Powrót na Stożek zajął mi kilka lat, od tego czasu dużo wody w Lesznicy popłynęło do morza.Na szczycie wiele się nie zmieniło, ubyło tylko sporo drzew.Dojazd też nie jest zły choć był lepszy.DAS-em dobijam do przystanku Głębce-Turystyczna by dowiedzieć się że jest jeszcze jeden Głębce-Szkoła.Mijam znany zabytkowy wiadukt kolejowy i po chwili odbijam w las od drogi pod wyciąg.Po drodze mały akcent polityczny na przystanku autobusowym, widać PIS nie ma tu zbyt wielu zwolenników. Szlak dobrze wydeptany,;NAWET RACZKI NIE POTRZEBNE; pomyślałem , zmieniłem zdanie zchodząc ze szczytu do Dziechcinki.Ludzi niewiele, sytuacja zmienia się gdy mijam skrzyzowanie szlaków między Małym a Wielkim Stożkiem.W samym schronisku chętnych na małe co nieco sporo.Nikt się nie przejmuje obostrzeniami koronowymi, nie noszą masek, pieski grzecznie leżą pod stolikiem obok właścicieli.Tylko akcent obsługi zwraca mą uwagę na wschód. Ceny dość przyzwoite, mała kawa 8, 5 zł, od 10 zł . Posiłki to już inny temat.Do Dziechcinki schodzę przez Mały Stożek i Kobyla Sałasz.I tu cytat ;ZNÓW SIĘ ZACZYNA TANIEC PINGWINA NA SZKLE.Mejscami taka szklanka że bywały odcinki gdzie musiałem chaszczować.Dlatego radziłem zabrać raczki , acha WISPOL zmienił rozkład jazdy.
Ten obiekt coś komuś powinien przypominać.
Z cyklu JA TU BYŁEM czyli 12 I 2021 r, Stożek.
Czy to w schronisku na Stożku jest bardzo dużo kwiatów doniczkowych ?
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Po emisji filmu 'W pustyni i puszczy; wyemitowano film dokumentalny ;Śladami Stasia i Nell;, ja także ruszyłem sladami Stasia, bez Nell. W tym wypadku to wersja letnia która tylko w 50% była ta sama.Startuję ze stacji Wisła-Głębce.
Tym razem widok NIE mostu a Z mostu.
Szlak zielony oraz aplikacja prowadzi jak po sznurku.
Na Stożek nie wchodzę, nie chcę być zadeptany, wystarczy widok ludzkości zmierzającej do schroniska.Ruszam na Zimnik i Filipkę.
Filipka coraz bliżej.
Po drodze co nieco widać.
Poniżej grani Filipki widać Chatę Celników, tam odbyło się kilka spotkań filipkowych na których ja (i nie tylko) bywałem.
Szczyt Filipki, tu prawdopodobnie ostatni raz widzieliśmy się ze Stasiem.
Zmierzam do Hospody pod Filipkou.
W tej uroczej chatce pierwszy raz widzę lokatorów.
Wreszcie hospoda, jak to tu bywa w weekendy tłumy ludzi.
Tu przy zimnym napoju rozważam CO DALEJ?Miałem w planie dojście do Bystrice-Paseky,rzut oka na mapę tudzież na apkę i rezygnuję.Nie mam zamiaru udawać Strusia Pędziwiatra, nie ten czas.Oddalam sie od hospody w kierunku Hradka,po drodze odpoczywam w lesie lub w punktach rekreacyjnych których to w naszych Beskidach mało.
W chacie Hradek też tłumy, musi jakaś masowa impra bo na parkingu multum aut.Łyk wody i znikam,dojście do stacji w Hradku to kwestia chwili.
Podsumowując sprawę to wniosek taki,aplikacja typu Mapy.cz dobra sprawa, przydaje się ale jak dla mnie to najlepiej sprawdza się doświadczenie i dobra mapa.Wiem że wrócę tu i będę podążał śladami STASIA który był jednym z moich NAJLEPSZYM kompanem na szlaku.DIĘKUJĘ ZA UWAGĘ.A
Tym razem widok NIE mostu a Z mostu.
Szlak zielony oraz aplikacja prowadzi jak po sznurku.
Na Stożek nie wchodzę, nie chcę być zadeptany, wystarczy widok ludzkości zmierzającej do schroniska.Ruszam na Zimnik i Filipkę.
Filipka coraz bliżej.
Po drodze co nieco widać.
Poniżej grani Filipki widać Chatę Celników, tam odbyło się kilka spotkań filipkowych na których ja (i nie tylko) bywałem.
Szczyt Filipki, tu prawdopodobnie ostatni raz widzieliśmy się ze Stasiem.
Zmierzam do Hospody pod Filipkou.
W tej uroczej chatce pierwszy raz widzę lokatorów.
Wreszcie hospoda, jak to tu bywa w weekendy tłumy ludzi.
Tu przy zimnym napoju rozważam CO DALEJ?Miałem w planie dojście do Bystrice-Paseky,rzut oka na mapę tudzież na apkę i rezygnuję.Nie mam zamiaru udawać Strusia Pędziwiatra, nie ten czas.Oddalam sie od hospody w kierunku Hradka,po drodze odpoczywam w lesie lub w punktach rekreacyjnych których to w naszych Beskidach mało.
W chacie Hradek też tłumy, musi jakaś masowa impra bo na parkingu multum aut.Łyk wody i znikam,dojście do stacji w Hradku to kwestia chwili.
Podsumowując sprawę to wniosek taki,aplikacja typu Mapy.cz dobra sprawa, przydaje się ale jak dla mnie to najlepiej sprawdza się doświadczenie i dobra mapa.Wiem że wrócę tu i będę podążał śladami STASIA który był jednym z moich NAJLEPSZYM kompanem na szlaku.DIĘKUJĘ ZA UWAGĘ.A
- Tępy dyszel
- Posty: 2924
- Rejestracja: 2013-07-07, 16:49
- Lokalizacja: Tychy
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 58 gości