W pogoni za cykadami (2022)

Relacje pozagórskie ze świata.
Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8473
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Postautor: Pudelek » 2022-10-24, 11:54

Miejsce faktycznie ładne. Jest jakoś oznaczone na drodze?
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
Awatar użytkownika
buba
Posty: 6261
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Postautor: buba » 2022-10-24, 21:22

Adrian pisze:Pomysł z przeplataniem Muminkowym wyszedł bardzo fajnie


Muminki towarzyszą nam cały czas! :)

Adrian pisze:I jeszcze ważka, ale Ci się trafiło.


To było niesamowite widowisko - zwłaszcza jak ona wyłaziła! Na poczatku myslelismy ze tą ważkę coś zjada, a tu sie okazało ze wręcz na odwrót! :lol I ciekawe, że ta powłoczka, z ktorej ona wylazła nie odpadła, tylko dalej wygladała jak cały owad! Tylko juz sie nie ruszała!

Pudelek pisze:Jest jakoś oznaczone na drodze?


Jedynym "oznaczeniem" sugerującym, że coś tam może być jest wyjeżdżony przez auta placyk przy drodze, w miejscu gdzie zaczyna się sciezka do wodospadu
Ostatnio zmieniony 2022-10-24, 21:25 przez buba, łącznie zmieniany 3 razy.
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"

na wiecznych wagarach od życia..
Awatar użytkownika
buba
Posty: 6261
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Postautor: buba » 2022-10-26, 18:28

Podjeżdżamy do naszej pierwszej bułgarskiej jaskini zwanej Prohodna. Ogromny, trawiasty parking sugeruje, że czasem bywa tu tłumnie. My jednak mamy szczęście, nie wiem czy ma na to wpływ dzień tygodnia, godzina czy pogoda, ale w okolicy jest tylko kilkunastu wspinaczy.

Jaskinia robi na nas spore wrażenie - to niezaprzeczalnie największa komora jaką w życiu widziałam! Coś niesamowitego! Już same wejścia przytłaczają swoim rozmiarem. Bo jak nazwa wskazuje są one dwa - korytarz gigant przebija się przez owo wzgórze na wylot. Jaskinia ma ponoć wysokość około 30 metrów, ale wydaje się jakby to było jeszcze więcej. Warto np. zwrócić uwagę, że na pierwszym zdjęciu są dwa człowieczki.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

I jeszcze te oczy w środku! W różnych ujęciach. Ponoć najfajniej się prezentują z pełnią księżyca, ale my wylosowaliśmy inną opcję otaczającej aury... ;)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Przyszliśmy tu w miarę na sucho, ale potem znowu zaczyna lać. "Mamo! Ta jaskinia płacze!" - zauważa kabak. I nie jest to komentarz naciągany, to rzeczywiście tak wygląda! Potoki "łez" są dopasowane gabarytami do rozmiarów obiektu. Ech te bułgarskie zlewy! Szybko wymywa wspinaczy, którzy właśnie głównie do tych oczu lubili włazić po sznurkach.

Obrazek

My snujemy się po jaskini dość długo, ciesząc się możliwością spaceru z dachem nad głową. Oczy oczami, ale inne ciekawe formy skalne też tu mają.

Obrazek

Obrazek

To na przykład wygląda jak zastygły lawowy potwór! Taka czacha - oczy, nos, reszta zanurzona w mule... I próbuje podnieść łapy!

Obrazek

Jakaś boczna niewielka wnęka.

Obrazek

Jest tutaj wyraźnie zwyczaj układania kamyków w wieże. Dzisiaj ilość takowych wzrosła chyba stukrotnie. Jak kabak się już do czegoś dorwie to zazwyczaj robi to bardzo zapamiętale :) Tylko patrzeć jak cała podłoga będzie wysprzątana, a wokół bedą się wznosić piramidy ;)

Obrazek

W końcu i nas wywiewa lodowaty wiatr. Przeciągi to tutaj mają nieziemskie! Jednocześnie towarzyszy im odgłos jakby świstania, jakby gwizdów na jakąś całkiem znaną melodię? Cóż można powiedzieć - osobliwym doświadczeniem jest być w przeogromnej, gwizdającej jaskini, która jeszcze na ciebie patrzy! :) Jednocześnie jest to miejsce zdecydowanie przyjazne. Gdyby nie odczucie obiektywnego chłodu, to mogłabym tu spać. Nie ma wrażenia niepokoju czy jakiejś złej energii (to tak w kontekście kolejnych jaskiń, które jeszcze odwiedzimy ;)

Spływamy do busia... Ech...człowiek jedzie tak daleko, żeby się wygrzać i nacieszyć pachnącymi suchoroślami i zaś mu praktycznie codziennie dolewa! Może ja pojadę na Saharę to tam tropikalna dżungla wyrośnie za mojego pobytu?

Przy pobliskiej szosie stoi też coś, będące skrzyżowaniem przystanku PKS i tablicy edukacyjnej. Zadaszony, malutki budyneczek, oklejony zdjęciami jaskini i jej opisami. Jest też gdzie usiąść. Na siłę można by zanocować. Robimy sobie tu wieczorną imprezę, bo w busiu to jednak trochę ciasno za długo siedzieć. Śmiejemy się, że jaskinia okazała się za duża, busio za mały i jedynie PKS spełnia nasze wygórowane wymagania odnośnie właściwego rozplanowania przestrzeni. Zaciszny, z drzwiczkami, stylizowany chyba na pasterską chatę. Idealny na taką piździawicę jaką zafundował nam dzisiejszy wycieczór.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Rano na parkingu robi się gęsto. Głównie od kóz i owiec! Takie poranki to ja rozumiem! :)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Stwierdziliśmy, że temat bułgarskich jaskiń to zdecydowanie to czego nam trzeba, więc w kolejne dni będziemy kontynuować w tym duchu!


cdn
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"



na wiecznych wagarach od życia..
Awatar użytkownika
Adrian
Posty: 9902
Rejestracja: 2017-11-13, 12:17

Postautor: Adrian » 2022-10-26, 19:23

Ale te dziury w skałach są zajebiste :o-o
Awatar użytkownika
buba
Posty: 6261
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Postautor: buba » 2022-10-26, 19:47

Adrian pisze:Ale te dziury w skałach są zajebiste :o-o


Zupelnie inna jakość niz to, co czlowiek zawsze rozumial przez słowo "jaskinia" - to raczej jak jakis hangar, bo raz ze wielkie a dwa ze jasne! bez latarki mozna łazić :)
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"



na wiecznych wagarach od życia..
Awatar użytkownika
Lidka
Posty: 397
Rejestracja: 2022-01-26, 14:36
Kontakt:

Postautor: Lidka » 2022-10-28, 05:31

buba pisze:Warto np. zwrócić uwagę, że na pierwszym zdjęciu są dwa człowieczki.

Długo musiałam się przyglądać, bo oczywiście na pierwszy rzut oka nie zauwazyłam :rol
Podróżnik widzi to, co widzi. Turysta widzi to, co przyszedł zobaczyć. (Gilbert Keith Chesterton).
Awatar użytkownika
buba
Posty: 6261
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Postautor: buba » 2022-10-28, 13:35

Lidka pisze:
buba pisze:Warto np. zwrócić uwagę, że na pierwszym zdjęciu są dwa człowieczki.

Długo musiałam się przyglądać, bo oczywiście na pierwszy rzut oka nie zauwazyłam :rol


No wlasnie dlatego napisalam! Bo ja tez zobaczylam je dopiero po pewnym czasie! :lol
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"



na wiecznych wagarach od życia..
Awatar użytkownika
buba
Posty: 6261
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Postautor: buba » 2022-10-28, 13:43

Na południowych obrzeżach Lukovitu skręcamy w stronę betonowych parkingów, które jak się okazuje zarasta trawa. Stoi tu spory kompleks, ponoć zawierający strzelnice. Nie wiem czy można go nazwać opuszczonym, ale chyba nie jest obecnie używany zgodnie z przeznaczeniem. Jesteśmy jedynymi użytkownikami parkingu. Na jego skraju rosną całkiem pokaźne dziewanny (albo coś bardzo podobnego)

Obrazek

Dalej nikła ścieżka prowadzi na skaliste zbocze zarosłe różnymi tymiankami i inną płożącą się roślinnością o aromatycznym zapachu.

Obrazek

Kwiaty tutejszych łąk utrzymane są głównie w tonacjach płowo - żółtych.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Mijamy obły pagórek, w którego wnętrzach siedzi bunkierek albo inna piwniczka.

Obrazek

W dali po wyższych szczytach przewalają się chmury. Tu gdzie jesteśmy akurat nie leje, ale mamy spore przeczucie, że pogoda na dzień dzisiejszy jeszcze nie powiedziała ostatniego słowa ;)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Wszystko na to wskazuje, że musimy zejść na samo dno wąwozu. Łapiąc się skał i kolczastych kłączy (oraz starając się nie złapać za ogon jakiegoś węża) spełzamy w dół, w kanioniastą dolinę.

Obrazek

Obrazek

Schodzimy do mosteczku na mętnej rzece.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

W wąwozie stoi kamienna wiata z kominkiem. Wyposażona jest nie tylko w przygotowane drewno na opał czy kije na kiełbaski, ale nawet ma apteczkę. Być może często imprezowicze trafiają siekierą w nogę a nie w pieniek?

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Dalej dnem kanionu prowadzą drewniane mosteczki przyczepione do skał i malowniczo wiszące nad wodą. To właśnie ich obecność nas tutaj sprowadza. Mostki są kręte i widać często prowizorycznie naprawiane, gdy jakiś kawałek odpadnie. Poręcze są miejscami szorstkie porowatością starego drewna i porostów, a zaraz obok wyglancowane na błysk setkami rąk. Widać, w których miejscach są bardziej potrzebne i częściej używane. Kształt poręczy jest często wymuszony falistością pni, z których je wykonano. Deski chrupią pod nogami na tysiące melodii. Rzeczka szemrze i pachnie zmielonym błotem z pewnym dodatkiem aromatu minerałow - coś jak woda w pijalni w jakiejś Piwnicznej czy Krynicy.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

W miejscach gdzie rzeka oddala się od zboczy wędrujemy ścieżkami. Część skał i drzew cudnie oplatają pnącza.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Wśród tej plątaniny bluszczy czai się kolejna atrakcja! Jaskinia o niezwykle wdzięcznej nazwie - Temna Dupka! :)

Obrazek

Obrazek

Niewielka jest (jak na tutajsze warunki). Przypomina raczej takie zwykłe jaskinie jak widywalismy np. na Jurze, a nie te tutejsze hangary giganty. Wędrujemy sobie więc zawiłymi korytarzykami w poszukiwaniu nietoperków i ciekawych nacieków.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obok jest miejsce, gdzie w sezonie chyba działają knajpy albo jakieś sklepiki z pamiątkami.

Obrazek

Obrazek

Jest też możliwość wypożyczenia rowerków wodnych i łódek (o czym informują liczne plakaty). Zamiast iść mostkami można więc pochlupac po wodzie i z tej perspektywy przemierzyć kanion. Moją uwagę zwróciła tratwa - domek! Ciekawe czy można w niej nocować jak w tratwach na Biebrzy?

Obrazek

Miejsce sprawia wrażenie dość popularnego turystycznie w niektórych okresach, więc można domniemywać, że musi być jeszcze jakaś inna trasa dojściowa, bo nasza ścieżka nie nosiła śladów wielkiego wydeptania.

Pobliską wnękę skalną ktoś stylizuje na cerkiew, upiększając ściany wizerunkami świętych. Widać, że sprawa jest w toku, a pogłowie świętych rośnie wraz z zapałem artysty.

Obrazek

Obrazek

Wracamy tą samą drogą. Na jednej ze skalnych półek robimy sobie piknik.

Obrazek

Gdzieś między trawami rzuca się w oczy kamień. O ja cie! Coś nam to przypomina! Kabak twierdzi, że to dziecko jaskini Prohodnej i jeszcze jest małe. Ale sprawa jest w toku. Rośnie.

Obrazek



cdn
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"



na wiecznych wagarach od życia..
Awatar użytkownika
Adrian
Posty: 9902
Rejestracja: 2017-11-13, 12:17

Postautor: Adrian » 2022-10-28, 14:23

Świetne miejsce, jaskinie i te mostki, może konstrukcje wyglądają licho, ale za to bardzo interesująco :)
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Adrian, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Lidka
Posty: 397
Rejestracja: 2022-01-26, 14:36
Kontakt:

Postautor: Lidka » 2022-10-28, 16:42

Infrastruktura tego kanionu powala!
Podróżnik widzi to, co widzi. Turysta widzi to, co przyszedł zobaczyć. (Gilbert Keith Chesterton).
Awatar użytkownika
buba
Posty: 6261
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Postautor: buba » 2022-10-28, 19:27

Świetne miejsce, jaskinie i te mostki, może konstrukcje wyglądają licho, ale za to bardzo interesująco :)


U nas by sie pewnie nie uchowaly... Zaraz by stwierdzili, ze "niebezpieczne", "straszą", "trzeba odświeżyc" a najlepiej zastąpić takimi z lśniacego metalu... I tyle by bylo z klimatu...

Infrastruktura tego kanionu powala!


No nie? Wszystko jest! I dla ciała i dla ducha! :D
Ostatnio zmieniony 2022-10-28, 19:27 przez buba, łącznie zmieniany 1 raz.
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"



na wiecznych wagarach od życia..
Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8473
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Postautor: Pudelek » 2022-10-30, 16:27

A ile drewna do spalenia w piecu, jakby zlikwidować te mostki :D
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
Awatar użytkownika
buba
Posty: 6261
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Postautor: buba » 2022-10-30, 20:26

Pudelek pisze:A ile drewna do spalenia w piecu, jakby zlikwidować te mostki :D


I jeszcze trzy wiaty! Ta dolina to istne zagłębie opałowe!
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"



na wiecznych wagarach od życia..
Awatar użytkownika
buba
Posty: 6261
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Postautor: buba » 2022-10-31, 11:45

Mniej lub bardziej wyboiste drogi wiodą przez niewielkie wsie i miasteczka. Gdzieś na trasie mijamy pomnik z dynamicznymi postaciami i lekko już odpadłymi literami napisów. W Bułgarii o pomniki z tamtych czasów nikt specjalnie nie dba, ale też nie widać, aby je aktywnie niszczono. Po prostu sobie stoją. Nikogo w tyłek nie gryzą, a jak je zeżre erozja to pewnie też nikt płakać nie będzie. Nie widziałam pomnika pomazanego farbą czy porozbijanego, jak również takowego, żeby pod nim składano kwiaty.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

W miejscowości Pordim spędzamy dłuższą chwilę. Przy stacji kolejowej trochę źle skręcamy - główna droga przez miasteczko jakoś straszliwie kręci. Acz nie ma złego co by na dobre nie wyszło, w całkiem w fajne klimaty nas rzuciło! :) Skoro już los tak chciał, to w zarośniętym wagonie zjadamy drugie śniadanie. Właśnie zaczęło padać, a to daje nam szansę, że wnętrze busia nie będzie zalane jogurtem.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Kolejny pomnik do kolekcji - ten dodatkowo charakteryzujący się dość wydziwiastym kształtem.

Obrazek

Obrazek

Co ciekawe nie upamiętnia poległych w II wojnie światowej, ale tych z czasów dużo dawniejszych, wspomina wojny rosyjsko - tureckie w XIX w. Opis w dwóch językach. Tabliczki wydają się zdecydowanie nowsze niż sam beton budowli.

Obrazek

Obrazek

Mają tu też samolot. Gdy tam byliśmy wydawało się nam, że jest za płotem na terenie jakiś zakładów. Po powrocie na zdjęciach z internetów wynikało, że można do niego podejść i nawet wdrapać się na skrzydło. Wnętrza są jednak zaspawane.

Obrazek

Jest też całkiem sympatyczna cerkiew. Głównie mi sie spodobała kamienna dzwonnica - z daszkiem, który zaczął się już zielenić.

Obrazek


Między wioskami Aleksandrovo a Devetaki znajduje się jaskinia Devetaszka. To najbardziej turystyczna i zagospodarowana jaskinia z tutaj przez nas odwiedzonych. Pojawiają się tablice z opisami, psujące krajobraz barierki, bilety wstępu czy kramy z pamiątkami, gdzie zakupujemy wisiorki z fosforyzujcymi nietoperzami. Jaskinia jest ogromna, ma dziury w suficie, więc wydaje się, że będzie to powtórka z Prohodnej.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

No a jednak nie do końca... Już na wejściu uderza nas aromat bunkra. Przed oczami staje Zeljava ( https://jabolowaballada.blogspot.com/20 ... ary-i.html ) czy poradzieckie bazy gdzieś w Pribałtice. ( https://jabolowaballada.blogspot.com/20 ... lesne.html )
To nie jest zapach jaskini! Prohodna czy Temna Dupka pachniały skałą, ziemią, minerałami. Tu zapach przesiąkniety jest betonem, metalem, jakby chemikaliami. Wizualnie też pojawiają się elementy wyraźnie wyprodukowane przez człowieka, świadczące o niegdysiejszym zagospodarowaniu tego miejsca zapewne nie na potrzeby turystyczne.

Przy samym wejściu stoi domeczek. Wcale nie taki malutki, ale w porównaniu z ogromem jaskini wygląda jak psia buda ;)

Obrazek

Obrazek

Obecnie jest zamknięty, acz napisy na wewnętrznych ścianach świadczą, że nie zawsze tak bywało. Teraz do środka można by się dostać przez dziurę, ale mieści się tylko kabak ;)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

W ścianach jaskini można dojrzeć różne kable czy przyłącza ekektryczne.

Obrazek

Im dalej podążamy wgłąb tym więcej pojawia się ogromnych, betonowych kręgów - jakby podstumenty pod jakieś beczki czy silosy?

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Strop jaskini stopnio się obniża, wnętrza przestają być przestronne i jasne, a przemysłowy zapach nasila się... Wąskie korytarze ciągną się jeszcze ponoć przez prawie 2 km, ale w czerwcu wejście tam nie jest rekomendowane ze względów na okres lęgowy nietoperzy, więc nie zapuszczamy się daleko. Nietoperzy jest niewiele. Może są mądre i wbiły gdzieś głębiej, gdzie leniwym turystom już się nie chce łazić.

W głównej komorze jaskini są też porobione kamienne murki z korytarzykami.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Najciekawsze wydają się nam dwa małe korytarzyki (oczywiście przegrodzone szlabanikiem i oznaczone międzynarodowymi symbolami szlaku bubowych atrakcji ;) Przejścia prowadzą do bocznych komór o bardzo dużym stopniu zamglenia i zapylenia.

Obrazek

Obrazek

W podłodze każdego z niewielkich pomieszczeń jest ów betonowy krąg, który tutaj zajmuje prawie całe pomieszczenie.

Obrazek

Ze ścian zwieszają się metalowe jakby drabinki, po których można by się wspiąć do okienek, być może prowadzących na kolejne poziomy jaskini.

Obrazek

Obrazek

Rozważamy, czy może tędy są jakieś przejścia do korytarzyka idącego pod pułapem jaskini? Zauważyliśmy tam równe, jakby sztucznie zrobione wycięcie pod sufitem. Ale czy tam coś jest, czy to tylko nasza bujna wyobraźnia podpowiada takowe rozwiązania?

Obrazek

Są też takie otwory gdzieś pod sklepieniem. Naturalne, sztuczne, szlag wie...

Obrazek

Nie wiem czy wspomniałam, że przez jaskinię przepływa potok i robią się w nim fajne baseniki.

Obrazek

Obrazek

W bliskim sąsiedztwie jaskini są też takowe chaotycznie rozrzucone betonowe płyty, jakby tu kiedyś stały jakieś budynki i złożyły się jak domki z kart... Odkryłam je w krzakach idąć do kibelka! ;)

Obrazek

Obrazek

Po powrocie postanowiłam poczytać więcej o tej jaskini i pochodzeniu jej betonowych artefaktów. Faktycznie "nos" nas nie zawiódł i skojarzenia zapachowe były jak najbardziej właściwe. Po wojnie przez długi czas Devetaszka służyła za tajną wojskową bazę, głównie paliwową, a owe tajemnicze kręgi były podstumentami zbiorników. W różnych okresach magazynowano tu również inne rzeczy - od broni po żywność. Obecność tak dużego, chłodnego magazynu nie mogła się marnować. Z czasów owej bazy pochodzi również most prowadzący do jaskini - faktycznie taki za duży i za solidny jak na kładkę dla turystów. Do jaskini prowadził ponoć również most kolejowy, ale został już rozebrany. Baza, jak wszystkie podobne, przestała istnieć w latach 90-tych, ale cysterny walały się po okolicy jeszcze ponoć koło roku 2000. Teraz zostały już tylko betonowe kręgi. No i zapach, który jak widać wkręca się w ściany i jeszcze przez długie lata może być wyniuchany przez sympatyków gatunku :)

Było jeszcze jedno z nietypowych dla jaskiń zastosowań. W 2011 roku Devetaszka była wykorzystywana jako plener filmowy produkcji "Niezniszczalni 2" i ponoć miało się to wiązać z dosyć dużym skandalem, który skończył się dla filmowców grzywną, bo ekipa jakoś bardzo ową jasknie zdemolowała. Nie znalazłam już dokładnych informacji na czym to polegało - czy po prostu naśmiecili i nasrali po kątach, czy dla potrzeb filmu wykuwali sobie nowe korytarze albo wysadzali mosty? Napewno nietoperze dały dyla tak hałasowali. Acz widać Bułgarzy są wciąż dumni z tego faktu, że owa ekipa tu była, bo plakat reklamujący film wisi na bilbordzie przed jaskinią. Kupa kupą, ale sława sławą ;)


cdn
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"



na wiecznych wagarach od życia..
Awatar użytkownika
Adrian
Posty: 9902
Rejestracja: 2017-11-13, 12:17

Postautor: Adrian » 2022-10-31, 12:22

Klimat jak z jakiegoś filmu o stworach, jaskinie z dziurami naprawdę robią wielkie wrażenie

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 58 gości