Czekanie na czekan ma sens.
Czekanie na czekan ma sens.
Dzień dobry.
Drugi tydzień z rzędu wybieraliśmy się na Krzesanicę w Tatrach Zachodnich. W najbliższym czasie również się wybieramy ponieważ w okolicach piątkowego wieczoru plan został zmieniony. Tym razem mniej konkretnie niż ostatnio. Byliśmy w Tatrach i to na szczycie na K. Jest szansa, że za niedługo wyjdziemy na Krzesanicę. W Tatrach.
W sobotę ( 27 luty ) poszedłem spać w okolicach północy. Dźwięki utworu Track time 66,6 secund obudziły mnie o godzinie 1.25. W niedzielę , a nie w poniedziałek. O równej 2.10 ruszyliśmy z kopyta mechanicznego w stronę Jeleśni. Do pierwszej trójki dosiadła się osoba nr 4. I w tym składzie dotarliśmy do Białego Dunajca gdzie był już Krzysiek. Tym razem to On na nas czekał ale to dlatego, że przyjechał za wcześnie
Przesiadamy się do auta Krzyśka i udajemy się na Palenicę Białczańską wykorzystać wykupiony parking. I o wspaniałej godzinie 4.40 w składzie Małgorzata, Monika, Krzysiek, Łukasz i ja ruszamy ku przygodzie.
Uwielbiam chrumkanie śniegu o poranku.
Ale nie aż tak wczesnym.
Docieramy do Wodoryjów i rozpoczynamy nakładanie zębatych ustrojstw na stopy. Przy okazji z okazji rocznicy urodzin Małgorzaty dostajemy po orzeszku. Kolega Łukasz mówi, że jeszcze nigdy o 5.20 nie spożywał orzechów. Mówię że chyba się jednak myli. Po namyślę przyznaje mi rację.
Nic to ! Ruszamy do boju ! Mroczna Dolina Roztoki czeka na nas !
Czas na zasłużoną przerwę.
Po chwili przechodzimy przez kolejny mostek i ruszamy w stronę górnego piętra Roztoki. A potem zimowym obejściem szlaku docieramy do Schroniska w Dolinie Pięciu Stawów Polskich ( 1670 m - najwyżej położone schronisko w Polsce ).
W schronisku schroniliśmy się na sali jadalnej. Kawa, herbata, śniadanie. Jak to na jadalni w schronisku.
Mimo sielankowego nastroju nie zmieniliśmy planu dnia. Kolejnym razem ubijemy pomysłodawcę. Człowiek uczy się przez całe swoje turystyczne życie.
W … nastroju ruszyliśmy w głąb Doliny Pięciu Stawów Polskich co by po pewnym czasie skręcić na szlak idący w stronę szczytu Koziego Wierchu ( 2291 m, najwyższy zestaw kamieni leżakujący w całości w Polsce ).
Pierwszy w prawo skręcił Przodownik Pracy Turystycznej Łukasz. Trenował formę na Półmaraton Żywiecki. Dzisiaj dowiedział się , że go odwołali. Rozpoczyna trening na maraton.
Ale nie samym podejściem na szczyt turysta żyje. Czasami podziwia też widoki.
Od lewej : Kołowy, Szeroka Jaworzyńska, Czarny, Baranie Rogi, Lodowy Szczyt i Lodowa Kopa.
Ładne skałki przy szlaku. Zauważcie jak twarda była pokrywa śnieżna - zagłębialiśmy się praktycznie tylko na długość raków.
Po prawej Mały Lodowy.
To chyba Mała Wysoka i Staroleśny.
Krywań w tyle.
Na pierwszym planie Szpiglasowa Przełęcz.
Na lewo od Gładkiego Wierchu Tatry Niżne.
Po prawej wyłania się Gerlach.
W międzyczasie dotarliśmy do jednej z platform skalnych stojących po lewej stronie szlaku. Tam Monika mądrze stwierdziła , że dalej nie pójdzie bo nie ma czekana i w samych rakach obawia się wejścia i zejścia. I tam zostanie czekając na nas i na czekan Jak powiedziała - tak zrobiła. Miała dobre miejsce, piękny widok, termos, kanapki, banany i inne rzeczy. Obiecała nie ruszać się stamtąd.
Ruszyliśmy dalej.
Ładny widok.
Ten też.
Fajny mur.
Pierwsze duże od prawej to Jaworowe.
U dołu Przedni Staw Polski z budynkiem schroniska na brzegu.
Mięguszowicka Cubryna.
To na środku wygląda na Marchwiczną Przełęcz.
A co dalej na szlaku ? Ano dotarłem , idąc po skalach na lewo od zimowej wersji szlaku, do miejsca plus / minus na wysokości 2240. I … Chyba drugi raz w życiu, w Tatrach, wycofałem się ze szlaku z powodu … Tym razem trzech.
1.Zmęczenie - od 1.25 jestem na nogach, spałem niecałe dwie godziny. Dojście zimą z Palenicy na zbocza Koziego to nie jest spacer po Kopieńcu, Nosalu i barze w Kalatówkach Zresztą nigdy nie byłem osobnikiem z formą w stanach wyższych. Łydki od chodzenia w rakach prosiły o przerwę, czekan ( Prezes miał go w ręce , do wersji lekkiej on nie należy ) "podrósł" o dwa kilo , plecak stał się cięższy
2.Nerwy - wszedłem w taki teren, że warto by przetrawersować do głównego ciągu komunikacyjnego. Jakoś nachylenie stoku w moich oczach wzrosło. Zresztą miałem już ze trzy zimowe "przygody" ( miałem na sobie i raki i spodnie z jednej z takich "przygód" ) i wyobraźnia zaczęła pracować … Pisząc krótko odechciało mi się iść w stronę słońca. Znaczy się szczytu. podobny motyw miałem też kiedyś latem. Trzeci raz szedłem na Lodowy Szczyt przez Konia. Wcześniejsze dwa razy szybko i sprawnie, szczyt zdobyty. Za trzecim razem przy pierwszym kroku na Konia dostałem wiatr z boku. Przy drugiej próbie dostałem wiatr z drugiej strony. Nerwy powiedziały - nie wchodź trzeci raz. A też tego dnia byłem mocno zmęczony.
3. Gentelmen - nie wypadało żeby Monika tam sama siedziała.
Proszę Szanownych Czytelników o wybranie głównej przyczyny.
W tych okolicach zakończyłem podchodzenie.
Czy to aby Kołowy ?
Z Jagnięcym po lewej ?
Zszedłem. Monika czekała, powitała mnie herbata, ja Ją … herbatą. Posiedzieliśmy, pogadaliśmy, minęła nas z … setka turystów ( powierzchnia szczytu Koziego to nie Ciemniak … ) … I okazało się, że ta platforma gdzie czekaliśmy na naszą pozostałą trójkę to było miejsce gdzie wielu innych też zakończyło swoją przygodę z Kozim. Monika obiecała nabyć czekan. Albo … Padł też inny pomysł na pozyskanie tegoż sprzętu. W końcu jestem skarbnikiem w KG
Odpoczynek na skale pozwalał na podziwianie okolicy.
Zimowa wersja szlaku na Szpiglasową Przełęcz.
Trzy Lodowe. I inne.
Widać resztki "pustynnego" śniegu.
Rzućcie okiem na chmury nad granią. Zresztą już pewno na wcześniejszych zdjęciach dostrzegliście "chmurne" bogactwo.
Wreszcie przybyli "zdobywcy" szczytu. Wyraźnie zmięci.
Wspólnie ruszyliśmy w dół. Śnieg nie był już taki "betonowy" jak rano.
Rzut oka w prawo. Po lewej Gładki.
Przyspieszone zejście.
Patrz ! Samolot pasażerski !
Mocno wyciosani w skale.
Prawie weszli Monice na głowę.
I znowu będę widział świat przez trzy dni na biało i na niebiesko.
Godzina 12.47 a kolejni dopiero idą w bój.
Zdobywca Krzysztof.
Dzień dobry. Co podać ?
Był wolny jeden stół przed schroniskiem. Wykorzystaliśmy to przez prawie godzinę.
Widoki znad stołu.
Czas się stoczyć w dół Roztoki.
Wisząca Buczynowa Dolinka.
Ściany Świstówki Roztockiej.
Zestawy skalne na ścianach Wołoszyna.
Bardzo sympatyczny osobnik.
Pa Roztoko ! Latem tu wrócimy !
Docieramy do placu przy Wodoryjach. Tam następuje zrzucenie z siebie żelastwa, przepakowanie się, pogadanie, opowieść o jednej turni ( Krzysiek, pozdrawiam ! ) i ruszamy na Palenicę.
Z takimi oto widokami po prawicy.
Element żywy.
Proponuję aby na tym zakręcie kornik przyspieszył działanie.
O 16.15 ruszyliśmy z parkingu.
Żegnały nas takie chmury.
Koniec.
Pamiętajcie - jak nie czujecie się do końca pewnie to zostańcie albo zawróćcie. Szczyt poczeka. Czekan też
P.s. Jak dostanę od trójki szczytowej zdjęcia to dam kilka ze szczytu.
Drugi tydzień z rzędu wybieraliśmy się na Krzesanicę w Tatrach Zachodnich. W najbliższym czasie również się wybieramy ponieważ w okolicach piątkowego wieczoru plan został zmieniony. Tym razem mniej konkretnie niż ostatnio. Byliśmy w Tatrach i to na szczycie na K. Jest szansa, że za niedługo wyjdziemy na Krzesanicę. W Tatrach.
W sobotę ( 27 luty ) poszedłem spać w okolicach północy. Dźwięki utworu Track time 66,6 secund obudziły mnie o godzinie 1.25. W niedzielę , a nie w poniedziałek. O równej 2.10 ruszyliśmy z kopyta mechanicznego w stronę Jeleśni. Do pierwszej trójki dosiadła się osoba nr 4. I w tym składzie dotarliśmy do Białego Dunajca gdzie był już Krzysiek. Tym razem to On na nas czekał ale to dlatego, że przyjechał za wcześnie
Przesiadamy się do auta Krzyśka i udajemy się na Palenicę Białczańską wykorzystać wykupiony parking. I o wspaniałej godzinie 4.40 w składzie Małgorzata, Monika, Krzysiek, Łukasz i ja ruszamy ku przygodzie.
Uwielbiam chrumkanie śniegu o poranku.
Ale nie aż tak wczesnym.
Docieramy do Wodoryjów i rozpoczynamy nakładanie zębatych ustrojstw na stopy. Przy okazji z okazji rocznicy urodzin Małgorzaty dostajemy po orzeszku. Kolega Łukasz mówi, że jeszcze nigdy o 5.20 nie spożywał orzechów. Mówię że chyba się jednak myli. Po namyślę przyznaje mi rację.
Nic to ! Ruszamy do boju ! Mroczna Dolina Roztoki czeka na nas !
Czas na zasłużoną przerwę.
Po chwili przechodzimy przez kolejny mostek i ruszamy w stronę górnego piętra Roztoki. A potem zimowym obejściem szlaku docieramy do Schroniska w Dolinie Pięciu Stawów Polskich ( 1670 m - najwyżej położone schronisko w Polsce ).
W schronisku schroniliśmy się na sali jadalnej. Kawa, herbata, śniadanie. Jak to na jadalni w schronisku.
Mimo sielankowego nastroju nie zmieniliśmy planu dnia. Kolejnym razem ubijemy pomysłodawcę. Człowiek uczy się przez całe swoje turystyczne życie.
W … nastroju ruszyliśmy w głąb Doliny Pięciu Stawów Polskich co by po pewnym czasie skręcić na szlak idący w stronę szczytu Koziego Wierchu ( 2291 m, najwyższy zestaw kamieni leżakujący w całości w Polsce ).
Pierwszy w prawo skręcił Przodownik Pracy Turystycznej Łukasz. Trenował formę na Półmaraton Żywiecki. Dzisiaj dowiedział się , że go odwołali. Rozpoczyna trening na maraton.
Ale nie samym podejściem na szczyt turysta żyje. Czasami podziwia też widoki.
Od lewej : Kołowy, Szeroka Jaworzyńska, Czarny, Baranie Rogi, Lodowy Szczyt i Lodowa Kopa.
Ładne skałki przy szlaku. Zauważcie jak twarda była pokrywa śnieżna - zagłębialiśmy się praktycznie tylko na długość raków.
Po prawej Mały Lodowy.
To chyba Mała Wysoka i Staroleśny.
Krywań w tyle.
Na pierwszym planie Szpiglasowa Przełęcz.
Na lewo od Gładkiego Wierchu Tatry Niżne.
Po prawej wyłania się Gerlach.
W międzyczasie dotarliśmy do jednej z platform skalnych stojących po lewej stronie szlaku. Tam Monika mądrze stwierdziła , że dalej nie pójdzie bo nie ma czekana i w samych rakach obawia się wejścia i zejścia. I tam zostanie czekając na nas i na czekan Jak powiedziała - tak zrobiła. Miała dobre miejsce, piękny widok, termos, kanapki, banany i inne rzeczy. Obiecała nie ruszać się stamtąd.
Ruszyliśmy dalej.
Ładny widok.
Ten też.
Fajny mur.
Pierwsze duże od prawej to Jaworowe.
U dołu Przedni Staw Polski z budynkiem schroniska na brzegu.
Mięguszowicka Cubryna.
To na środku wygląda na Marchwiczną Przełęcz.
A co dalej na szlaku ? Ano dotarłem , idąc po skalach na lewo od zimowej wersji szlaku, do miejsca plus / minus na wysokości 2240. I … Chyba drugi raz w życiu, w Tatrach, wycofałem się ze szlaku z powodu … Tym razem trzech.
1.Zmęczenie - od 1.25 jestem na nogach, spałem niecałe dwie godziny. Dojście zimą z Palenicy na zbocza Koziego to nie jest spacer po Kopieńcu, Nosalu i barze w Kalatówkach Zresztą nigdy nie byłem osobnikiem z formą w stanach wyższych. Łydki od chodzenia w rakach prosiły o przerwę, czekan ( Prezes miał go w ręce , do wersji lekkiej on nie należy ) "podrósł" o dwa kilo , plecak stał się cięższy
2.Nerwy - wszedłem w taki teren, że warto by przetrawersować do głównego ciągu komunikacyjnego. Jakoś nachylenie stoku w moich oczach wzrosło. Zresztą miałem już ze trzy zimowe "przygody" ( miałem na sobie i raki i spodnie z jednej z takich "przygód" ) i wyobraźnia zaczęła pracować … Pisząc krótko odechciało mi się iść w stronę słońca. Znaczy się szczytu. podobny motyw miałem też kiedyś latem. Trzeci raz szedłem na Lodowy Szczyt przez Konia. Wcześniejsze dwa razy szybko i sprawnie, szczyt zdobyty. Za trzecim razem przy pierwszym kroku na Konia dostałem wiatr z boku. Przy drugiej próbie dostałem wiatr z drugiej strony. Nerwy powiedziały - nie wchodź trzeci raz. A też tego dnia byłem mocno zmęczony.
3. Gentelmen - nie wypadało żeby Monika tam sama siedziała.
Proszę Szanownych Czytelników o wybranie głównej przyczyny.
W tych okolicach zakończyłem podchodzenie.
Czy to aby Kołowy ?
Z Jagnięcym po lewej ?
Zszedłem. Monika czekała, powitała mnie herbata, ja Ją … herbatą. Posiedzieliśmy, pogadaliśmy, minęła nas z … setka turystów ( powierzchnia szczytu Koziego to nie Ciemniak … ) … I okazało się, że ta platforma gdzie czekaliśmy na naszą pozostałą trójkę to było miejsce gdzie wielu innych też zakończyło swoją przygodę z Kozim. Monika obiecała nabyć czekan. Albo … Padł też inny pomysł na pozyskanie tegoż sprzętu. W końcu jestem skarbnikiem w KG
Odpoczynek na skale pozwalał na podziwianie okolicy.
Zimowa wersja szlaku na Szpiglasową Przełęcz.
Trzy Lodowe. I inne.
Widać resztki "pustynnego" śniegu.
Rzućcie okiem na chmury nad granią. Zresztą już pewno na wcześniejszych zdjęciach dostrzegliście "chmurne" bogactwo.
Wreszcie przybyli "zdobywcy" szczytu. Wyraźnie zmięci.
Wspólnie ruszyliśmy w dół. Śnieg nie był już taki "betonowy" jak rano.
Rzut oka w prawo. Po lewej Gładki.
Przyspieszone zejście.
Patrz ! Samolot pasażerski !
Mocno wyciosani w skale.
Prawie weszli Monice na głowę.
I znowu będę widział świat przez trzy dni na biało i na niebiesko.
Godzina 12.47 a kolejni dopiero idą w bój.
Zdobywca Krzysztof.
Dzień dobry. Co podać ?
Był wolny jeden stół przed schroniskiem. Wykorzystaliśmy to przez prawie godzinę.
Widoki znad stołu.
Czas się stoczyć w dół Roztoki.
Wisząca Buczynowa Dolinka.
Ściany Świstówki Roztockiej.
Zestawy skalne na ścianach Wołoszyna.
Bardzo sympatyczny osobnik.
Pa Roztoko ! Latem tu wrócimy !
Docieramy do placu przy Wodoryjach. Tam następuje zrzucenie z siebie żelastwa, przepakowanie się, pogadanie, opowieść o jednej turni ( Krzysiek, pozdrawiam ! ) i ruszamy na Palenicę.
Z takimi oto widokami po prawicy.
Element żywy.
Proponuję aby na tym zakręcie kornik przyspieszył działanie.
O 16.15 ruszyliśmy z parkingu.
Żegnały nas takie chmury.
Koniec.
Pamiętajcie - jak nie czujecie się do końca pewnie to zostańcie albo zawróćcie. Szczyt poczeka. Czekan też
P.s. Jak dostanę od trójki szczytowej zdjęcia to dam kilka ze szczytu.
Ostatnio zmieniony 2021-03-01, 14:50 przez Dobromił, łącznie zmieniany 13 razy.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Adrian pisze:Chodził mi ostatnio Kozi po głowie, tylko nie miał bym z kim iść.
Jakbyś poczekał do początku lipca to ja z sąsiadem idę
Adrian pisze:Ładnie i słonecznie, na taki warun jutro liczymy.
Wysmarujcie oblicza kremem.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
To najpiękniejsza ballada polskiego rocka.
Dziękuję za opinię o wycieczce. Trafiła mi się fajna grupa i czasami coś nam turystycznego wyjdzie.
Dziękuję za opinię o wycieczce. Trafiła mi się fajna grupa i czasami coś nam turystycznego wyjdzie.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Bardzo Ci dziękuję,
Wieczorem mogę tego posłuchać, ale o poranku nie ma mowy
Również życzę Ci miłego wieczoru !
O poranku wolę zdecydowanie to :
https://www.youtube.com/watch?v=TSiNIB84ItY
Wieczorem mogę tego posłuchać, ale o poranku nie ma mowy
Również życzę Ci miłego wieczoru !
O poranku wolę zdecydowanie to :
https://www.youtube.com/watch?v=TSiNIB84ItY
Ostatnio zmieniony 2021-03-01, 19:15 przez Izabela, łącznie zmieniany 1 raz.
laynn pisze:który się wycofał, a tu Ty i Wiesio.
W tamtym roku wycofaliśmy się też, idąc na Baranie Rogi, z Baraniej Przełęczy. To była chyba moja najrozsądniejsza decyzja w górach.
laynn pisze:Choć oczywiście ja to klapkowicz taterowy.
A czy chcesz być Młodym i Przyszłościowym Taternukiem ?
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Masz rację. To rzeczywiście mocno wpłynęło na nasze życie.
P.s. W Zbójnickiej jeszcze raz mi się to zdarzyło … Ale oczywiście w o wiele mniej groźnej pogodzie.
P.s. W Zbójnickiej jeszcze raz mi się to zdarzyło … Ale oczywiście w o wiele mniej groźnej pogodzie.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- sprocket73
- Posty: 5935
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
Jestem przerażony, nawet raki nie pomogły?
Tatry są bardzo wymagające.
Tatry są bardzo wymagające.
SPROCKET
viewtopic.php?f=17&t=1876
viewtopic.php?f=17&t=1876
Przemyśl to, Wiktorze.
Sprockecie - dwa raki nie pomogły. Idę na emeryturę. Albo niech śnieg się gwałtownie oddali.
Zdjęcia od Trójki Szczytowej ( w tym jednego Taternuka ).
Sprockecie - dwa raki nie pomogły. Idę na emeryturę. Albo niech śnieg się gwałtownie oddali.
Zdjęcia od Trójki Szczytowej ( w tym jednego Taternuka ).
Ostatnio zmieniony 2021-03-02, 09:13 przez Dobromił, łącznie zmieniany 2 razy.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 42 gości