Jesień po sąsiedzku. Ostry - Kamienny - Kozubowa
Jesień po sąsiedzku. Ostry - Kamienny - Kozubowa
Cały wrzesień posuchy … Nic się nie działo, żadnej wycieczki.
Nadszedł październik i w końcu coś ruszyło, udało się wyjście na zachód słońca, a wolna sobota spowodowała, że ruszyłem w góry poszukać jesiennych kolorów …
Trasa: https://en.mapy.cz/s/gahofamopu
Morale jakieś słabe ostatnio, tu boli, tam strzyka, ale będzie jeszcze gorzej jak nigdzie nie wyjdę, na szczęście pogoda miała być jak na zamówienie.
Wstaję niespiesznie o 6.30, na spokojnie kawka i herbata do termosu. Około 8.00 podjeżdżam do Biedronki po śniadanie i ruszam w drogę.
Tym razem przeprawiam się przez Olzę i pędzę w stronę parkingu Koszarzyska - Milirz, droga zajmuje trochę ponad pół godziny, to jest największy plus mieszkania po sąsiedzku z Czechami, Beskid Morawsko - Śląski, staram się korzystać jak najczęściej z tego dobrodziejstwa
Około 9.00 jestem na parkingu, sporo miejsc już zajętych, staję już poza wyznaczonymi miejscami.
Wkoło piękna jesień, wysiadam z auta i spada na mnie deszcz, na szczęście deszcz liści, leciały z drzew całymi chmarami, taki solidny jesienny deszcz liści
Zanim zdążyłem się pozbierać dojeżdżają kolejne samochody, pomyślałem że będzie solidny ruch na szlakach, ładna sobota, co się dziwić … Ruszam !
Znam ten szlak, szedłem nim raz, czy dwa, więc wiem co mnie czeka, jakie kolory lada moment będą i że wyjdę na jakże piękne miejsce, jakim jest Przełęcz Pod Ostrym, niestety owiec nie było, trawa zeżarta, to przenieśli się gdzie indziej, szkoda …
Na łące po raz kolejny w ostatnim czasie spotykam Kanie, te jeszcze są na etapie grzechotki, jak zawsze zostawiam je w świętym spokoju i idę napić się herbaty do szałasu.
panorama
panorama
Po krótkiej przerwie ruszam dalej, zaglądam za kadrami łażąc po nierównych zboczach Ostrego, nagle zauważyłem anioła, lekko zdziwiony, że w takim miejscu stoi piękna rzeźba anioła, ogrodzona sznurkiem, chyba po to żeby owce nie ze żarły idę jeszcze kawałek wyżej i zauważam że na pięknym wielkim drzewie (chyba Buk) wisi huśtawka, a w zasadzie dwie huśtawki, obok sterta kamieni, może kiedyś była tam bacówka ? Nie bardzo miałem czas żeby rozglądać się dalej, musiałem ruszać w dalszą drogę.
Wyszedłem na żółty szlak prowadzący do Chaty na Ostrym, o tej porze roku jest naprawdę piękny, pełny pomarańczowych liści, może B. Morawsko-Śląski nie jest widokowy, ale jesienią ma swoje uroki, tylko trzeba wiedzieć gdzie iść
Przy Chacie życie wre na całego, płonie ognisko, piecze się kiełbasa, wszystkie stoliki zajęte, znajduję jedyną wolną ławeczkę, która samotnie stoi na samym końcu, w sam raz dla mnie.
Gorąca herbata i czekolada, dobry zestaw górski !
Ruch przy schronisku spory, kiedy odchodzę dochodzą nowi ludzie, chwilę później mijam sporą grupkę, za następną chwilę wyprzedzają mnie kolejne grupki większe i mniejsze, Ci z aparatami zawsze wolniej chodzą, chyba że dookoła nuda
Zmierzałem w stronę Chaty Sławicz, po drodze ciemny, błotnisty i mokry las, ten odcinek aż do Kałużnego taki właśnie jest, trochę mroczny …
Za Kałużnym znowu zaczyna być milusio i jesiennie, w okolicach Babiej Góry w pięknych okolicznościach przyrody, zapytowuje przechodzących turystów, czy Chata Sławicz jest otwarta, ale dostaję informację że zamknięte, szkoda bo chciałem tam coś zjeść …
Na szczęście Czesi jacy są każdy wie i schronisk ci u nich w pi.du, w zasadzie gdzie nie rzucisz kamieniem, to trafisz w jakąś chatę
Na mojej trasie były cztery, dwa już odpadły, to pomyślałem że zjem coś w Kamiennym, ruszyłem w piękny jesienny klimat, wszędzie pomarańczowo, szał !
Okolice Kamiennego, to polany mniejsze i większe na których wypasane są owce, przy okazji tych odwiedzin mam to szczęście zobaczyć pasące się stadko.
Kamienny oferuje również piękny widok na długą polanę i pasmo Wielkiego Połomu, mam szczęście kiedy tam przychodzę, z nieba strzelają promienie i nie jest to pierwszy raz kiedy mam w tym miejscu taką pogodę, pięknie ! Robi się szaro i pochmurnie, po chwili świeci mocno słońce, warunki dynamiczne jak w F1, wsiadam i jadę bez wahania
Na skraju polany, tuż przy drodze stoi "domek" pasterza, wielka zielona landara, chyba jakaś ruska konstrukcja, nie do zabicia
Aha, odszedłem z pustym brzuszkiem, kiedy zobaczyłem kolejkę do bufetu, to uciekłem bez zastanowienia, jak to mówią do czterech razy sztuka, na Kozubowej musi się udać !
Widoki takie że nie chce się odchodzić, ale głód już mnie męczy, a kawałek dalej jest miejsce gdzie można spokojnie usiąść i odpocząć.
panorama
Słońce za chmurami powoduje że robi się momentalnie zimno, więc gorąca herbata jest wskazana, no i oczywiście coś słodkiego
Chwilę później świat znowu nabiera kolorów, wychodzi słoneczko i jesień znowu pokazuje swoje piękne oblicze …
Jedno z dwóch krótkich podejść na tej trasie, w sumie dwa takie podejścia to sama przyjemność
Słońce ciągle się gubi, czasem stoję i czekam na światło, czasem się doczekuję … Od momentu jak zobaczyłem Kaplice św. Anny w głowie miałem już tylko jedno, jeść !
Lasy wokół Kozubowej nie mają łatwego życia, są rżnięte równi i namiętnie, jak zawsze w takich sytuacjach są i plusy, widoki się odsłaniają …
Wchodzę do schroniska, jak do siebie, bez kolejki, mimo że ludzi sporo.
Zamawiam czosnkową, frytki i dużą Kofole, to jest mój zestaw na ten wyjazd, zupka całkiem znośna, ale ser to chyba wszędzie już dają gówniany przegryzam na przemian zupę i frytki, głód powoli mija, aż czuję pełne nabicie po brzegi z ostatnim łykiem Kofoli
Słońce Zaczyna wkraczać w złota godzinę, a ja ruszyłem w dół …
Wychodzę zza zakrętu i widzę piękne barwy, robię panoramę …
W szałasie przy dużych polanach chciałem jeszcze zrobić sobie świeżą kawę, ale było zajęte i w sumie byłem pełny, więc bez zatrzymywania leciałem dalej, schodzę żółtym aż do skrzyżowania Nad Milikowem, kawałek dalej schodzę ze szlaku i idę leśnymi drogami, aż do głównej drogi, na końcu której stoi moja niebieska strzała.
panorama
I taka to była wycieczka.
Nadszedł październik i w końcu coś ruszyło, udało się wyjście na zachód słońca, a wolna sobota spowodowała, że ruszyłem w góry poszukać jesiennych kolorów …
Trasa: https://en.mapy.cz/s/gahofamopu
Morale jakieś słabe ostatnio, tu boli, tam strzyka, ale będzie jeszcze gorzej jak nigdzie nie wyjdę, na szczęście pogoda miała być jak na zamówienie.
Wstaję niespiesznie o 6.30, na spokojnie kawka i herbata do termosu. Około 8.00 podjeżdżam do Biedronki po śniadanie i ruszam w drogę.
Tym razem przeprawiam się przez Olzę i pędzę w stronę parkingu Koszarzyska - Milirz, droga zajmuje trochę ponad pół godziny, to jest największy plus mieszkania po sąsiedzku z Czechami, Beskid Morawsko - Śląski, staram się korzystać jak najczęściej z tego dobrodziejstwa
Około 9.00 jestem na parkingu, sporo miejsc już zajętych, staję już poza wyznaczonymi miejscami.
Wkoło piękna jesień, wysiadam z auta i spada na mnie deszcz, na szczęście deszcz liści, leciały z drzew całymi chmarami, taki solidny jesienny deszcz liści
Zanim zdążyłem się pozbierać dojeżdżają kolejne samochody, pomyślałem że będzie solidny ruch na szlakach, ładna sobota, co się dziwić … Ruszam !
Znam ten szlak, szedłem nim raz, czy dwa, więc wiem co mnie czeka, jakie kolory lada moment będą i że wyjdę na jakże piękne miejsce, jakim jest Przełęcz Pod Ostrym, niestety owiec nie było, trawa zeżarta, to przenieśli się gdzie indziej, szkoda …
Na łące po raz kolejny w ostatnim czasie spotykam Kanie, te jeszcze są na etapie grzechotki, jak zawsze zostawiam je w świętym spokoju i idę napić się herbaty do szałasu.
panorama
panorama
Po krótkiej przerwie ruszam dalej, zaglądam za kadrami łażąc po nierównych zboczach Ostrego, nagle zauważyłem anioła, lekko zdziwiony, że w takim miejscu stoi piękna rzeźba anioła, ogrodzona sznurkiem, chyba po to żeby owce nie ze żarły idę jeszcze kawałek wyżej i zauważam że na pięknym wielkim drzewie (chyba Buk) wisi huśtawka, a w zasadzie dwie huśtawki, obok sterta kamieni, może kiedyś była tam bacówka ? Nie bardzo miałem czas żeby rozglądać się dalej, musiałem ruszać w dalszą drogę.
Wyszedłem na żółty szlak prowadzący do Chaty na Ostrym, o tej porze roku jest naprawdę piękny, pełny pomarańczowych liści, może B. Morawsko-Śląski nie jest widokowy, ale jesienią ma swoje uroki, tylko trzeba wiedzieć gdzie iść
Przy Chacie życie wre na całego, płonie ognisko, piecze się kiełbasa, wszystkie stoliki zajęte, znajduję jedyną wolną ławeczkę, która samotnie stoi na samym końcu, w sam raz dla mnie.
Gorąca herbata i czekolada, dobry zestaw górski !
Ruch przy schronisku spory, kiedy odchodzę dochodzą nowi ludzie, chwilę później mijam sporą grupkę, za następną chwilę wyprzedzają mnie kolejne grupki większe i mniejsze, Ci z aparatami zawsze wolniej chodzą, chyba że dookoła nuda
Zmierzałem w stronę Chaty Sławicz, po drodze ciemny, błotnisty i mokry las, ten odcinek aż do Kałużnego taki właśnie jest, trochę mroczny …
Za Kałużnym znowu zaczyna być milusio i jesiennie, w okolicach Babiej Góry w pięknych okolicznościach przyrody, zapytowuje przechodzących turystów, czy Chata Sławicz jest otwarta, ale dostaję informację że zamknięte, szkoda bo chciałem tam coś zjeść …
Na szczęście Czesi jacy są każdy wie i schronisk ci u nich w pi.du, w zasadzie gdzie nie rzucisz kamieniem, to trafisz w jakąś chatę
Na mojej trasie były cztery, dwa już odpadły, to pomyślałem że zjem coś w Kamiennym, ruszyłem w piękny jesienny klimat, wszędzie pomarańczowo, szał !
Okolice Kamiennego, to polany mniejsze i większe na których wypasane są owce, przy okazji tych odwiedzin mam to szczęście zobaczyć pasące się stadko.
Kamienny oferuje również piękny widok na długą polanę i pasmo Wielkiego Połomu, mam szczęście kiedy tam przychodzę, z nieba strzelają promienie i nie jest to pierwszy raz kiedy mam w tym miejscu taką pogodę, pięknie ! Robi się szaro i pochmurnie, po chwili świeci mocno słońce, warunki dynamiczne jak w F1, wsiadam i jadę bez wahania
Na skraju polany, tuż przy drodze stoi "domek" pasterza, wielka zielona landara, chyba jakaś ruska konstrukcja, nie do zabicia
Aha, odszedłem z pustym brzuszkiem, kiedy zobaczyłem kolejkę do bufetu, to uciekłem bez zastanowienia, jak to mówią do czterech razy sztuka, na Kozubowej musi się udać !
Widoki takie że nie chce się odchodzić, ale głód już mnie męczy, a kawałek dalej jest miejsce gdzie można spokojnie usiąść i odpocząć.
panorama
Słońce za chmurami powoduje że robi się momentalnie zimno, więc gorąca herbata jest wskazana, no i oczywiście coś słodkiego
Chwilę później świat znowu nabiera kolorów, wychodzi słoneczko i jesień znowu pokazuje swoje piękne oblicze …
Jedno z dwóch krótkich podejść na tej trasie, w sumie dwa takie podejścia to sama przyjemność
Słońce ciągle się gubi, czasem stoję i czekam na światło, czasem się doczekuję … Od momentu jak zobaczyłem Kaplice św. Anny w głowie miałem już tylko jedno, jeść !
Lasy wokół Kozubowej nie mają łatwego życia, są rżnięte równi i namiętnie, jak zawsze w takich sytuacjach są i plusy, widoki się odsłaniają …
Wchodzę do schroniska, jak do siebie, bez kolejki, mimo że ludzi sporo.
Zamawiam czosnkową, frytki i dużą Kofole, to jest mój zestaw na ten wyjazd, zupka całkiem znośna, ale ser to chyba wszędzie już dają gówniany przegryzam na przemian zupę i frytki, głód powoli mija, aż czuję pełne nabicie po brzegi z ostatnim łykiem Kofoli
Słońce Zaczyna wkraczać w złota godzinę, a ja ruszyłem w dół …
Wychodzę zza zakrętu i widzę piękne barwy, robię panoramę …
W szałasie przy dużych polanach chciałem jeszcze zrobić sobie świeżą kawę, ale było zajęte i w sumie byłem pełny, więc bez zatrzymywania leciałem dalej, schodzę żółtym aż do skrzyżowania Nad Milikowem, kawałek dalej schodzę ze szlaku i idę leśnymi drogami, aż do głównej drogi, na końcu której stoi moja niebieska strzała.
panorama
I taka to była wycieczka.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Adrian, łącznie zmieniany 2 razy.
O kurde! Śląsko-Morawski w końcu ktoś ładnie zareklamował!
Na serio, od jakiegoś czasu, to jedna z fajniejszych relacji z tego pasma.
Co mi się spodobało?
1. 1 i 3 zdjęcie. Bardzo fajne kadry, no ale widoki super - nie spodziewałem się ich.
2. Kolory - super już są, takie właśnie jesienne!
3.
Mnie ten las, Twoje zdjęcia z tego odcinka bardzo mi się podobają!
Na serio, od jakiegoś czasu, to jedna z fajniejszych relacji z tego pasma.
Co mi się spodobało?
1. 1 i 3 zdjęcie. Bardzo fajne kadry, no ale widoki super - nie spodziewałem się ich.
2. Kolory - super już są, takie właśnie jesienne!
3.
Adrian pisze:po drodze ciemny, błotnisty i mokry las, ten odcinek aż do Kałużnego taki właśnie jest
Mnie ten las, Twoje zdjęcia z tego odcinka bardzo mi się podobają!
- sprocket73
- Posty: 5935
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
Sporo zdjęć. Ciekawe z kogo bierzesz wzorce
Owca fajne, promienie słońca przechodzące przez chmury też.
Owca fajne, promienie słońca przechodzące przez chmury też.
SPROCKET
viewtopic.php?f=17&t=1876
viewtopic.php?f=17&t=1876
Mapkę daj! Tereny to dla mnie nieznane.
Cztery schroniska na trasie, straszna komercha i koszmar w tym Śląsko-Morawskim, choć trasa mniej "asfaltowa" niż twoja wycieczka na Radegast.
Kolorki bardzo ładne, zdjęcia piknie powyciągane, owieczki śliczniusie, panoramki porządne.
Cztery schroniska na trasie, straszna komercha i koszmar w tym Śląsko-Morawskim, choć trasa mniej "asfaltowa" niż twoja wycieczka na Radegast.
Kolorki bardzo ładne, zdjęcia piknie powyciągane, owieczki śliczniusie, panoramki porządne.
mój blog: http://sebastianslota.blogspot.com/
laynn pisze:O kurde! Śląsko-Morawski w końcu ktoś ładnie zareklamował!
Na serio, od jakiegoś czasu, to jedna z fajniejszych relacji z tego pasma.
Co mi się spodobało?
1. 1 i 3 zdjęcie. Bardzo fajne kadry, no ale widoki super - nie spodziewałem się ich.
2. Kolory - super już są, takie właśnie jesienne!
3.Adrian pisze:po drodze ciemny, błotnisty i mokry las, ten odcinek aż do Kałużnego taki właśnie jest
Mnie ten las, Twoje zdjęcia z tego odcinka bardzo mi się podobają!
Cieszę się, że się M.Ś podoba i dzięki za miłe słowa, milutko w ch.j
M.Ś skrywa jeszcze wiele fajnych miejsc, tylko w dobrym czasie i miejscu ... No i jest przerzedzony drzewostan, co daje trochę więcej widoków.
Sporo zdjęć. Ciekawe z kogo bierzesz wzorce
Owca fajne, promienie słońca przechodzące przez chmury też.
Z Dobromiła
Podobają Ci się owce
dobrze że coś Ci się podoba, pochwaliłeś mnie, pamiętaj że jestem młody i obiecującym amatorem fotografii, staram się dla was, dla Ciebie
Ostatnio zmieniony 2022-10-10, 21:33 przez Adrian, łącznie zmieniany 2 razy.
Sebastian pisze:Mapkę daj! Tereny to dla mnie nieznane.
Cztery schroniska na trasie, straszna komercha i koszmar w tym Śląsko-Morawskim, choć trasa mniej "asfaltowa" niż twoja wycieczka na Radegast.
Kolorki bardzo ładne, zdjęcia piknie powyciągane, owieczki śliczniusie, panoramki porządne.
Miszczu dziękuję za słowa uznania, cieszę się że jest zainteresowanie M.Ś, bo to takie pomijane pasmo ...
Tak, mapkę miałem dać, już się robi
Miał być pierwotnie jeszcze Slavicz, ale nie poszedłem ...
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Adrian, łącznie zmieniany 1 raz.
A w wypadku Slavica to akurat nieistotne czy to było w weekend czy w tygodniu.Zamkniete tak i tak,w Kamenitym była odwrotna sprawa.Schronisko wg, rozkładu jazdy miało być zamknięte ale bufet był czynny.Tam właśnie za cenę 41 CK, uraczono mnie herbatką z miodem i cytryną w kubku o pojemności małego wiaderka.Adrian pisze:Mirek pisze:I bardzo dobrze że na Slavic nie poszedłeś, ja jakoś mam awersję do zamkniętych schronisk.
Bylem w sobotę, nie w poniedziałek
Tak, to irytujące kiedy idziesz w góry i masz ochotę coś zjeść, a schronisko zamknięte, ale w czechach to normalka, oni są inni 😉
Mirek pisze:A w wypadku Slavica to akurat nieistotne czy to było w weekend czy w tygodniu.Zamkniete tak i tak,w Kamenitym była odwrotna sprawa.Schronisko wg, rozkładu jazdy miało być zamknięte ale bufet był czynny.Tam właśnie za cenę 41 CK, uraczono mnie herbatką z miodem i cytryną w kubku o pojemności małego wiaderka.Adrian pisze:Mirek pisze:I bardzo dobrze że na Slavic nie poszedłeś, ja jakoś mam awersję do zamkniętych schronisk.
Bylem w sobotę, nie w poniedziałek
Tak, to irytujące kiedy idziesz w góry i masz ochotę coś zjeść, a schronisko zamknięte, ale w czechach to normalka, oni są inni 😉
Ja za czosnkową, frytki i duża Kofola 179 kč
Noo... jesiennie u Ciebie, jak się patrzy, tak, jak Laynn wspomniał, jedna z najlepszych relacji z Morawskiego, jakie czytałem.
I tak, zazdroszczę tego, ze jedziesz w góry tyle samo, co ja do marketu.
ps ostatnio sobie kofolę kupiłem na allegro, wyszło 5 zł za flaszke 2 l.
I tak, zazdroszczę tego, ze jedziesz w góry tyle samo, co ja do marketu.
ps ostatnio sobie kofolę kupiłem na allegro, wyszło 5 zł za flaszke 2 l.
Ostatnio zmieniony 2022-10-11, 12:00 przez sokół, łącznie zmieniany 1 raz.
Adrian pisze:Na skraju polany, tuż przy drodze stoi "domek" pasterza, wielka zielona landara, chyba jakaś ruska konstrukcja,
Podobne bydle stało kiedyś na szczycie Wielkiej Raczy. Poszukam zdjęcia.
sprocket73 pisze:Owca fajne, promienie słońca przechodzące przez chmury też.
Owce w promieniach przebijających się przez chmury skojarzyły mi się ze sceną przyjęcia misji w Blues Brothers.
Piękna sielanka. Tylko dlaczego zepsułeś ją takim paskudnym zestawem w schronisku ?
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Ja ostatnio kupowałem Kofolę 2.25 litra za 0.99 Euro. Wziąłem całą zgrzewkę, mądrości S. nie poszły w las.
mój blog: http://sebastianslota.blogspot.com/
sokół pisze:Noo... jesiennie u Ciebie, jak się patrzy, tak, jak Laynn wspomniał, jedna z najlepszych relacji z Morawskiego, jakie czytałem.
I tak, zazdroszczę tego, ze jedziesz w góry tyle samo, co ja do marketu.
ps ostatnio sobie kofolę kupiłem na allegro, wyszło 5 zł za flaszke 2 l.
Na pewno mnie by mi się chciało, jak bym miał jechać z daleka ...
Jak na zakup przez internet, to cena dobra, u nas mała butelka 0.5 l kosztuje kilka złotych
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 15 gości