Strzępek rozciął sobie język i zakrwawiony wyglądał jak killer.
Słońce na chwilę przyświeciło, jak akurat chaszczując zdobywaliśmy najwyższy szczyt o nazwie Skałki (453), na którym nie było skałek.
Zamek Tęczyn, a w tle Babia Góra.
I inne zamglone widoczki, a słońce prawie zachodzi o 15:00
A już niedługo zacznie dnia przybywać


