zimno, można się oprzeć o deskę i z wygodą obserwować w ciszy i spokoju.
Niedaleko dalej kolejna wieża obserwacyjna. Jednak tutaj dosyć pusto.
Rezerwat Olszyny Niezgodzkie to malowniczy obszar, ponad 70 ha podmokłego, bagiennego lasu pełnego olszyn. Droga wylana asfaltem, ale dość dużo było z niej widać.
Tutaj był koniec mojej wycieczki, po fragmencie Doliny Baryczy. Z pewnością tutaj wrócę zwiedzić kolejne stawy, zalewy, czy popływać kajakiem po rzece lub przejechać się kolejką Krośnickiej Kolei Wąskotorowej.
Jako, że niemożliwym jest, żeby Coldman wstawił relacje bez górskiego akcentu, więc wracając do domu zahaczyłem o góry
Chciałem Was zabrać w podróż po mi bliskich i pięknym rejonach Parku Krajobrazowego Doliny Baryczy. Jest to największy park krajobrazowy w Polsce. "Barycz liczy sobie 133 km długości. Zaczyna swój bieg na bagnach koło Ostrowa Wielkopolskiego (30km ode mnie) , a kończy go, wpadając do Odry w okolicach Wyszanowa pod Szlichtyngową. Miejsca te jak nawias zamykają jeden z bardziej urokliwych zakątków Polski, na który składa się mozaika stawów, mokradeł, lasów, pól oraz łąk.
To właśnie Dolina Baryczy - prawdziwy raj dla miłośników przyrody i historii. Ci pierwsi nad Baryczą znajdą chociażby drugi co do wielkości w Polsce rezerwat przyrody, czyli zaliczane do najcenniejszych ekosystemów na świecie "Stawy Milickie". Na tych drugich czekają tu wspaniałe pałace, otoczone starymi parkami, ciekawe kościoły, budynki kamieniczki z muru pruskiego i wiejskie chaty wzniesione z rudy darniowej. Co ciekawe i jedni i drudzy będą się często mijać w wędrówkach śladami swoich fascynacji. Bo Dolina Baryczy to jedno z niewielu miejsc, w których unikalny i cenny przyrodniczo ekosystem powstał w dużym stopniu na skutek działalności człowieka."
[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=nIpBfWdxfv4[/youtube]
Jest to tak duży obszar, że zabieram Was tylko w mały jego zakątek.
Swoją wycieczkę zacząłem w Miliczu, mój rower szosowy akurat wchodzi do bagażnika, co nie jest najlepszym wyborem na te tereny
Trasa: https://mapa-turystyczna.pl/route/37m81
Objechałem sobie rynek i ruszyłem szlakiem odwiedzając najpierw ruiny zamku w Miliczu, który był miejscem historycznych zdarzeń (Ugoda w Miliczu)
Dalej ścieżka prowadzi ładnym parkiem, pogoda dopisywała, przejeżdżając pierwszy raz przez Barycz napotkałem kolejkę ludzi czekających na wyruszenie na spływ kajakowy.
Czerwony szlak jest szlakiem pieszym dosyć szybko się o tym przekonałem, jak trawa zaczęła mieć kilkadziesiąt centymetrów. Krajobraz piękny, cisza, całkowity brak ludzi.
Całą drogę Barycz pozostawała w zasięgu wzroku, a Stawy Milickie pojawiały się i znikały. Na rowerze to się tylko odpychałem, pełno dołków, dobrze, że chociaż pokrzyw nie było.
Spotkałem tutaj fotografów z największymi obiektywami jakie widziałem w życiu. Ponad pół metra lekko. No mój zoom w aparacie nie pozwolił mi na zbyt wiele
A było co oglądać, co chwilę przelatywały jakieś żurawie i inne ptaki.
Dojechałem do Nowego Grodziska i nagle się zrobiło pełno ludzi. Budki z jedzeniem, szlak rowerowy, stoliki i ławki. Grupki turystów z lornetkami i przewodnikami. Tutaj się zaczęła super trasa pomiędzy stawami po ładnej kostce. Ciężko o takie inne miejsca w Polsce
Cały czas było słychać wystrzały. Chyba jakiś odstrzał kaczek miał miejsce. Chodnik się skończył, jadę sobie dalej szlakiem czerwonym, z naprzeciwka jedzie policja i się zatrzymuje. Już się zastanawiałem co ode mnie chcą. A pan policjant z tekstem o pozwolenie na przebywanie na terenie rezerwatu, ja mu zacząłem tłumaczyć, że to szlak PTTK itd. On powiedział, że powinna być wywieszona informacja o zamknięciu i pojedzie sprawdzić i że mam uważać na straż rybacką. Pożegnaliśmy się i oczywiście jak później sam sprawdzałem, nigdzie nic nie było wywieszone xDD Wjazd z drogi głównej był tylko jeden
Dalej pokierowałem się na wieże obserwacyjną przy największym stawie Grabownica. Widoczki jak na niziny pierwsza klasa.
Czerwony szlak nie pokrywał się z ścieżką rowerową , co chwilę jakieś zjazdy przez regionalne atrakcje np. zalew Miliczu, gdzie sporo osób wysiadywało na małej plaży.
Wróciłem do Milicza, obejrzałem Kościół św. Andrzeja Boboli, wpakowałem rower do bagażnika i ruszyłem do Niezgody. Można się dziwić dlaczego nie skorzystałem z bogatej oferty lokalnej rybnej gastronomii. Ja po prostu nie lubię ryb
Trasa Niezgoda: https://mapa-turystyczna.pl/route/37m8e
Zaparkowałem na ładnym parkingu i przypadkowo na mapie dojrzałem Czatownie - obiekt do obserwacji zwierząt.
Pojechałem tam i to było najlepsze miejsce dnia. Kaczki, łabędzie, czarne bociany, żurawie i wiele innych zwierząt, których wcześniej nie widziałem na oczy.
A w tej budce przyjemnie zimno, można się oprzeć o deskę i z wygodą obserwować w ciszy i spokoju.
Niedaleko dalej kolejna wieża obserwacyjna. Jednak tutaj dosyć pusto.
Rezerwat Olszyny Niezgodzkie to malowniczy obszar, ponad 70 ha podmokłego, bagiennego lasu pełnego olszyn. Droga wylana asfaltem, ale dość dużo było z niej widać.
Tutaj był koniec mojej wycieczki, po fragmencie Doliny Baryczy. Z pewnością tutaj wrócę zwiedzić kolejne stawy, zalewy, czy popływać kajakiem po rzece lub przejechać się kolejką Krośnickiej Kolei Wąskotorowej.
Jako, że niemożliwym jest, żeby Coldman wstawił relacje bez górskiego akcentu, więc wracając do domu zahaczyłem o góry
Świat gór! Aby go nazwać swoim, trzeba zainwestować znacznie więcej niż krótkotrwałą radość oczu. I może dlatego właśnie człowiek naprawdę kochający góry chce znosić trudy, wyrzeczenia i niebezpieczeństwa na ich skalnych szlakach
Bardzo sympatyczne tereny na wycieczkę rowerową i ciekawa, dobrze przygotowana relacja, podoba mi się. Nie tylko górami człowiek żyje Rowerowe wycieczki są bardzo fajne.
Ja też nie mam "górala", ale na takie trasy jest niepotrzebny, choć zeszłego roku na Kaszubach trochę kląłem, bo było dużo piaszczystych dróg, przydałyby się grubsze opony, a mam tylko 1.4. Po tych wakacjach zainwestowałem w spodenki rowerowe z "pieluchą", polecam.
Tego, kto wpadł na pomysł brukowania kostką ścieżek rowerowych, to bym ..... . Ale na Kaszubach miałem większe atrakcje:
Coldman pisze:rower szosowy akurat wchodzi do bagażnika, co nie jest najlepszym wyborem na te tereny
Ja też nie mam "górala", ale na takie trasy jest niepotrzebny, choć zeszłego roku na Kaszubach trochę kląłem, bo było dużo piaszczystych dróg, przydałyby się grubsze opony, a mam tylko 1.4. Po tych wakacjach zainwestowałem w spodenki rowerowe z "pieluchą", polecam.
Coldman pisze:Tutaj się zaczęła super trasa pomiędzy stawami po ładnej kostce. Ciężko o takie inne miejsca w Polsce
Tego, kto wpadł na pomysł brukowania kostką ścieżek rowerowych, to bym ..... . Ale na Kaszubach miałem większe atrakcje:
mój blog: http://sebastianslota.blogspot.com/
Sebastian pisze:Bardzo sympatyczne tereny na wycieczkę rowerową i ciekawa, dobrze przygotowana relacja, podoba mi się. Nie tylko górami człowiek żyje Rowerowe wycieczki są bardzo fajne.Coldman pisze:rower szosowy akurat wchodzi do bagażnika, co nie jest najlepszym wyborem na te tereny
Ja też nie mam "górala", ale na takie trasy jest niepotrzebny, choć zeszłego roku na Kaszubach trochę kląłem, bo było dużo piaszczystych dróg, przydałyby się grubsze opony, a mam tylko 1.4. Po tych wakacjach zainwestowałem w spodenki rowerowe z "pieluchą", polecam.Coldman pisze:Tutaj się zaczęła super trasa pomiędzy stawami po ładnej kostce. Ciężko o takie inne miejsca w Polsce
Tego, kto wpadł na pomysł brukowania kostką ścieżek rowerowych, to bym ..... . Ale na Kaszubach miałem większe atrakcje:
Ja mam cały komplet sprzętu kolarskiego, kiedyś 100km wchodziło na luzie. Teraz forma poleciała xD Tutaj pomyślałem, a to trochę to dam radę, przynajmniej nie będę głupio wyglądał chodząc bez roweru
Ja już jestem tego zdania, że kto wpadł na pomysł kładzenia kostki na nowej drodze rowerowej. Tylko kochany asfalt
Świat gór! Aby go nazwać swoim, trzeba zainwestować znacznie więcej niż krótkotrwałą radość oczu. I może dlatego właśnie człowiek naprawdę kochający góry chce znosić trudy, wyrzeczenia i niebezpieczeństwa na ich skalnych szlakach
Coldman pisze:kiedyś 100km wchodziło na luzie. Teraz forma poleciała xD
Weź nie żartuj
mój blog: http://sebastianslota.blogspot.com/
- sprocket73
- Posty: 5958
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
Rezerwaty takie jakby na odwrót, nie wolno przebywać na szlaku, a z reguły nie wolno przebywać poza szlakiem
Jakbyś miał rower wodny, to byś mógł spłynąć Baryczą
Jakbyś miał rower wodny, to byś mógł spłynąć Baryczą
SPROCKET
viewtopic.php?f=17&t=1876
viewtopic.php?f=17&t=1876
Drugi wyjazd w Doline Baryczy
Kolejny raz wybrałem się w Dolinę Baryczy, tym razem żeby złapać wschód słońca.
Wyruszyłem wieczorem i nocowałem w czatowni przy stawie niezgoda.
Noc spędzona dobrze, choć budziłem się co jakiś czas.
04:30 już na nogach. Koło 05:00 dołączył gostek z obiektywem minimum 600mm xD
Podjazdu do niego nie miałem, ciężko było cokolwiek złapać przy 140mm.
Śniadanko musiało być
Potem zmieniłem miejscówkę na Staw Rudy i Staw Jamnik
Na koniec przeniosłem się tereny bliższe Milicza, w wielu potencjalnych stawach brak wody.
Widok z Wieży na Grabownicy
To już był mój drugi wyjazd w Dolinę Baryczy i jeszcze wszystko nie zostało zwiedzone, bez auta tutaj ani rusz, kilometry trzeba robić.
Kolejny raz wybrałem się w Dolinę Baryczy, tym razem żeby złapać wschód słońca.
Wyruszyłem wieczorem i nocowałem w czatowni przy stawie niezgoda.
Noc spędzona dobrze, choć budziłem się co jakiś czas.
04:30 już na nogach. Koło 05:00 dołączył gostek z obiektywem minimum 600mm xD
Podjazdu do niego nie miałem, ciężko było cokolwiek złapać przy 140mm.
Śniadanko musiało być
Potem zmieniłem miejscówkę na Staw Rudy i Staw Jamnik
Na koniec przeniosłem się tereny bliższe Milicza, w wielu potencjalnych stawach brak wody.
Widok z Wieży na Grabownicy
To już był mój drugi wyjazd w Dolinę Baryczy i jeszcze wszystko nie zostało zwiedzone, bez auta tutaj ani rusz, kilometry trzeba robić.
Ostatnio zmieniony 2024-04-02, 23:33 przez Coldman, łącznie zmieniany 1 raz.
Świat gór! Aby go nazwać swoim, trzeba zainwestować znacznie więcej niż krótkotrwałą radość oczu. I może dlatego właśnie człowiek naprawdę kochający góry chce znosić trudy, wyrzeczenia i niebezpieczeństwa na ich skalnych szlakach
Jak widziałem w Pozdrowieniach ze szlaku zdjęcia z jakiejś szopy, to myślałem że jednak wschód będzie gdzieś w górach, ale ten ci wyszedł bardzo przyjemny.
mój blog: http://sebastianslota.blogspot.com/
- sprocket73
- Posty: 5958
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
Adrian pisze:Bardzo fajny wyjazd z noclegiem
Zdjęcia wyszły super, jak masz ustawiony aparat na takie wschody ?
Oj różnie to wychodzi
https://www.flickr.com/photos/198949198 ... 315909349/
Nie wiem czy ty będziesz to widział, ale pod zdjęciem na dole masz informacje.
marekw pisze:Tereny przyjemne,ja lubię wszelakie stawy i jeziora.Co do fotografii ptaków,to jednak duża lufa ma znaczenie.Wschód udany.
Oj bardzo ma, chociaż "300" by się przydało
Sebastian pisze:Jak widziałem w Pozdrowieniach ze szlaku zdjęcia z jakiejś szopy, to myślałem że jednak wschód będzie gdzieś w górach, ale ten ci wyszedł bardzo przyjemny.
W 1 poście masz tą szopę pokazaną w dzień
sprocket73 pisze:Sporo artystycznych zdjęć
Jak zwykle mi czegoś brakowało, jednak w górach o wiele lepiej słońce wstaje
Świat gór! Aby go nazwać swoim, trzeba zainwestować znacznie więcej niż krótkotrwałą radość oczu. I może dlatego właśnie człowiek naprawdę kochający góry chce znosić trudy, wyrzeczenia i niebezpieczeństwa na ich skalnych szlakach
Adrian pisze:Nie wiem czy ty będziesz to widział, ale pod zdjęciem na dole masz informacje.
Widzę, dzięki.
A mocno później obrabiasz ? Bo wyszły takie fajne gładkie i ostre.
Za 1600 zł będziesz miał przejściówkę i nikkor 70-300 (używane )
Co oznacza mocno
Lecę po suwakach i trochę kolory.
Świat gór! Aby go nazwać swoim, trzeba zainwestować znacznie więcej niż krótkotrwałą radość oczu. I może dlatego właśnie człowiek naprawdę kochający góry chce znosić trudy, wyrzeczenia i niebezpieczeństwa na ich skalnych szlakach
Coldman pisze:Adrian pisze:Nie wiem czy ty będziesz to widział, ale pod zdjęciem na dole masz informacje.
Widzę, dzięki.
A mocno później obrabiasz ? Bo wyszły takie fajne gładkie i ostre.
Za 1600 zł będziesz miał przejściówkę i nikkor 70-300 (używane )
Co oznacza mocno
Lecę po suwakach i trochę kolory.
Czyli normalnie
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości