17 VII Lipowska.B,Żywiecki.
17 VII Lipowska.B,Żywiecki.
To druga i chyba ostatnia moja wyprawa z ekipą MOSIR-u Wodzisław Śl, za wysokie progi tj, za szybkie nogi jak dla mnie.Ale to już inna sprawa, wysiadamy w Rajcza Nickulina przy kościele obok kapliczki i znakowskazie do Chaty na Zagroniu.
Chatka jak chatka, niczym szczególnym się nie wyróżnia, tak samo łatwo dostępna jak Skalanka.
Za chatką jest niewielki skrót do żółtego na Halę Redykalną.
Po drodze spotykam pomnika Por, Kopika ,ps, "Zemsta" z NSZ lokalnego bohatera.Na temat NSZ czytałem wiele publikacji, tych komunistycznych i po komunistycznych. Opinię na ten temat zachowa dla siebie by nie urazić kogoś uczuć patriotycznych.
Dalej to już prosto na Redykalną, widoki słabe, burze straszą z trzech stron, spadło nawet kilka kropel deszczu.
Na prywatnej posesji przy punkcie odpoczynkowym figura Św,Józefa.
Jagód i poziomek dość sporo jak na taki uczęszczany szlak.
Na hali jak to na hali, jak pisałem dupy nie urywa.
Tam już tylko 1h na Lipowską jak mówi szlakowskaz, mnie zajmuje to 1,5 h.
Drzewa i tu umierają stojąc, ślady zrywek są co krok.
Luda co raz więcej co wskazuje na bliskość schroniska.
Gdy dochodzę na Lipowską moja grupa ją już opuszcza machając mi na pożegnanie rękami i tłocząc się z kierdlem owiec na szlaku do Złatnej,ja emeryt na gigancie muszę chwilkę dychnąć.
Schodząc niebieskim do Złatnej spotykam jedną zbłąkaną owieczkę , tym razem z naszego stada.Po drodze widzę drzewo z zasiedlającymi je pszczołami, musicie mi wierzyć na słowo bo były owe pszczoły bardzo nerwowe , może i tym że nadciągała kolejna burza.
Po planowych 2 h które mi zajmą 2h 40 minut dobijam do autokaru , przekroczyłem limit czasu i odjechalismy z 40 minutowym opóźnieniem.Na szczęście nikt nie miał mi to za złe a nawet wprost przeciwnie, co niektórzy bardziej spragnieni skorzystali z dobodziejstwa pobliskiego sklepu i dobrze schłodzonych napojów.Teraz wiem że nie nadaję się na tak szybką grupę,
Langsam aber sicher czyli jak to potocznie się mówi Powoli aż do skutku.I ja do takich się zaliczam.
Chatka jak chatka, niczym szczególnym się nie wyróżnia, tak samo łatwo dostępna jak Skalanka.
Za chatką jest niewielki skrót do żółtego na Halę Redykalną.
Po drodze spotykam pomnika Por, Kopika ,ps, "Zemsta" z NSZ lokalnego bohatera.Na temat NSZ czytałem wiele publikacji, tych komunistycznych i po komunistycznych. Opinię na ten temat zachowa dla siebie by nie urazić kogoś uczuć patriotycznych.
Dalej to już prosto na Redykalną, widoki słabe, burze straszą z trzech stron, spadło nawet kilka kropel deszczu.
Na prywatnej posesji przy punkcie odpoczynkowym figura Św,Józefa.
Jagód i poziomek dość sporo jak na taki uczęszczany szlak.
Na hali jak to na hali, jak pisałem dupy nie urywa.
Tam już tylko 1h na Lipowską jak mówi szlakowskaz, mnie zajmuje to 1,5 h.
Drzewa i tu umierają stojąc, ślady zrywek są co krok.
Luda co raz więcej co wskazuje na bliskość schroniska.
Gdy dochodzę na Lipowską moja grupa ją już opuszcza machając mi na pożegnanie rękami i tłocząc się z kierdlem owiec na szlaku do Złatnej,ja emeryt na gigancie muszę chwilkę dychnąć.
Schodząc niebieskim do Złatnej spotykam jedną zbłąkaną owieczkę , tym razem z naszego stada.Po drodze widzę drzewo z zasiedlającymi je pszczołami, musicie mi wierzyć na słowo bo były owe pszczoły bardzo nerwowe , może i tym że nadciągała kolejna burza.
Po planowych 2 h które mi zajmą 2h 40 minut dobijam do autokaru , przekroczyłem limit czasu i odjechalismy z 40 minutowym opóźnieniem.Na szczęście nikt nie miał mi to za złe a nawet wprost przeciwnie, co niektórzy bardziej spragnieni skorzystali z dobodziejstwa pobliskiego sklepu i dobrze schłodzonych napojów.Teraz wiem że nie nadaję się na tak szybką grupę,
Langsam aber sicher czyli jak to potocznie się mówi Powoli aż do skutku.I ja do takich się zaliczam.
Dzięki za komplement, Już dawno stwierdziłem że lepiej mi się wędruje jako Wilk samotnik, choć każda reguła ma swoje wyjątki.Beskidy na szczęście są dość dobrze skomunikowane, ale od sąsiadów Czechów mogliby się w tym temacie sporo nauczyć.marekw pisze:Najważniejsze,że masz ochotę wędrować a tempo jest na drugim miejscu.Przy aktualnym rozkładzie jazdy nie ma problemu planować sobie wycieczki pod siebie i chodzić gdzie się chce samemu..Fryzurkę masz przepiękną
- Tępy dyszel
- Posty: 2927
- Rejestracja: 2013-07-07, 16:49
- Lokalizacja: Tychy
Mirek pisze:Po planowych 2 h które mi zajmą 2h 40 minut dobijam do autokaru , przekroczyłem limit czasu i odjechalismy z 40 minutowym opóźnieniem.Na szczęście nikt nie miał mi to za złe a nawet wprost przeciwnie, co niektórzy bardziej spragnieni skorzystali z dobodziejstwa pobliskiego sklepu i dobrze schłodzonych napojów.
No to nie jest źle. Trasę przeszedłeś a czy to ważne w jakim czasie ? Nieważne. I ,,ekipa" miała z Ciebie pożytek, jak się finalnie okazało.
PTTK Katowice ma ciekawe wycieczki jednodniowe...od ,,sasa do lasa"
Następne to chyba Pilsko gdzie dawno nie byłem. Ja jednak optuję za te wycieczki bez większej liczby uczestników,wolę minimalną ilość osób wokół mnie.Ma to swoje plusy.Adrian pisze:Hala piękna, warta zobaczenia ...
Wkroczyłeś już na stałe, na szlaki więc tylko czekać na kolejną relację
Ostatnio zmieniony 2021-07-19, 19:47 przez Mirek, łącznie zmieniany 1 raz.
Adrian pisze:Hala piękna, warta zobaczenia ...
Mirek pisze:Następne to chyba Pilsko gdzie dawno nie byłem.
Widok z Pilska jest warty zobaczenia.
Tępy dyszel pisze:I ,,ekipa" miała z Ciebie pożytek, jak się finalnie okazało.
"Jego zdrowie ! Niech idzie jak najdłużej ! Mirek ! Mirek !"
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- Tępy dyszel
- Posty: 2927
- Rejestracja: 2013-07-07, 16:49
- Lokalizacja: Tychy
Dał sobie gość w palnik, że na odległość czuć boreliozę. Jedyna radość w życiu, to urywające się filmy... Jak żyć?Mirek pisze:Ten który PRAWIE tam dotarł opowiadal jak wiatr zerwał mu kominiarkę z głowy.
Bo kto ma, temu będzie dodane, i nadmiar mieć będzie; kto zaś nie ma, temu zabiorą również to, co ma. /Mt 13,12/
Enjoy your life-never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.
Enjoy your life-never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 18 gości