W Boże Ciało wybraliśmy się z Renatą na rowerach do Ojcowa. Miała być Rabka i Maciejowa, ale nasze auto dzień wcześnej pokazało pazurki i puściło dym z klocków hamulcowych. Można by jechać busem, ale jakoś człowiek się odzwyczaił . Mieliśmy ustalony wspólny wypad w ten dzień, może i lepiej, że z autem coś nie tak, bo wolę z Renatą wspólne wyjazdy rowerowe niż wyjazdy w góry.
Renata rzuca hasło "Ojców", ja dopracowuję szczegółową trasę niekoniecznie najprostszą drogą. Jedziemy.
Przejeżdżamy przez jeden wielki plac budowy w Zielonkach i wbijamy się na ścieżkę rowerową prowadzącą raczej bocznymi drogami. Jest bardzo wiosennie, chmur dokładnie tyle, ile trzeba
W Trojanowicach jedziemy ostro pod górkę, ale warto
Zaglądamy do zamku w Korzkwi. To jest prywatny zamek, można go sobie wynająć na imprezkę. Kiedyś można było zajrzeć na dziedziniec, teraz już nie.
Zjeżdżamy na dół do Doliny Prądnika i wjeżdżamy na teren Parku.
potok Prądnik
na ojcowskim deptaku - tłum sprytnie wykadrowany
Mieliśmy w planach obiad w Ojcowie. Przejeżdżamy obok Bramy Krakowskiej i dojeżdżamy na ojcowski "deptak". Tam tłum ludzi jak pod Morskim Okiem. Szukanie gastronomii w takim tłumie nie ma sensu - brak wolnych miejsc, kolejki, czekanie itp. Wracamy do spokojniejszego miejsca - bufetu i grilla przy południowym wejściu na Okopy. Tu głównie siedzą rowerzyści nadjeżdżający podobnie jak my od strony Korzkwi, turystyczna stonka nie dociera. Zamawiamy grilla i jemy w spokoju.
bufet pod Okopami
Potem jedziemy jeszcze raz do centrum Ojcowa pooglądać widoczki.
W ojcowskim centrum ruch jak diabli, samochody, motocykle, piesi, korki, zapach spalin. Jedziemy dalej. Zapoznany po drodze rowerzysta proponuje kawę w Boroniówce - starym młynie odnowionym i przystosowanym do zwiedzania. Fajne miejsce przy drodze na Skałę.
Po drodze mijamy kapliczkę Na Wodzie:
I już w jesteśmy w Boroniówce.
Wracamy.
Po drodze pola w Giebułtowie.
Cytując klasyka: "taka to była wycieczka".
na rowerach do Ojcowa
na rowerach do Ojcowa
Ostatnio zmieniony 2021-06-04, 19:20 przez Sebastian, łącznie zmieniany 1 raz.
mój blog: http://sebastianslota.blogspot.com/
Wycieczka fajna, tłum został wycięty więc nie wiemy jakie są realia, ale takie przedstawienie chyba bardziej zachęca
Wybrałem zdecydowanym ruchem, apropos zagwózdki
Wybrałem zdecydowanym ruchem, apropos zagwózdki
Ostatnio zmieniony 2021-06-04, 21:20 przez Adrian, łącznie zmieniany 1 raz.
- sprocket73
- Posty: 5933
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
W Ojcowie jest już taka delikatna komercja jak na Krupówkach, ale warto zapuścić się gdzieś w bok, nielegalnie
A jak jedziesz na rowerze, to masz aparat na szyi?
A jak jedziesz na rowerze, to masz aparat na szyi?
SPROCKET
viewtopic.php?f=17&t=1876
viewtopic.php?f=17&t=1876
sprocket73 pisze:W Ojcowie jest już taka delikatna komercja jak na Krupówkach, ale warto zapuścić się gdzieś w bok, nielegalnie
A jak jedziesz na rowerze, to masz aparat na szyi?
Na rowerze ciężko o nielegal w Ojcowie, poza tym to nielegalne. Tak, jak jadę rowerem, to mam aparat "na sobie", ale pasek jest przełożony w poprzek, a aparat mam z boku. Zacząłem tak jeździć z aparatem na Suwalszczyźnie, bo zaczęło mnie wkurzać ciągłe stawanie i wyciąganie aparatu z plecaka.
Ostatnio zmieniony 2021-06-04, 21:47 przez Sebastian, łącznie zmieniany 1 raz.
mój blog: http://sebastianslota.blogspot.com/
My tam jechaliśmy rowerami z Krakowa, więc to nie był tylko Ojców. A Krupówki są od skrzyżowania do Bramy Krakowskiej, za Bramą jest już dużo luźniej.
mój blog: http://sebastianslota.blogspot.com/
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 39 gości