Zimowe Bieszczady, czyli marzenia trzeba spełniać
Nie jestem zwolennikiem narzekania że "kiedyś to było"
a nocowałeś tam kiedyś?
a schronisk w Bieszczadach jest mało i oby tak zostało.
i dlatego są tak oblegane i mogą sobie dyktować dowolne ceny, bo jest tak mała schroniskowa konkurencja. W dodatku praktycznie wszystkie są w dolinach. Więc nie wiem z czego tu się cieszyć, że jest ich tak mało? Rozumiem, że jakby nagle zaczęto masowo budować wyciągi albo asfaltować tam drogi, ale co złego w tym, że ludzie chcą spać w górze, a nie na dole?
A z nową Chatką Puchatka jest ten problem, że nie wiadomo jak będzie tam kwestia noclegów. Stara Chatka przyjmowała każdego, jak było miejsce to łóżko, jak nie to gleba. Owszem, nie było światła (to akurat plus), kibel na dworze i brak wody, ale dało się przeżyć, bo nikt tam nie przychodził na kilka nocy, a na jedną. W nowej początkowo planowano jedynie kilka pokoi, od których klucz miało się odbierać gdzieś w dolinie (!), bez gleby, co oznaczało, że byłaby non stop zajęta przez majętnych ludzi, rezerwujący sobie nocleg z dużym wyprzedzeniem. A więc po co mi udogodnienia cywilizacji, jeśli i tak szanse na nocleg byłyby znikome, a jeśli już to za grubą kasę??
Ponoć ostatecznie ma się tam znaleźć miejsce dla glebowiczów, ale zobaczymy, bo nie jest tajemnicą, że BPN zawsze źle patrzył na turystów kręcących się w tamtych rejonach popołudniami i po zmroku. A to przecież było jedyne miejsce, gdzie legalnie na połoninie można było oglądać np. wschody słońca.
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
Ten stary, zapyziały i podoklejany pół barak był szpetny.
może nie był cudem piękna, ale znam wiele brzydszych... Szkoda, że nie pokuszono się w nowej chatce o inspirację architekturą rusińską, a zdecydowano się na pseudo-góralszczyznę, która mogła stanąć w jakimkolwiek innym miejscu...
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
Stata ChP standardem przypominał chatki studenckie sprzed jakiś 15-20 lat. To siłą rzeczy ograniczało nieco klientelę, szansa, że spotkamy tam pretensjonalne "ahy" i "ohy" była dość niska. Co oznaczało też, iż było łatwiej o miejsce. Więc tym bardziej widzę tu pewną sprzeczność: fajnie, że będzie cywilizacja, ale fajnie też, że jest mało schronisk.
Teraz będą walić ludzie drzwiami i oknami, bo "będzie cywilizacja". Nie chcę być złym prorokiem, ale widzi mi się, że powstaje po prostu kolejny drogi, zatłoczony obiekt bez cienia klimatu, gdzie nocujący turysta plecakowy będzie takim samym kosmitą, jak np. na wspomnianym Przysłopie czy na Równicy... Obym się mylił.
Teraz będą walić ludzie drzwiami i oknami, bo "będzie cywilizacja". Nie chcę być złym prorokiem, ale widzi mi się, że powstaje po prostu kolejny drogi, zatłoczony obiekt bez cienia klimatu, gdzie nocujący turysta plecakowy będzie takim samym kosmitą, jak np. na wspomnianym Przysłopie czy na Równicy... Obym się mylił.
Ostatnio zmieniony 2022-04-08, 21:14 przez Pudelek, łącznie zmieniany 1 raz.
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
I właśnie dlatego schroniska są tam zbędne. Polskie Bieszczady są bez problemu dostępne z dolin, wypicie piwa w schronisku pod Haliczem wydaje mi się luksusem, bez którego można się obejść. Na Wetlińską czy Caryńską na wschód słońca też jest blisko, można wyskoczyć przed świtem.
Ale co ja się będę wymądrzał, ja jestem bieszczadzkim nuworyszem, który był tam tylko dwa razy, nie nocował w Puchatku czy innym szałasie, ale na kwaterze w Wetlinie, a po Bieszczadach poruszał się głównie samochodem.
Ale co ja się będę wymądrzał, ja jestem bieszczadzkim nuworyszem, który był tam tylko dwa razy, nie nocował w Puchatku czy innym szałasie, ale na kwaterze w Wetlinie, a po Bieszczadach poruszał się głównie samochodem.
mój blog: http://sebastianslota.blogspot.com/
Sebastian pisze: Na Wetlińską czy Caryńską na wschód słońca też jest blisko, można wyskoczyć przed świtem.
co jest łamaniem przepisów parkowych. Ja wiem, że na tym forum nikt się takimi pierdołami nie przejmuje, ale ja osobiście nie lubię robić pewnych rzeczy ze świadomością, że mogę mieć nieprzyjemne spotkanie. Poza tym wschód / zachód słońca to jedno, a spędzenie nocy na wysokościach, zwłaszcza przy rozgwieżdżonym niebie, to zupełnie co innego.
Sebastian pisze:Polskie Bieszczady są bez problemu dostępne z dolin
to samo można powiedzieć praktycznie o każdym paśmie beskidzkim i sudeckim. Więc po co tam schroniska, skoro można wcześnie wstać i wejść na wschód?
Sebastian pisze: nie nocował w Puchatku
no właśnie. Ja staram się nie oceniać miejsc, w których nie byłem, bo akurat dziwnym trafem najwięcej do powiedzenia o ChP mają osoby, które tam nie nocowały. Analogicznie nie oceniam np. schronisk tatrzańskich i sugeruję ich przebudowy/zburzenia/postawienia nowego, choć może powinienem. Dobromił na pewno chętnie by podyskutował.
Ostatnio zmieniony 2022-04-08, 21:32 przez Pudelek, łącznie zmieniany 1 raz.
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
A ja byłem w starej ChP i siedzieliśmy sobie dość długo w środku, bo był tam przyjemny chłodek, pewnie od kamieni i klepiska, czy miała klimat ? Miała, ale dla każdego inny, ludzie kiedy tam wchodzili byli zaskoczeni i zdziwieni że w "sklepiku" było niewiele
Nam się podobało, ale nowa też pewnie będzie się podobała
Pudelek jest wymierającym rodzajem turysty i myśli po staremu a wszyscy teraz myślą tylko o kasie. Glebowicze i podróżnicy nie są im zacni ... Bo marna z nich kasa
Ale bądźmy dobrej myśli, że jednak dla Oldscholowych turystów, podróżników, gleba będzie i nowa Chatka też zasłuży na uznanie
Nam się podobało, ale nowa też pewnie będzie się podobała
Pudelek jest wymierającym rodzajem turysty i myśli po staremu a wszyscy teraz myślą tylko o kasie. Glebowicze i podróżnicy nie są im zacni ... Bo marna z nich kasa
Ale bądźmy dobrej myśli, że jednak dla Oldscholowych turystów, podróżników, gleba będzie i nowa Chatka też zasłuży na uznanie
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Adrian, łącznie zmieniany 1 raz.
Adrian pisze: zdziwieni że w "sklepiku" było niewiele
było piwo, woda, jakieś batony, a na barze zupa - czego chcieć więcej? Ale tu widać różnice w podejściu - schronisko/chatka powinno zapewniać podstawowe produkty, a nie być Biedronką w górach.
Adrian pisze:Pudelek jest wymierającym rodzajem turysty i myśli po staremu
i dziwne jest to, że myślę po staremu, chociaż jestem młodszy od tych myślących po nowemu Jednak młodość/starość to stan ducha
Adrian pisze:a wszyscy teraz myślą tylko o kasie.
mówisz o prowadzących, natomiast ja odnoszę wrażenie, że większość turystów myślą teraz tylko o tym, aby wieczorem wziąć ciepły prysznic, odpalić wi-fi i zaszyć się w mięciutkim łóżku z laptopem ze słuchawkami na uszach, izolując się od innych. Dla nich rzeczywiście ChP w dawnej formie nie miała szans bytu, bo tam nie szło "nie być" z innymi...
Adrian pisze:Ale bądźmy dobrej myśli, że jednak dla Oldscholowych turystów, podróżników, gleba będzie i nowa Chatka też zasłuży na uznanie
zobaczymy po otworzeniu, bo ja akurat deklaracjom funkcjonariuszy BPN wierzę tak samo jak urzędnikom...
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
Tu jednak największą atrakcją była możliwość legalnego noclegu na takiej wysokości w towarzystwie innych plecakowców, no i na wschód słońca (chyba najpiękniejszy w moim górskim życiu) wystarczyło się ubrać i przejść kilkadziesiąt metrów - można to było zrobić nawet na kacu
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
Pudelek pisze:można to było zrobić nawet na kacu
To zamyka dyskusję
mój blog: http://sebastianslota.blogspot.com/
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 9 gości