Basia Z. pisze:Natomiast (oczywiście moim zdaniem) już w czasie zamieci zachowali się najrozsądniej jak można - to jest schodzili do lasu i jednocześnie zawiadomili GOPR i utrzymywali z nimi kontakt.
W przypadku Babiej bez kompasu to może się różnie skończyć.
Edit:
Choć osobiście nie wiem skąd się wycofywali, ani nawet którędy szli. Może w tym akurat przypadku był to bezpieczny wariant.