Płatne akcje ratownicze w polskich górach

Dyskusje o górach, turystyce górskiej itp.
Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8473
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Postautor: Pudelek » 2013-11-24, 14:57

Iva pisze:a dlaczego jedni mają płacić, a inni nie?


za karę, że łażą po Taterkach :-o
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
Vision

Postautor: Vision » 2013-11-24, 16:14

Pudelek pisze:właśnie z tego powodu, że płacimy tak dużo składek, podatków itp. - wolałbym, żeby kasa z nich nie szła na debili traktujących TOPR/GOPR jak darmową służbę. Wolałbym, aby ci debili płacili ze swojej kasy za swoją debilność. Tak samo jak uważam, że np. napruty kierowca powinien płacić ze swojej kasy za to, że go poskładali na drodze...


Tak owszem też bym wolał, żeby każdy płacił za siebie, ale tak nie jest i nie będzie i póki co to jest tak, że najwięcej płacą Ci najmniej winni. Co więcej widzisz, ja od 10 lat płacę składkę za samochód przeszło 1000 zł rocznie OC, + co roku przegląd, plus w akcyzie za benzynę opłacam chyba wszystko co możliwe, a wypadku nie miałem żadnego jak na razie, a jeżdżąc po drogach to woła o pomstę do nieba, bo są tak zniszczone, że dodatkowo co roku w Polsce trzeba zawieszenie wymieniać, więc opłat coraz więcej a ja z tego mam coraz więcej dodatkowych swoich na części i takie tam. Chodzi mi o to, że te opłaty niczego dobrego nie wnoszą. A taki jakiś tam "Kowalski ze wsi" kupi malucha za 100 zł na ojca czy matkę, OC zapłaci 250 zł i ma wszystko w dupie. Bo tak też właśnie ludzie kombinują, a najwięcej tracą na tym właśnie Ci uczciwi. ;) I tak jak to Piotrek napisał i tak już płacimy za wielu różnych dziwnych wariatów. Tylko, że właśnie w górach nie ma wg mnie na tyle tych wypadków, żeby takie coś wprowadzać, bo tak jak pisałem idąc tym tokiem, za niedługo będziesz wykupował ubezpieczenie na każdą swoją aktywność czy działalność poza domem czy pracą...

Idąc dalej, to że płacimy za coś ubezpieczenie to uważasz, że każdy tu płaci za siebie? No właśnie nie, bo Ty zapłacisz i dalej tych wypadków miał nie będziesz, a składki i tak są ustalane od ogółu, więc dalej będziesz płacił za tych co te wypadki popełniają ;) Tak właśnie jest z takim OC samochodowym i dlatego też od 3 lat, mam coraz większą zniżkę, a co roku płacę tyle samo, bo co z tego że mam zniżkę, jak co roku stawka ogólna jest coraz większa. :)

Pudelek pisze:mam takie pytanie - chodzisz po słowackich górach - ubezpieczasz się wtedy? Jeśli tak, to dlaczego nie ubezpieczać się w Polsce?


Co to ma do rzeczy? Owszem chodzę i płacę ale jestem przeciwny, płacę bo muszę tak samo jak każdą inną składkę, co nie znaczy, że jestem z tego zadowolony. :-/ I dlaczego uważasz, że trzeba brać przykład akurat z tamtych krajów? Myślisz, że u nich jest mniej wypadków przez to, że płacą? Wg mnie to, że coś się sprawdza w innym kraju, nie znaczy, że będzie sprawdzać w naszym.

Pudelek pisze:Nikt tutaj nie mówi o obowiązkowym ubezpieczeniu - chcesz to płać, nie to nie - twój problem.


No właśnie i teraz taki Kowalski, zapłaci te 4 zł ubezpieczenia i dopiero poczuje, że może wszystko, zapłacił to przecież może robić co chce bo zapłacił. ;) Chodzi mi o to, że nie tędy droga do tego, żeby ludzie byli mądrzejsi, problem tu leży całkiem gdzie indziej. Ludzie są tak wychowani po prostu i żadne opłaty tego nie zmienią. Moim zdaniem to tylko znów firmy ubezpieczeniowe się wzbogacą i problem zostanie jakby zatuszowany, czyli u nas taka norma. ;)

Pudelek pisze:co ciekawe - ci, którzy tak głośno gardłują przeciwko odpłatności akcji w Polsce takie działania za granicą uznają za normę i na to nie narzekają...


Nie wiem jak inni, ja narzekam, ale wyboru po prostu nie mam, to płacę.

Pudelek pisze:oj, Vision, nie wiem jakie statystyki czytasz, ale akurat odnośnie wypadków samochodowych są nieubłagane - od lat spadają Co prawda oglądając telewizję można odnieść wrażenie, że co długi weekend to jest weekend śmierci, ale akurat w tym przypadku jest coraz lepiej - w sensie coraz mniej ludzi ginie na drogach... (co wcale nie oznacza, że to zasługa działań państwa )


Tutaj w sumie masz rację i trochę na wyrost to zdanie napisałem. Tylko, że składka co roku jest coraz wyższa, to nie wiem na co idą te pieniądze? skoro wg statystyk jest coraz lepiej? I efekty tego nie są jakieś piorunujące i zobacz jakim to jest kosztem, nie wiem czy jeździsz samochodem? Ja jeżdżę dużo i widzę jak to wygląda, ostatnio wsiadając do samochodu, to czuję się z góry jak jakiś przestępca, pełno patroli, co chwile gdzieś zatrzymują kogoś, sprawdzają, wlepiają mandaty za byle co, bo coś robić muszą. Ominiesz dziurę na podwójnej ciągłej to dostaniesz mandat i ileś punktów, bo przecież miałeś sobie samochód rozwalić. Policja stoi tam gdzie nie powinna i tylko czyha na każdą okazję, żeby Cię zatrzymać. Bo jakiś Edek postawił gdzieś znak 2 lata temu, jak remont był, którego już dawno tam być nie powinno, a stoi nadal... Tych patroli coraz więcej i zatrzymują naprawdę za byle co. Kasy z tego jest coraz więcej i na co ona niby idzie? Na te fotoradary? które nie działają. :P

A tak jeszcze zupełnie oddzielnie, to wszystko pięknie się mówi, dopóki nie będziesz miał takiego wypadku i potem możesz się zdziwić bardzo jak się okaże, że firma odmówi Ci pokrycia kosztów, bo uzna, że zachowałeś się nieodpowiedzialnie, a takie przypadki też się zdarzają. Albo zdarzy Ci się tak jak jednemu kolesiowi z innego forum z Alpenverein co miał wypadek na Słowacji i mu koszta podsumowali, które przekroczyły sporo kwotę ubezpieczenia i resztę miał pokryć z własnej kieszeni. Nie wiem jak się ta sprawa skończyła, ale było o tym głośno chyba na forum n.p.m.

No i tak nazywasz tych ludzi debilami i w ogóle. Weź pod uwagę jeszcze to, że w wielu jak nie we wszystkich tych firmach ubezpieczeniowych jest taki zapis w regulaminie, mówiący o spożyciu alkoholu. Teraz sobie wyobraź, że schodzisz ze schroniska po paru piwkach i łamiesz nogę. :P I może się okazać, że koszta sam będziesz musiał pokryć, dodatkowo ktoś sprawę rozgłosi i ludzie będą gadać, dobrze mu tak, jakiś debil chodził po górach nawalony, to niech płaci. :usm
Ostatnio zmieniony 2013-11-24, 21:02 przez Vision, łącznie zmieniany 10 razy.
Vision

Postautor: Vision » 2013-11-24, 16:46

Iva pisze:Z jednej strony jeśli ktoś wzywa TOPR/GOPR bo mu się nie chce schodzić, to mnie to wkurza.


Ja bym tego tak nie nazwał, bo to jest nasz odbiór z zewnątrz, takich przypadków jest wg mnie bardzo mało. Raczej mało kto wzywa TOPR bo mu się schodzić nie chce, tylko czuję się naprawdę zagrożony. Problem leży właśnie w tym, że przecenił swoje możliwości, albo nie posiadał wiedzy w temacie. I problem leży mniej więcej w tym co zacytowałaś tutaj:

Iva pisze:Ale nikt tak naprawdę nie uczy nas jak mamy zachować się w górach. Jeśli rodzice nigdy nie pałali miłością do górskich wędrówek to kto miał to zrobić? W szkole tego nie uczą.


W tym wg mnie leży problem wielu głupich zachowań, nie tylko w górach ale wszędzie.

Iva pisze: To jeśli akcje górskie maja być płatne, to uważam, że za akcje WOPR też powinno się płacić jeśli nie ma ubezpieczenia :P


No dokładnie, za wyjście na basen, za wyjście nad jezioro, ogrodowego grilla, czy nawet na grzyby, też proponuję ubezpieczenie. :P

Iva pisze:Może rzeczywiście trzeba wprowadzić obowiązkowe ubezpieczenie, ale we wszystkich polskich górach, a nie tylko w Tatrach, bo wypadki są wszędzie, a dlaczego jedni mają płacić, a inni nie?


No ja tego też nie rozumiem, czemu zawsze większość tematów sprowadza się tylko do Tatr. ;)
Ostatnio zmieniony 2013-11-24, 16:50 przez Vision, łącznie zmieniany 4 razy.
Awatar użytkownika
Basia Z.
Posty: 3550
Rejestracja: 2013-09-06, 22:41
Lokalizacja: Chorzów

Postautor: Basia Z. » 2013-11-24, 17:25

A dlaczego ma się dodatkowo ubezpieczać ktoś, kto chodzi i po górach i nawet czasem zrobi głupotę, a nie ma dodatkowego ubezpieczenia ktoś kto napruty siada za kierownicę i oprócz siebie naraża na niebezpieczeństwo innych użytkowników drogi ?

I to niebezpieczeństwo znacznie większe niż w górach.

Ja już co miesiąc płacę ubezpieczenie (na ZUS, składka "chorobowa" ) i to niemało.
A jak ktoś nie płaci na ZUS - to jego zmartwienie, niech on się ubezpieczy dodatkowo.

Ubezpieczenie podczas podróży za granicę - to całkiem co innego, jego już moja składka ZUS nie obejmuje.

I zgadzam się z Ivą - nikt nas nie uczy jak się zachowywać w górach - dlatego ja gdzie tylko mogę brałam i biorę udział we wszystkich szkoleniach, akcja profilaktycznych itd.
A człowiek inteligentny sam będzie dążył do dowiedzenia się o górach jak najwięcej.

Sytuacji opisanej przez Lucynę (stan przedzawałowy ) w to bym nie mieszała. Często choroba wieńcowa rozwija się zupełnie skrycie i człowiek nawet poważnie chory zupełnie nie zdaje sobie z tego sprawy.
Znam konkretne dwa przypadki wysportowanych mężczyzn o dobrej kondycji (jeden z nich był przewodnikiem tatrzańskim, drugi się wspinał), obydwu w wieku pomiędzy 50 a 60 lat, którzy zmarli na zawał w czasie wędrówki górskiej, a wcześniej nigdy nie chorowali na serce.
lucyna

Postautor: lucyna » 2013-11-24, 19:08

Baśka nie zrozumiałaś mnie. Chodzi mi o procedury. Zupełnie inne obowiązują w górach, na szlaku, a inne w poza. W górach to ratownik decyduje o wezwaniu śmigła, pomoc jest udzielana prawie natychmiast, w takim stanie o życiu decydują minuty. Tu raczej koszty nie liczą się, ale natychmiastowa pomoc poszkodowanemu. "Obsługa" chorych jest zbliżona do ideału, w każdym bądź razie u nas w Bieszczadach. Pełny profesjonalizm, zrozumienie, pomoc. W normalnej służbie zdrowia sytuacja nie spotykana. GOPR jest finansowany z zupełnie innych środków niż NFZ. Włączenie go pod ministerstwo zdrowia spowoduje, że i w górach będzie byle jako jak jest w całej lub prawie całej służbie zdrowia.
Ostatnio zmieniony 2013-11-24, 19:10 przez lucyna, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Basia Z.
Posty: 3550
Rejestracja: 2013-09-06, 22:41
Lokalizacja: Chorzów

Postautor: Basia Z. » 2013-11-24, 19:43

lucyna pisze:W normalnej służbie zdrowia sytuacja nie spotykana.


Akurat i ja i moja rodzina mamy bardzo dobre doświadczenia ze służbą zdrowia, w sytuacji zagrożenia życia udzielono nam doskonałej medycznej opieki i przeprowadzono wszystkie niezbędne zabiegi.

Natomiast na co dzień - niestety jest znacznie gorzej, na rehabilitację czy zabieg (nie ratujący życia, ale poprawiający jego jakość) faktycznie czeka się bardzo długo.

Wydaje mi się, że mamy doskonale zorganizowane służby ratunkowe (również np. Lotnicze Pogotowie Ratunkowe), natomiast "zwykła" służba zdrowia za tym nie nadąża.

Tak nawiasem mówiąc bo nie wiem czy o tym wiecie - w leczeniu zawałów serca Polska ma najlepsze osiągnięcia na świecie (najwyższą wyleczalność) dzięki sieci specjalistycznych szpitali, które są w każdym województwie.
Ostatnio zmieniony 2013-11-24, 19:47 przez Basia Z., łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Piotrek
Posty: 10966
Rejestracja: 2013-07-06, 21:45
Lokalizacja: Żywiec-Sienna
Kontakt:

Postautor: Piotrek » 2013-11-24, 20:00

Nie tylko w tych dziedzinach medycyny jesteśmy dobrzy, bo generalnie poziom u nas nie odbiega od Światowych standardów. Załatwia nas na cacy biurokracja i brak sensownego nadzoru/podziału pieniędzy w służbie zdrowia, ale to już inna sprawa.

Lucyna, tu nie chodzi po przesunięcie z jednego ministerstwa do drugiego tylko o "osadzenie" GOPR/TOPR na takich samych zasadach jak pogotowie. Bo teraz i tak nie dostają z ministerstwa tyle kasy by się utrzymać i muszą szukać sponsorów. A gdyby byli o takim statucie jak pogotowie (bo w zasadzie robią to samo tylko w trudnych warunkach), to problem "czy będzie na benzynę" w pewnym sensie by zniknął.
lucyna

Postautor: lucyna » 2013-11-24, 21:29

Radzą sobie dobrze. Mają sponsorów. Z tego co orientuję się to szybciej zabranie benzyny pogotowiu niż GOPR. Ratownicy są dofinansowywani z biletów, to jakiś realny pieniądz. Można im pomagać w prozaiczny sposób. W goprówkach są miejsca noclegowe, warto tu zanocować. Zresztą jest wiele sposobów aby dać i im zarobić.
Nie wierzę w to, że w pogotowiu jest lepiej. Kilka lat temu na izbie przyjęć pogotowia nie mogli udzielić pomocy poszkodowanemu turyście, bo nie mieli w Ustrzykach D...bandaży. Musieliśmy jechać po nie do apteki.
Awatar użytkownika
Kaytek
Posty: 134
Rejestracja: 2013-10-02, 14:59

Postautor: Kaytek » 2013-11-25, 08:38

Zajudził, zajudził i spierd...lił ;)
Mam jeszcze w zanadrzu temat o zdjęciu łańcuchów z Orlej ;)

Do tematu: według mnie jakiekolwiek nakładanie opłat za akcje ratukowe czy poszukiwawcze to dramat. Po prostu mamy taki komfort psychiczny, że jeśli potrzebujemy pomocy to dzwonimy a nie liczymy. Jeśli przez te durne opłaty miałaby zginąć choćby jedna jedyna osoba ponieważ bała się zadzwonić - nie warto. Lepiej niech sokół zwiezie 30 leniwców, niż jedna osoba zginie bojąc się opłat.
Choćby to była laseczka w szpilkach i miniówce w grudniu na Mięguszu nawalona w trzy dupy, to może być bardzo wartościowa kobieta, matka, żona, córka z dwoma fakultetami... Gówno wie o górach - to nie znaczy, że ma zginąć... I choćby to był bezdomny z dworca centralnego co znalazł bilet do Zakopca - to jest człowiek i jego życie jest cenniejsze niż hektolitry paliwa do sokoła. I nasz kraj i nasi rządzący powinni dać na ratowanie jego życia tyle kasy ile będzie potrzeba.

Pudelek pisze:[...]
co ciekawe - ci, którzy tak głośno gardłują przeciwko odpłatności akcji w Polsce takie działania za granicą uznają za normę i na to nie narzekają...

Ja to widzę inaczej - część narodu mamy takiego, że narzeka gdy za coś u nas trzeba płacić, a na zachodzie nie... Ale Polak to jest taki, że jak u nas ma coś lepiej niż na zachodzie, to i tak będzie narzekał, że tam to płacą, a ja nie muszę... Po prostu musi biadolić... Bez biadolenia nie ma Polaka... :rol

Piotrek pisze:Ubezpieczenie by rozwiązało sporo problemów finansowych w GOPR/TOPR

Dla jasności - osobiście mam legitymację OEAV ja i ma moja żona, mają więc i nasze dzieci, więc nie chodzi o to, ze nie ubezpieczę się - bo nie. Ubezpieczam się gdy jadę za granicę.
To była inwokacja, teraz będzie protest-song ;)
Po pierwsze: w Polsce nie ma gdzie się ubezpieczyć
Po drugie: jeśli ktoś w Polsce przygotuje ofertę na turystykę górską - to będzie ona tak przygotowana, aby broń Boże nie wypłacić żadnego odszkodowania.
Po trzecie: W Polsce tyle się zarabia, że nie stać ludzi na opłacenie choćby dwóch godzin pracy Sokoła i jak już ubezpieczyciel wyru...cha na kasę turystę, to komornik dokończy dzieła zniszczenia.
I po czwarte: TOPR zanim zobaczy złamany grosz to pójdzie z torbami, bo pewnie chytry rząd zabierze mu dotacje, a za akcje i tak nic nie dostaną, bo nawet komornik nie ściągnie 100 000 zł z kogoś kto ich nie ma. Na chu.j go ratować, jeśli zaraz sam sobie założy pętlę na szyję a długi będą spłacać jego dzieci??? To są czasem takie kwoty, że komornicy będą zabierali mieszkania, czy domy, qrva dziękuję za takie ratowanie jeśli mam z rodziną wylądować na bruku...
Skarb państwa powinien uratować każdego nie zabierając mu domu, bo ubezpieczyciel stwierdzi, że miał kurtkę z puchu 700 cui a powinien mieć przy tych warunkach 800 cui. W skali kraju to są ŻADNE PIENIĄDZE!!!
Zakładamy, że punktem wyjścia jest potrzeba dostarczenia więcej dutków ratownikom a nie ubezpieczycielom - to niech rząd po prostu na ratownictwo przeznaczy więcej pieniążków. 2 x więcej, 4 x więcej niż do tej pory, tyle ile trzeba. To są tak nieznaczne kwoty, że gdzie indziej znikają jako zaokrąglenie rachunku.

Jeśli nie wierzycie, proponuję trochę matematyki.
Przykład:
Budżet TOPR to 5,6 mln zł (3,6 mln zł z MSW).

Budowa kilometra autostrady w Polsce to 9,61 mln euro (40.27 mln zł)
Budowa kilometra autostrady w Niemczech to 8,24 mln euro, czyli taniej o 5,7 mln złotych niż w Polsce.
Autostrada między Łodzią a Warszawą kosztowała powyżej 10 mln euro za km licząc więc po grubych, że ma ok 120 km przepłaciliśmy za nią ok. 885 milionów złotych czyli tyle co z budżetu TOPR dostanie przez najbliższe 246 lat.
Budujemy około 300 km autostrad rocznie... W porównaniu do Niemców wydajemy więc na nie rocznie o 1.72 MILIARDA PLN więcej. W ciągu roku przez niegospodarność na same tylko autostrady rozpierdala.my tyle ile TOPR dostanie w ciągu 478 lat :)

Ktoś jeszcze widzi potrzebę obarczania nas dodatkowymi datkami na własne bezpieczeństwo????

Źródła:
http://www.rp.pl/artykul/806963.html?print=tak&p=0
http://www.dziennikzachodni.pl/artykul/ ... ,id,t.html
Awatar użytkownika
Dobromił
Posty: 14657
Rejestracja: 2013-07-09, 08:33

Postautor: Dobromił » 2013-11-25, 09:24

Kaytek pisze:Mam jeszcze w zanadrzu temat o zdjęciu łańcuchów z Orlej


Dawaj.

Kaytek pisze:Do tematu: według mnie jakiekolwiek nakładanie opłat za akcje ratukowe czy poszukiwawcze to dramat. Po prostu mamy taki komfort psychiczny, że jeśli potrzebujemy pomocy to dzwonimy a nie liczymy. Jeśli przez te durne opłaty miałaby zginąć choćby jedna jedyna osoba ponieważ bała się zadzwonić - nie warto. Lepiej niech sokół zwiezie 30 leniwców, niż jedna osoba zginie bojąc się opłat.


Podpisuję się pod tym streszczeniem tematu. Precz z opłatami, precz z bełkotem jak to góry są straszne, ile to te góry kosztują podatników, itp. My podatnicy płacimy na tak wiele kuriozalnych spraw jak partie, kościoły czy inne zmory, że parę złotych przekazanaych na akcję ratunkową nie zaszkodzą nam.

Dobranoc.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Awatar użytkownika
bton1
Posty: 3312
Rejestracja: 2013-07-08, 07:52
Lokalizacja: Kraków

Postautor: bton1 » 2013-11-25, 10:11

Podpisuję się pod powyższymi zdaniami Kaytka i Złoniemiła.
W mieście możesz kogoś znać dziesięć lat i go nie poznać. W górach znasz go na wylot po paru tygodniach.
Awatar użytkownika
TNT'omek
Posty: 2517
Rejestracja: 2013-08-14, 16:27
Lokalizacja: Beskid Mały
Kontakt:

Postautor: TNT'omek » 2013-11-25, 11:22

Kaytek pisze:to niech rząd po prostu na ratownictwo przeznaczy więcej pieniążków. 2 x więcej, 4 x więcej niż do tej pory, tyle ile trzeba. To są tak nieznaczne kwoty, że gdzie indziej znikają jako zaokrąglenie rachunku.

Zabrać Studni bez dna jaką jest Wojsko Polskie ,a przeznaczyć na wszelakie służby ratownicze...Z tych drugich pożytek wielki z tego pierwszego wielkie...GÓWNO!
in omnia paratus...
lucyna

Postautor: lucyna » 2013-11-25, 11:29

Z tym brakiem szkoleń to proszę nie przesadzajcie. Są organizowane, chcieć to móc. Są szkolenia nie tylko przewodnickie, były organizowane także przez GOPR. Zasady poruszania się po górach i udzielania pierwszej pomocy. Na festynach, jakichś spotkaniach w plenerze ratownicy także szkolą. Są i odpłatne. Można też wybrać się na wycieczkę z przewodnikiem. Wiele kół przewodnickich organizuje spotkania w górach, wycieczki poza miasto itd. Są i imprezy komercyjne typu wyjazd z przewodnikiem.
Edytka
Zapomniałam o świecie wirtualnym. Są fora, grupy górskie. Zawsze są ludzie, którzy pomogą. Można dołączyć się do kolegów, można pójść na forumowe spotkania. No i przewodniki, informatory, poradniki, drukowane i wirtualne itd. itp.
Ostatnio zmieniony 2013-11-25, 11:35 przez lucyna, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
Kaytek
Posty: 134
Rejestracja: 2013-10-02, 14:59

Postautor: Kaytek » 2013-11-25, 12:23

Iva pisze:Ale nikt tak naprawdę nie uczy nas jak mamy zachować się w górach.

Ja bym poszedł dalej. Bardzo często jesteśmy dezinformowani.
Mało jest baranów, co opowiadają, że "Co to Orla - w jeden dzień opierdzielę bez dotykania łańcuchów". Inny to usłyszy i uwierzy, choć tamten w du…e był a nie na Orlej.
Myślicie, że laseczki w szpilkach idą na Orlą bo tak im się podoba???? Jestem przekonany, że nie wiedziały w co się ładują, a poszły za baranem któremu testosteron rozum zasłonił. "Ziutek mówił, że to łatwe, chodź kochanie tylko kawałek i wrócimy" :/
A na ilu forach widzieliście teksty "Czarny Mięgusz - luzik z MPPCh to z palcem w … dojdziesz. Z resztą co tam będziesz dookoła ganiał, ładuj prosto z Kazalnicy, na pałę, szlak tam był!".
I ludzie idą i ludzie spadają.
Awatar użytkownika
Dobromił
Posty: 14657
Rejestracja: 2013-07-09, 08:33

Postautor: Dobromił » 2013-11-25, 12:35

Kaytek pisze:Bardzo często jesteśmy dezinformowani.
Mało jest baranów, co opowiadają, że


A potem osoby pokroju vikinga zostają na niektórych forach bohaterami.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :

- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum

- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi

- za relację przypisaną do niewłaściwego działu

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 21 gości