2022.05.14: Hala Krawcula i Smereków Wielki (Beskid Żywiecki
- Tępy dyszel
- Posty: 2924
- Rejestracja: 2013-07-07, 16:49
- Lokalizacja: Tychy
2022.05.14: Hala Krawcula i Smereków Wielki (Beskid Żywiecki
Trasa: Glinka kaplica (600) - osiedle Smereków (730-780) - Smereków Wielki (1041) - Jaworzyna (1051) - Magura - przeł. Glinka (845) - Krawców Wierch (1071) - pod Grubą Buczyną (ok.1100) - Krawców Wierch (1071) - Hala Krawcula bacówka PTTK (1025) - Kubiesówka - Glinka kaplica (600)
Maksymalne przewyższenie: 500 m,
Suma wzniesień: ok. 970 m
Dystans: 21,6 km.
Całkowity czas wycieczki: 6 h. 30 min.
Mapka trasy:
Źródło:
https://en.mapy.cz/
Ponieważ w moim życiu, bardzo rzadko bywam w Beskidzie Żywieckim więc postanowiłem się wybrać, z drobnymi elementami pozaszlakowymi.
Kaplica w Glince - tu zaczynam.
Zmierzam milusio żółtym szlakiem na niewysoki grzbiet, oddzielający Glinkę od Soblówki.
Przy pierwszych domostwach osiedla Smereków, ukazuje się moim oczom kapitalny widok na Rycerzową i nie tylko.
Charakterystyczna trapezowata sylwetka Smerekowa Wielkiego - nie ma tam szlaku a wejść trzeba. Na szczęście orientacja jest łatwa ale podejście z pewnością już nie.
Rycerzowe raz jeszcze.
I także charakterystyczny masywny Muńcuł.
Dochodzę do ostatnich domostw osiedla Smereków. Następuje podejście na Smereków Wielki. Mam do pokonania około 250 metrów przewyższenia ale na relatywnie krótkim odcinku...
To, że było stromo to jak nic nie powiedzieć. Było ku********* stromo. To z pewnością ścisła czołówka moich najbardziej stromych podejść w życiu. Momentami musiałem...użyć rąk bo się cofałem...Ale w zamian szybko zdobyłem kolejne metry a i widoki jakie ujrzałem i tak były tego warte.
Z prawej Pilsko, widać też Halę Krawculę.
Muńcuł i zabudowania Soblówki. Piknie tam jest.
Szczyt Smerekowa Wielkiego - w oddali ośnieżona jeszcze Mała Fatra, m. in. Wielki Rozsudziec i Wielki Krywań Fatrzański.
Co prawda aparatu nie mam do ,,zoom-ów" ale coś tam widać
Teren wygląda na b. rzadko uczęszczany ale ambonka myśliwska jest.
Ścieżka jest ewidentna choć im bliżej granicy tym bardziej zanika, ze szczytu trzeba starać się zbaczać na lewo...niedaleko tego miejsca z powyższego zdjęcia przebiegł w pewnej odległości...wilk...mam niemal 100% pewność....Nie ukrywam się, wystraszyłem się, więc biorę gałąź i idę dalej starając się robić jak najwięcej hałasu.
Po niezbyt długim czasie dochodzę do granicy i słowackich szlaków niebieskich...czas 2.45 podany na szlakowskazie jest totalnie z ,,kosmosu" ale tym razem mocno przeszacowany.
Na granicy melduje się jakoś godzinę z niewielkim kawałkiem później.
Dukt graniczny jest b.rzadko uczęszczany, ścieżka przeważnie wąska ale wyraźna...takowo to wygląda.
Wyjątkiem jest odcinek tuż przed granicą. Tam z kolei szeroko i poryte ciężkim sprzętem.
Granica - przeł. Glinka. Tu robię sobie dłuższą przerwę.
Dalszy przebieg trasy wzdłuż granicy, niemal piknikowy za wyjątkiem podejścia na Piętkule ale nie jest długi odcinek. Mapy cz. pokazuje, że tuż obok szczytu Krawców Wierchu jest miejsce widokowe. Owszem jest ale bardziej na zasadzie prześwitów, nie udało się zrobić sensownego zdjęcia.
Mam świadomość, że samą Halę Krawculę już minąłem ale to nic...Liczę na widoki w kierunku Orawy i w końcu się doczekałem....wiatrołomy pod szczytem Grubej Buczyny na to pozwoliły.
Sam Krawców Wierch jest bardzo niepozorny.
Rzut obiektywu na Lipowską i inne ustrojstwa.
W końcu danie główne - Hala Krawcula...piękne miejsce !
W oddali Mała Fatra, mamy też Świtkową, przeł. Przysłop i Rycerzową.
Nawet Jezus Frasobliwy się zapatrzył
Okoliczności na dodatkowe uduchowienie też były
Pogoda bardzo dobra, miejsce cudne a ruch co najwyżej umiarkowany...dziwne...
Jak zwykle, to co dobre, za szybko się kończy. Schodzę przez osiedle Kubiesówka. Towarzyszy mi z lewej Piętkula przez którą przechodziłem i z prawej ostra sylwetka słowackiej Magury.
Muńcuł z Kubiesówki.
Na środku Smereków Wielki - oj, wypociłem się...wypociłem...fajnie patrzy się na szczyty na których było się parę godzin wcześniej...I wydaje się, że są one dużo dalej niż jak by się na nie już szło....
Na koniec...wiem, było już...Grupa Rycerzowej i Muńcuła.
No cóż, piękny udany dzień. Wszystko ,,siadło" i pogoda i panoramy...Kolejne miejsca w które warto wracać...Niby te same ale jak się do nich wraca, to jakby inne...I co innego można z nich ,,wynieść"
Niewypał pogodowy z Beskidu Małego pomszczony !
Dobranoc.
Maksymalne przewyższenie: 500 m,
Suma wzniesień: ok. 970 m
Dystans: 21,6 km.
Całkowity czas wycieczki: 6 h. 30 min.
Mapka trasy:
Źródło:
https://en.mapy.cz/
Ponieważ w moim życiu, bardzo rzadko bywam w Beskidzie Żywieckim więc postanowiłem się wybrać, z drobnymi elementami pozaszlakowymi.
Kaplica w Glince - tu zaczynam.
Zmierzam milusio żółtym szlakiem na niewysoki grzbiet, oddzielający Glinkę od Soblówki.
Przy pierwszych domostwach osiedla Smereków, ukazuje się moim oczom kapitalny widok na Rycerzową i nie tylko.
Charakterystyczna trapezowata sylwetka Smerekowa Wielkiego - nie ma tam szlaku a wejść trzeba. Na szczęście orientacja jest łatwa ale podejście z pewnością już nie.
Rycerzowe raz jeszcze.
I także charakterystyczny masywny Muńcuł.
Dochodzę do ostatnich domostw osiedla Smereków. Następuje podejście na Smereków Wielki. Mam do pokonania około 250 metrów przewyższenia ale na relatywnie krótkim odcinku...
To, że było stromo to jak nic nie powiedzieć. Było ku********* stromo. To z pewnością ścisła czołówka moich najbardziej stromych podejść w życiu. Momentami musiałem...użyć rąk bo się cofałem...Ale w zamian szybko zdobyłem kolejne metry a i widoki jakie ujrzałem i tak były tego warte.
Z prawej Pilsko, widać też Halę Krawculę.
Muńcuł i zabudowania Soblówki. Piknie tam jest.
Szczyt Smerekowa Wielkiego - w oddali ośnieżona jeszcze Mała Fatra, m. in. Wielki Rozsudziec i Wielki Krywań Fatrzański.
Co prawda aparatu nie mam do ,,zoom-ów" ale coś tam widać
Teren wygląda na b. rzadko uczęszczany ale ambonka myśliwska jest.
Ścieżka jest ewidentna choć im bliżej granicy tym bardziej zanika, ze szczytu trzeba starać się zbaczać na lewo...niedaleko tego miejsca z powyższego zdjęcia przebiegł w pewnej odległości...wilk...mam niemal 100% pewność....Nie ukrywam się, wystraszyłem się, więc biorę gałąź i idę dalej starając się robić jak najwięcej hałasu.
Po niezbyt długim czasie dochodzę do granicy i słowackich szlaków niebieskich...czas 2.45 podany na szlakowskazie jest totalnie z ,,kosmosu" ale tym razem mocno przeszacowany.
Na granicy melduje się jakoś godzinę z niewielkim kawałkiem później.
Dukt graniczny jest b.rzadko uczęszczany, ścieżka przeważnie wąska ale wyraźna...takowo to wygląda.
Wyjątkiem jest odcinek tuż przed granicą. Tam z kolei szeroko i poryte ciężkim sprzętem.
Granica - przeł. Glinka. Tu robię sobie dłuższą przerwę.
Dalszy przebieg trasy wzdłuż granicy, niemal piknikowy za wyjątkiem podejścia na Piętkule ale nie jest długi odcinek. Mapy cz. pokazuje, że tuż obok szczytu Krawców Wierchu jest miejsce widokowe. Owszem jest ale bardziej na zasadzie prześwitów, nie udało się zrobić sensownego zdjęcia.
Mam świadomość, że samą Halę Krawculę już minąłem ale to nic...Liczę na widoki w kierunku Orawy i w końcu się doczekałem....wiatrołomy pod szczytem Grubej Buczyny na to pozwoliły.
Sam Krawców Wierch jest bardzo niepozorny.
Rzut obiektywu na Lipowską i inne ustrojstwa.
W końcu danie główne - Hala Krawcula...piękne miejsce !
W oddali Mała Fatra, mamy też Świtkową, przeł. Przysłop i Rycerzową.
Nawet Jezus Frasobliwy się zapatrzył
Okoliczności na dodatkowe uduchowienie też były
Pogoda bardzo dobra, miejsce cudne a ruch co najwyżej umiarkowany...dziwne...
Jak zwykle, to co dobre, za szybko się kończy. Schodzę przez osiedle Kubiesówka. Towarzyszy mi z lewej Piętkula przez którą przechodziłem i z prawej ostra sylwetka słowackiej Magury.
Muńcuł z Kubiesówki.
Na środku Smereków Wielki - oj, wypociłem się...wypociłem...fajnie patrzy się na szczyty na których było się parę godzin wcześniej...I wydaje się, że są one dużo dalej niż jak by się na nie już szło....
Na koniec...wiem, było już...Grupa Rycerzowej i Muńcuła.
No cóż, piękny udany dzień. Wszystko ,,siadło" i pogoda i panoramy...Kolejne miejsca w które warto wracać...Niby te same ale jak się do nich wraca, to jakby inne...I co innego można z nich ,,wynieść"
Niewypał pogodowy z Beskidu Małego pomszczony !
Dobranoc.
Od Smerka, poniżej idzie droga, jest to porządna stokówka, z mostkami, ale to byś wyszedł u góry Glinki. Fajna, nieoczywista (ze Smerkiem) wycieczka. Ja tam muszę jeszcze spenetrować dolinę potoku Urwisko...
Ps. ten wilk pewnie przestraszył się bardziej niż Ty jego. A żeby nie było, to na beskidomaniakach w marcu bodajże ktoś wrzucał zdjęcia śladów niedźwiedzia gdzieś na szlaku Glinka - Krawców.
Ps. ten wilk pewnie przestraszył się bardziej niż Ty jego. A żeby nie było, to na beskidomaniakach w marcu bodajże ktoś wrzucał zdjęcia śladów niedźwiedzia gdzieś na szlaku Glinka - Krawców.
My kiedyś spotkaliśmy wilki idąc na Policę i też się wystraszyliśmy, zadzwoniłem na GOPR i zapytałem co mam zrobić w takiej sytuacji i właśnie kazali nam iść i głośno się zachowywać.
Wycieczka bardzo ładna, szczerze to narobiłeś mi smaka na Krawcule, nawet jest okazja w najbliższy weekend, ale raczej nie damy rady, więc trzeba będzie zapisać na później
Ostro lecisz wyposzczony po zimie, tras zaplanowanych pewnie sporo, to teraz gonisz
Wycieczka bardzo ładna, szczerze to narobiłeś mi smaka na Krawcule, nawet jest okazja w najbliższy weekend, ale raczej nie damy rady, więc trzeba będzie zapisać na później
Ostro lecisz wyposzczony po zimie, tras zaplanowanych pewnie sporo, to teraz gonisz
No właśnie, widział ktoś ostatnio cepra ?
P.s. Tępy - Beskid Żywiecki ma mały sens turystyczny. Popraw się.
P.s. Tępy - Beskid Żywiecki ma mały sens turystyczny. Popraw się.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Szkoda, że po drodze nie wstąpiłeś na dobre żarcie do Kubiesówki.
Nie wiem też czy byłeś (bo ze zdjęć z tego nie wynika) na małej polance, jakieś 100 m na południowy-wschód od szczytu Krawcowego Wrch. ?
Stamtąd jest genialny widok na południe na słowacką stronę
Punkt widokowy o którym mówię, jest zaznaczony na mapy.cz.
Co dalej w planach?
Nie wiem też czy byłeś (bo ze zdjęć z tego nie wynika) na małej polance, jakieś 100 m na południowy-wschód od szczytu Krawcowego Wrch. ?
Stamtąd jest genialny widok na południe na słowacką stronę
Punkt widokowy o którym mówię, jest zaznaczony na mapy.cz.
Co dalej w planach?
- Tępy dyszel
- Posty: 2924
- Rejestracja: 2013-07-07, 16:49
- Lokalizacja: Tychy
Dobromił pisze:P.s. Tępy - Beskid Żywiecki ma mały sens turystyczny. Popraw się.
Licząc tylko na komunikację zbiorową i taxi lokalnie, nawet i Beskid Żywiecki ma sens
maurycy pisze:Nie wiem też czy byłeś (bo ze zdjęć z tego nie wynika) na małej polance, jakieś 100 m na południowy-wschód od szczytu Krawcowego Wrch. ?
Stamtąd jest genialny widok na południe na słowacką stronę
Punkt widokowy o którym mówię, jest zaznaczony na mapy.cz.
Jak wynika z treści relacji, szukałem i wydawało mi się, że znalazłem...Ale było dużo drzew. Czyli jednak wygląda na to, że źle poszedłem.
Planów brak, plan się rodzi rano w dniu wyjazdu. Im z większym wyprzedzeniem się planuje, tym bardziej w rzeczywistości to nie wychodzi. Więc wielkie planowanie nie ma sensu.
Tępy dyszel pisze:Licząc tylko na komunikację zbiorową i taxi lokalnie
Wejdź w turystykę balonową. To jest przyszłość.
Tępy dyszel pisze:Więc wielkie planowanie nie ma sensu.
Ale można przy takim planowaniu fajnie się napić.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Mnie się trasa podoba. Pomysłowa pętla, choć faktycznie długa (a przynajmniej jak na moją obecną kondycję )
Jak będziesz miał okazję, to na halę wpadnij tak w drugiej połowie czerwca, powinny być już storczyki i wełnianki na młakach. Pięknie to wygląda.
Jest tam niewielki lecz uroczy wodospadzik. Blisko drogi na bocznym dopływie.
Jak będziesz miał okazję, to na halę wpadnij tak w drugiej połowie czerwca, powinny być już storczyki i wełnianki na młakach. Pięknie to wygląda.
lyann pisze:Ja tam muszę jeszcze spenetrować dolinę potoku Urwisko...
Jest tam niewielki lecz uroczy wodospadzik. Blisko drogi na bocznym dopływie.
Piotrek pisze:Jest tam niewielki lecz uroczy wodospadzik.
Fakt. Robi miłe wrażenie.
P.s. Piszę relację z Sudetów i słucham w tle "Dekadę Agresji" Bogów. Dobrze się to łączy
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Weszli w "Angel of death". Na ostatnim koncercie Bogów w Polsce rozwaliłem przy nim Stopie łuk brwiowy. Przyłożyłem mu z głowy.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Tępy dyszel pisze:)maurycy pisze:Nie wiem też czy byłeś (bo ze zdjęć z tego nie wynika) na małej polance, jakieś 100 m na południowy-wschód od szczytu Krawcowego Wrch. ?
Stamtąd jest genialny widok na południe na słowacką stronę
Punkt widokowy o którym mówię, jest zaznaczony na mapy.cz.
Jak wynika z treści relacji, szukałem i wydawało mi się, że znalazłem...Ale było dużo drzew. Czyli jednak wygląda na to, że źle poszedłem.
Planów brak, plan się rodzi rano w dniu wyjazdu. Im z większym wyprzedzeniem się planuje, tym bardziej w rzeczywistości to nie wychodzi. Więc wielkie planowanie nie ma sensu.
Upss, nie doczytałem tego. Cóż, życie w ciągłym pośpiechu.
Tak, tak najlepsze są spontany 😁
Ostatnio zmieniony 2022-05-27, 22:01 przez maurycy, łącznie zmieniany 1 raz.
Tępy dyszel pisze:przebiegł w pewnej odległości...wilk...mam niemal 100% pewność....Nie ukrywam się, wystraszyłem się, więc biorę gałąź i idę dalej starając się robić jak najwięcej hałasu.
lepiej pośpiewać
Podróżnik widzi to, co widzi. Turysta widzi to, co przyszedł zobaczyć. (Gilbert Keith Chesterton).
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 35 gości