Rzepedka
Rzepedka
O Beskidzie Niskim mówi się, że to co w nim najpiękniejsze, kryje się w dole. Niskie, zalesione szczyty przeważnie nie oferują żadnych widoków, ale wycieczki dolinami Beskidu, przez tereny dawnych wsi, potrafią dostarczyć wiele wrażeń. Wiele osób relacjonujących wycieczki po Beskidzie Niskim zwraca uwagę na aspekt historyczny tych miejsc: tereny opustoszałe po II wojnie światowej wsi (m.in. w wyniku akcji „Wisła"), liczne stare cmentarze, w tym dużo cmentarzy wojennych z czasów I wojny światowej, dużo cerkwi. Niezaprzeczalny jest fakt występowania silnego kontekstu historycznego Beskidu Niskiego, ale dla mnie to pasmo, które odkryłem dla siebie dopiero w 2021 roku, jest przede wszystkim pięknym krajobrazowo terenem. Łagodne wzgórza, łąki podchodzące wysoko z dolin, czyste powietrze dające piękną zieleń wiosną, sielskie krajobrazy pośród wijących między pagórkami dróg, dzika przyroda to jest to, co urzeka mnie w Niskim najbardziej, choć nie neguję piękna cerkwi i starych cmentarzy, zdaję sobie też sprawę, że ten dziki, pusty krajobraz wzbudzający uczucie spokoju przy zwiedzaniu tych gór jest właśnie efektem powojennych wysiedleń. Jeden z moich znajomych turystów powiedział niedawno, że do Beskidu Niskiego trzeba dojrzeć i jest w tym dużo racji.
Jak wspomniałem, większość wierzchołków tego pasma to zalesione wierzchołki, ale na wschodnim jego krańcu, w rejonie Komańczy znajduje się kilka bardzo widokowych miejsc. Jednym z nich jest cel naszej dzisiejszej wędrówki: Rzepedka, położona nad wsią o podobnej nazwie - Rzepedź.
Jedziemy tam samochodem z Wetliny. Mijamy Cisną i zjeżdżamy w dół z Przełęczy Przysłup, gdzie stoi wieża widokowa Szczerbanówka. Po wyjeździe z lasu droga prowadzi między niskimi, urokliwymi wzgórzami aż do Radoszyc. Przejazd tą trasą zawsze cieszy moje oko, problem polega na tym, że nie tam gdzie się zatrzymać na poboczu, by porobić zdjęcia. Mam nadzieję, że kiedyś przejadę tę trasę rowerem, co da mi możliwość fotografowania z każdego miejsca, bo jest tam pełno fotogenicznych miejsc.
W Rzepedzi parkujemy w zakolu drogi na małym parkingu przy ogródkach działkowych „Nad Osławą.
Przez Rzepedkę prowadzi Szlak „Śladami Dobrego Wojaka Szwejka”, międzynarodowego szlaku prowadzącego z Czech na Ukrainę, będącego próbą odtworzenia trasy przemierzanej przez głównego bohatera książki Jarosława Haška, ale my idziemy tam inną drogą: najpierw przez wieś, a następnie bezszlakowymi ścieżkami. Szlakiem Szwejka będziemy wracać.
Mapa: https://en.mapy.cz/s/nuvonenufe
Mijamy różne gospodarstwa, ale sporo tu domów w kiepskim stanie.
W Rzepedzi znajduje się cerkiew greckokatolicka św. Mikołaja. Jest otwarta, co jest rzadkością w przypadku cerkwi - można ją zwiedzić. Pierwsza wzmianka o niej pochodzi z 1526 roku. Obecny budynek cerkwi został wzniesiony w 1824 toku oraz odnowiony i przebudowany w 1896 roku. Po II wojnie światowej cerkiew została przejęta przez państwo i oddana do użytkowania rzymskokatolickiej parafii w Komańczy. Od 1987 roku cerkiew ponownie służy wiernym obrządku greckokatolickiego.
Idziemy dalej przez wieś. Tu się nie wyprowadza psów na spacer, psy są wypuszczane, żeby sobie pobiegały, zrobiły co trzeba i wróciły do domu. Dla osób nieprzyzwyczajonych do obcych psów biegających luzem może to być pewien problem.
Zabudowań Rzepedzi jest coraz mniej. Kończymy wiejski etap i podchodzimy łagodnie pod górę na Ostry Wierszek. Wyjechaliśmy z Wetliny dość późno, ponieważ po południu miało się rozpogodzić, a sama trasa nie jest długa. Niestety, słońce i błękitne niebo pojawiają się tylko na chwilę, a szkoda, bo wokół fajne krajobrazy i piękne jesienne kolory, które w słońcu wyglądałyby jeszcze lepiej.
Suliła
w głębi bieszczadzki Smerek, po prawej Łopiennik
Ostry Wierszek, Rzepedka
Ostry Wierszek, Rzepedka, Warchołowski Wierch
Ostremu Wierszkowi daleko do ostrości, dużo bardziej adekwatną nazwą byłoby „łagodny" lub „obły". Ale widoki z niego, jak również z położonej tuż obok Rzepedki są bardzo rozległe. Właśnie tutaj robimy sobie postój, krótki posiłek, a ja łażę po „podszczytowych" łąkach i dużo fotografuję.
Ostry Wierszek
w stronę Połońskiego Wierchu
Czarny szlak śladami dobrego wojaka Szwejka na odcinku prowadzącym przez grzbiet Rzepedki okazuje się być szeroką bitą drogą, którą przejedzie się autem, a i na rower nadającą się znakomicie. My schodzimy nią pieszo do Rzepedzi przez Warchołowski Wierch. Na południe widać liczne pasma Beskidu Niskiego, na wschodzie ciekawą górę Suliłę z ładnym bezszlakowym wejściem przez Wysoki Wierch. Trasa jest niezwykle widokowa, spacer nią to prawdziwa przyjemność, szkoda tylko, że słońca trochę mało.
Ostatni etap zejścia do Rzepedzi prowadzi drogą wyłożoną betonowymi płytami. Docieramy do drogi głównej i wracamy wzdłuż szosy pod ogródki działkowe, gdzie mamy zaparkowany samochód.
Wycieczka na Rzepedkę to zdecydowanie trasa z potencjałem, a przy tym dość nietypowa jak na standardy Beskidu Niskiego. Szkoda że mam tam zbyt daleko, żeby móc tam przyjechać jeszcze raz na jednodniową wycieczkę w bardziej słoneczny dzień, choć z drugiej strony sama trasa jest krótka, więc kto wie...
Następnego dnia mieliśmy nasze bieszczadzkie tour de force!
Ostatnio zmieniony 2021-12-22, 17:45 przez Sebastian, łącznie zmieniany 2 razy.
mój blog: http://sebastianslota.blogspot.com/
Wiolcia pisze:Mapa odsyła do tej kolejnej wycieczki, połoninowej.
Poprawiłem.
Wiolcia pisze:Na rower polecam - sprawdziłam kiedyś, fajnie się wjeżdża.
Wiem, czytałem.
mój blog: http://sebastianslota.blogspot.com/
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 93 gości