Beskid Mały tia,mało prze zemnie nawiedzany a to z powodu odległości.Magurka jest dla mnie najłatwiej dostepnym punktem.Początek niezbyt udany (co jeszcze nie wiedziałem że zemści się w finale), jadąc autobusem komunikacji miejskiej przegapiam przystanek i na dzień dobry prawie kilometr dodatkowo do zrobienia. Wreszcie wkraczam na zielony szlak i po pokonaniu 500 metrów niewielkiej stromizny przekraczam dwukrotnie drogę dojazdową na przełęćz.
Dochodzę do dawnego wodopoju gdzie odbywa się pierwszy popas.
Harry jak zwykle zadowolony i uśmiechniety.
Pomału wychodzę w górne partie szczytowe, co nieco już widać.
Już widać cel mej wędrówki.
Dochodząc do schroniska mijam starą tablicę z ofertą sklepu ,szczerze mówiąc mijałem go już w zyciu kilka razy i tym razem skręcam tam.Okazuje się z tam jest agroobiekt o którym nie wiedziałem.Zwie się Chata pod Magurką Wilkowicką.
Wstyd przyznać ale jeszcze tu nie byłem.
Tu za kubek herbaty z cytryną i sokiem płacę RAPTEM 6 zł.W tym momencie przypomina mi sie kawa na Grabowe, pojemnosc kubka ta sama a cena różna jak niebo a ziemia.
Rozmawiam z gospodynią, rozpytuje o mozliwość noclegów i po kilku chwilach przrzneczonych na relaks w słońcu i kilka fotek ruszam w kierunku Mikuszowic.
W środku slady chyba rodem z Sylwestra,Ale dość przytulnie.
Tu skręcam do Chatki na Rogaczu.
I tu ostatni etap wyprawy, reszta kawy z termosu znika, doładowuję telefon i po 30 minutach wracam na szlak co w finale okazuje się błędem,nie ostatnim niestety.
Zamiast bezszlakowo ścieżką od Chatki zejść do Stalownika wracam do szlaku .
Ostatnie 500 metrów to horror, ślizgawica na szlaku taka że pingwin by nie dał rady.Na przystanku autobusowym pewna tambylec kieruje mnie na dworzec PKP Mikuszowice okrężną drogą, a ja kretyn zamiast iść główną drogą i szlakiem tracę przez to kilka minut.Kluczowych dla sprawy minut,w rezultacie pociąg ucieka mi dosłownie z przed nosa.Strata czasowa to 2 godziny, muszę autobusem MZK dojechać do Bielska i w domu jestem te 2 godziny później,ale summa sumarum warto było.
10 01 2022 r Czyli Jak to na Magurce Wilkowickiej się było
10 01 2022 r Czyli Jak to na Magurce Wilkowickiej się było
Ostatnio zmieniony 2022-01-13, 18:33 przez Mirek, łącznie zmieniany 1 raz.
Walka z komunikacją zbiorową będzie trwała do końca świata.
Fajna wycieczka, sielankowe tereny.
Fajna wycieczka, sielankowe tereny.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 116 gości