Beskid Żywiecki w najlepszej postaci: Grojec, Pilsko, Diabla
Beskid Żywiecki w najlepszej postaci: Grojec, Pilsko, Diabla
Cześć
Znów pojawiłem się w Beskidzie Żywieckim spełnić parę swoich celów:
- Grojec
- Wschód Słońca Babia
- Romanka
- Mędralowa
Dzień I
Przygodę zacząłem od góry forumowej.
Zaparkowałem według zaleceń Dobromiła i ruszyłem na szlak. Już na starcie powitała mnie rzeka Koszarawa, tory łucznice i okazały amfiteatr pod Grojcem.
Było pochmurno, początkowo szlak nie był ubłocony. Widoki dość szybko się pojawiły za sprawą małego Grojca
Podejście pod Średni Grojec przyjemne, ludzi praktycznie brak. Widoki na Beskid Mały i Śląski zakryte. Na samym szczycie miejsce rekreacyjne oraz stalowy krzyż - jeden z symboli Żywca.
Ruszyłem dalej, a jakiś gościu mnie zaczepił i do mnie, że mam tam nie iść bo jest niezłe bagno. @Dobromił również mnie ostrzegał o warunkach. Byłem na to przygotowany, buty zimowe i stuptuty, dały mi wystarczającą ochronę. Obyło się też bez upadków. Nagrodą za trud było zobaczenie telewizyjnej stacji przekaźnikowej, trudno tu o lepszy widok.
Zejście tą samą trasą po błocie.
Tu stało się coś na co czekałem, częściowo wyszło słońce, co pozwoliło na lepsze fotografie. @Dobromił masz może zdjęcia ze Średniego Grojca nocą? Widok na miasto o tej porze musi być piękny.
Przypadła mi do gustu ta droga z dziurawych płyt. Końcówkę trasy zmieniłem, żeby zobaczyć piec wapienniczy. Fajnie, że była tablica informacyjna, nie miałem wcześniej pojęcia o takiej rzeczy.
Nocleg miałem w schronisku na Hali Miziowej. Samochód zostawiłem w Sopotni Wielkiej. Przy okazji zwiedziłem mały wodospad w tej miejscowości i ruszyłem żółtym szlakiem do góry.
Trasa: https://mapa-turystyczna.pl/route/3rivd
Tym wyżej tym bardziej było widać zimę na szlaku. Podejście nie było łatwe, nie przyzwyczajony jestem do ekwipunku na noc w schronisku. Chciałem jednak zdążyć przed ciemnością, więc tempo było nawet, nawet.
Hala Uszczawne dosyć dużo ludzi się tutaj przewinęło, ale tylko ja szedłem pod górę.
Zdecydowałem się lekko wyjść poza szlak zdobywając szczyt Uszczawne Wyżne
Na Hali Miziowej pełny zimowy klimat. Z przyjemnością przekroczyłem progi schroniska.
Schronisko, no taki hotel górski, ceny wysokie, ale standard był w porządku. Wygodne łóżka, ciepła woda pod dobrym ciśnieniem. Mógłbym zrobić ranking zup schroniskowych, bo to zazwyczaj pierwsza rzecz, którą zamawiam. W pokoju były jeszcze miejsca wolne. Jedynie co miałem pecha, bo brakowało samotnych podróżników takich jak ja i nie za bardzo było pod kogo się podpiąć i pogadać.
13.2km - 1040m przewyższenia
Dzień II
Trasa: https://mapa-turystyczna.pl/route/3yr8u
Pobudka wcześnie rano i ruszyłem na wschód słońca na Pilsko. Wybór żółtego szlaku nie był zbyt dobrym pomysłem. Oblodzenie, śnieg blisko krawędzi trzeba było uważać. Przede mną udało mi się zauważyć świeże ślady. Dość szybko przegoniłem delikwenta. Wyjście na zielony szlak ukazało wydeptany szlak, droga na górę stała się łatwa.
Na Wschód Słońca zapraszam was do osobnego tematu Wschód Słońca Pilsko
(...)
Wystarczyło zejść trochę na dół, wyjść ze chmur i warunki stały się od razu lepsze.
Szlak dalej prowadził granicą co chwilę zahaczając o jakieś mniejsze czy większe szczyty.
Palenica po Słowacku BRTS, nieźle sobie wymyślili
Czerwonym szlak po, którym szedłem to był Główny Szlak Beskidzki, chyba tu jeszcze w tym roku wrócę
Na śniadanie wybrałem się do Schroniska Rysianka, w którym miałem początkowo spać, ale nie było już miejsc. Gdy dotarłem na miejsce dowiedziałem się dlaczego, startowały z tego miejsca biegi na orientacje. Najlepsza zimą w schronisku jest zimowa herbata, a tutaj można było zakupić świeże, pyszne drożdżówki.
Po posileniu się ruszyłem żółtym szlakiem na Romankę. Nie jest to kolejny szczyt do książeczki, po prostu moja koleżanką z innego niegórskiego forum miała taki nick, to ona mi doradziła gdzie mam iść podczas pierwszej wyprawy w Tatry.
Jestem na przełęczy Pawlusiej, robię zdjęcia widoków i tabliczki. Podszedłem do tablicy informacyjnej na temat lasów. Czytam i w pewnym momencie, moje oczy spojrzały na naklejką bok. Patrzę, a to nasza forumowa naklejka Klubu Chimalajowego. Byłem zaskoczony, pierwszą raz udało mi się takową spotkać.
Potem to już chwila moment i stałem na szczycie Romanki, na zdjęciach wydawało mi się wszystko większe.
Pogoda się poprawiała. Pilsko jak i Uszczawne Wyższe w pełnej okazałości.
Czarny szlak z Kotarnicy do Sopotni topowy. Uwielbiam patrzeć na miejsca w których już byłem i tak sobie wymieniać. W tym wypadku: Babia Góra, Polica, Jałowiec, Grojec, Potrójna, Łamana Skała, Czupel...
Szlak kończył się ciekawymi przejściami pomiędzy domami, rzeczką itp.
Zanim się ogarnąłem i dojechałem do Zawoji to trochę czasu mi zeszło.
Tak więc od początku wiedziałem, że droga od Czartoży do schroniska w Markowych Szczawinach będzie po ciemku. Zaparkować też tu był problem, dopiero przy stoku narciarskim coś znalazłem.
Trasa: https://mapa-turystyczna.pl/route/3yr8a
Korzystając z ostatnich promieni słońca zrobiłem parę zdjęć.
Tak idę przy świetle czołówki, księżyc mocno świeci, pomyślałem, że zrobię zdjęcie no i się zaczęło. Od tego momentu zacząłem szukać kadrów, jak się odkryło miejsce pomiędzy drzewami, to nie było gdzie postawić solidnie aparatu.
Zdjęć zrobiłem masę, ale prawie wszystkie nieostre Oto co trochę wyszło.
Droga mi zajęła dużo czasu, uwielbiam patrzeć na nocne krajobrazy i światełka odległych miast. Schronisko pełne, niektóre łóżka w schronisku wysuwają się spod innych łóżek. Tutaj też oczywiście ceny wysokie (noclegi przez zniżkę -20% od PTTK są spoko), zupa żurek 23zł, chociaż chleb do niej dali, w łazience była jakaś awaria oświetlenia i kąpałem się prawie po ciemku xD
W pokoju też miałem brak samotnych podróżników, więc przez wyjazd się nie nagadałem.
25.3km pieszo - 1388m przewyższenia
Dzień III
Trasa: https://mapa-turystyczna.pl/route/3y1n4
Oczywiście wszyscy wczoraj zapowiadali wyjście na wschód, jednak rano jak wychodziłem, to się jeszcze nie ruszyli z łóżka. Przy drzwiach spotkałem chłopaka, który czekał za kimś, bo nie chciał iść na wschód sam. Więc ruszyliśmy we dwójkę, raczki trzeba już było założyć na 1 podejściu. Nieźle się zgrzałem na początku, naprawdę jest co tutaj wchodzić. Na przełęczy Brona gdy zobaczyłem widok na pobliskie miejscowości, robiłem zdjęcia 10 minut. Tutaj też ciężko było ustawić stabilne aparat. Może ustawiać aparat na ostrość ręczną? Kolega stwierdził, że czekał nie będzie i poszedł sam.
Dalej, ciągło się to podejście, gdy już myślisz, że to koniec to dalej następne się pojawia. Babia Góra nie wybacza spóźnialskim, Tatry były ciągle zasłonięte. Byłem zdziwiony, że tylko parę osób idzie, jednak potem się mocno zdziwiłem. Kolory były bajeczne, jak najszybciej chciałem być na górze.
Na wschód słońca na Diablaku zapraszam tutaj
Wschód Słońca Babia Góra
Widoki dopisywały w każdym miejscu. Z tej strony na grani nie miałem jeszcze przyjemności być. Na zejściu spotkałem kolegę który mi uciekł, jednak schodził powoli z obawy o kolana.
A tutaj widok na wczorajszą moją trasę, w oczach na tych zdjęciu widzę całą moją drogę i widoki od drugiej strony. Zresztą również dziś co chwila spoglądałem na Babią myślać, że ja przecież tam byłem 2 godziny temu.
Tutaj również był powrót do GSB, który mi towarzyszył aż do Mędralowej.
Co tutaj się stało to nie mam pojęcia
Mam ochotę się kiedyś wybrać na jedną z górskich tras rowerowych.
Przy tych tabliczkach katolickich jest oznaczenie słowackie oznaczenie drugiego niższego szczytu Mędralowa. Polacy mylnie sobie robią przy nim zdjęcia do książeczek, bo do szczytu wyższego jest kawałek dalej.
Sam szczyt widokowy widokowy, Hala Mędralowa dostarcza krajobrazów np. z Beskidu Małego. Na Jałowcu było widać dym z komina, ze schronu na szczycie. Idąc trochę dalej idzie zobaczyć Babią.
Obok szczytu mamy Szałas, akurat ktoś podjeżdżał do niego samochodem.
Wróciłem się i schodziłem żółtym szlakiem przez Halę Kamińskiego, tych wszystkich nazw nie idzie spamiętać
Schodziłem zielono-czarnym szlakiem. Jest czy był to szlak edukacyjny, bo tabliczki poobalane, ziemia poryta. Chyba tylko Babia Chatka w dobrej dyspozycji
Tutaj na zdjęciu mamy pokazaną moją dzisiejszą drogę od 08:00 do 11:25.
Myślałem, że gorzej nie będzie, ale na koniec szlak prowadził przez koryto rzeki
I na tym skończyła się moja wycieczka. Co do jazdy przez BlablaCar odzyskałem 240zł więc na koszt paliwa narzekać nie mogłem
Wyjazd bardzo udany, wszystkie cele zostały spełnione.
Zresztą zawsze Beskid Żywiecki obdarzał mnie pogodą i świetnymi wspomnieniami. Nie bez powodu jest w moim TOP 3
Podsumowanie:
55km pieszo
3302m przewyższenia
Znów pojawiłem się w Beskidzie Żywieckim spełnić parę swoich celów:
- Grojec
- Wschód Słońca Babia
- Romanka
- Mędralowa
Dzień I
Przygodę zacząłem od góry forumowej.
Zaparkowałem według zaleceń Dobromiła i ruszyłem na szlak. Już na starcie powitała mnie rzeka Koszarawa, tory łucznice i okazały amfiteatr pod Grojcem.
Było pochmurno, początkowo szlak nie był ubłocony. Widoki dość szybko się pojawiły za sprawą małego Grojca
Podejście pod Średni Grojec przyjemne, ludzi praktycznie brak. Widoki na Beskid Mały i Śląski zakryte. Na samym szczycie miejsce rekreacyjne oraz stalowy krzyż - jeden z symboli Żywca.
Ruszyłem dalej, a jakiś gościu mnie zaczepił i do mnie, że mam tam nie iść bo jest niezłe bagno. @Dobromił również mnie ostrzegał o warunkach. Byłem na to przygotowany, buty zimowe i stuptuty, dały mi wystarczającą ochronę. Obyło się też bez upadków. Nagrodą za trud było zobaczenie telewizyjnej stacji przekaźnikowej, trudno tu o lepszy widok.
Zejście tą samą trasą po błocie.
Tu stało się coś na co czekałem, częściowo wyszło słońce, co pozwoliło na lepsze fotografie. @Dobromił masz może zdjęcia ze Średniego Grojca nocą? Widok na miasto o tej porze musi być piękny.
Przypadła mi do gustu ta droga z dziurawych płyt. Końcówkę trasy zmieniłem, żeby zobaczyć piec wapienniczy. Fajnie, że była tablica informacyjna, nie miałem wcześniej pojęcia o takiej rzeczy.
Nocleg miałem w schronisku na Hali Miziowej. Samochód zostawiłem w Sopotni Wielkiej. Przy okazji zwiedziłem mały wodospad w tej miejscowości i ruszyłem żółtym szlakiem do góry.
Trasa: https://mapa-turystyczna.pl/route/3rivd
Tym wyżej tym bardziej było widać zimę na szlaku. Podejście nie było łatwe, nie przyzwyczajony jestem do ekwipunku na noc w schronisku. Chciałem jednak zdążyć przed ciemnością, więc tempo było nawet, nawet.
Hala Uszczawne dosyć dużo ludzi się tutaj przewinęło, ale tylko ja szedłem pod górę.
Zdecydowałem się lekko wyjść poza szlak zdobywając szczyt Uszczawne Wyżne
Na Hali Miziowej pełny zimowy klimat. Z przyjemnością przekroczyłem progi schroniska.
Schronisko, no taki hotel górski, ceny wysokie, ale standard był w porządku. Wygodne łóżka, ciepła woda pod dobrym ciśnieniem. Mógłbym zrobić ranking zup schroniskowych, bo to zazwyczaj pierwsza rzecz, którą zamawiam. W pokoju były jeszcze miejsca wolne. Jedynie co miałem pecha, bo brakowało samotnych podróżników takich jak ja i nie za bardzo było pod kogo się podpiąć i pogadać.
13.2km - 1040m przewyższenia
Dzień II
Trasa: https://mapa-turystyczna.pl/route/3yr8u
Pobudka wcześnie rano i ruszyłem na wschód słońca na Pilsko. Wybór żółtego szlaku nie był zbyt dobrym pomysłem. Oblodzenie, śnieg blisko krawędzi trzeba było uważać. Przede mną udało mi się zauważyć świeże ślady. Dość szybko przegoniłem delikwenta. Wyjście na zielony szlak ukazało wydeptany szlak, droga na górę stała się łatwa.
Na Wschód Słońca zapraszam was do osobnego tematu Wschód Słońca Pilsko
(...)
Wystarczyło zejść trochę na dół, wyjść ze chmur i warunki stały się od razu lepsze.
Szlak dalej prowadził granicą co chwilę zahaczając o jakieś mniejsze czy większe szczyty.
Palenica po Słowacku BRTS, nieźle sobie wymyślili
Czerwonym szlak po, którym szedłem to był Główny Szlak Beskidzki, chyba tu jeszcze w tym roku wrócę
Na śniadanie wybrałem się do Schroniska Rysianka, w którym miałem początkowo spać, ale nie było już miejsc. Gdy dotarłem na miejsce dowiedziałem się dlaczego, startowały z tego miejsca biegi na orientacje. Najlepsza zimą w schronisku jest zimowa herbata, a tutaj można było zakupić świeże, pyszne drożdżówki.
Po posileniu się ruszyłem żółtym szlakiem na Romankę. Nie jest to kolejny szczyt do książeczki, po prostu moja koleżanką z innego niegórskiego forum miała taki nick, to ona mi doradziła gdzie mam iść podczas pierwszej wyprawy w Tatry.
Jestem na przełęczy Pawlusiej, robię zdjęcia widoków i tabliczki. Podszedłem do tablicy informacyjnej na temat lasów. Czytam i w pewnym momencie, moje oczy spojrzały na naklejką bok. Patrzę, a to nasza forumowa naklejka Klubu Chimalajowego. Byłem zaskoczony, pierwszą raz udało mi się takową spotkać.
Potem to już chwila moment i stałem na szczycie Romanki, na zdjęciach wydawało mi się wszystko większe.
Pogoda się poprawiała. Pilsko jak i Uszczawne Wyższe w pełnej okazałości.
Czarny szlak z Kotarnicy do Sopotni topowy. Uwielbiam patrzeć na miejsca w których już byłem i tak sobie wymieniać. W tym wypadku: Babia Góra, Polica, Jałowiec, Grojec, Potrójna, Łamana Skała, Czupel...
Szlak kończył się ciekawymi przejściami pomiędzy domami, rzeczką itp.
Zanim się ogarnąłem i dojechałem do Zawoji to trochę czasu mi zeszło.
Tak więc od początku wiedziałem, że droga od Czartoży do schroniska w Markowych Szczawinach będzie po ciemku. Zaparkować też tu był problem, dopiero przy stoku narciarskim coś znalazłem.
Trasa: https://mapa-turystyczna.pl/route/3yr8a
Korzystając z ostatnich promieni słońca zrobiłem parę zdjęć.
Tak idę przy świetle czołówki, księżyc mocno świeci, pomyślałem, że zrobię zdjęcie no i się zaczęło. Od tego momentu zacząłem szukać kadrów, jak się odkryło miejsce pomiędzy drzewami, to nie było gdzie postawić solidnie aparatu.
Zdjęć zrobiłem masę, ale prawie wszystkie nieostre Oto co trochę wyszło.
Droga mi zajęła dużo czasu, uwielbiam patrzeć na nocne krajobrazy i światełka odległych miast. Schronisko pełne, niektóre łóżka w schronisku wysuwają się spod innych łóżek. Tutaj też oczywiście ceny wysokie (noclegi przez zniżkę -20% od PTTK są spoko), zupa żurek 23zł, chociaż chleb do niej dali, w łazience była jakaś awaria oświetlenia i kąpałem się prawie po ciemku xD
W pokoju też miałem brak samotnych podróżników, więc przez wyjazd się nie nagadałem.
25.3km pieszo - 1388m przewyższenia
Dzień III
Trasa: https://mapa-turystyczna.pl/route/3y1n4
Oczywiście wszyscy wczoraj zapowiadali wyjście na wschód, jednak rano jak wychodziłem, to się jeszcze nie ruszyli z łóżka. Przy drzwiach spotkałem chłopaka, który czekał za kimś, bo nie chciał iść na wschód sam. Więc ruszyliśmy we dwójkę, raczki trzeba już było założyć na 1 podejściu. Nieźle się zgrzałem na początku, naprawdę jest co tutaj wchodzić. Na przełęczy Brona gdy zobaczyłem widok na pobliskie miejscowości, robiłem zdjęcia 10 minut. Tutaj też ciężko było ustawić stabilne aparat. Może ustawiać aparat na ostrość ręczną? Kolega stwierdził, że czekał nie będzie i poszedł sam.
Dalej, ciągło się to podejście, gdy już myślisz, że to koniec to dalej następne się pojawia. Babia Góra nie wybacza spóźnialskim, Tatry były ciągle zasłonięte. Byłem zdziwiony, że tylko parę osób idzie, jednak potem się mocno zdziwiłem. Kolory były bajeczne, jak najszybciej chciałem być na górze.
Na wschód słońca na Diablaku zapraszam tutaj
Wschód Słońca Babia Góra
Widoki dopisywały w każdym miejscu. Z tej strony na grani nie miałem jeszcze przyjemności być. Na zejściu spotkałem kolegę który mi uciekł, jednak schodził powoli z obawy o kolana.
A tutaj widok na wczorajszą moją trasę, w oczach na tych zdjęciu widzę całą moją drogę i widoki od drugiej strony. Zresztą również dziś co chwila spoglądałem na Babią myślać, że ja przecież tam byłem 2 godziny temu.
Tutaj również był powrót do GSB, który mi towarzyszył aż do Mędralowej.
Co tutaj się stało to nie mam pojęcia
Mam ochotę się kiedyś wybrać na jedną z górskich tras rowerowych.
Przy tych tabliczkach katolickich jest oznaczenie słowackie oznaczenie drugiego niższego szczytu Mędralowa. Polacy mylnie sobie robią przy nim zdjęcia do książeczek, bo do szczytu wyższego jest kawałek dalej.
Sam szczyt widokowy widokowy, Hala Mędralowa dostarcza krajobrazów np. z Beskidu Małego. Na Jałowcu było widać dym z komina, ze schronu na szczycie. Idąc trochę dalej idzie zobaczyć Babią.
Obok szczytu mamy Szałas, akurat ktoś podjeżdżał do niego samochodem.
Wróciłem się i schodziłem żółtym szlakiem przez Halę Kamińskiego, tych wszystkich nazw nie idzie spamiętać
Schodziłem zielono-czarnym szlakiem. Jest czy był to szlak edukacyjny, bo tabliczki poobalane, ziemia poryta. Chyba tylko Babia Chatka w dobrej dyspozycji
Tutaj na zdjęciu mamy pokazaną moją dzisiejszą drogę od 08:00 do 11:25.
Myślałem, że gorzej nie będzie, ale na koniec szlak prowadził przez koryto rzeki
I na tym skończyła się moja wycieczka. Co do jazdy przez BlablaCar odzyskałem 240zł więc na koszt paliwa narzekać nie mogłem
Wyjazd bardzo udany, wszystkie cele zostały spełnione.
Zresztą zawsze Beskid Żywiecki obdarzał mnie pogodą i świetnymi wspomnieniami. Nie bez powodu jest w moim TOP 3
Podsumowanie:
55km pieszo
3302m przewyższenia
Świat gór! Aby go nazwać swoim, trzeba zainwestować znacznie więcej niż krótkotrwałą radość oczu. I może dlatego właśnie człowiek naprawdę kochający góry chce znosić trudy, wyrzeczenia i niebezpieczeństwa na ich skalnych szlakach
Świetny wyjazd. Rzeczywiście szkoda, że w schroniskach nie było ciekawiej, ale wtedy rano się gorzej wstaje. Zazdroszczę tej niewiadomej, tej nowości, którą odkrywasz w każdej wycieczce. Twoje wycieczki są takie z powiewem świeżości, której większości na tym forum brak, a za którą ja strasznie tęsknię.
Aaa. I zdjęcia robisz coraz lepsze. Będzie co wybrać na zdjęcie miesiąca!
Aaa. I zdjęcia robisz coraz lepsze. Będzie co wybrać na zdjęcie miesiąca!
Ostatnio zmieniony 2023-01-15, 18:03 przez laynn, łącznie zmieniany 1 raz.
Fajny wypadzik, odwiedziłeś trochę miejsc z ostatniego mojego letniego wypadu w Żywiecki bo i Pilsko, Rysianka i Mędralowa. Tyle, że ja to robiłem z plecakiem od schroniska do schroniska w 3 dni. No i szkoda, że pogoda taka nijaka, błotniście, no ale chociaż szczyty w śniegu no i słońce było. Też bardzo lubię Żywiecki i też jest w moim top
Co do schroniska na Hali Miziowej to go nie lubię, klimatu tam brak, wygląd hotelowy no i ceny powalają... Markowe Szczawiny też takie nijakie, choć o nim opinii nie mam. Rysiankę polecam, szczególnie warto sobie wyjść na wschód słońca
no, a Grojca nie znam...
a powiedz mi z jakiej apki masz ten ostatni screen?, bo mi się podoba i sprawdziłbym sobie w jakich górach przeszedłem najwięcej km (znaczy ja wiem w które są na 1 miejscu ... ale co jest potem)
Co do schroniska na Hali Miziowej to go nie lubię, klimatu tam brak, wygląd hotelowy no i ceny powalają... Markowe Szczawiny też takie nijakie, choć o nim opinii nie mam. Rysiankę polecam, szczególnie warto sobie wyjść na wschód słońca
no, a Grojca nie znam...
a powiedz mi z jakiej apki masz ten ostatni screen?, bo mi się podoba i sprawdziłbym sobie w jakich górach przeszedłem najwięcej km (znaczy ja wiem w które są na 1 miejscu ... ale co jest potem)
Ostatnio zmieniony 2023-01-15, 18:12 przez opawski1, łącznie zmieniany 1 raz.
MOJA STRONA O GÓRACH OPAWSKICH: http://www.goryopawskie.eu/
Ty to jesteś Kozak, zapierdzielasz jakbyś był na baterie
Naklejka, to chyba pozostałość po zimowej eskapadzie administracji (starej i nowej) w tamte okolice
Robisz coraz lepsze fotki i widzę, że już Cię to dopadło, że jak zobaczysz jakiś widok, to nie umiesz się opamiętać w robieniu fot straszny spowalniacz wycieczkowy, później trzeba nadganiać, chociaż już coraz rzadziej nadganiam
Świetny wyjazd w twoim wykonaniu, brawo!
Naklejka, to chyba pozostałość po zimowej eskapadzie administracji (starej i nowej) w tamte okolice
Robisz coraz lepsze fotki i widzę, że już Cię to dopadło, że jak zobaczysz jakiś widok, to nie umiesz się opamiętać w robieniu fot straszny spowalniacz wycieczkowy, później trzeba nadganiać, chociaż już coraz rzadziej nadganiam
Świetny wyjazd w twoim wykonaniu, brawo!
laynn pisze:Świetny wyjazd. Rzeczywiście szkoda, że w schroniskach nie było ciekawiej, ale wtedy rano się gorzej wstaje. Zazdroszczę tej niewiadomej, tej nowości, którą odkrywasz w każdej wycieczce. Twoje wycieczki są takie z powiewem świeżości, której większości na tym forum brak, a za którą ja strasznie tęsknię.
Aaa. I zdjęcia robisz coraz lepsze. Będzie co wybrać na zdjęcie miesiąca!
Dzięki za miłe słowa.
opawski1 pisze:no, a Grojca nie znam...
a powiedz mi z jakiej apki masz ten ostatni screen?, bo mi się podoba i sprawdziłbym sobie w jakich górach przeszedłem najwięcej km (znaczy ja wiem w które są na 1 miejscu ... ale co jest potem)
uuuu Wstyd nie znać Grojca
No to czas na reklamę. Choć stronę wszyscy znacie.
mapa-turystyczna.pl pozwala na takie rzeczy.
Oto parę przykładów.
Adrian pisze:
Robisz coraz lepsze fotki i widzę, że już Cię to dopadło, że jak zobaczysz jakiś widok, to nie umiesz się opamiętać w robieniu fot straszny spowalniacz wycieczkowy, później trzeba nadganiać, chociaż już coraz rzadziej nadganiam
Świetny wyjazd w twoim wykonaniu, brawo!
W moim wypadku to wygląda tak: Wyprzedzam kogoś, za chwilę robię zdjęcia ktoś mnie wyprzedza, ja ruszam znowu wyprzedzam, zatrzymuje się do foty i znowu zostaje wyprzedzony i tak w kółko.
Świat gór! Aby go nazwać swoim, trzeba zainwestować znacznie więcej niż krótkotrwałą radość oczu. I może dlatego właśnie człowiek naprawdę kochający góry chce znosić trudy, wyrzeczenia i niebezpieczeństwa na ich skalnych szlakach
Coldman pisze:Już na starcie powitała mnie rzeka Koszarawa
Ave. Po tej tamie to wiele razy się na skróty na koncerty szło
Po drugiej stronie rzeki leci trasa rowerowa prowadząca nad Jezioro Żywieckie.
Coldman pisze:Widoki dość szybko się pojawiły za sprawą małego Grojca
To doskonały punkt ogniskowy. Można przy okazji porzucać kamieniami i przekleństwami w stronę Dzikiego Zabłocia.
Coldman pisze: stalowy krzyż - jeden z symboli Żywca.
Bądź poważny. Ten krzyż to raczej symbol prywaty i braku poszanowania własności prywatnej. Został bez pozwolenia postawiony na prywatnym terenie - dla "uczczenia wspaniałego Polaka". Teraz Urząd Miasta musi odszkodowanie płacić.
Coldman pisze:Byłem na to przygotowany, buty zimowe i stuptuty, dały mi wystarczającą ochronę.
Szedłeś wzdłuż znaków szlaku turystycznego ? Z mocnym podejściem w lewo ? Jak tak to więcej tak nie chodź Zazwyczaj idzie się polaną po lewej stronie szlaku - łagodniej i z widokami na Żywiec i np Łyskę i Babią Górę. Tyle , że tam też zwykle jest błotniście
Coldman pisze:trudno tu o lepszy widok
Czyli znowu zapomnieli o wycięciu krzewów wokół szczytu.
Coldman pisze:Dobromił masz może zdjęcia ze Średniego Grojca nocą? Widok na miasto o tej porze musi być piękny.
Nie. Ale lepszy widok na Żywiec jest z takiej platformy ogniskowo - krzyżowej ( stacja Drogi Krzyżowej ) - szerszy, głębszy i bardziej imprezowy. I na Grojec właściwy jest stamtąd 5 minut spaceru.
Coldman pisze:Końcówkę trasy zmieniłem, żeby zobaczyć piec wapienniczy.
Jeden z kilku na zboczach Grojca.
Coldman pisze:Schronisko, no taki hotel górski, ceny wysokie, ale standard był w porządku. Wygodne łóżka, ciepła woda pod dobrym ciśnieniem. Mógłbym zrobić ranking zup schroniskowych, bo to zazwyczaj pierwsza rzecz, którą zamawiam. W pokoju były jeszcze miejsca wolne. Jedynie co miałem pecha, bo brakowało samotnych podróżników takich jak ja i nie za bardzo było pod kogo się podpiąć i pogadać.
Lubię to schronisko. Bubolenie o komercji i braku klimatu zostawiam wymagającym. Zwłaszcza jak człek leżakuje tam raz na kilka lat
Coldman pisze: Wybór żółtego szlaku nie był zbyt dobrym pomysłem.
To ten obok grobu żołnierza ? No to rzeczywiście nie był to dobry wybór.
Coldman pisze:Na śniadanie wybrałem się do Schroniska Rysianka, w którym miałem początkowo spać
No to postaraj się tam zalec. Słusznie Koledzy zachwalają tam wschód ( zachód też jest tam ok ) słońca.
Coldman pisze:Po posileniu się ruszyłem żółtym szlakiem na Romankę.
O właśnie - uj z Babią Górą, Romanka ma sens. I ma najbardziej piramidalny wygląd ( np jadąc od Kurowa w stronę Jeleśni ) z beskidzkich szczytów Jak chcesz sobie pochodzić to z Rynku w Żywcu startuje szlak na Romankę - 7 godzin w jedną stronę.
Coldman pisze: Uwielbiam patrzeć na
Na powtórzonym zdjęciu masz komin ciepłowni w Żywcu. Lubili go samobójcy.
Bardzo fajnie pozwiedzałeś Beskidy. Poza Babią same celne typy. Oby tak dalej.
P.s. Co do mapa-turystyczna.pl - nie chce mi się sprawdzać - ile jest oficjalnych szlaków w Tatrach ?
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Dobromił pisze:Szedłeś wzdłuż znaków szlaku turystycznego ? Z mocnym podejściem w lewo ? Jak tak to więcej tak nie chodź Zazwyczaj idzie się polaną po lewej stronie szlaku - łagodniej i z widokami na Żywiec i np Łyskę i Babią Górę. Tyle , że tam też zwykle jest błotniście
Oczywiście, że tak
Dobromił pisze:Coldman pisze:Schronisko, no taki hotel górski, ceny wysokie, ale standard był w porządku. Wygodne łóżka, ciepła woda pod dobrym ciśnieniem. Mógłbym zrobić ranking zup schroniskowych, bo to zazwyczaj pierwsza rzecz, którą zamawiam. W pokoju były jeszcze miejsca wolne. Jedynie co miałem pecha, bo brakowało samotnych podróżników takich jak ja i nie za bardzo było pod kogo się podpiąć i pogadać.
Lubię to schronisko. Bubolenie o komercji i braku klimatu zostawiam wymagającym. Zwłaszcza jak człek leżakuje tam raz na kilka lat
Ogólnie też mi się podoba, tylko trzeba mieć ekipę i własny alkohol
Dobromił pisze:Coldman pisze: Wybór żółtego szlaku nie był zbyt dobrym pomysłem.
To ten obok grobu żołnierza ? No to rzeczywiście nie był to dobry wybór.
Tak
Dobromił pisze:P.s. Co do mapa-turystyczna.pl - nie chce mi się sprawdzać - ile jest oficjalnych szlaków w Tatrach ?
Nie można tam tego sprawdzić, chyba, że sobie sam policzysz.
W necie znalazłem takie info:
- Łączna długość znakowanych szlaków po polskiej stronie Tatr to 275 km.
- Łączna długość znakowanych szlaków po słowackiej stronie Tatr to 651 km.
Świat gór! Aby go nazwać swoim, trzeba zainwestować znacznie więcej niż krótkotrwałą radość oczu. I może dlatego właśnie człowiek naprawdę kochający góry chce znosić trudy, wyrzeczenia i niebezpieczeństwa na ich skalnych szlakach
Przypadła mi do gustu ta droga z dziurawych płyt.
Tez je bardzo lubie! Zwlaszcza jak porosną trawą. Fajny kompromis pomiedzy droga utwardzona a troche polną.
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"
na wiecznych wagarach od życia..
na wiecznych wagarach od życia..
Coldman pisze:Nie można tam tego sprawdzić, chyba, że sobie sam policzysz.
W necie znalazłem takie info:
- Łączna długość znakowanych szlaków po polskiej stronie Tatr to 275 km.
- Łączna długość znakowanych szlaków po słowackiej stronie Tatr to 651 km.
Bardziej mi chodziło o ilość szlaków, a nie ich długość.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- sprocket73
- Posty: 5933
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
Trochę nierozsądnie było zaczynać od najwyższej i najbardziej niebezpiecznej góry. Na szczęście nie uległeś wypadkowi.
Ja również. Wszystko się wtedy tak dopełniaColdman pisze:Uwielbiam patrzeć na miejsca w których już byłem i tak sobie wymieniać.
A jak ma być, skoro mamy Admina po 50-tce?laynn pisze:Twoje wycieczki są takie z powiewem świeżości, której większości na tym forum brak,
SPROCKET
viewtopic.php?f=17&t=1876
viewtopic.php?f=17&t=1876
sprocket73 pisze:Trochę nierozsądnie było zaczynać od najwyższej i najbardziej niebezpiecznej góry. Na szczęście nie uległeś wypadkowi.
To młodzieńcza brawura.
sprocket73 pisze:A jak ma być, skoro mamy Admina po 50-tce?
A drugiego siwego jak gołąbeczek.
laynn pisze:Zazdroszczę tej niewiadomej, tej nowości, którą odkrywasz w każdej wycieczce. Twoje wycieczki są takie z powiewem świeżości, której większości na tym forum brak, a za którą ja strasznie tęsknię.
Masz rację. Na 45 moich wycieczek górskich w tamtym roku tylko 23 to nowości dla mnie. Rzeczywiście człek się zatrzymał w rozwoju górskim. Co też widać np po Sebie, Adrianie, Tępym i Sprockecie. Kręcą się po prostu w kółko.
Ostatnio zmieniony 2023-01-17, 10:03 przez Dobromił, łącznie zmieniany 1 raz.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Noż kurwa, jeśli Babia Góra, Rysianka i Pilsko mają być powiewem świeżości, to ja pierdziu. Z moich 31 wycieczek zeszłorocznych większość była po nowych i częściowo nowych trasach, aż se w domu sprawdzę i przeliczę.
Ostatnio zmieniony 2023-01-17, 11:26 przez Sebastian, łącznie zmieniany 1 raz.
mój blog: http://sebastianslota.blogspot.com/
Chyba raczej chodziło o to, że Coldmana cieszy to co robi, jest młody i narwany, jeszcze nie popadł w rutynę dziadków forumowych, a nie o odkrywanie nowych miejsc i pasm, bo tego u nas dostatek ...
Chyba że się mylę
Chyba że się mylę
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Adrian, łącznie zmieniany 3 razy.
Rozwiń temat rutyny dziadków forumowych, bo to ciekawe.
mój blog: http://sebastianslota.blogspot.com/
Sebastian pisze:Rozwiń temat rutyny dziadków forumowych, bo to ciekawe.
Bardzo ciekawe. A jak komuś brakuje "powiewu świeżości" to mu proponuję najpierw spojrzenie w lustro. I zapewniam Cię, Adrianie z Cieszyna, że bardzo się cieszę na moich wycieczkach. Czy to górskich czy to zamkowo - muzealno - kościelno - koncertowych ( tak swoją drogą to w 2022 roku miałem tego niewiele mniej niż wycieczek górskich ).
Amen i ave
Ostatnio zmieniony 2023-01-17, 11:44 przez Dobromił, łącznie zmieniany 1 raz.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 70 gości