6137 kroków.

[ceper]

Mnie ręce drżą,

To od boreliozy - jak u kolegów. Ponoć zaraźliwa jest.

Sfocić ptaszka to nie problem o każdej porze dnia i nocy, ale złowić rybkę to prawdziwa sztuka - powiada ceper-wędkarz.

[sprocket73]

Sfocić ptaszka to nie problem

Właśnie do Twojego ptaszka doskonały byłby obiektyw makro

[sokół]

Jebłem. Brawo Sprocket.

[ceper]

Gdy będzie makro bez obiektywu, to wokół postrach jest. Dziewczyny piszczą.

[laynn]

Właśnie do Twojego ptaszka

A nie mikroskop?

Przecież stare przysłowie mówi, że krowa, która dużo ryczy, mało mleka daje...

[ceper]

Zaprawdę powiadam Wam, że niektórzy ludzie urodzili się, by leżeć całymi dniami. To są pany.
Inni zaś mają możliwość pracy. Taka dobra praca, lubicie ją. Bóg tak chciał.

[Dobromił]

Wiktorze - w tej Kubiesówce jest prywatne schronisko ?

[Dobromił]

Właśnie do Twojego ptaszka

A nie mikroskop?

Przecież stare przysłowie mówi, że krowa, która dużo ryczy, mało mleka daje...

Do słowka o. to mikroskop nie tylko do genitali by się przydał.

Widzę, że dzisiaj Koledzy traktują cepra w wersji " pajaca na gumce i błazna na sznurku ". Można i tak. A w wersji ignorowania jego wypowiedzi to skojarzył mi się kawał :

Przychodzi ceper do lekarza. Siada pokornie pod parapetem, czeka bez słowa, w ręce trzyma wymięty banknocik. Czuć od niego cebulą, teściową, starym tłuszczem, żoną, czosnkiem i rybą z przeceny.

Po pięciu godzinach ceper dostaje pozwolenie na wejście do gabinetu.

Czego ? - pyta lekarz czując i widząc cepra.

Panie Doktorze - cichutko mamrocze ceper - mam wrażenie, że jestem ignorowany.

Następny proszę ! - odpowiada lekarz .

P.s. słowek ty ponoć masz 50 lat. Może już czas zacząć żyć poza Internetem ?

[laynn]

Wiktorze - w tej Kubiesówce jest prywatne schronisko ?

No właśnie nie wiem.
Co ciekawe, na mapach, np compasu jest zaznaczone schronisko, ale jakby tuż przy szlaku. W internetach znalazłem informację o agroturystyce, o chacie na Długim Groniu, ale nic o starym schronisku. Jakby ktoś coś wiedział, to z miłą chęcią się dowiem.
Agroturystyka jest na zachodnich zboczach Kubiesówki, chata wspomniana poniżej szlaku (podobno gościu zbierał parę lat temu podpisy o możliwość jazdy terenówkami po tym terenie).
Niestety, ale teściowa od lat młodzieńczych nie odwiedzała tych rejonów, jak przyjeżdżała to do domu, do prac w polu, ale te pola (pod wypas krów, uprawę ziemniaków) na Glince (szczycie) nie są już z 50lat prowadzone, jeszcze żona za czasów szkolnych w wakacje jeździła na tak zwane Równie i stamtąd a to siano zwożono, a to coś przy roli pomagała (Równia to polana na stokach Soliska). Stąd nie mam od niej żadnych wiadomości. Zresztą i Tatry ona pierwszy raz widziała, bo nie chodzili oni po tych górach dla przyjemności, a więc mimo, że to parę kroków, to nikt nie chodził oglądać widoków, tylko schodzono do domu.
Tu screen mapy:


Widać na niej zaznaczone na żółto Prywatne Schronisko Agr. Kubiesówka pod wieżą, na prawo od niego tą chatę, a na lewo jest ta agroturystyka, do której prowadzą reklamy.


Co do drugiego postu, no cóż, ja włączam ceprowi ignora i postów jego nie będę widział.

[Dobromił]

http://www.kubiesowka.pl/

Chyba o tym myślę. Szedłem tam z Krawców wzdłuż Drogi Krzyżowej. Pamiętam bardzo ciekawy widok na Tatry. Długo, długo i jeszcze dłużej nie mogłem się domyśleć jakie szczyty widzę.

[laynn]

To jest ta działająca i reklamująca się agroturystyka. Planowałem dotrzeć pod nią i ją obejrzeć, liczę, że córę w te wakacje jeszcze tam wyciągnę (normalnie jestem w szoku jak ona rwie do przodu). Z racji swojej kwatery, nie szukałem nigdy w okolicy kwater. Wiem, że u pani sołtys można też noclegi wynająć (przy głównej drodze kawałek dalej za szkołą i kościołem).
Moim zdaniem, szlak na Krawców jest bardzo widokowy i ciekawy właśnie na początku. Końcówka to nuda.

Ps. w lesie przy szlaku pod szczytem Glinka pomagałem parę lat temu w pracach przy zrywce (porządkowe), dojeżdżając traktorkiem samoróbką. Z powrotem zabieraliśmy co grubsze gałęzie, suche drzewka i jechało się na nich. Całkiem fajna atrakcja szczególnie jak na tych kamiorach paką na każdą stronę przechylało.

[Dobromił]

To spore to agro. Myśmy tam w 20 osób świętowali i spali

[ceper]

Jednak to borelioza. Przepraszam kolegów za niecne podejrzenia. Lichutko widzę Waszą przeszłość. I przyszłość.

laynn, nabyłem za 399 zł narzędzie pracy na agro. Rozejrzyj się w swym miejscu pracy i skojarz z instrumentem. Nie jest to trąba jerychońska.

Edit: Gdyby kolega chciał iść w/na/ tango, to mogę polecić po mikro, bo o makro szkoda gadać.

[Piotrek]

Jeden z Klubowych PTTKowskich "Dni Dziecka" mieliśmy na Kubiesówce. Miło wspominam, miejsce ładne, a i żarcie dobre zaserwowali. I z Krawcowego bardzo przyjemnie się tam idzie.

O ile o to samo chodzi