Obfity rok 2021
Obfity rok 2021
Cześć
Pora podsumować ten wyjątkowy rok, który na zawsze odciśnie się w mojej pamięci.
Ale na początek garść statystyk"
Ilość kilometrów pieszo - 665km
Szacowany czas wędrówek- 234 godziny
Suma podejść - 35796m
Liczba wycieczek - 12
Liczby dni w górach - 29 dni
Zdobytych szczytów DGP - 54
Zdobytych szczytów KGP - 20
Odwiedzone pasma: Tatry (1), Bieszczady (1), Góry Sanocko-Turczańskie (1), Beskid Niski (1), Pieniny (1), Gorce (1), Beskid Żywiecki (1), Karkonosze (2), Góry Izerskie(2), Góry Jastrzębie (1), Góry Kamienne (3), Góry Wałbrzyskie (3), Beskid Śląski (1), Beskid Mały (1), Góry Sowie (2), Rudawy Janowickie (3), Beskid Sądecki (1), Góry Złote(1), Masyw Ślęży(1), Góry Opawskie (1), Góry Świętokrzyskie (1), Góry Bardzkie (1), Góry Kaczawskie (1).
Oto mój cały rok, tak myślę sobie, że będę podkreślał swoje pierwsze razy i ważne rzeczy.
Styczeń
Powitałem rok w Karkonoszach wchodząc na Śnieżkę, potem była Szrenica oraz Góry Izerskie.
- Pierwszy wyjazd zimowy w góry
- Torowanie drogi na Szrenice i Śnieżne Kotły (0 widoczność, śniegu po kolana)
- Spanie w aucie w minusowych temperaturach
Marzec
W Marcu poznałem swoje ukochane Rudawy Janowickie. Wybrałem się też na weekend z ekipą w Góry Sowie i na Ślęże.
- Pierwszy wyjazd z ekipą w góry
- Zacząłem szanować mniejsze pasma górskie xDD
- Pierwszy nocleg ekipowy
- Pierwsza pieczątka w książeczce
Kwiecień
W Kwietniu pozwiedzałem okolice Wałbrzycha zdobywając: Skalnik, Chełmiec, Borowa, Mniszek, Waligóra.
- Pierwszy wyjazd nastawiony na zdobywanie pieczątek
Maj
W Maju zwiedziłem rodzinne Góry Opawskie, oraz wybrałem się na naleśniki w Góry Izerskie
- Przekonałem się jako-tako do jedzenia w schroniskach
Czerwiec
Zacząłem szaleć, wybrałem się w Beskid Mały i Śląski, zacząłem poznawać Beskidy.
-Pierwsza Wyrypa w życiu (60km za jednym strzałem, 56km w 14h 15 minut)
- Pierwsza Jazda górską kolejką
LIPIEC
Lipiec to była totalna rozpierducha. Nie wiem czy kiedykolwiek powtórzę taki wyjazd. 9 dni
230km - Pieszo. 1700km po Polsce od Gór Świętokrzyskich, poprzez Bieszczady, Beskid Niski aż po Tatry.
- Najdłuższy wyjazd w życiu
- Największa wycieczka w życiu
- Zdobycie Rysów
- Pierwsze przeżycie burzy w górach
Sierpień
Mały wypad do Lądka Zdroju, oraz w okolice Kłodzka
- W końcu odklepałem kawałek gór, o które mnie męczył ojciec
Wrzesień
We Wrześniu wróciłem w Polskie oraz Czeskie Karkonosze, po drodze odwiedziłem również Góry Kaczawskie oraz Rudawy Janowickie
- Pierwszy mój udział w koncercie górskiego zespołu
- Pierwszy większy wypad w zagraniczne góry (choć to było tylko z 2km od granicy xd)
- Inwestycja w aparat zakończona sukcesem, moje zdjęcia zaczęły mi się podobać.
Listopad
Spontaniczny wypad w Beskid Żywiecki. W końcu zdobyłem Babią Górę.
- Pierwszy nocleg w schronisku (wielka przygoda)
Grudzień
W Grudniu standardowy wyjazd po pieczątki - Góry Krucze, Jastrzębie, Kamienne, Wałbrzyskie, Sowie.
- Zamknąłem rozdział Sudetów Środkowych oraz Zachodnich, czas na Wschodnie
To wszystko. Powiem Wam, że pisanie tego podsumowania dało mi dużo radości. Czytanie relacji, komentarzy, oglądanie zdjęć, poprawia humor.
Następny mój wyjazd dopiero na zlot. Aktualnie mam małą dziwną kontuzje i się wstrzymuje od dłuższych spacerów.
Z planów na następny rok to z pewnością dokończenie książeczek KGP oraz Diademu Gór Polski. To się będzie łączyło z długim wyjazdem w Lipcu
W Tatrach Orla Perć czeka :o
Pora podsumować ten wyjątkowy rok, który na zawsze odciśnie się w mojej pamięci.
Ale na początek garść statystyk"
Ilość kilometrów pieszo - 665km
Szacowany czas wędrówek- 234 godziny
Suma podejść - 35796m
Liczba wycieczek - 12
Liczby dni w górach - 29 dni
Zdobytych szczytów DGP - 54
Zdobytych szczytów KGP - 20
Odwiedzone pasma: Tatry (1), Bieszczady (1), Góry Sanocko-Turczańskie (1), Beskid Niski (1), Pieniny (1), Gorce (1), Beskid Żywiecki (1), Karkonosze (2), Góry Izerskie(2), Góry Jastrzębie (1), Góry Kamienne (3), Góry Wałbrzyskie (3), Beskid Śląski (1), Beskid Mały (1), Góry Sowie (2), Rudawy Janowickie (3), Beskid Sądecki (1), Góry Złote(1), Masyw Ślęży(1), Góry Opawskie (1), Góry Świętokrzyskie (1), Góry Bardzkie (1), Góry Kaczawskie (1).
Oto mój cały rok, tak myślę sobie, że będę podkreślał swoje pierwsze razy i ważne rzeczy.
Styczeń
Powitałem rok w Karkonoszach wchodząc na Śnieżkę, potem była Szrenica oraz Góry Izerskie.
- Pierwszy wyjazd zimowy w góry
- Torowanie drogi na Szrenice i Śnieżne Kotły (0 widoczność, śniegu po kolana)
- Spanie w aucie w minusowych temperaturach
Marzec
W Marcu poznałem swoje ukochane Rudawy Janowickie. Wybrałem się też na weekend z ekipą w Góry Sowie i na Ślęże.
- Pierwszy wyjazd z ekipą w góry
- Zacząłem szanować mniejsze pasma górskie xDD
- Pierwszy nocleg ekipowy
- Pierwsza pieczątka w książeczce
Kwiecień
W Kwietniu pozwiedzałem okolice Wałbrzycha zdobywając: Skalnik, Chełmiec, Borowa, Mniszek, Waligóra.
- Pierwszy wyjazd nastawiony na zdobywanie pieczątek
Maj
W Maju zwiedziłem rodzinne Góry Opawskie, oraz wybrałem się na naleśniki w Góry Izerskie
- Przekonałem się jako-tako do jedzenia w schroniskach
Czerwiec
Zacząłem szaleć, wybrałem się w Beskid Mały i Śląski, zacząłem poznawać Beskidy.
-Pierwsza Wyrypa w życiu (60km za jednym strzałem, 56km w 14h 15 minut)
- Pierwsza Jazda górską kolejką
LIPIEC
Lipiec to była totalna rozpierducha. Nie wiem czy kiedykolwiek powtórzę taki wyjazd. 9 dni
230km - Pieszo. 1700km po Polsce od Gór Świętokrzyskich, poprzez Bieszczady, Beskid Niski aż po Tatry.
- Najdłuższy wyjazd w życiu
- Największa wycieczka w życiu
- Zdobycie Rysów
- Pierwsze przeżycie burzy w górach
Sierpień
Mały wypad do Lądka Zdroju, oraz w okolice Kłodzka
- W końcu odklepałem kawałek gór, o które mnie męczył ojciec
Wrzesień
We Wrześniu wróciłem w Polskie oraz Czeskie Karkonosze, po drodze odwiedziłem również Góry Kaczawskie oraz Rudawy Janowickie
- Pierwszy mój udział w koncercie górskiego zespołu
- Pierwszy większy wypad w zagraniczne góry (choć to było tylko z 2km od granicy xd)
- Inwestycja w aparat zakończona sukcesem, moje zdjęcia zaczęły mi się podobać.
Listopad
Spontaniczny wypad w Beskid Żywiecki. W końcu zdobyłem Babią Górę.
- Pierwszy nocleg w schronisku (wielka przygoda)
Grudzień
W Grudniu standardowy wyjazd po pieczątki - Góry Krucze, Jastrzębie, Kamienne, Wałbrzyskie, Sowie.
- Zamknąłem rozdział Sudetów Środkowych oraz Zachodnich, czas na Wschodnie
To wszystko. Powiem Wam, że pisanie tego podsumowania dało mi dużo radości. Czytanie relacji, komentarzy, oglądanie zdjęć, poprawia humor.
Następny mój wyjazd dopiero na zlot. Aktualnie mam małą dziwną kontuzje i się wstrzymuje od dłuższych spacerów.
Z planów na następny rok to z pewnością dokończenie książeczek KGP oraz Diademu Gór Polski. To się będzie łączyło z długim wyjazdem w Lipcu
W Tatrach Orla Perć czeka :o
Ostatnio zmieniony 2021-12-29, 20:44 przez Coldman, łącznie zmieniany 1 raz.
Chyba nie kojarze podsumowania roku, ktore w takim stopniu by ociekało radością! I to robi wieksze wrazenie niz duze liczby! Ponoc najwiekszą madroscia w zyciu jest potrafic sie cieszyc z tego co sie ma - i ty chyba powinienes robic z tego warsztaty - aby uczyc i zarazac innych
Ostatnio zmieniony 2021-12-29, 23:32 przez buba, łącznie zmieniany 2 razy.
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"
na wiecznych wagarach od życia..
na wiecznych wagarach od życia..
Coldman pisze:Ilość kilometrów pieszo - 665km
Rok nie zaliczony.
Bo albo "męskie granie" albo prawdziwa muzyka !
P.s. Pędzisz, zaliczasz, kolekcjonujesz. A gdzie coś dla ducha ?
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Dobromił pisze:Coldman pisze:Ilość kilometrów pieszo - 665km
Rok nie zaliczony.
Bo albo "męskie granie" albo prawdziwa muzyka !
P.s. Pędzisz, zaliczasz, kolekcjonujesz. A gdzie coś dla ducha ?
Akurat odpowiedź na to pytanie trafia do odpowiedniego człowieka. Tatry są dla ducha, tam po prostu ustalam plan i idę jak mi się podoba, nic mnie nie goni, pieczątek nie wbijam. Ja choć mam dobre tempo to na tatrzańskich szczytach mam prawdziwe wakacje. Na Rysach z 40 minut mi zeszło na podziwianie, fotki itp.
Coldman pisze:Tatry są dla ducha, tam po prostu ustalam plan i idę jak mi się podoba, nic mnie nie goni, pieczątek nie wbijam.
Słusznie. Jakbyś szukał coś ciekawego to pytaj. W sumie to byłem w tych górach z 29 razy
P.s. W Ramach pokuty za NIE osiągnięcie 666 km zlecam Ci wysłuchanie pierwszej płyty zespołu KAT.
Amen.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
To ja też wypunktuję plusy:
1. sporo wyjazdów w góry, jak na osobę z Polski Centralnej, która nie ma w góry tak blisko jak brać małopolsko-śląska.
2. spanie w styczniu w samochodzie w Karkonoszach
3. imponujący dorobek w lipcu
4. zmiana aparatu w we wrześniu, widać poprawę jakości zdjęć.
Do zobaczenia na zlocie w lutym.
1. sporo wyjazdów w góry, jak na osobę z Polski Centralnej, która nie ma w góry tak blisko jak brać małopolsko-śląska.
2. spanie w styczniu w samochodzie w Karkonoszach
3. imponujący dorobek w lipcu
4. zmiana aparatu w we wrześniu, widać poprawę jakości zdjęć.
Do zobaczenia na zlocie w lutym.
mój blog: http://sebastianslota.blogspot.com/
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 70 gości