Przyszedł czas na kolejny donos.
Przyszedł czas na kolejny donos.
Dobry wieczór.
Nadszedł listopad. Mrok. Zimno. Krótsze dni. Ogólne zniechęcenie. Co może człowiekowi poprawić humor ? Są osoby, które twierdzą , że w Narodzie jest dużo donosicieli. Jak dużo to muszą być szczęśliwi !
Tak więc i ja, ponownie, udałem się uprzejmie donieść.
11 listopada 1918 roku podpisano rozejm w Compiègne. Przy okazji ta data jest w mojej Ojczyźnie ( pięknie brzmi ) obchodzona jako Narodowe Święto Niepodległości. Dobry dzień na turystykę.
Kilka dni wcześniej, na Czuplu, wpadliśmy na pomysł wycieczki trochę dalszej od Beskidu Małego Mały, Niski - podobne Poczuliśmy zew od Lackowej. 997 czeka.
Trasę Żywiec - Izby pokonaliśmy w 2 godziny i 50 minut. Parking powitał nas mrokiem. A okolica licznymi drzewami.
Jako dokładny czytelnik relacji na tym Forum dowiedziałem się, że można chodzić pozaszlakowo. Nie baliśmy się i poszliśmy ! Doszliśmy do Przełęczy Beskid ( 644 m ). Tam obróciliśmy się w lewo i czerwonym szlakiem ruszyliśmy przed siebie. Po drodze powitaliśmy cztery osoby - gość i trzy niewiasty. Mieli na sobie co najmniej 5 flag i 3 opaski. W tym z ... kotwicą Podziemia z II Światowej. Później ich nie zobaczyliśmy - jak wróciliśmy na parking w Izbach to ich auto ( ze Śląska ) dalej stało.
Bardzo ładny las.
Przed wyjazdem słyszeliśmy / czytaliśmy o przewieszonej ścianie na czerwonym ( ze śladami zielonych znaków ) szlaku.
Aha ...
Pisząc w skrócie - jedna z największych "przesad" turystycznych z jaką miałem kontakt.
Bardzo ładny las.
Płaski grzbiet.
Po prawej widać Tatry. Jakby ktoś nie wiedział to na drzewie jest napisane "Tatry ↑".
Skałki. Było ich sporo po prawicy.
Krok po kroku zbliżamy się do celu. Mam już przygotowany donos.
Uprzejmie donoszę, że bardzo się cieszę z faktu wejścia na Lackową, 997 m - najwyższy szczyt polskiej części Beskidu Niskiego !
Dla ubarwienia jest też flaga Słowacji. I skrzynka "koroniarzy". Tam też spotkaliśmy jednego typa.
Na szczycie trochę wiało i mroziło. Ruszyliśmy dalej.
W tych okolicach mój aparat fotograficzny zaczął wydawać dziwne dźwięki przy zoomie. Po chwili zamglił się. Po kilku zdjęciach poprosiłem go o oddalenie się. Przeszedłem na komórkę.
Za to pojawiły się fajne motywy śniego - lodowe na drzewach.
I tak oto docieramy do Przełęczy Pułaskiego ( 743 m ). A może Pułaskiej ? Nazwa nadana od wydarzeń, które miały miejsce w okolicy i były związane z Konfederacją Barską w której uczestniczył Kazimierz Pułaski. A sam / sama postać z nazwy przeszła drogę od Beskidu Niskiego do Savannah i atomowego okrętu podwodnego.
A myśmy skręcili w lewo. Nie takie straszne pozaszlaki jak je opisują !
Poszliśmy do na tereny dawnej wioski Bielicznej. Istniała ona od końca XVI wieku.
Łemkowska wieś jest ofiarą demonów z lat 30 i 40 tamtego wieku - "podsumowanych" Akcją Wisła. Obecnie jej teren jest włączony do wsi Izby.
Docieramy pod cerkiew św. Michała Archanioła i cmentarz łemkowski. Budynek ( w większości murowany ) z końca XVIII w. otwarty dla turystów.
Zwróćcie uwagę na drzewa obok cerkwi - są chyba rówieśnikami. Próbowałem odczytać napisy na nagrobkach ( miałem j. rosyjski w szkole ) - częściowo z powodzeniem, trochę się łemkowski różni od znanego mi alfabetu.
Odpoczęliśmy na ławce obok budynku ( oficjalne miejsce ogniskowe ) i ruszyliśmy do Izb.
Pogoda się wyostrzyła ... Przynajmniej zobaczyliśmy szczyt Lackowej.
Ale jak wróciliśmy do Izb to pogoda wróciła do listopadowej normy Z mroku docierały do nas dźwięki wydawane paszczą przez hucuły i araby - w tej wsi jest ich prywatna hodowla. Ponoć największa na tej planecie. W tej wsi w trakcie Konfederacji Barskiej była jedna z siedzib Kazimiery Pułaskiej
Docieramy na pełny parking. Rano ( 7.00 ) parkowaliśmy jako auto nr trzy. Zjeżdżamy trochę w dół, parkujemy i idziemy zobaczyć z bliska cerkiew św. Łukasza. Murowana świątynia wzniesiona w 1888 roku. Tak jak szpital w Żywcu ... Do niedawna używany. Złośliwe typy nie otwarły przed nami wrót ! A my przecież Łukasze !
Dzień był jeszcze młody - 11
Pojechaliśmy zapoznać się z innymi zabytkami architektury sakralnej. Tylko wybaczcie ... Nie pamiętam teraz nazw trzech z czterech kolejnych zwiedzonych wsi. Poza Kwiatoniem.
Krzyż pamiątkowy z okazji 1000 - lecia chrztu Rusi ( to odczytałem ) i tablica pamiątkowa ofiar wysiedleń w trakcie Akcji Wisła.
Przy każdej ze świątyń są tablice informacyjne - opis trzech budowli. I tak od jednej do drugiej dotarliśmy do miejscowości Kwiatoń.
Do najpiękniejszej budowli jaką widzieliśmy tego dnia.
Cerkiew św. Paraskewy w Kwiatoniu wpisana na listę UNESCO. Podobno zbudowana samym końcem XVII wieku. Na pewno jest piękna. I mieliśmy szczęście - trafiliśmy na otwarcie budynku przez miejscowego przewodnika. Obejrzeliśmy wnętrza i wysłuchaliśmy pogadanki na temat. Na końcu pogadaliśmy na tematy okolicy.
Nabywamy kalendarz, widokówki i magnesy lodówkowe.
Jeszcze jedna budowla.
Czyż nie piękne cienie ?
Co do obiektów sakralnych to specjalnie nie napisałem co do "odmiany" religii jakie są tam obecnie aktualne.
I przyszedł koniec wycieczki. Żegnamy Powiat Gorlice i przed nami ponad trzy godziny jazdy do Żywca.
Tak to Łukasz i ja pierwszy raz byliśmy w Niskim. Innych chętnych na wyjazd nie znaleźliśmy. Dziękuje Barbarze, Dariuszowi i Piotrowi za cenną pomoc przed i po wyjeździe. Jak możecie to dopiszcie nazwy miejscowości
Donosy są piękne !
A gdzie był mój pierwszy donos ? Oczywiście na Chryszczatej - 997 m w Bieszczadach
Nadszedł listopad. Mrok. Zimno. Krótsze dni. Ogólne zniechęcenie. Co może człowiekowi poprawić humor ? Są osoby, które twierdzą , że w Narodzie jest dużo donosicieli. Jak dużo to muszą być szczęśliwi !
Tak więc i ja, ponownie, udałem się uprzejmie donieść.
11 listopada 1918 roku podpisano rozejm w Compiègne. Przy okazji ta data jest w mojej Ojczyźnie ( pięknie brzmi ) obchodzona jako Narodowe Święto Niepodległości. Dobry dzień na turystykę.
Kilka dni wcześniej, na Czuplu, wpadliśmy na pomysł wycieczki trochę dalszej od Beskidu Małego Mały, Niski - podobne Poczuliśmy zew od Lackowej. 997 czeka.
Trasę Żywiec - Izby pokonaliśmy w 2 godziny i 50 minut. Parking powitał nas mrokiem. A okolica licznymi drzewami.
Jako dokładny czytelnik relacji na tym Forum dowiedziałem się, że można chodzić pozaszlakowo. Nie baliśmy się i poszliśmy ! Doszliśmy do Przełęczy Beskid ( 644 m ). Tam obróciliśmy się w lewo i czerwonym szlakiem ruszyliśmy przed siebie. Po drodze powitaliśmy cztery osoby - gość i trzy niewiasty. Mieli na sobie co najmniej 5 flag i 3 opaski. W tym z ... kotwicą Podziemia z II Światowej. Później ich nie zobaczyliśmy - jak wróciliśmy na parking w Izbach to ich auto ( ze Śląska ) dalej stało.
Bardzo ładny las.
Przed wyjazdem słyszeliśmy / czytaliśmy o przewieszonej ścianie na czerwonym ( ze śladami zielonych znaków ) szlaku.
Aha ...
Pisząc w skrócie - jedna z największych "przesad" turystycznych z jaką miałem kontakt.
Bardzo ładny las.
Płaski grzbiet.
Po prawej widać Tatry. Jakby ktoś nie wiedział to na drzewie jest napisane "Tatry ↑".
Skałki. Było ich sporo po prawicy.
Krok po kroku zbliżamy się do celu. Mam już przygotowany donos.
Uprzejmie donoszę, że bardzo się cieszę z faktu wejścia na Lackową, 997 m - najwyższy szczyt polskiej części Beskidu Niskiego !
Dla ubarwienia jest też flaga Słowacji. I skrzynka "koroniarzy". Tam też spotkaliśmy jednego typa.
Na szczycie trochę wiało i mroziło. Ruszyliśmy dalej.
W tych okolicach mój aparat fotograficzny zaczął wydawać dziwne dźwięki przy zoomie. Po chwili zamglił się. Po kilku zdjęciach poprosiłem go o oddalenie się. Przeszedłem na komórkę.
Za to pojawiły się fajne motywy śniego - lodowe na drzewach.
I tak oto docieramy do Przełęczy Pułaskiego ( 743 m ). A może Pułaskiej ? Nazwa nadana od wydarzeń, które miały miejsce w okolicy i były związane z Konfederacją Barską w której uczestniczył Kazimierz Pułaski. A sam / sama postać z nazwy przeszła drogę od Beskidu Niskiego do Savannah i atomowego okrętu podwodnego.
A myśmy skręcili w lewo. Nie takie straszne pozaszlaki jak je opisują !
Poszliśmy do na tereny dawnej wioski Bielicznej. Istniała ona od końca XVI wieku.
Łemkowska wieś jest ofiarą demonów z lat 30 i 40 tamtego wieku - "podsumowanych" Akcją Wisła. Obecnie jej teren jest włączony do wsi Izby.
Docieramy pod cerkiew św. Michała Archanioła i cmentarz łemkowski. Budynek ( w większości murowany ) z końca XVIII w. otwarty dla turystów.
Zwróćcie uwagę na drzewa obok cerkwi - są chyba rówieśnikami. Próbowałem odczytać napisy na nagrobkach ( miałem j. rosyjski w szkole ) - częściowo z powodzeniem, trochę się łemkowski różni od znanego mi alfabetu.
Odpoczęliśmy na ławce obok budynku ( oficjalne miejsce ogniskowe ) i ruszyliśmy do Izb.
Pogoda się wyostrzyła ... Przynajmniej zobaczyliśmy szczyt Lackowej.
Ale jak wróciliśmy do Izb to pogoda wróciła do listopadowej normy Z mroku docierały do nas dźwięki wydawane paszczą przez hucuły i araby - w tej wsi jest ich prywatna hodowla. Ponoć największa na tej planecie. W tej wsi w trakcie Konfederacji Barskiej była jedna z siedzib Kazimiery Pułaskiej
Docieramy na pełny parking. Rano ( 7.00 ) parkowaliśmy jako auto nr trzy. Zjeżdżamy trochę w dół, parkujemy i idziemy zobaczyć z bliska cerkiew św. Łukasza. Murowana świątynia wzniesiona w 1888 roku. Tak jak szpital w Żywcu ... Do niedawna używany. Złośliwe typy nie otwarły przed nami wrót ! A my przecież Łukasze !
Dzień był jeszcze młody - 11
Pojechaliśmy zapoznać się z innymi zabytkami architektury sakralnej. Tylko wybaczcie ... Nie pamiętam teraz nazw trzech z czterech kolejnych zwiedzonych wsi. Poza Kwiatoniem.
Krzyż pamiątkowy z okazji 1000 - lecia chrztu Rusi ( to odczytałem ) i tablica pamiątkowa ofiar wysiedleń w trakcie Akcji Wisła.
Przy każdej ze świątyń są tablice informacyjne - opis trzech budowli. I tak od jednej do drugiej dotarliśmy do miejscowości Kwiatoń.
Do najpiękniejszej budowli jaką widzieliśmy tego dnia.
Cerkiew św. Paraskewy w Kwiatoniu wpisana na listę UNESCO. Podobno zbudowana samym końcem XVII wieku. Na pewno jest piękna. I mieliśmy szczęście - trafiliśmy na otwarcie budynku przez miejscowego przewodnika. Obejrzeliśmy wnętrza i wysłuchaliśmy pogadanki na temat. Na końcu pogadaliśmy na tematy okolicy.
Nabywamy kalendarz, widokówki i magnesy lodówkowe.
Jeszcze jedna budowla.
Czyż nie piękne cienie ?
Co do obiektów sakralnych to specjalnie nie napisałem co do "odmiany" religii jakie są tam obecnie aktualne.
I przyszedł koniec wycieczki. Żegnamy Powiat Gorlice i przed nami ponad trzy godziny jazdy do Żywca.
Tak to Łukasz i ja pierwszy raz byliśmy w Niskim. Innych chętnych na wyjazd nie znaleźliśmy. Dziękuje Barbarze, Dariuszowi i Piotrowi za cenną pomoc przed i po wyjeździe. Jak możecie to dopiszcie nazwy miejscowości
Donosy są piękne !
A gdzie był mój pierwszy donos ? Oczywiście na Chryszczatej - 997 m w Bieszczadach
Ostatnio zmieniony 2021-11-27, 17:42 przez Dobromił, łącznie zmieniany 10 razy.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Na mnie ta ścianka zrobiła wrażenie. Chciałbym tam wrócić przy dobrej warstwie śniegu.
Tym bardziej, że okolica nie świadczy o tym, że tam taka ściana będzie, przez to jest to jakaś atrakcja. Brakuje mi wieży widokowej na szczycie.
Świat gór! Aby go nazwać swoim, trzeba zainwestować znacznie więcej niż krótkotrwałą radość oczu. I może dlatego właśnie człowiek naprawdę kochający góry chce znosić trudy, wyrzeczenia i niebezpieczeństwa na ich skalnych szlakach
Coldman pisze:Chciałbym tam wrócić przy dobrej warstwie śniegu.
To w rakach wyjdziesz tam o wiele szybciej i w ogóle bez zmęczenia
Coldman pisze: Brakuje mi wieży widokowej na szczycie.
Albo choć trochę przerzedzić drzewostan ...
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- TripSeeker
- Posty: 118
- Rejestracja: 2021-05-14, 13:02
TripSeeker pisze:Trochę drzew, liście jakieś, błoto a... tyle radości.
To Cię dziwi czy też tak podchodzisz do sprawy ?
laynn pisze:Te drzewa oszronione, no to mnie Lackowa ujęła
W grudniu będzie tego więcej.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Podejście tatrzańskie, to czułeś się jak u siebie
A dzwoniliście pod ten numer podany na tabliczce z donosem, czy w końcu nie ?
A dzwoniliście pod ten numer podany na tabliczce z donosem, czy w końcu nie ?
Ostatnio zmieniony 2021-11-27, 19:26 przez Adrian, łącznie zmieniany 1 raz.
- TripSeeker
- Posty: 118
- Rejestracja: 2021-05-14, 13:02
Adrian pisze:Podejście tatrzańskie, to czułeś się jak u siebie
Plus mało i wielko fatrzańskie oraz niżno tatrzańskie Tak przy okazji - ileś lat temu w Sądeckim podchodziliśmy podobnym ustrojstwem, równie groźnym z opowieści. Kojarzycie co to mogło być ? Zaczynaliśmy w okolicach Rytra.
TripSeeker pisze:Tak, kręci mnie to i żałuję, że nie mogę tak przynajmniej raz w tygodniu.
Tutaj jakość się liczy !
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Donosimy uprzejmie.
Pierwsza ta taka "czarna" to Banica, kolejna to cerkiew w Hańczowej (ta z pozornym zegarem na wieży), a ostatnia z białą banią nad babińcem to Brunary (wpisana na listę UNESCO).
A wnętrze cerkwi w Izbach wygląda tak:
Nie widać tego dokładnie na naszym zdjęciu, ale to właśnie ikonostas w Izbach jest tym "jednym z dziewięciu" w polskich Karpatach, który różni się układem ikon chramowych. Nie ma św. Mikołaja na swoim miejscu. Jest Michał Archanioł.
Dobromił pisze:Nie pamiętam teraz nazw trzech z czterech kolejnych zwiedzonych wsi.
Pierwsza ta taka "czarna" to Banica, kolejna to cerkiew w Hańczowej (ta z pozornym zegarem na wieży), a ostatnia z białą banią nad babińcem to Brunary (wpisana na listę UNESCO).
A wnętrze cerkwi w Izbach wygląda tak:
Nie widać tego dokładnie na naszym zdjęciu, ale to właśnie ikonostas w Izbach jest tym "jednym z dziewięciu" w polskich Karpatach, który różni się układem ikon chramowych. Nie ma św. Mikołaja na swoim miejscu. Jest Michał Archanioł.
Ostatnio zmieniony 2021-11-27, 19:34 przez darkheush, łącznie zmieniany 3 razy.
Dlaczego wyjście przesadzone? Pewnie, gdy człowiek o nim słyszy, to nastawia się na bógwico, a potem jest rozczarowany, że jednak "aż" tak stromo nie było. Gdy jeszcze nie było internetów i człowiek nie wiedział, co go czeka, uznałam to zejście za strome. Schodziliśmy tamtędy z plecakami na dwa tygodnie wędrówki i niekiedy schodziło się systemem "od drzewa, do drzewa", które nieco hamowały stromiznę.
I naprawdę Tatry było widać? Początek wycieczki zapowiadał pogodową kichę. Za to na górze te oszronione drzewa dały czadu.
Bieliczną lubię. Piękna dolina.
I jak pierwsze wrażenia? Wrócisz tu?
Z Rytra może szliście percią Sosnowskiego?
I naprawdę Tatry było widać? Początek wycieczki zapowiadał pogodową kichę. Za to na górze te oszronione drzewa dały czadu.
Bieliczną lubię. Piękna dolina.
I jak pierwsze wrażenia? Wrócisz tu?
Z Rytra może szliście percią Sosnowskiego?
darkheush pisze:Donosimy uprzejmie.
Doceniam donos.
Wiolcia pisze:Dlaczego wyjście przesadzone?
Wg mnie opisy w necie tego podejścia są bardzo przesadzone. To chyba pisały osoby, które rzadko chodzą po górach
Wiolcia pisze:Schodziliśmy tamtędy z plecakami na dwa tygodnie wędrówki i niekiedy schodziło się systemem "od drzewa, do drzewa", które nieco hamowały stromiznę.
Te plecaki robią różnicę
Wiolcia pisze:I naprawdę Tatry było widać?
A co na tym zdjęciu jest ?
Oczywiście masz rację - rano mieliśmy ponure wizje widokowe ...
Bardzo chciałbym tam wrócić. Tydzień temu obgadałem temat z Barbarą, Sabiną i Dariuszem. Przy okazji dwóch urodzin na jednym ogniu
Ostatnio zmieniony 2021-11-27, 20:14 przez Dobromił, łącznie zmieniany 1 raz.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Nie udało Ci się wejść do środka cerkwi pw. Michała Archanioła w Brunarach Wyżnych, tak więc podsyłamy...
Ostatnio zmieniony 2021-11-27, 20:49 przez darkheush, łącznie zmieniany 2 razy.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 90 gości