Tolerancja na szlaku...
Piotrek pisze:patrzeć w zadumie w dal
Patrzeć gdzie wzrok nie sięga.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
mnie na szlaku przeszkadza* tylko jedno: kiedy ktoś często i obficie do mnie zagaduje.
to może być nawet pośrednio przyczyną, dlaczego tak często się w górach gubię.
A ciuchy (& obuwie) ważne chyba, żeby były wygodne, tak myślę. Nie kłuje mnie w oczy, że markowe czy drogie;) (zwłaszcza, że z zasady szczęśliwie się nie znam)
Alkohol staje się problemem tylko wtedy, gdy zbyt ośmiela konsumenta.
Czyli jeśli coś mnie bezpośrednio nie dotyczy, to jest częścią krajobrazu, nic więcej.
* przeszkadza, to złe słowo, raczej męczy.
to może być nawet pośrednio przyczyną, dlaczego tak często się w górach gubię.
A ciuchy (& obuwie) ważne chyba, żeby były wygodne, tak myślę. Nie kłuje mnie w oczy, że markowe czy drogie;) (zwłaszcza, że z zasady szczęśliwie się nie znam)
Alkohol staje się problemem tylko wtedy, gdy zbyt ośmiela konsumenta.
Czyli jeśli coś mnie bezpośrednio nie dotyczy, to jest częścią krajobrazu, nic więcej.
* przeszkadza, to złe słowo, raczej męczy.
Ostatnio zmieniony 2013-07-17, 10:42 przez bluejeans, łącznie zmieniany 1 raz.
lucyna pisze:Ja mam argument przemawiający za nie.
tyle, że ja pisałem o butelkach z piwem
Dobromił pisze: Ludzie stoją po kilkanaście minut na przystankach, ołowiu prawie tyle w powietrzu co tlenu. Wtedy jest ok. Ale jeden dymek w górach zmienia ich w umęczonych, ekumenicznych, prawdziwych turystów.
porównanie dość kiepskie...
na przystanku stoję po kilkanaście minut, bo MZK dał ciała i się spóźnił, a nie dlatego, że chcę i wcale to nie oznacza, że jest OK. Natomiast w góry idę po to aby od tego ołowiu odpocząć, tak samo jak od np. ryków jakiejś dzieciarni lub cwaniakujących emerytów. I tak samo będą mi przeszkadzać grupowe wrzaski na szczycie, co wcale nie znaczy, że w mieście nie mogę iść na hałaśliwy koncert. Chyba widzisz różnicę pomiędzy miastem a "łonem przyrody"?
Sam popalam czasem różne skręciki, ale staram się zawsze kawałek odejść, tak, aby nikt inny nie musiał tego wąchać (no, chyba, że chcę być złośliwy )
i słuchać bajania doświadczonych górołazów,
w sumie z dwojga złego wolę posłuchać doświadczonych górołazów (np. mnie ), niż, pożal się Boże, wszelkiej maści przewodników (zarówno tych zawodowych, jak społecznych - ten ostatni akurat na KcH jeszcze nie dotarł )
Ostatnio zmieniony 2013-07-17, 13:10 przez Pudelek, łącznie zmieniany 2 razy.
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
Pudelek pisze:Chyba widzisz różnicę pomiędzy miastem a "łonem przyrody"?
Za bardzo idealizujesz owe łono. Szlaki są równie halaśliwe jak koncerty, schroniska rownie śmierdzące jak przystanki ( niekoniecznie ołowiem ).
Mi tam nigdy dym nie przeszkadzał. I pieprzenie, że ten dymek niszczy mi kontakt z przyrodą jest dla mnie infantylny.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Dobromił pisze:Szlaki są równie halaśliwe jak koncerty
po takich staram się nie chodzić
Dobromił pisze:Mi tam nigdy dym nie przeszkadzał.
ale przeszkadza innym
Dobromił pisze:I pieprzenie, że ten dymek niszczy mi kontakt z przyrodą jest dla mnie infantylny.
tobie nie, ale może przeszkadzam innym.
Nie wiem czemu wśród masy palaczy jest właśnie takie podejście, że to oni mają prawo smrodzić, a jak ktoś smrodu nie chce, to ma odejść, a nie odwrotnie... Po wprowadzeniu nowych przepisów dla wielu palaczy wejście przed knajpę to ujma - NIE, to niepalący powinni wychodzić, jak im się nie podoba
Równie dobrze ktoś mógłby przyjść pod twój namiot i ci nasrać - bo ma akurat taką ochotę. A jak ci się nie podoba, to przenieść sobie namiot dalej - on chce srać tutaj i kropka!
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
Pudelek pisze:Równie dobrze ktoś mógłby przyjść pod twój namiot i ci nasrać - bo ma akurat taką ochotę. A jak ci się nie podoba, to przenieść sobie namiot dalej - on chce srać tutaj i kropka!
Może takie zwyczaje są w twym towarzystwie. Swoją drogą to ostatnio spałem w namiocie na początku lat 80.
A dla jasności tematu - nigdy w życiu nie paliłem papierosów.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Dobromił pisze:Może takie zwyczaje są w twym towarzystwie.
no co, kupa ci przeszkadza? nie przesadzaj...
Dobromił pisze:A dla jasności tematu - nigdy w życiu nie paliłem papierosów.
ale podejście masz jak przeciętny kurzok choć znam wielu kurzoków, którzy nie znoszą jak ktoś inny przy nich pali, a po wejściu do autobusu faceta przesiąkniętego dymem zbiera im się na wymioty
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
Pudelek pisze:Nie wiem czemu wśród masy palaczy jest właśnie takie podejście, że to oni mają prawo smrodzić, a jak ktoś smrodu nie chce, to ma odejść, a nie odwrotnie...
Pudelek, nie Lechuj.
Cały czas jest tu mowa, że jak sobie człowiek zapali w taki sposób by innym nie przeszkadzał (n.p. odejdzie na bok) to nie ma powodu by był to problem.
To nie jest przepychanie się na argumenty czy mogę ci nadmuchać dymem w gębę czy nie.
Kwestia kultury wszystkich obowiązuje i trza robić tak, by innym nie szkodzić. Dotyczy to nie tylko papierosów, alkoholu ale wszystkiego. Nawet śmierdzących butów w schronisku, jak walą to na korytarz z nimi a nie pod stołem przy którym ludzie jedzą.
Pudelek pisze:no co, kupa ci przeszkadza? nie przesadzaj...
Zniżasz się do poziomu Dariusza Meisera ( czy jak mu tam ) i vikinga. Ochłonij.
Pudelek pisze:ale podejście masz jak przeciętny kurzok
Trudno. Co robić. Jakoś tak o wiele bardziej odrzuca mnie np smród cebuli. Ale , że nikt tego smrodu nie poruszył w kwesti górskiej tolerancji to zajełem się obroną "dymka szczytowego".
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Piotrek pisze:Cały czas jest tu mowa, że jak sobie człowiek zapali w taki sposób by innym nie przeszkadzał (n.p. odejdzie na bok) to nie ma powodu by był to problem.
z wypowiedzi Dobromiła bynajmniej nie odniosłem wrażenia, że gdyby palił, to by odchodził na bok...
a co do powyższego - takie podejście (ja mam prawo palić, gdzie chcę, niech inni się dostosują), widzę non stop
Dobromił pisze:Jakoś tak o wiele bardziej odrzuca mnie np smród cebuli.
a mi, jak wspomniałem, kawy. Tego dopiero jest dużo w górach i schroniskach
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
Pudelek pisze:Piotrek pisze:Cały czas jest tu mowa, że jak sobie człowiek zapali w taki sposób by innym nie przeszkadzał (n.p. odejdzie na bok) to nie ma powodu by był to problem.
z wypowiedzi Dobromiła bynajmniej nie odniosłem wrażenia, że gdyby palił, to by odchodził na bok...
a co do powyższego - takie podejście (ja mam prawo palić, gdzie chcę, niech inni się dostosują), widzę non stop
Ja widzę wręcz przeciwne. Gdzie się nie ruszę, to muszę uważać z fajką bo się nie którzy krzywo patrzą, bo tu nie wolno i.t.d. Ale ok. jest jak jest, idę gdzieś na bok gdzie nie sprawiam kłopotu.
A Dobromił gdyby palił to też nie sądzę, by siedział między ludźmi którym to przeszkadza i wypuszczał wyziewy, tylko zwyczajnie poszedł zrobić swoje gdzie indziej.
Tu żadnej filozofii nie ma.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 86 gości