W krainie szeleszczących liści ...
W krainie szeleszczących liści ...
Beskid Mały, kto nie był niech żałuję, kto nie był niech czym prędzej idzie ... Poszedłem 🙂
W poniedziałek koło południa, fartem dostaje wolny wtorek, skoro jest dzień wolny i pogoda jako taka, to ... 😉
Ale żeby było coś nowego i może coś bez szlaku?
Wilkowice godzina 7.50, ruszam czarnym szlakiem w stronę Wietrznej Dziury, to dla mnie dziewicze przejście tego szlaku i Smoczej Jamy też nie widziałem, czyli spełniam zamierzony plan 🙂
Wchodzę w las, słychać szum wody I szelest ... no właśnie skąd ten szelest ? Zaglądam, szukam i nic nie widzę 😕
Wchodzę coraz głębiej w las, wyżłobionymi tunelami mijam skały i polany w ciągłym towarzystwie szelestu ...
Dopiero po jakieś czasie orientuję się że szelest robią myszki, które ledwo da się zauważyć, bo czmychają między liśćmi niezauważone, psotniki małe 🙂
Myszy, których musi być masakrycznie dużo w tym lesie towarzyszą mi przez cały dzień, czasem lekko strasząc 😉
Wybór czarnego szlaku na początek był dobrym pomysłem, podchodzi łagodnie na samą górę.
Mijam polany, które ukrywają się w niewielkich odległościach od szlaku i co jakiś czas przyciągają chęcią obejrzenia widoków, kilka razy się skusiłem 😉
Ludzie listów już nie piszą
Ładnie zapozowała
Miejscówka zacna
W końcu dotarłem do Dziury, bo inaczej nie da się tego nazwać, jaskinia Smocza Jama, z zewnątrz mała dziura i tyle 😛
Ruszam w stronę schroniska i już z daleka słyszę jakiś niepokojący dźwięk, harmider ...?
Kawałek dalej już wszystko jasne, duża grupa bądź dwie mniejsze grupy urzędowały w schronisku na Magurce. Hmmm, a miało być tak miło i przyjemnie 🙁
Zamawiam frytki i znikam gdzieś w odmętach polany niedaleko paleniska, próbując w spokoju się zrelaksować.
W międzyczasie dochodzi kolejna grupka z przewodnikiem i rozbijają się przy palenisku, więc zawijam majdan i idę w stronę szlaku zielonego, również dziewiczego dla mnie. Ale szlakiem nie idę długo, bo w pewnym momencie odbijam w lewo i leśną drogą kontynuuję swoją wędrówkę, z leśnej drogi skręcam w leśną ścieżkę, wąską ścieżkę, a właściwie jak się dalej okazuje trasę rowerową, Ci którzy nią jeżdżą to jacyś wariaci, hardcor!
Przyroda zeżre wszystko !
Robi się coraz stromiej, kolano czasem zaboli dając znak żebym był ostrożny, mijam potok przy którym się zatrzymuje i robię foty na długim czasie, miałem czas to się bawiłem 😉
Szukałem miejsca do przerwy w moczenie nóg, bo na to też był dzisiaj plan, ale ciężko było takie znaleźć w lesie, więc szedłem dalej.
Prawie przy samym dojściu do asfaltu mało nie dostałem zawału, kiedy z prawej strony jak z procy wystrzelił zaskroniec, pierwszy raz widziałem jak szybko może poruszać się wąż
Na skraju lasu, gdzie zaczyna się asfaltówka kemping przygotowuje się do sezonu, który lada dzień się zacznie.
Zaraz pod kempingiem jest mała zapora na którą się wdrapuję z zamiarem moczenia nóżek, ale ta menda skutecznie wybija mi ten pomysł z głowy, nurkując i uciekając!
Gorący dzień się trafił, a nogi dalej wody nie widziały 😉 więc szybko dochodzę do samochodu, sprawdzam gdzie poniżej można podjechać żeby zamoczyć nogi i wychodzi że trzeba jechać pod kościół 🙂
5 minut później już moczę stopy w zimnej wodzie.
trochę skałek ...
Ta menda !
To był przyjemny moment
Mapka z przejścia :
https://en.mapy.cz/s/pupufonopu
I taka to była wycieczka
W poniedziałek koło południa, fartem dostaje wolny wtorek, skoro jest dzień wolny i pogoda jako taka, to ... 😉
Ale żeby było coś nowego i może coś bez szlaku?
Wilkowice godzina 7.50, ruszam czarnym szlakiem w stronę Wietrznej Dziury, to dla mnie dziewicze przejście tego szlaku i Smoczej Jamy też nie widziałem, czyli spełniam zamierzony plan 🙂
Wchodzę w las, słychać szum wody I szelest ... no właśnie skąd ten szelest ? Zaglądam, szukam i nic nie widzę 😕
Wchodzę coraz głębiej w las, wyżłobionymi tunelami mijam skały i polany w ciągłym towarzystwie szelestu ...
Dopiero po jakieś czasie orientuję się że szelest robią myszki, które ledwo da się zauważyć, bo czmychają między liśćmi niezauważone, psotniki małe 🙂
Myszy, których musi być masakrycznie dużo w tym lesie towarzyszą mi przez cały dzień, czasem lekko strasząc 😉
Wybór czarnego szlaku na początek był dobrym pomysłem, podchodzi łagodnie na samą górę.
Mijam polany, które ukrywają się w niewielkich odległościach od szlaku i co jakiś czas przyciągają chęcią obejrzenia widoków, kilka razy się skusiłem 😉
Ludzie listów już nie piszą
Ładnie zapozowała
Miejscówka zacna
W końcu dotarłem do Dziury, bo inaczej nie da się tego nazwać, jaskinia Smocza Jama, z zewnątrz mała dziura i tyle 😛
Ruszam w stronę schroniska i już z daleka słyszę jakiś niepokojący dźwięk, harmider ...?
Kawałek dalej już wszystko jasne, duża grupa bądź dwie mniejsze grupy urzędowały w schronisku na Magurce. Hmmm, a miało być tak miło i przyjemnie 🙁
Zamawiam frytki i znikam gdzieś w odmętach polany niedaleko paleniska, próbując w spokoju się zrelaksować.
W międzyczasie dochodzi kolejna grupka z przewodnikiem i rozbijają się przy palenisku, więc zawijam majdan i idę w stronę szlaku zielonego, również dziewiczego dla mnie. Ale szlakiem nie idę długo, bo w pewnym momencie odbijam w lewo i leśną drogą kontynuuję swoją wędrówkę, z leśnej drogi skręcam w leśną ścieżkę, wąską ścieżkę, a właściwie jak się dalej okazuje trasę rowerową, Ci którzy nią jeżdżą to jacyś wariaci, hardcor!
Przyroda zeżre wszystko !
Robi się coraz stromiej, kolano czasem zaboli dając znak żebym był ostrożny, mijam potok przy którym się zatrzymuje i robię foty na długim czasie, miałem czas to się bawiłem 😉
Szukałem miejsca do przerwy w moczenie nóg, bo na to też był dzisiaj plan, ale ciężko było takie znaleźć w lesie, więc szedłem dalej.
Prawie przy samym dojściu do asfaltu mało nie dostałem zawału, kiedy z prawej strony jak z procy wystrzelił zaskroniec, pierwszy raz widziałem jak szybko może poruszać się wąż
Na skraju lasu, gdzie zaczyna się asfaltówka kemping przygotowuje się do sezonu, który lada dzień się zacznie.
Zaraz pod kempingiem jest mała zapora na którą się wdrapuję z zamiarem moczenia nóżek, ale ta menda skutecznie wybija mi ten pomysł z głowy, nurkując i uciekając!
Gorący dzień się trafił, a nogi dalej wody nie widziały 😉 więc szybko dochodzę do samochodu, sprawdzam gdzie poniżej można podjechać żeby zamoczyć nogi i wychodzi że trzeba jechać pod kościół 🙂
5 minut później już moczę stopy w zimnej wodzie.
trochę skałek ...
Ta menda !
To był przyjemny moment
Mapka z przejścia :
https://en.mapy.cz/s/pupufonopu
I taka to była wycieczka
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Adrian, łącznie zmieniany 2 razy.
Nawet nie zauważyłeś Szlaku Harnasia Rogacza. Ach te przetarte szlaki dziewicze...
Nie bój się miejscowego węża ani żaby.
Edit: Mirku, szedłem po Tobie - 4 lipca 2020.
Nie bój się miejscowego węża ani żaby.
Edit: Mirku, szedłem po Tobie - 4 lipca 2020.
Ostatnio zmieniony 2021-06-09, 16:49 przez ceper, łącznie zmieniany 1 raz.
Bo kto ma, temu będzie dodane, i nadmiar mieć będzie; kto zaś nie ma, temu zabiorą również to, co ma. /Mt 13,12/
Enjoy your life-never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.
Enjoy your life-never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.
- sprocket73
- Posty: 5935
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
A gdzie zdjęcia jaskini w środku?
Wbrew pozorom jest całkiem spora, długa i wysoka.
Wbrew pozorom jest całkiem spora, długa i wysoka.
SPROCKET
viewtopic.php?f=17&t=1876
viewtopic.php?f=17&t=1876
Otwór ciasny i brudny, nie dałem rady wejść.sprocket73 pisze:A gdzie zdjęcia jaskini w środku?
Wbrew pozorom jest całkiem spora, długa i wysoka
Co na Ślůnsku i Galicji wydaje się duże, to w ceprolandzie ubogie się wydaje. Nie kusiło mnie tam, gdzie wzrok nie sięga.
Bo kto ma, temu będzie dodane, i nadmiar mieć będzie; kto zaś nie ma, temu zabiorą również to, co ma. /Mt 13,12/
Enjoy your life-never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.
Enjoy your life-never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.
Adrian pisze:kolano czasem zabili dając
I co zabili, czy jeszcze żyje?
Fajny padalec. Na mnie syczał w Niskim rok temu, dziad jeden.
A ja myślałem, że i inni się urwą w góry, patrząc na pogodę.
Oczywiście o krowie muczącej jak to ma cudowną pracę w domu nie myślałem, bo poza muczeniem to on nic nie potrafi
Ostatnio zmieniony 2021-06-09, 17:45 przez laynn, łącznie zmieniany 1 raz.
I tu masz laynn rację. Święta prawda. Choinek też mam pod dostatkiem.
Trza się cenić. Jak tu ładnie i zielono. O agro chodzi. Może urwę się z choinki.
Trza się cenić. Jak tu ładnie i zielono. O agro chodzi. Może urwę się z choinki.
Bo kto ma, temu będzie dodane, i nadmiar mieć będzie; kto zaś nie ma, temu zabiorą również to, co ma. /Mt 13,12/
Enjoy your life-never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.
Enjoy your life-never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.
sprocket73 pisze:A gdzie zdjęcia jaskini w środku?
Wbrew pozorom jest całkiem spora, długa i wysoka.
Nie lubię ciasnych miejsc, a tam by się czołgać trzeba było, to już za dużo
P. S
Mam takie tylko
Laynn, pisałem projekt w telefonie stąd ta literówka i nie wyłapałem .
Ostatnio zmieniony 2021-06-09, 19:43 przez Adrian, łącznie zmieniany 2 razy.
Adrianie ! Po raz kolejny pokazujesz, że potrafisz wybierać fajne miejsca ! Wcześniej Tatry, teraz ten świetny odcinek. Jeszcze trochę i na poważny pozaszlak pierwszy raz wejdziesz !
A Wietrzną Dziurę warto odwiedzić. Choćby dla pająków
A Wietrzną Dziurę warto odwiedzić. Choćby dla pająków
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Szacuneczek Zdjęcia bardzo zacne, jestem pod wrażeniem, masz oko. Gór w relacji nie ma za wiele, ale jest za to pięknie pokazana wiosna.
Wrzucaj też link do mapki, może się przydać.
Wrzucaj też link do mapki, może się przydać.
mój blog: http://sebastianslota.blogspot.com/
Dobromił pisze:Adrianie ! Po raz kolejny pokazujesz, że potrafisz wybierać fajne miejsca ! Wcześniej Tatry, teraz ten świetny odcinek. Jeszcze trochę i na poważny pozaszlak pierwszy raz wejdziesz !
A Wietrzną Dziurę warto odwiedzić. Choćby dla pająków
To był fart, szedłem pierwszy raz
Szacuneczek Zdjęcia bardzo zacne, jestem pod wrażeniem, masz oko. Gór w relacji nie ma za wiele, ale jest za to pięknie pokazana wiosna.
Wrzucaj też link do mapki, może się przydać.
Dzięki
Link jest podpięty na dole, musiałeś przeoczyć
Ostatnio zmieniony 2021-06-09, 19:28 przez Adrian, łącznie zmieniany 2 razy.
Adrian pisze:Seba, link jest podpięty na dole
Nie zauważyłem, może przez te gołe nogi
mój blog: http://sebastianslota.blogspot.com/
Piotrek pisze:No srogo się zawiodłem...tak olać tą fajną dziurę Przyznaj, że pewnie Ci żal było ubrudzić lakierki.W końcu dotarłem do Dziury
Bardzo mi się podoba tak pokazana woda (to rozmycie płynącej wody) , ale do takich bajerów jeszcze nie doszedłem w ustawieniach.
Ja bym tam nie wlazł za chiny ! Chyba mam klaustrofobię, albo po prostu nie lubię ciasnych miejsc
Na zdjęciu widać płat odpadnietej skały, jak bym tam wchodził, a to akurat by odpadło, to mogło by być nie ciekawie, zasady robienia kupy w lesie by się nie przydały
Ta woda, to całkiem proste tylko potrzebny jest statyw, albo jakieś stabilne miejsce i przełączasz na S czyli na "czas" i wydłużasz go do np 1 sekundy i tyle, aparat robi resztę
Ostatnio zmieniony 2021-06-09, 21:18 przez Adrian, łącznie zmieniany 1 raz.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 50 gości