Wielka Racza po Słowacku, pełna kwiatów i motyli.
- sprocket73
- Posty: 5933
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
Dobry wieczór
Wielka Racza, pewnie każdy tam był, pewnie nawet więcej niż raz …?
Ale czy byliście od Słowackiej strony, od strony Oszczadnicy ? Ja nie byłem, i przeglądając w końcu mapy, natrafiłem na wieżę widokową, na tyle inną od wszystkich że postanowiłem zobaczyć ją na żywo, z resztą nie tylko tą, ale po kolei.
Oszczadnica to mała wioska leżąca niedaleko Czadcy, zaledwie godzina drogi od Cieszyna, więc grzechem by było nie skorzystać, a dodatkowo trasa na mapie prezentuje się całkiem fajnie.
Tak to wyglądało na mapie : https://en.mapy.cz/s/lokonekoka
Postanawiam zostawić auto na parkingu pod cmentarzem, słowo pod jest dosłownie, bo cmentarz leży na porządnym kopcu, ale podobno na Słowacji to nic nadzwyczajnego, tak przynajmniej twierdzą kamieniarze, którzy stawiają, jak się okazuje całkiem sporo nagrobków po Słowackiej stronie.
Cały cmentarz przecinają długie białe schody, po których będzie mi dane schodzić na samiutkim końcu
Zaczynam od podziwiania kościoła Wniebowzięcia Marii Panny, bardzo ładny.
Z nad drzew wyłaniała się jeszcze jedna kopuła, myślałem że to jakieś obserwatorium albo coś w tym stylu, ale myliłem się okrutnie bo dopiero później sprawdziłem, że to jeszcze jeden kościół na wzgórzu, również Marii Panny ale tym razem Kościół Najświętszej Marii Panny Siedmiu Boleści
Porzucam kościoły i ruszam w stronę zieleni, zaczynam od krótkiego podejścia stokiem narciarskim, na jego zboczu jest jakaś taka marna konstrukcja, kiedy podchodzę bliżej okazuje się, że siedzi tam kilka przyjaźnie nastawionych baranów z dzwonkami na szyi, pogłaskałem, podrapałem po łbie i ruszyłem dalej, kiedy odchodziłem patrzyły z żalem Zostawiłem za sobą w dole miasteczko, po drodze w krótkich odstępach stały tablice i ławeczki, niby nic dziwnego, ale były trzy, albo cztery takie zestawy na odcinku 1 km, w ostatnim jest dostępna woda, która leje się z jakiegoś źródełka, a zaraz powyżej znajduje się spora polana z dużą wiatą, miejscem na ognisko i z wieżą, która przyciągnęła mnie w to miejsce.
Wszystko pachniało jeszcze lakierobejcą, jakby co dopiero zostało oddane do użytku, a wieża …
Jest zaje…ta, wygląda jak z bajki i to takiej fantazy
Posiedziałem chwilę, odpocząłem i ruszyłem dalej, nie umiałem oderwać oczu od tej kontrastowej budowli, jest świetna !
Cisza i spokój, tak bym opisał krótko ten szlak, ale tylko do momentu kiedy doszedłem do centrum pod W. Raczą ? Pełno chat, wyciągi … Zaraz skojarzyło mi się z Palenicą w Pieninach.
Ale w całym tym kolorowym majdanie stała Ona, jakże ładna i robiąca pozytywne wrażenie, śliczna jak poprzednia, wlazłem na nią z przyjemnością Kiedy się widzi takie cudeńko, to wrzaski i piski przestają być słyszalne
Kręcę się chwilę dookoła, zaglądam pod Kaplicę i ruszam dalej w stronę szczytu, dosłownie kawałem dalej znowu zapada cisza, może nie taka ciiiszszsza, ale zrobiło się miło dla ucha.
Oprócz atrakcji które wabiły wiele osób, znalazło się kilka, które podążały jednak na szczyt, wyrywając się ze szponów zabawy
Mijam dwa wyciągi krzesełkowo - gondolowe, aż strach pomyśleć co by było gdyby działały
Kawałek za ostatnim wyciągiem znajduje się mała skalna dziura (tak się nazywa), nie wiem czy da się wejść do tej dziury ? Ja nie sprawdzałem.
Ruszyłem dalej, idąc planowałem że w schronisku zjem sobie frytki i wypiję zimną zerówkę …
Dochodząc na szczyt Wielkiej Raczy ujrzałem najpierw mało, później troszkę więcej, aż w końcu mnóstwo ludzi ciężko było się odnaleźć w tym małym tłumie, część ludzi leżała rozrzucona jak zwłoki na pobojowisku, nie dając znaku życia, a przed nimi jeszcze zejście, trochę przerażający widok, ale najgorzej było przy schronisku i w jego środku, odbiłem się od drzwi i najkrócej mówiąc uciekłem stamtąd.
Postanowiłem że spadam, a przerwę zrobię dopiero przy wyciągu, gdzie jest cień, cisza i spokój. Kiedy tak sobie siedziałem popijając świeżo zrobioną kawę, uznałem że wrócę do małpiego gaju i tam coś zjem i napiję się Kofoli, ale ten plan też nie wypalił, bo nie miałem gotówki, a kartą nie było można płacić
Lekko zawiedziony ruszyłem w stronę Przysłopu, gdzie znajduje się Kaplica Niepokalanej. poczęcie Marii Panny, wszędzie ta Maria Panna, się uparli
Od momentu opuszczenia Chat i wyciągów, nie widziałem i nie słyszałem już nikogo, przy kaplicy zrobiłem kolejną przerwę, rozłożyłem się na ławkach, leżałem, siedziałem, chodziłem wkoło kaplicy, oglądając drewniane figury które ją otaczają, za kaplicą znajduje się studnia z pompą, niestety nie sprawdziłem czy jest w niej woda.
Opuściłem Przysłop, od tego momentu zszedłem ze szlaku i ruszyłem leśną ścieżką w stronę Dedovej, sam szczyt to nic szczególnego, ale zapamiętam go na pewno, bo zaraz pod nim zaatakowała mnie żmija, pierwszy raz w życiu spieprzałem przed snejkiem, aż to bydle ścieżka stawała się coraz bardziej zarośnięta, żeby w końcu po wyjściu na dużą polanę zupełnie się stracić w wysokich trawach, na szczęście to już był sam koniec wycieczki, przez te wysokie trawy lekko skręciłem stopę, całe szczęście mogę chodzić, ale dzisiaj noga daje o sobie znać, nawet lekko kulałem.
Wielka polana była miłym zakończeniem dnia, trawy falowały na wietrze w dole pokazało się już miasteczko, zagroda z bykami, a nad nimi po przeciwnej stronie wzgórza przypominające mi trochę Tuł, pięknie.
Od auta dzieliła mnie już tylko ta polana, no niby tylko polana, ale jak się chwilę później okazało, był jeszcze pastuch i płot ogradzający cmentarz, znalazłem dziurę w płocie, mała była, ale się przecisnąłem Zleciałem po długich schodach i zakończyłem zmagania z dzisiejszą wycieczką, a właściwie z temperaturą, bo wycieczka była super.
I taka to byłą wycieczka.
Wielka Racza, pewnie każdy tam był, pewnie nawet więcej niż raz …?
Ale czy byliście od Słowackiej strony, od strony Oszczadnicy ? Ja nie byłem, i przeglądając w końcu mapy, natrafiłem na wieżę widokową, na tyle inną od wszystkich że postanowiłem zobaczyć ją na żywo, z resztą nie tylko tą, ale po kolei.
Oszczadnica to mała wioska leżąca niedaleko Czadcy, zaledwie godzina drogi od Cieszyna, więc grzechem by było nie skorzystać, a dodatkowo trasa na mapie prezentuje się całkiem fajnie.
Tak to wyglądało na mapie : https://en.mapy.cz/s/lokonekoka
Postanawiam zostawić auto na parkingu pod cmentarzem, słowo pod jest dosłownie, bo cmentarz leży na porządnym kopcu, ale podobno na Słowacji to nic nadzwyczajnego, tak przynajmniej twierdzą kamieniarze, którzy stawiają, jak się okazuje całkiem sporo nagrobków po Słowackiej stronie.
Cały cmentarz przecinają długie białe schody, po których będzie mi dane schodzić na samiutkim końcu
Zaczynam od podziwiania kościoła Wniebowzięcia Marii Panny, bardzo ładny.
Z nad drzew wyłaniała się jeszcze jedna kopuła, myślałem że to jakieś obserwatorium albo coś w tym stylu, ale myliłem się okrutnie bo dopiero później sprawdziłem, że to jeszcze jeden kościół na wzgórzu, również Marii Panny ale tym razem Kościół Najświętszej Marii Panny Siedmiu Boleści
Porzucam kościoły i ruszam w stronę zieleni, zaczynam od krótkiego podejścia stokiem narciarskim, na jego zboczu jest jakaś taka marna konstrukcja, kiedy podchodzę bliżej okazuje się, że siedzi tam kilka przyjaźnie nastawionych baranów z dzwonkami na szyi, pogłaskałem, podrapałem po łbie i ruszyłem dalej, kiedy odchodziłem patrzyły z żalem Zostawiłem za sobą w dole miasteczko, po drodze w krótkich odstępach stały tablice i ławeczki, niby nic dziwnego, ale były trzy, albo cztery takie zestawy na odcinku 1 km, w ostatnim jest dostępna woda, która leje się z jakiegoś źródełka, a zaraz powyżej znajduje się spora polana z dużą wiatą, miejscem na ognisko i z wieżą, która przyciągnęła mnie w to miejsce.
Wszystko pachniało jeszcze lakierobejcą, jakby co dopiero zostało oddane do użytku, a wieża …
Jest zaje…ta, wygląda jak z bajki i to takiej fantazy
Posiedziałem chwilę, odpocząłem i ruszyłem dalej, nie umiałem oderwać oczu od tej kontrastowej budowli, jest świetna !
Cisza i spokój, tak bym opisał krótko ten szlak, ale tylko do momentu kiedy doszedłem do centrum pod W. Raczą ? Pełno chat, wyciągi … Zaraz skojarzyło mi się z Palenicą w Pieninach.
Ale w całym tym kolorowym majdanie stała Ona, jakże ładna i robiąca pozytywne wrażenie, śliczna jak poprzednia, wlazłem na nią z przyjemnością Kiedy się widzi takie cudeńko, to wrzaski i piski przestają być słyszalne
Kręcę się chwilę dookoła, zaglądam pod Kaplicę i ruszam dalej w stronę szczytu, dosłownie kawałem dalej znowu zapada cisza, może nie taka ciiiszszsza, ale zrobiło się miło dla ucha.
Oprócz atrakcji które wabiły wiele osób, znalazło się kilka, które podążały jednak na szczyt, wyrywając się ze szponów zabawy
Mijam dwa wyciągi krzesełkowo - gondolowe, aż strach pomyśleć co by było gdyby działały
Kawałek za ostatnim wyciągiem znajduje się mała skalna dziura (tak się nazywa), nie wiem czy da się wejść do tej dziury ? Ja nie sprawdzałem.
Ruszyłem dalej, idąc planowałem że w schronisku zjem sobie frytki i wypiję zimną zerówkę …
Dochodząc na szczyt Wielkiej Raczy ujrzałem najpierw mało, później troszkę więcej, aż w końcu mnóstwo ludzi ciężko było się odnaleźć w tym małym tłumie, część ludzi leżała rozrzucona jak zwłoki na pobojowisku, nie dając znaku życia, a przed nimi jeszcze zejście, trochę przerażający widok, ale najgorzej było przy schronisku i w jego środku, odbiłem się od drzwi i najkrócej mówiąc uciekłem stamtąd.
Postanowiłem że spadam, a przerwę zrobię dopiero przy wyciągu, gdzie jest cień, cisza i spokój. Kiedy tak sobie siedziałem popijając świeżo zrobioną kawę, uznałem że wrócę do małpiego gaju i tam coś zjem i napiję się Kofoli, ale ten plan też nie wypalił, bo nie miałem gotówki, a kartą nie było można płacić
Lekko zawiedziony ruszyłem w stronę Przysłopu, gdzie znajduje się Kaplica Niepokalanej. poczęcie Marii Panny, wszędzie ta Maria Panna, się uparli
Od momentu opuszczenia Chat i wyciągów, nie widziałem i nie słyszałem już nikogo, przy kaplicy zrobiłem kolejną przerwę, rozłożyłem się na ławkach, leżałem, siedziałem, chodziłem wkoło kaplicy, oglądając drewniane figury które ją otaczają, za kaplicą znajduje się studnia z pompą, niestety nie sprawdziłem czy jest w niej woda.
Opuściłem Przysłop, od tego momentu zszedłem ze szlaku i ruszyłem leśną ścieżką w stronę Dedovej, sam szczyt to nic szczególnego, ale zapamiętam go na pewno, bo zaraz pod nim zaatakowała mnie żmija, pierwszy raz w życiu spieprzałem przed snejkiem, aż to bydle ścieżka stawała się coraz bardziej zarośnięta, żeby w końcu po wyjściu na dużą polanę zupełnie się stracić w wysokich trawach, na szczęście to już był sam koniec wycieczki, przez te wysokie trawy lekko skręciłem stopę, całe szczęście mogę chodzić, ale dzisiaj noga daje o sobie znać, nawet lekko kulałem.
Wielka polana była miłym zakończeniem dnia, trawy falowały na wietrze w dole pokazało się już miasteczko, zagroda z bykami, a nad nimi po przeciwnej stronie wzgórza przypominające mi trochę Tuł, pięknie.
Od auta dzieliła mnie już tylko ta polana, no niby tylko polana, ale jak się chwilę później okazało, był jeszcze pastuch i płot ogradzający cmentarz, znalazłem dziurę w płocie, mała była, ale się przecisnąłem Zleciałem po długich schodach i zakończyłem zmagania z dzisiejszą wycieczką, a właściwie z temperaturą, bo wycieczka była super.
I taka to byłą wycieczka.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Adrian, łącznie zmieniany 4 razy.
- sprocket73
- Posty: 5933
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
Miła wycieczka. Pogoda nawet lepsza niż się spodziewali wszyscy
Sporo atrakcji tam pobudowali, te wieże są małe, ale bardzo sympatyczne z wyglądu. Kościółki i kapliczki mnie też zwykle nie rażą. Nigdy nie byłem w tamtych stronach.
Sporo atrakcji tam pobudowali, te wieże są małe, ale bardzo sympatyczne z wyglądu. Kościółki i kapliczki mnie też zwykle nie rażą. Nigdy nie byłem w tamtych stronach.
dramatyzm strasznyAdrian pisze:zaatakowała mnie żmija... całe szczęście mogę chodzić, ale dzisiaj noga daje o sobie znać, nawet lekko kulałem
SPROCKET
viewtopic.php?f=17&t=1876
viewtopic.php?f=17&t=1876
sprocket73 pisze:Miła wycieczka. Pogoda nawet lepsza niż się spodziewali wszyscy
Sporo atrakcji tam pobudowali, te wieże są małe, ale bardzo sympatyczne z wyglądu. Kościółki i kapliczki mnie też zwykle nie rażą. Nigdy nie byłem w tamtych stronach.dramatyzm strasznyAdrian pisze:zaatakowała mnie żmija... całe szczęście mogę chodzić, ale dzisiaj noga daje o sobie znać, nawet lekko kulałem
Witku, tamtejsze chaszcze i nie tylko czekają na ciebie
Ładnie poskładałeś krótka historie dramatyczną
Piotrek pisze:Różnie żem na Raczę wyłaził ale od słowackiej strony...nigdy Skandal i kupa wstydu, bo trasa wygląda na bardzo ładną.
Siódmaczek i goździki nie często pojawiają sie na forumowych zdjęciach, miło popatrzeć
Trasa jest warta przejścia, oj tak
Tak mnie jakoś wzięło na kwiatki, nawet byłem zawiedziony że nie było ich więcej rodzajów.
No i Wielka Raczą od tylca zdobyta
Można tak to ująć
Ostatnio zmieniony 2022-06-20, 21:36 przez Adrian, łącznie zmieniany 1 raz.
Warunki fajne, przejrzystość jak na tę porę roku bardzo dobra. W sumie dla mnie niewiele dalej niż do Rycerki. Trzeba tam będzie pojechać, póki benzyna jest za 8 zeta. Kolorki bardzo ładne
mój blog: http://sebastianslota.blogspot.com/
Sebastian pisze:Warunki fajne, przejrzystość jak na tę porę roku bardzo dobra. W sumie dla mnie niewiele dalej niż do Rycerki. Trzeba tam będzie pojechać, póki benzyna jest za 8 zeta. Kolorki bardzo ładne
Do pełni szczęścia brakowało żeby w stronę MF było takie światło jak w stronę Beskidów
Fajnie tam, a w okolicy Czadcy jest trochę takich fajnych wieżyczek
Kwiatki na początku mnie urzekły... Super!
A w ogóle to świetna wycieczka, jeśli chodzi o pomysł. Kiedyś nawet zerkałam na drugą stronę Raczy, ale przyszedł covid, wszystko pozamykano i zapomniałam o tym. A te wieże bardzo fajnie wyglądają. I widoki bardzo przyjemne. Trasę zapiszę do zrealizowania na przyszłość.
A w ogóle to świetna wycieczka, jeśli chodzi o pomysł. Kiedyś nawet zerkałam na drugą stronę Raczy, ale przyszedł covid, wszystko pozamykano i zapomniałam o tym. A te wieże bardzo fajnie wyglądają. I widoki bardzo przyjemne. Trasę zapiszę do zrealizowania na przyszłość.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 25 gości