Wiolcia pisze:Zdjęcia wnętrza rozmazane wyszły, ale może jakieś pojęcie dadzą.
Ceratka na stole, boazeria na scianie, piecyk - zarabiscie! Rozumiem, ze tam jest jakis ogolnodostepny bar? czy to dziala jako schronisko/pensjonat?
Ja zachodze w glowe jakim cudem nigdy o tym miejscu nie slyszalam - a to jest po slowackiej stronie! U nas by sie pewnie takie nie uchowało!
Około 9.00 wjeżdżam pod zakaz, są tam wypisane jakieś godziny, chyba kiedy można wjechać, a może kiedy nie można, ale podobno Polaków to nie dotyczy
Jest raczej nieprzyjemnie, jakoś tak szaro i ponuro, zawiewa lodowaty wiatr, więc trzeba było żwawo ruszać w stronę gospody na Kolibiskach.
Czyli na legalu pod ta gospode nie da sie podjechac?