Jakoś mi się cieżko zebrać, żeby coś szczegółowo opisywać, co gdzie i jak, zreztą przeważnie wyglądało to tak, że w pierwszym tygodniu było tak gorąco, że z jajec kapało - więc jakiekolwiek próby łażenia były po prostu katorgą. Niemniej starałem się nie pierdzielić w tańcu i kilka wypadów zrealizowałem.
Ogólnie to standardowo widoczek z tarasu
Jednego dnia w upał poszliśmy całą bandą na Kubalonkę. Ale że było chyba 35 w cieniu, to w drodze powrotnej już wszyscy mieli dość. Pies nie ruszał się po tej wyprawie kilka godzin.
Raz pojechałem na Stożek. Postanowiłem sobie przypomnieć niebieski szlak z Głębiec. No ale tak było gorąco, że doszedłem tylko do czerwonego szlaku i postanowiłem odwiedzić ulubiony stawek. Potem wróciłem do domku i zaraz poszliśmy z Julka na basen (Magda była tylko raz z Julką i okazało się, że w wodzie tez się dzieją jakieś dziwne rzeczy.... woda migocze - zawroty)
Na drugi dzień zawziąłem się - muszę na ten Stożek wejść. Znów Głębce, ale tym razem doliną Łabajowa. No, przyznam sie, wziąłem tylko litr soku jabłkowego, bo myslę sobie, będzie sklep, to se kupie ze dwa zimne browarki i będzie fajnie.
Nie było fajnie.
Sok się skończył na pętli w Łabajowie, a sklepu to tam nie uświadczysz... No i w pełnym słońcu dymałem o suchym pysku ku schronisku...
W schronisku pusto było, ukrainka zdziwniona, że przyszedłem, kto w taką pogodę łazi po górach?
Wziąłem dwa. Wypiłem duszkiem, trzecie na dobicie i mogłem iść dalej. No ale lekko mnie poskładało na tym słońcu i ogólnie to szedłem jak na ścięcie do domu. A jest co iść, dwie godziny trzeba liczyć.
Potem się jakoś rozpadało, to nie oddalałem się za bardzo.
Ale kilka razy odwiedziłem Złoty Groń, okoliczne dolinki (w tym delikatne spacerki z żoną, bo na więcej nie było szans)
Jeszcze raz przeszedłem z Wisły do siebie, tym razem Kozińcami i Szarculą...
No i tyle by było, bez spektakularnych wyjść, bez wyryp, cztery razy mniej zdjęć, bardziej na zasadzie doleżeć i wypoczywać, codziennie z basenem.
Czy czuję niedosyt?
Szczerze? Tak. Ale nie mam wpływu na to, co jest, mam tylko nadzieję, ze będzie lepiej.
Trójwieś na leniwo
- sprocket73
- Posty: 5933
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
Sokół, a ile Ci zostało do emerytury? Bo urlop iście emerycki
Chociaż pewnie na emeryturze będziesz miał sporo czasu, to się rozszalejesz.
Chociaż pewnie na emeryturze będziesz miał sporo czasu, to się rozszalejesz.
SPROCKET
viewtopic.php?f=17&t=1876
viewtopic.php?f=17&t=1876
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 52 gości