Prawdziwy spontan !
Prawdziwy spontan !
Dzień dobry.
Wolny poniedziałek, wstaję rano patrzę za okno, kicha straszna, tylko mgła i jakoś tak szaro buro
Prognozy pokazywały że ma być marnie, większość prognoz pokazywało zgodnie, kicha.
Krzątam się po domu, robię kawę, później drugą i w końcu postanawiam zobaczyć na kamerki, sprawdzam Żar, później Soszów i robię wielkie oczy
Pogoda jak złoto, co jest Kur.a !?
I w zasadzie tak jak stałem, pozbierałem się i ruszyłem w drogę, bez śniadania i bez termosu z gorącą herbatą …
30 minut później parkuję w Ustroniu Polanie koło PKP.
Przechodzę pod drogą i ruszam do kasy biletowej z zamiarem kupienia biletu tylko na górę i ruszenie od wyciągu na Czantorię, później Małą Czantorię i dalej na Tuł, ale bilet w dwie strony był tylko kilka złotych droższy, więc grzechem byłoby nie skorzystać z takiej oferty
Głodny, wchodzę do bufetu na przeciwko kas i zamawiam zapiekankę oraz Colę, była ohydna, ale byłem głodny to zjadłem.
Tak więc, jeszcze kilkadziesiąt minut temu snułem się po domu z kawą w ręku, a teraz jadę wyciągiem, przy pięknej pogodzie.
Słonko świeci, chmury się przetaczają, śnieg pod nogami chrumka jak należy, jest pięknie !
Sami narciarze, więc na szlaku luz, ścieżka przetarta, idzie się super.
Spod ciężkich od śniegu gałęzi wyłania się wieża i drewniany szkielet, wszystko podświetlone słońcem, cieszę się …
Budy na szczycie pozamykane, tylko wieża czynna, ludzi kilku na krzyż, jak się cieszę że wybiegłem z domu, że się zmotywowałem i ruszyłem tyłek, bo ostatnimi czasy ciężko mi się zmotywować
Ale nie tym razem ! Idę sobie w stronę Koliby, napić się kawy (jak tam zrobią kawę, to zrywa papę z dachu) i jeść frytki.
Chmury się przewalają po drodze i w zasadzie od Chaty Czantorii w stronę Cieszyna jest szaro buro, ciekawe że kilka kilometrów robi aż taką różnicę …
Miałem iść do Koliby, ale była zamknięta, więc w zasadzie do Chaty Czantorii zostałem zmuszony, no to będą hranulki z tatarką.
Kawa cianiutka, a frytki spoko, tylko trochę ich mało, no ale i tak dobrze że w poniedziałek jest otwarte
Po przerwie ruszyłem w stronę Poniwca, słońce się schowało, wychyliło się tylko na chwilę i znowu zniknęło.
Nie było sensu iść na Małą Czantorię, bo wszystko po tamtej stronie było zasłonięte mgłą, odpuściłem.
Więc czekała mnie droga po własnych śladach, bardzo rzadko mi się to zdarza i nie lubię tak chodzić, ale ten bilet miał taką fajną cenę
Słońca coraz mniej, ale nadal było pięknie, przez chwilę liczyłem że będzie jak u Witka w BM, ale wszystkiego na raz nie można mieć.
I tak dotarłem z powrotem do górnej stacji kolejki na Czantorię i ruszyłem w dół, jedzie się w cieniu, tak jak rano, więc momentalnie robi się zimno, ale czy to tak wiele za tak szybki transport w dół, w końcu jestem starym dziadem
Te kilka godzin sprawiło mi bardzo dużo frajdy, mieszkanie w górach jest fajne.
Jedyny minus że jest się częściej w tych samych miejscach, ale czy to tak naprawdę minus
I taka to była wycieczka
Wolny poniedziałek, wstaję rano patrzę za okno, kicha straszna, tylko mgła i jakoś tak szaro buro
Prognozy pokazywały że ma być marnie, większość prognoz pokazywało zgodnie, kicha.
Krzątam się po domu, robię kawę, później drugą i w końcu postanawiam zobaczyć na kamerki, sprawdzam Żar, później Soszów i robię wielkie oczy
Pogoda jak złoto, co jest Kur.a !?
I w zasadzie tak jak stałem, pozbierałem się i ruszyłem w drogę, bez śniadania i bez termosu z gorącą herbatą …
30 minut później parkuję w Ustroniu Polanie koło PKP.
Przechodzę pod drogą i ruszam do kasy biletowej z zamiarem kupienia biletu tylko na górę i ruszenie od wyciągu na Czantorię, później Małą Czantorię i dalej na Tuł, ale bilet w dwie strony był tylko kilka złotych droższy, więc grzechem byłoby nie skorzystać z takiej oferty
Głodny, wchodzę do bufetu na przeciwko kas i zamawiam zapiekankę oraz Colę, była ohydna, ale byłem głodny to zjadłem.
Tak więc, jeszcze kilkadziesiąt minut temu snułem się po domu z kawą w ręku, a teraz jadę wyciągiem, przy pięknej pogodzie.
Słonko świeci, chmury się przetaczają, śnieg pod nogami chrumka jak należy, jest pięknie !
Sami narciarze, więc na szlaku luz, ścieżka przetarta, idzie się super.
Spod ciężkich od śniegu gałęzi wyłania się wieża i drewniany szkielet, wszystko podświetlone słońcem, cieszę się …
Budy na szczycie pozamykane, tylko wieża czynna, ludzi kilku na krzyż, jak się cieszę że wybiegłem z domu, że się zmotywowałem i ruszyłem tyłek, bo ostatnimi czasy ciężko mi się zmotywować
Ale nie tym razem ! Idę sobie w stronę Koliby, napić się kawy (jak tam zrobią kawę, to zrywa papę z dachu) i jeść frytki.
Chmury się przewalają po drodze i w zasadzie od Chaty Czantorii w stronę Cieszyna jest szaro buro, ciekawe że kilka kilometrów robi aż taką różnicę …
Miałem iść do Koliby, ale była zamknięta, więc w zasadzie do Chaty Czantorii zostałem zmuszony, no to będą hranulki z tatarką.
Kawa cianiutka, a frytki spoko, tylko trochę ich mało, no ale i tak dobrze że w poniedziałek jest otwarte
Po przerwie ruszyłem w stronę Poniwca, słońce się schowało, wychyliło się tylko na chwilę i znowu zniknęło.
Nie było sensu iść na Małą Czantorię, bo wszystko po tamtej stronie było zasłonięte mgłą, odpuściłem.
Więc czekała mnie droga po własnych śladach, bardzo rzadko mi się to zdarza i nie lubię tak chodzić, ale ten bilet miał taką fajną cenę
Słońca coraz mniej, ale nadal było pięknie, przez chwilę liczyłem że będzie jak u Witka w BM, ale wszystkiego na raz nie można mieć.
I tak dotarłem z powrotem do górnej stacji kolejki na Czantorię i ruszyłem w dół, jedzie się w cieniu, tak jak rano, więc momentalnie robi się zimno, ale czy to tak wiele za tak szybki transport w dół, w końcu jestem starym dziadem
Te kilka godzin sprawiło mi bardzo dużo frajdy, mieszkanie w górach jest fajne.
Jedyny minus że jest się częściej w tych samych miejscach, ale czy to tak naprawdę minus
I taka to była wycieczka
Ostatnio zmieniony 2023-02-07, 17:10 przez Adrian, łącznie zmieniany 2 razy.
Aż się boję coś napisać...
Mieszkanie blisko gór ma dużo plusów, jak widać. 30 minut i jesteś na szlaku. Ma też trochę minusów, bo przyzwyczajony jesteś do bliskich odległości i dojazd np. 180 km w góry na jednodniówkę może budzić u ciebie jakiś opór.
Pocieszam się, że w Beskid Niski masz daleko
Fajnie było, bo chyba mało ludzi, a kojarzę Czantorię raczej z tłumami pod wieżą, choć to tylko ze zdjęć, bo nigdy tam nie byłem. Chyba było zimno, bo mimo słonecznej pogody drzewa oszronione cały czas, coś jak słynnego 18 grudnia.
To zdjęcie bardzo mi się podoba.
Przydały by się opisy pod zdjęciami - edukacja ponad wszystko.
Mieszkanie blisko gór ma dużo plusów, jak widać. 30 minut i jesteś na szlaku. Ma też trochę minusów, bo przyzwyczajony jesteś do bliskich odległości i dojazd np. 180 km w góry na jednodniówkę może budzić u ciebie jakiś opór.
Pocieszam się, że w Beskid Niski masz daleko
Fajnie było, bo chyba mało ludzi, a kojarzę Czantorię raczej z tłumami pod wieżą, choć to tylko ze zdjęć, bo nigdy tam nie byłem. Chyba było zimno, bo mimo słonecznej pogody drzewa oszronione cały czas, coś jak słynnego 18 grudnia.
To zdjęcie bardzo mi się podoba.
Przydały by się opisy pod zdjęciami - edukacja ponad wszystko.
mój blog: http://sebastianslota.blogspot.com/
W taką zimę to las robi na mnie największe wrażenie. Bo widoki - jak widoki. Ale jaki las! Jak cudnie oblepione drzewa!
Udany spontan, dobrze, że się zmotywowałeś. Ja ostatnio trochę tak miałam, gdy zobaczyłam inwersję na Rysiance. Taka nie do końca się to okazała potem inwersja, ale warto było jechać.
Udany spontan, dobrze, że się zmotywowałeś. Ja ostatnio trochę tak miałam, gdy zobaczyłam inwersję na Rysiance. Taka nie do końca się to okazała potem inwersja, ale warto było jechać.
- sprocket73
- Posty: 5933
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
Wstydziłbym się coś takiego wrzucać na forum.
Nie umiesz sprawdzić pogody na 1 dzień do przodu? W dzisiejszych czasach, w dobie internetu?
Zapiekanka z colą na śniadanie, frytki na obiad? To jakiś nowy wzór do naśladowania? Ciągłe liczenie pieniędzy, bilet na kolejkę determinuje trasę wycieczki.
Zdjęć za dużo, byle jak dobrane, na odczep się, bez opisów. Przypadkowo kilka jest tak pięknych, że mnie skręca żal z zazdrości.
Nie umiesz sprawdzić pogody na 1 dzień do przodu? W dzisiejszych czasach, w dobie internetu?
Zapiekanka z colą na śniadanie, frytki na obiad? To jakiś nowy wzór do naśladowania? Ciągłe liczenie pieniędzy, bilet na kolejkę determinuje trasę wycieczki.
Zdjęć za dużo, byle jak dobrane, na odczep się, bez opisów. Przypadkowo kilka jest tak pięknych, że mnie skręca żal z zazdrości.
SPROCKET
viewtopic.php?f=17&t=1876
viewtopic.php?f=17&t=1876
sprocket73 pisze:Przypadkowo kilka jest tak pięknych, że mnie skręca żal z zazdrości.
I to jest najważniejsze w tym wszystkim.
mój blog: http://sebastianslota.blogspot.com/
sprocket73 pisze:Wstydziłbym się coś takiego wrzucać na forum.
Nie umiesz sprawdzić pogody na 1 dzień do przodu? W dzisiejszych czasach, w dobie internetu?
Zapiekanka z colą na śniadanie, frytki na obiad? To jakiś nowy wzór do naśladowania? Ciągłe liczenie pieniędzy, bilet na kolejkę determinuje trasę wycieczki.
Zdjęć za dużo, byle jak dobrane, na odczep się, bez opisów. Przypadkowo kilka jest tak pięknych, że mnie skręca żal z zazdrości.
Jak już tak szczerze sobie rozmawiamy, to dodam tylko, że pojechał tak jak stał , zapomniał powiedzieć gdzie jedzie, na jak długo. Totalny brak odpowiedzialności. Na domiar złego chwali się jeszcze na forum fotkami, które są tak jasne, że aż białe
- sprocket73
- Posty: 5933
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
Izabela pisze:zapomniał powiedzieć gdzie jedzie, na jak długo
Może wyskoczył do kochanki, a zdjęcia pościągał z netu...
SPROCKET
viewtopic.php?f=17&t=1876
viewtopic.php?f=17&t=1876
- sprocket73
- Posty: 5933
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
Przydały by się opisy pod zdjęciami - edukacja ponad wszystko.
Jak kiedyś dawałem na twój wzór opisy, to się dowiedziałem, że cię kopiuję we wszystkim, więc zrezygnowałem z pewnych rzeczy, choć nigdy nie ukrywałem, że pomogłeś mi w moim "rozwoju foto" i wzorowałem się między innymi na twoich zdjęciach i po porady prawie zawsze kierowałem się do Ciebie ( i jak to nazwać ?)
W taką zimę to las robi na mnie największe wrażenie. Bo widoki - jak widoki. Ale jaki las! Jak cudnie oblepione drzewa!
Udany spontan, dobrze, że się zmotywowałeś. Ja ostatnio trochę tak miałam, gdy zobaczyłam inwersję na Rysiance. Taka nie do końca się to okazała potem inwersja, ale warto było jechać.
Wychodzi na to, że na wariata i spontanicznie, jest dobrze
ja jestem raczej z tych, co planują i mają wszystko ogarnięte, a tu taki przeskok ...
Wstydziłbym się coś takiego wrzucać na forum.
Wstydziłbyś się, bo nie masz tego czegoś na "N"
Nie umiesz sprawdzić pogody na 1 dzień do przodu? W dzisiejszych czasach, w dobie internetu?
bo jestem gupi
Przypadkowo kilka jest tak pięknych, że mnie skręca żal z zazdrości.
Miałem podobnie przy twoich z BM, popraw się, tak żeby podobały mi się wszystkie
Chciałem jeszcze dodać że od zawsze jestem monogamistą !
Mieszkanie blisko gór ma dużo plusów, jak widać. 30 minut i jesteś na szlaku. Ma też trochę minusów, bo przyzwyczajony jesteś do bliskich odległości i dojazd np. 180 km w góry na jednodniówkę może budzić u ciebie jakiś opór.
Pocieszam się, że w Beskid Niski masz daleko
Fajnie było, bo chyba mało ludzi, a kojarzę Czantorię raczej z tłumami pod wieżą, choć to tylko ze zdjęć, bo nigdy tam nie byłem. Chyba było zimno, bo mimo słonecznej pogody drzewa oszronione cały czas, coś jak słynnego 18 grudnia.
Tak jest, że jak mam na jednodniówkę jechać tak daleko, to jestem raczej na nie, kiedyś byłem bardziej chętny na takie wypady ...
W BN jeszcze nie byłem nigdy, jesteś sporo do przodu.
Czantoria to magnes na tłumy, ale ja jestem szczęściarz, czasem
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Adrian, łącznie zmieniany 1 raz.
Adrian pisze:Jak kiedyś dawałem na twój wzór opisy, to się dowiedziałem, że cię kopiuję we wszystkim, więc zrezygnowałem z pewnych rzeczy, choć nigdy nie ukrywałem, że pomogłeś mi w moim "rozwoju foto" i wzorowałem się między innymi na twoich zdjęciach i po porady prawie zawsze kierowałem się do Ciebie ( i jak to nazwać ?)
Aleś teraz pojechał ....
sprocket73 pisze:Czy zdobycie szczytu kolejką zalicza się do Korony?
W pewnym wieku już tak
Ostatnio zmieniony 2023-02-07, 19:33 przez Sebastian, łącznie zmieniany 1 raz.
mój blog: http://sebastianslota.blogspot.com/
Re: Prawdziwy spontan !
Adrian pisze: i robię wielkie oczy
Pogoda jak złoto, co jest Kur.a !?
Bo to jest tak, że sobie mieszkamy w dolinach, kotlinach, a to jest po prostu MORDOR
Często zamglony, zasmożony i depresyjny. Tym czasem powyżej kominów, jak się człowiek wychyli to inny świat
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 66 gości