Hej, tym razem krótka relacja z rumuńskich Bucegów, czyli spacer po południowo-zachodnich rubieżach grupy w okolicach przełęczy Batrana i Strunga. Trasa panoramiczna, a przy tym niezbyt trudna. Zaczynam przy wagoniku kolejki górskiej Pestera w samym środku masywu. To najlepszy punkt wypadowy w tej części Bucegów, o ile nie zamierzamy skorzystać z wagonika w Busteni. Rozległa kotlina wcinająca się głęboko w góry, w której znajduje się kilka pensjonatów, klasztor skrywający grotę eremitów i pola kempingowe. Do tego miejsca można dostać się samochodem, pokonując tzw. Transbucegę, jedną z najwyżej położonych dróg w kraju. W tym miejscu spędziłem kilka noclegów, korzystając z gościnności Salvamontu (rumuński TOPR), który pozwolił mi rozłożyć namiot na swoim terenie (dzięki czemu niestraszne były mi nocne wizyty miejscowej fauny).
Ale wróćmy do trasy. Pierwsze minuty to idylliczna wędrówka wśród pagórków, często w otoczeniu stad krów i owiec. Kontynuując na wprost, dojdziemy do pięknych wodospadów Obarsiei i dalej na najwyższy szczyt Bucegów, Varful Omu (2507 m n.p.m.). Nieco wcześniej odbijamy jednak w lewo, kierując się w stronę doliny Batrana.
Widok na pokonaną trasę. Słońce świetnie rozświetla początek trasy.
A to z kolei „wejście” do doliny Batrana. U góry po prawej widać zarys ścieżki, który wyprowadzi nas na przełęcz.
Jeszcze jedno spojrzenie za siebie.
Na szlaku. Dolina się trochę wije, ma również swoje odgałęzienia, ale nawigacja w tym miejscu nie jest trudna. Nie ma też trudności technicznych, chociaż w jednym miejscu mogą się przydać ręce.
Wreszcie stajemy na przełęczy Batrana, a tam czeka na nas biało-czerwona kapsuła. Podobnych schronów znajdziemy w Bucegach jeszcze kilka. Z przełęczy możemy podziwiać oddalony o kilkanaście kilometrów łańcuch Królewskiej Skały (Piatra Craiului), a za nim wyższe masywy – Iezer-Papusa i słynne Fogarasze. Stąd możemy kontynuować drogę we wszystkich kierunkach – na północ – aż dojdziemy do wspomnianego wcześniej Vf. Omu, na zachód w dół doliny, trasą, która jest dużo łatwiejsza, niż można byłoby przypuszczać, patrząc z dołu i na południe, w stronę Saua Strunga, gdzie też się kieruję.
Wędrówka granią jest widokowa i pozbawiona większych przewyższeń. Szlak przez większość czasu wiedzie w pewnym oddaleniu od zachodniej ściany Bucegów, która z miejscowości położonych u jej podnóża m.in. Branu, gdzie znajduje się słynny zamek Draculi (chociaż z historycznego punktu widzenia pierwowzór wampira – Vlad Palownik urzędował kilkadziesiąt kilometrów dalej na zachód – w cytadeli Poenari położonej po południowej stronie Trasy Transfogaraskiej. Ale powieść Brama Stokera zrobiła swoje i obecnie to właśnie Bran stanowi centrum wampirzej aktywności w Transylwanii), wydaje się nie do sforsowania.
Z czasem grań się obniża, sprowadzając na Saua Strunga – kiedy idziemy z zachodu, przełęcz jest bardzo wyraźna i przypomina wrota – wyraźny wyłom w potężnym murze. W dole kolejny schron – ale tym razem nietypowo – elegancko urządzona chata, która standardem nie ustępuje schroniskom.
Nawet jeśli planujemy zejść z Saua Strunga do dzisiejszego punktu wyjścia, to warto kontynuować ścieżkę „granią” jeszcze przez jakieś kilkaset metrów. Dopiero z pewnej odległości będziemy mogli bowiem docenić skaliste zbocza zachodniej ściany Bucegów. Nic nie stoi zresztą na przeszkodzie, aby kontynuować wędrówkę dalej – znakowany szlak prowadzi aż do punktu, w którym grań zaczyna powoli opadać, już za wielkim sztucznym zbiornikiem Bolboci. Trasa przyjemna, na której innych turystów raczej nie uświadczymy, możemy natomiast trafić na pasterzy, stada i, niestety, psy pasterskie, które w tych górach stanowią największe zagrożenie dla ludzi. Największe, ale niejedyne, bo trasy, które pozwalają zejść z grani w okolicach Lacul Bolboci, są często odwiedzane przez niedźwiedzie. Co więcej, nie są najlepiej oznakowane.
Zejście z przełęczy Saua Strunga jest z kolei łatwe w nawigacji i przez większość czasu wiedzie otwartą przestrzeni. Także i tu możemy jednak spotkać się z nietypowymi podróżnikami.
I to by było tyle na dziś. Pozdrawiam wszystkich.
Bucegi - w sąsiedztwie Drakuli
-
- Posty: 23
- Rejestracja: 2021-08-01, 15:51
Artur Białek pisze:centrum wampirzej aktywności w Transylwanii
Dzięki za kolejną relację z ciekawych terenów. Jak wygląda Rumunia finansowo ?
P.s. Z tej okazji słucham "Transylvania" IM
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
-
- Posty: 23
- Rejestracja: 2021-08-01, 15:51
Całkiem znośnie. Ceny nieco niższe od naszych, chociaż różnica nie jest duża. Na pewno wygodny jest fakt, że kurs leja jest zbliżony do złotówki, więc łatwo wyliczyć wydatki.
Inna sprawa, że Rumunia drożeje. I nie chodzi o tu o inflację, ale o to, że chyba coraz bardziej zdają sobie sprawę, że za niektóre atrakcje kiedyś brali grosze. Widać to na przykładzie łatwo dostępnych schronisk, które coraz częściej zamieniają się w pensjonaty. Stare mapy bywają z tego powodu nieco mylne.
P.s. Wampiry wampirami, ale z Bucegami wiążą się teorie spiskowe dotyczące kosmitów, w które zamieszczony był rzekomo Watykan, USA i parę innych krajów. Więc monstrów tam nie brakuje, chociaż nadal będę się upierał, że największym zagrożeniem w górach są pieski pasterskie - no, chyba że trafi się na głodnego niedźwiadka.
Inna sprawa, że Rumunia drożeje. I nie chodzi o tu o inflację, ale o to, że chyba coraz bardziej zdają sobie sprawę, że za niektóre atrakcje kiedyś brali grosze. Widać to na przykładzie łatwo dostępnych schronisk, które coraz częściej zamieniają się w pensjonaty. Stare mapy bywają z tego powodu nieco mylne.
P.s. Wampiry wampirami, ale z Bucegami wiążą się teorie spiskowe dotyczące kosmitów, w które zamieszczony był rzekomo Watykan, USA i parę innych krajów. Więc monstrów tam nie brakuje, chociaż nadal będę się upierał, że największym zagrożeniem w górach są pieski pasterskie - no, chyba że trafi się na głodnego niedźwiadka.
Artur Białek pisze:kurs leja
Posiadam 10. Znalazłem pod skocznią w ... Ga - Pa
P.s. Wampiry wampirami, ale z Bucegami wiążą się teorie spiskowe dotyczące kosmitów, w które zamieszczony był rzekomo Watykan, USA i parę innych krajów. Więc monstrów tam nie brakuje, chociaż nadal będę się upierał, że największym zagrożeniem w górach są pieski pasterskie - no, chyba że trafi się na głodnego niedźwiadka.
Sympatyczne towarzystwo. Do tej pory niemile wspominam spotkanie z psem pasterskim pod Pilskiem. Końcem lat 90 tamtego wieku. Domyślam się, że rumuńskie nie są milsze ...
Dzięki za szczegółowe informacje.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Artur Białek pisze:Całkiem znośnie. Ceny nieco niższe od naszych, chociaż różnica nie jest duża
piszesz o górach czy w ogóle? Bo jeśli w ogóle, to też uważam, że Rumunia jest tańsza od Polski: pod względem cen posiłków, noclegów, przejazdów (miesięczna winieta 35 złotych - bez komentarza), atrakcji również. Wzrost cen w schroniskach to chyba tendencja całego regionu - oczywiście często pod pretekstem covida.
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
-
- Posty: 23
- Rejestracja: 2021-08-01, 15:51
Sympatyczne towarzystwo. Do tej pory niemile wspominam spotkanie z psem pasterskim pod Pilskiem. Końcem lat 90 tamtego wieku. Domyślam się, że rumuńskie nie są milsze ...
To zależy, po czyjej są stronie Kiedy nocowałem na terenie siedziby Salvamontu, to obecność psów była błogosławieństwem, bo każdej nocy okolice nawiedzały dziki, niedźwiedzie. Kiedy tylko słyszałem szczekanie, wiedziałem, że psia "ekipa" zabiera się do roboty i odstrasza wszystkich intruzów.
Problem z tymi na wypasie jest taki, czy w pobliżu jest pasterz, który je szybko odwoła - inaczej może być problem, chociaż na szczęście ich zadaniem jest przepędzić intruza, a nie go zagryźć, więc dopóki człowiek się nie oddali na wystarczającą odległość, to będzie go otaczać taki ujadający "kordon".
Z drugiej strony, jeden bezpański psiak towarzyszył mi przez cały dzień, dołączył do mnie na początku szlaku i wspiął się ze mną na przełęcz (przewyższenie 1 tysiąc +).
piszesz o górach czy w ogóle? Bo jeśli w ogóle, to też uważam, że Rumunia jest tańsza od Polski: pod względem cen posiłków, noclegów, przejazdów (miesięczna winieta 35 złotych - bez komentarza), atrakcji również. Wzrost cen w schroniskach to chyba tendencja całego regionu - oczywiście często pod pretekstem covida.
Raczej ogólnie. Przejazdy i posiłki są tańsze, chociaż na jedzeniu aż tak dużo pewnie nie oszczędzimy. Natomiast może nie tyle ceny w schroniskach rosną, co w ostatnich latach (także przed covidem) część z nich po prostu przekształciła się w hotele czy pensjonaty - zwłaszcza te położone niżej, być może mniej istotne z punktu widzenia turysty wysokogórskiego.
Takie jakby Tatry Zachodnie. Zdjęcie z kwiatami super, ale i chmury na grani...
Jest pewne podobieństwo, chociaż Bucegi mają budowę takiej twierdzy - z jednej strony ściany, z drugiej łagodne łąki. Najbardziej nasze Tatry Zachodnie przypominały mi Fogarasze.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 40 gości