Mgła, mgła, morze mgieł i mgła ...
Mgła, mgła, morze mgieł i mgła ...
Dzień dobry.
Pogoda … jakaś zawsze jest i dzisiaj też jakaś była
Zaczynam z parkingu Wapiennica Zapora i ruszam niebieskim szlakiem, który prowadzi na Błatnią i właśnie tam zmierzałem, tylko po drodze wstąpiłem na Palenicę, Wysokie i Kościół leśny z XVII w.
W jedną stronę był wodospad i z powrotem też był wodospad, to w sumie coś było widać poza mgłą
Dotarłem pod schronisko, zjadłem pyszną kwaśnicę, podzieliłem się posiłkiem z tamtejszym kotkiem i ruszyłem w stronę Stołów, po drodze zobaczyłem jakiś szczyt wynurzający się z morza mgły, może Sokół mi coś więcej powie ?
Na Stołowie odbijam w lewo, po chwili się orientuje że chyba się zgubiłem, bo nigdzie nie ma żadnych oznaczeń, żadnego szlaku ???
No nic, jak już wlazłem to idę dalej i tak szedłem, a w zasadzie ześlizgiwałem się, aż wylądowałem z powrotem na asfalcie. Chwilę później znowu odbijam w lewo wzdłuż płotu który chroni Jezioro Wapienickie przed ciekawskimi ludźmi
W sumie to musiałem się włamać na zamknięty teren, żeby przedostać się na drugi brzeg małej rzeczki wpływającej do jeziora, tylko dzisiaj ta rzeczka była tak rwąca i szeroka że nie dało rady przeskoczyć, więc musiałem kombinować i tak znalazłem się po drugiej stronie płotu
Trasa została tak poprowadzona z nadzieją że zobaczę jezioro z jakiejś fajnej perspektywy, a jedyne co zobaczyłem to mgła, która od rana nie ruszyła się ni ch.ja !
I tak kolejny raz wylądowałem na asfalcie, który doprowadził mnie do końca wycieczki, po drodze jeszcze tylko krótka przerwa w towarzystwie wodospadu.
I taka to była wycieczka.
Pogoda … jakaś zawsze jest i dzisiaj też jakaś była
Zaczynam z parkingu Wapiennica Zapora i ruszam niebieskim szlakiem, który prowadzi na Błatnią i właśnie tam zmierzałem, tylko po drodze wstąpiłem na Palenicę, Wysokie i Kościół leśny z XVII w.
W jedną stronę był wodospad i z powrotem też był wodospad, to w sumie coś było widać poza mgłą
Dotarłem pod schronisko, zjadłem pyszną kwaśnicę, podzieliłem się posiłkiem z tamtejszym kotkiem i ruszyłem w stronę Stołów, po drodze zobaczyłem jakiś szczyt wynurzający się z morza mgły, może Sokół mi coś więcej powie ?
Na Stołowie odbijam w lewo, po chwili się orientuje że chyba się zgubiłem, bo nigdzie nie ma żadnych oznaczeń, żadnego szlaku ???
No nic, jak już wlazłem to idę dalej i tak szedłem, a w zasadzie ześlizgiwałem się, aż wylądowałem z powrotem na asfalcie. Chwilę później znowu odbijam w lewo wzdłuż płotu który chroni Jezioro Wapienickie przed ciekawskimi ludźmi
W sumie to musiałem się włamać na zamknięty teren, żeby przedostać się na drugi brzeg małej rzeczki wpływającej do jeziora, tylko dzisiaj ta rzeczka była tak rwąca i szeroka że nie dało rady przeskoczyć, więc musiałem kombinować i tak znalazłem się po drugiej stronie płotu
Trasa została tak poprowadzona z nadzieją że zobaczę jezioro z jakiejś fajnej perspektywy, a jedyne co zobaczyłem to mgła, która od rana nie ruszyła się ni ch.ja !
I tak kolejny raz wylądowałem na asfalcie, który doprowadził mnie do końca wycieczki, po drodze jeszcze tylko krótka przerwa w towarzystwie wodospadu.
I taka to była wycieczka.
Ostatnio zmieniony 2021-02-05, 19:17 przez Adrian, łącznie zmieniany 2 razy.
Tak myślałem, że to Czantoria, ale w sumie jeszcze do teraz nie sprawdziłem czy na pewno
Mgła była naprawdę masakryczna, chcąc jakoś obrobić zdjęcia, pozbawiłem je troszkę mgły ...
Mam szczęście ostatnimi czasy jak chodzę sam na takie mgliste klimaty i w sumie to je lubię
Mgła była naprawdę masakryczna, chcąc jakoś obrobić zdjęcia, pozbawiłem je troszkę mgły ...
Mam szczęście ostatnimi czasy jak chodzę sam na takie mgliste klimaty i w sumie to je lubię
Ostatnio zmieniony 2021-02-05, 20:42 przez Adrian, łącznie zmieniany 1 raz.
- sprocket73
- Posty: 5935
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
Dupówa. A myślałeś o zdrowiu i życiu ratowników wychodząc w góry przy takiej pogodzie? Na FB piszą, żeby odpuścić w takich warunkach właśnie ze względu na ratowników.
Czantoria uratowała wycieczkę
Czantoria uratowała wycieczkę
SPROCKET
viewtopic.php?f=17&t=1876
viewtopic.php?f=17&t=1876
Dzisiejsza trasa wyglądała tak.
Trasa z 49.7852386N, 18.9824550E do Tartaczna
Trasa 15,7 km • 6:01 godz.
https://mapy.cz/s/gehapuzasa
Trasa z 49.7852386N, 18.9824550E do Tartaczna
Trasa 15,7 km • 6:01 godz.
https://mapy.cz/s/gehapuzasa
Z łażeniem poza szlakiem to Adrian ma tyle wspólnego co Coldman z praktycznym doświadczeniem zimowym
Tak przy okazji - bardzo ładny mrok.
Tak przy okazji - bardzo ładny mrok.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Dobromił pisze:Z łażeniem poza szlakiem to Adrian ma tyle wspólnego co Coldman z praktycznym doświadczeniem zimowym
Tak przy okazji - bardzo ładny mrok.
Dziękuję
Będę się starał być lepszym pozaszlakowcem, żebyś był dumny z moich osiągnięć, a jak mi się nie uda to chociaż na Insta i FB będę się wyrabiał na fajnego
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 121 gości