Mundialowa Mogielica
Mundialowa Mogielica
Okno pogodowe na niedzielę objawiło się już we wtorek aż do niedzieli nie chciało się zamknąć. Wiem, wiem, czasem niespełniające prognozy krzyżują szyki, ale jednak miło jest iść w góry w piękny, słoneczny dzień, zwłaszcza że ma być dość zimno. Myślę, gdzie by tu pójść - w miarę blisko, bo o 16 jest finał Mistrzostw Świata, który bardzo chcę obejrzeć. Marzy mi się wygrana Argentyny oraz wzniesienie Pucharu Świata przez Leo Messiego, może nie na zakończenie, ale na pewno na ukoronowanie jego kariery piłkarskiej.
TWA montuje wycieczkę na Magurkę Wilkowicką i Czupel, ale w kontekście finału to dla mnie za daleko, nie zdążyłbym wrócić do domu na czas, a drugiej strony nie chcę odbyć wycieczki "na wariata". Magurka i Czupel fajna trasa, dwa schroniska po drodze, luksus. Pewnie się tam kiedyś wybiorę bez pośpiechu, tymczasem jadę na Mogielicę. Blisko z Krakowa, krótki szlak wyjściowy z Przełęczy Rydza - Śmigłego, widoki fajne (choć mi już dobrze znane), przy okazji przetestuję nową wieżę widokową postawioną tam w tym roku.
Niestety, splot niekorzystnych okoliczności powoduje, że z przełęczy ruszam na trasę dopiero po 11. Mam nawet dylematy, czy iść w ogóle, czy może odpuścić wrócić do domu na mecz. Miłość do piłki silna u mnie jest, a final MS jest raz na cztery lata, do tego Messi... Góry nie zając nie uciekną, choć miłość do nich równie silna jest. Przeważa fakt, że w swych rozważaniach zaglądam na kamerę na Turbaczu - sztos! Idę na Mogielicę, najwyżej trochę się spóźnię na mecz.
Łopień i Ćwilin skryte są w chmurach, ale nic to, bo na górze...
Śniegu jest dużo, na początku szlak jest średnio przetarty, ale idzie się dobrze - śnieg jest twardy. Jest bardzo zimno. Szlak od Przełęczy Rydza - Śmigłego wiedzie północną stroną Mogielicy, w krótki zimowy dzień spora część szlaku wiedzie w cieniu, albo ze słońcem nisko nad horyzontem. Nadaję sobie szybkie "sportowe" tempo. Ostatnio tak szybko szedłem na wschód słońca na Polanie Surówki pod Luboniem Wielkim dokładnie prawie rok temu - 11 grudnia 2022r.
Przed Polaną Wyśnikówką wychodzę z lasu, opuszcza mnie wtedy całe zmęczenie spowodowane szybkim podejściem w górę. Bajkowo jest. Walczę z zaparowanymi szkłami obiektywu.
Na górze jest jeszcze bardziej zimno. Na tyle zimno, że nawet w ostrym słońcu, a świeci teraz na całego, drzewa są nadal pięknie oszronione.
Polana Wyśnikówka to moje stałe miejsce odpoczynku relaksu przez wyjściem na Mogielicę, ale dziś przemykam przez nią raczej ekspresowo, niemniej zauważam wszystko co trzeba: mgły inwersyjne dookoła, wystające znad mgły Babią Górę i Tatry, schowane za chmurami wzniesienia Beskidu Niskiego, zimową "roślinność" porastającą halę, a na końcu wieżę wystającą ponad drzewami.
Tatry, w dole Hala Stumorgowa
Babia Góra, Polica, Szczebel, Lubogoszcz, z przodu Luboń Wielki
Królowa
Luboń Wielki
Polana Michurowa na szczycie Ćwilina
wieża
w drodze na Mogielicę
Jest i ona - nowa metalowa wieża, ze schodami które nie przypominają drabiny za poprzedniej drewnianej wieży. Na górze jest szeroki taras, dużo większy niż poprzednio. Widoki dookólne. Dziś petarda, niczym granatnik w Komendzie Głównej Policji. Moim granatnikiem jest obiektyw 70-300, polecam wszystkim na zimę.
Pasmo Prehyby
Lubań
Tatry, przed nimi Gorc
Hala Stumorgowa
Mała Fatra
Modyń, za nią wystające z chmur Pasmo Jaworzyny
Polana Wyśnikówka, Łopień w chmurach
Góry Lewockie
Lubań
Taterki
Wielki Chocz
Prehyba
gwiazdka
beskidzkie wyspy
Wracam tą samą drogą. Na Wyśnikówce miękkie światło popołudnia, będzie chyba fajny zachód słońca na Mogielicy.
Schodzę szybko w dół. Już wiem, że nie zdążę do Krakowa na mecz, ale nadaję tempo. Schodzi się dobrze mimo że nie wziąłem raczków. Niebo się zaczerwienia, gdy schodzę na przełęcz.
Łopień
Ćwilin
Nawigacja mi pokazuje, że będę w domu zaraz na początku drugiej połowy. Ujdzie. Udaje mi się nadrobić parę minut, mimo że warunki na drodze są trudne, ale mam przecież opony zimowe! Puszczam sobie mecz na komórce i słucham transmisji i komentarza Dariusza Szpakowskiego. Nawet się nie myli często. Do przerwy jest 2:0 dla Argentyny, udaje mi się zjechać na pobocze i obejrzeć karnego w wykonaniu Messiego, a potem też na poboczu powtórkę bramki Di Marii. Dalszy ciąg finału pewnie znacie. Messi ucałował z czułością Puchar Świata, choć wbili go do dekoracji w jakiś katarski uroczysty strój. Niemniej się wzruszyłem na koniec dnia.
Ten katarski mundial opanowali panowie na "M": Messi, Mbappe, Modrić, Marciniak (ale nie Michniewicz). Mogielica też jest na "M"
mój blog: http://sebastianslota.blogspot.com/
Ładny to był dzień.
Chyba warto było się spóźnić na mecz
Piękne widoki i mgielki ! Beskid wyspowy w takich mgłach wygląda super.
Ładne zakończenie dnia, idealny dzień w górach, tylko ten czas, ciągle szybko ucieka i ciągle go brakuje
No i ta nowa wieża, muszę znowu ruszyć w Wyspowy ...
Chyba warto było się spóźnić na mecz
Piękne widoki i mgielki ! Beskid wyspowy w takich mgłach wygląda super.
Ładne zakończenie dnia, idealny dzień w górach, tylko ten czas, ciągle szybko ucieka i ciągle go brakuje
No i ta nowa wieża, muszę znowu ruszyć w Wyspowy ...
Ostatnio zmieniony 2022-12-20, 19:22 przez Adrian, łącznie zmieniany 1 raz.
Sebastian pisze:Ostatnio tak szybko szedłem na wschód słońca na Polanie Surówki pod Luboniem Wielkim dokładnie prawie rok temu
Czy to wtedy, co popsułeś obiektyw?
Messi...czy to ten pan, co chodzi po boisku i wyzywa innych piłkarzy?
A co do wycieczki...piękny warun, zdjęcia jak zwykle na wysokim poziomie. Mnie się podoba, oczywiście ostatnie. oraz Modynia, i to tak podpisane
Sebastian pisze:Babia Góra, Polica, Szczebel, Lubogoszcz, z przodu Luboń Wielki
Zazdrość bierze jak człowiek ogląda takie widoki, gdy wie się, że się w pracy siedziało...
laynn pisze:Czy to wtedy, co popsułeś obiektyw?
Dobrze kojarzysz - obiektyw popsułem dwa lata temu w listopadzie na Surówkach (zwiało mi statyw i się urwał bagnet), a rok temu też na Surówkach w grudniu na mrozie odmówił mi działania Auto Focus, na szczęście tylko na chwilę. Na Mogielicy na mrozie na szczęście Nikony spisały się bez zarzutu.
laynn pisze:Messi...czy to ten pan, co chodzi po boisku i wyzywa innych piłkarzy?
Może go dopadł SKS? Popatrz sobie na ten film:
https://www.youtube.com/watch?v=CuEF6bnoacY
Film działa tylko na YT, z uwagi na ograniczenia licencyjne nie można go wklejać na obce strony.
laynn pisze:A co do wycieczki...piękny warun, zdjęcia jak zwykle na wysokim poziomie. Mnie się podoba, oczywiście ostatnie. oraz Modynia, i to tak podpisane: Babia Góra, Polica, Szczebel, Lubogoszcz, z przodu Luboń Wielki
dostajesz punkt od TWA
laynn pisze:Zazdrość bierze jak człowiek ogląda takie widoki, gdy wie się, że się w pracy siedziało...
Co mogę powiedzieć...
Adrian pisze:muszę znowu ruszyć w Wyspowy ...
W te góry mam najbliżej, to taki mój Tuł...
Odpowiem wszystkim: warto było spóźnić się na mecz.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Sebastian, łącznie zmieniany 1 raz.
mój blog: http://sebastianslota.blogspot.com/
Coldman pisze:Widzę, że nowa wieża warta odwiedzenia
W zasadzie widoki jak ze starej
mój blog: http://sebastianslota.blogspot.com/
Kurde, wychodzi na to, że kto poszedł w góry w niedzielę wygrał los na loterii. Patrzę za okno - dramat.
mój blog: http://sebastianslota.blogspot.com/
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Coldman i 57 gości