Jesienny Kotarz i Hala Jaworowa :)

[Izabela]

Zanim pojawi się relacja, kilka zdjęć

[Sebastian]

Czekam na pikantny opis wycieczki. Tymczasem powiem krótko: warunki i pies w dziupli sztos. Czy mi się wydaje, czy pies trochę przytył? A jego pan?

[Izabela]

Witek i Tobi są w formie. Tobiasz ma bardziej puszystą sierść, ale to chyba przed zimą

[Adrian]

Czekam na pikantny opis wycieczki. Tymczasem powiem krótko: warunki i pies w dziupli sztos. Czy mi się wydaje, czy pies trochę przytył? A jego pan?

Witek, wspominał że brzuszek mu troszkę spuchł, to może to jest to

[Piotrek]

Mozę za dużo w górach zjada i się bilans ze spalaniem przy podwyższeniach nie spina

[Sebastian]

Mozę za dużo w górach zjada i się bilans ze spalaniem przy podwyższeniach nie spina

Albo za dużo Barmańskiej...

[sprocket73]

Na jaworowej z alkoholu był tylko spirytus

[Adrian]

Mozę za dużo w górach zjada i się bilans ze spalaniem przy podwyższeniach nie spina

Albo za dużo Barmańskiej...

Była kultura, tylko owoce, kawa i herbata

[Sebastian]

owoce

w płynie?

[Izabela]

To były wiśnie szczęścia

[sprocket73]

Widzę, że forum jest bezlitosne dla otyłych osób lubiących alkohol

[Dobromił]

Pojawia się mowa nienawiści.

[sprocket73]

Spontaniczna wspólna wycieczka rozpoczęła się we mgle. Z liści kapało. Lekki mrok.



Warunki szybko zaczęły się poprawiać



I już było dobrze, nawet bardzo dobrze



Już po apogeum



Wyżej drzewa bezlistne.



Hala Jaworowa.



Zdjęcie niesamowitego drzewa, z dedykacją dla Dobromiła



Przy chatce sporo ludzi, mimo że są tabliczki, ze teren prywatny i zakaz wstępu na halę.



Wiśnie w spirytusie!



Niestety w chatce zrobiono śmietnik
Zawsze mnie dziwiło, że jest piękne miejsce i ludzie potrafią zrobić tam taki syf.



Idziemy jeszcze odwiedzić Kotarz.



A potem wracamy halą.



Ładnie jest.



Kolorystyka, taka późnojesienna, mi się podoba.







Niestety miłą wycieczkę psuje Adrian.
Najpierw prowadza w krzaki.



Potem długa stroma droga na krechę w dół. Zawalona liśćmi i kamieniami.
Dziewczyny nie dają rady. Iza upada! A Adrian cały czas ma na twarzy szelmowski uśmieszek.



Najgorsze na koniec. Lodowaty szeroki strumień. Jesteśmy załamani!



Tobi ma wypadek podczas przeprawy. Potyka się i prawie tonie w zdradliwym nurcie.



Na koniec kiedy okazało się, że uszliśmy z życiem, robimy podsumowanie.
Wycieczka ogólnie na plus - dzięki wiśniom!!!

[Izabela]

Może należy zmienić tytuł na : Wiśniowe ocalenie...

[Dobromił]

Zdjęcie niesamowitego drzewa, z dedykacją dla Dobromiła

Dziękuje. Oddźwięczę się.