Czerwcowa włóczęga - ku nieznanym zaułkom środkowej Polski (

[Pudelek]

Przecież to była ich dawna świątynia. Jak podpalić coś, co budowali ich ojcowie? Poza tym Łemkowie wiedzieli, że są obywatelami drugiej kategorii i państwo za nimi nie stanie. Choć z drugiej strony jakby tak zwrócić się do towarzyszy radzieckich, to może byłoby ciekawie...

[buba]

Przecież to była ich dawna świątynia. Jak podpalić coś, co budowali ich ojcowie?

Ciężka sprawa..wiadomo... Ale czy jeszcze nie trudniej patrzec jak cos dla ciebie ważnego, pracę twoich przodków - przejmują twoi wrogowie? I to w taki chamski sposob? A ciebie wywalają i jeszcze ci się śmieją w twarz? No chyba ze jednak po cichu w duchu liczyli, że kiedys to odzyskają...

Choć z drugiej strony jakby tak zwrócić się do towarzyszy radzieckich, to może byłoby ciekawie...

Towarzysze radzieccy pewnie by zburzyli cerkiew i spuscili wpierdol jednym i drugim

[Pudelek]

Ale czy jeszcze nie trudniej patrzec jak cos dla ciebie ważnego, pracę twoich przodków - przejmują twoi wrogowie?

gdyby to był jeszcze jakiś dom, to mógłbym zrozumieć. Ale świątynię? Zwłaszcza, że sami ją niedawno odbudowali.

Towarzysze radzieccy pewnie by zburzyli cerkiew i spuscili wpierdol jednym i drugim

całkiem możliwe, ale w tym przypadku można by pokusić się o opcję prześladowania prawosławnych przez katolików. Rusini przechodzący w międzywojniu i wcześniej na prawosławie robili to m.in. z powodu poczucia przynależności do szeroko rozumianej Wielkiej Rusi, która "matkę" miała w Moskwie. Towarzysze radzieccy zapewne by osobiście nie interweniowali, ale mogliby coś zasugerować kolegom po fachu, aby przyjrzeli się co to w tych Polanach się dzieje

[buba]

całkiem możliwe, ale w tym przypadku można by pokusić się o opcję prześladowania prawosławnych przez katolików. Rusini przechodzący w międzywojniu i wcześniej na prawosławie robili to m.in. z powodu poczucia przynależności do szeroko rozumianej Wielkiej Rusi, która "matkę" miała w Moskwie. Towarzysze radzieccy zapewne by osobiście nie interweniowali, ale mogliby coś zasugerować kolegom po fachu, aby przyjrzeli się co to w tych Polanach się dzieje

Ciezko powiedziec.. Ale ta rusinska matka z Moskwy to wlasnie prawosławne cerkwie u siebie rownała z ziemia? Acz nie da sie wykluczyc, ze nie odpusciliby takiej swietnej okazji aby dokopac katolikom, ktorych nie lubili jeszcze bardziej?

[Pudelek]

W latach 70. już nie rozwalali, a w przypadku konfliktów prawosławno-katolickich zawsze brali stronę "swoich".

[sokół]

Az sie dziwie, ze nikt z tych Łemków potem nie podpalił tej światyni. Najlepiej z ksiedzem w srodku! Ja bym poszła podpalic na ich miejscu!

Buba, miałem Cię za osobę na poziomie, ale po Twoim wpisie - chociaż nie przepadam za kościołami - to chyba się pójdę pomodlić za Twój rozum.

[buba]

Az sie dziwie, ze nikt z tych Łemków potem nie podpalił tej światyni. Najlepiej z ksiedzem w srodku! Ja bym poszła podpalic na ich miejscu!

Buba, miałem Cię za osobę na poziomie, ale po Twoim wpisie - chociaż nie przepadam za kościołami - to chyba się pójdę pomodlić za Twój rozum.

Tu nie chodzi o niechęć do kosciołów w całej masie - a raczej o ten konkretny przypadek - o tępienie skurwysynstwa, przywłaszczania sobie cudzej wlasnosci i pracy oraz takiej chamówy jaką tam odwalili. Nie rozumiem twojego komentarza - czyli stajesz w obronie ekipy, ktora wyrzucila z cerkwi jej właścicieli, poniszczyła sprzęty i uwazasz, że to wszystko ok? Ze nie powinni poniesc kary za takie zachowanie?

Jakby przyszedł sąsiad i cie wywalil z mieszkania albo sobie przywłaszczył twoje auto - to byś przeszedł nad tym do porządku dziennego i nie miał chęci zemsty?

[buba]

Jak już chyba wspominałam, powoli kierujemy się w stronę domu. Rozważaliśmy nocleg gdzieś nad Wkrą, ale tydzień sporo zmienił w tym miejscu - zaczyna być gęsto od kajaków. Czuć oddech zbliżających się wakacji… Zapodajemy więc tylko przekąpkę koło mostu w rejonie Królewca, w miejscu gdzie Wkrę porasta busz malowniczych glonów. Fajnie się musi przez toto płynąć kajakiem! Może stąd tu taki ich wysyp? Tak jak w góry ludzie jeżdżą wiosną na krokusy a jesienią na kolorki - to tutaj przyjeżdżają “na glona”?



Na nocleg wracamy w znane już nam miejsce - nad Wisłę koło Nowego Secymina. Mamy ciche nadzieje, które okazują się być prawdziwe! Łachy piachu się powiększyły! Da radę na nie wejść i połazić po błotnistych wysepko - półwyspo - mierzejach, po moich ulubionych terenach na pograniczu wody i lądu. To jest właśnie coś, czego brakuje nad naszą Odrą. Odra jest fajna, ale stanowi wąski, głęboki kanał. Wisła chyba bardziej obfituje w mielizny, wyspy, czy szeroko rozlane wody





Na naszą upatrzoną łachę niektórzy nawet dają radę dojechać! Ale to zdecydowanie nie jest droga busiowa



Malownicza, pofalowana struktura piacho - błotnistych kępek i pagórków.







Kto by przypuszczał, że trochę piachu na mieliźnie może sprawić tyle radości!







Da radę nawet dojść do suchego drzewa, które najprawdopodobniej przyniosła tutaj jakaś powódź. Tydzień temu leżało całe w wodzie.







Nadbrzeżny biwaczek.





Rano wiślane wyspy obsychają jeszcze bardziej. Już prawie nie ma błota tylko suchy wygrzany piach.







Piątek to początek upiornej rujki. Czuć to na drogach, czuć to na kolejnym biwaku. Nie dość, że weekend - to jeszcze pierwsze w tym roku prawdziwe upały (i chyba niestety ostatnie…) I to od dawna zapowiadane w prognozach!

A my naiwni kupiliśmy pozwolenie na wędkowanie w wodach PZW Piotrków.. Ale dupa.. Ani nad nad zbiornikiem Sulejowskim, ani Cieszanowickim nie dopchasz się do wody. Albo by się trzeba po pas w wodzie przez trzciny przedzierać albo wypłynąć łódką na środek jeziora (i mieć nadzieję, że cię żaden skuter nie staranuje..) Każde w miarę dogodne miejsce, w które zaglądamy - to stoi tam już przynajmniej 5 wędek, albo miejscowi za kasę zajmują miejsce dla kamperów, które przyjadą tu wieczorem. Zupełnie jak fucha “staczy kolejkowych” z czasów poprzedniego ustroju! Rozmawiamy z jednym kolesiem, który właśnie zajął traktorem jedną z zatoczek. Taka “usługa” kosztuje ponoć w rejonie 300 zł. Mówił że jak damy więcej - to wpuści nas…

Czasem mam wrażenie, że ostatnimi czasy w Polsce jest za mało wszystkiego - za mało gór i schronisk, za mało jezior, za mało lasów, za mało grzybów i ryb, za mało wiat, za mało miejsc na ogniska, za mało pociągów i leśnych parkingów, za mało noclegowni, knajp a nawet sklepów. Bo wszędzie z roku na rok jest coraz większy, coraz bardziej przytłaczający tłum. Drogi się korkują od aut, rzeki od kajakarzy, górskie szlaki od pieszych, a nad jeziorami więcej wędek niż tataraku.. Zupełnie jakby na przestrzeni ostatnich 20 lat nasz kraj zwiększył swoją liczebność przynajmniej dziesięciokrotnie. Acz oficjalne dane zdają się tego nie potwierdzać. Więc muszę być w błędzie… tylko że gdziekolwiek nie pójdę - znowu mam kogoś na plecach…

Ostatni nocleg naszego wyjazdu spędzamy w grząskiej młace nad jeziorem Cieszanowickim.



Tutaj mamy swoją polankę, acz bez dojścia do wody i zastanawiamy się, czy jutro wyjedziemy, czy nas jednak zasyśnie Wszędzie z oddali słyszymy muzykę, ryki, szalejące motory. Jutro to dopiero będzie wszędzie armagedon! Trza zaraz z rana spierdalać do domu!

Kabak łowi malutkie żabki. Oficjalnie one łapią stopa i podróżują na pace ciężarówki. Mnie osobiście się wydaje, że prędzej są brane w jasyr niż robią to dobrowolnie, ale kabak twierdzi inaczej



Gdzieś po drodze trafiamy jeszcze na opuszczony dom - taki ze strzechą! Nieczęsty widok!





Sądząc po datach ważności leków to jeszcze 10 lat temu był zamieszkany.









W czasie powrotu napotkaliśmy jeszcze kilka bardzo ciekawych miejsc. Wymykających się schematom, porażających swoją oryginalnością i nietypową atmosferą. Dokładnie trzy. I o nich będą kolejne relacje.

cdn

[Pudelek]

Buba, miałem Cię za osobę na poziomie, ale po Twoim wpisie - chociaż nie przepadam za kościołami - to chyba się pójdę pomodlić za Twój rozum.

nie sądzę, aby Buba rzeczywiście poszła i spaliła cerkiew, ale chyba też nie czytałeś linku, który wrzuciłem... Wyremontowałeś cerkiew (wybudowaną przez ojca albo dziadka) i nagle wpada ci banda, która wybija drzwi, wyrzuca wyposażenie na zewnątrz i przejmuje ją jako swoją, bo ich jest więcej i im się należy. A ty nic nie możesz zrobić, bo należysz do gorszego sortu. Co wtedy może przyjść człowiekowi do głowy w takiej bezsilności? Fajnie to się ocenia z perspektywy lat i z błogą świadomością, że takie akcje to przeszłość (choć wcale tak nei musi być)...

[laynn]

Czyli zbrodnie na Wołyniu usprawiedliwiamy?
Przecież tam też Polacy zabierali świątynie i gnębili Ukraińców. To dobrze zrobili? Ci zbrodniarze ukraińscy?

Rozumiem wkurw, nie raz mówiłem, że nie rozumiem niszczenia cerkwi, kościołów itp, ale nigdy by mi do głowy nie przyszło, żebym chciał coś podpalać itd.

[Pudelek]

Hmm, a co ma do tego zbrodnia na Wołyniu? Ukraińcy nie palili na Wołyniu kościołów, za to, że im ktoś je ukradł, ale po to, aby zabić ukrywających się w środku ludzi. Jak ktoś komuś spali chlewik to też porównasz do Wołynia, bo tam też chlewiki i chałupy palono?

[laynn]

No cóż mój przykład jest wyolbrzymiony.

Ale od pomysłu palenia zagarniętego mienia, do zbrodni, dla niektórych jest wcale nie tak daleko. Ale widzę, że obrona na całego
Może komuś, np ekologom nie pasować rozjeżdżanie przyrody niebieskim busem. I co też od razu np mają pociąć opony? Może wybić szyby? A może od razu spalić?

[buba]

nie sądzę, aby Buba rzeczywiście poszła i spaliła cerkiew

"Tyle wiemy o sobie ile nas sprawdzono"

Acz twoja wczesniejsza argumentacja, że bylby to zły pomysl jak najbardziej do mnie trafia.

A ty nic nie możesz zrobić, bo należysz do gorszego sortu. Co wtedy może przyjść człowiekowi do głowy w takiej bezsilności?

No dokladnie to mialam na mysli. Jesli ktos zostanie tak paskudnie skrzywdzony a wszystko - wladza, prawo, wiekszosc - jest przeciw niemu. Probowałam sie wczuc w sytuacje tych ludzi, w ich uczucia, w ich bezsilną rozpacz i gniew - i w najśmielszych snach nie przypuszczałam takiego wysypu poparcia dla bandziorów

Może komuś, np ekologom nie pasować rozjeżdżanie przyrody niebieskim busem. I co też od razu np mają pociąć opony? Może wybić szyby? A może od razu spalić?

Co ma piernik do wiatraka? Jedno jest "niepasowanie" a drugie rozboj w bialy dzien. Wspomniany bus nie był ukradziony. I jego poprzedni, legalni wlasciciele nie zostali wywaleni na kopniaku z wnętrza, a ich bagaże, sprzety czy pamiatki zniszczone. Jesli by tak było - to by mozna te sytuacje porównywac.

[Pudelek]

Może komuś, np ekologom nie pasować rozjeżdżanie przyrody niebieskim busem.

jeśli mam byc szczery, to ja bym z przyjemnością popatrzył jak płonie ciężarówka lub ciężki sprzęt używany np. do wycinki Puszczy Białowieskiej albo innych cennych obszarów. Albo jak konar spada na łeb sąsiadowi, który ścina drzewo, bo mu liście lecą na trawnik A z tymi co rozjeżdżają lasy quadami, crossami czy samochodami przecież walczy się m.in. w ten sposób i ja to całkowicie popieram. Jeśli inne metody nie działają, to sięga się po takie... Na szczęście Buba nie rozjeżdża lasu w mojej okolicy, więc jest względnie bezpieczna

No cóż mój przykład jest wyolbrzymiony.

nie jest też analogiczny. Ukraińcy mordowali niewinnych ludzi. Pewno się tam trafiały jednostki, które wcześniej ich krzywdziły, ale generalnie cięto wszystkich jak leci. Natomiast w tym przypadku spalenie kapłana byłoby zemstą na konkretnej osobie, która była winna, a nie przypadkowa. Co nie znaczy, że bym takie działanie aprobował - szkoda byłoby takiej ładnej cerkwi

[Dobromił]

najśmielszych snach nie przypuszczałam takiego wysypu poparcia dla bandziorów

Napiszę bardzo prosto - to nie jest "poparcie dla bandziorów". To tylko stwierdzenie, że wyrażenie chęci spalenia budynku połączone z ewentualnym zabiciem ludzi jest po prostu ohydne i przerażające. Zrozumiałaś ? Nie ... no trudno.

buba napisał/a:
Az sie dziwie, ze nikt z tych Łemków potem nie podpalił tej światyni. Najlepiej z ksiedzem w srodku! Ja bym poszła podpalic na ich miejscu!


Buba, miałem Cię za osobę na poziomie, ale po Twoim wpisie - chociaż nie przepadam za kościołami - to chyba się pójdę pomodlić za Twój rozum.

Sokół - lepiej idź w góry. To ma więcej sensu.

buba - ty się chcesz wczuć w sytuację tamtych ludzi ... Dobre. Dla ciebie tragedią życiową było to , że ty i bombelek nie mogliście wyjść na spacerek. Za komuny było lepiej ... Donosiciele są w koło ...

Pudel - czy Ty na prawdę musisz stawać w obronie tych słów ? Szukać wytłumaczenia ? Daj spokój. No chyba , że dialog z bubą Cię po prostu bawi.