a propo's Wyborów, polityki, Unii, standardów, ISO itd

[Pudelek]

No nie do końca, mówię o wynikach sondaży przedwyborczych, które jednak odzwierciedlają późniejsze wyniki.

sondaże przedwyborcze są takie, jakie mają być Przed każdymi wyborami mamy spory ich wysyp, część się potężnie różni od rzeczywistych wyników.

Jakoś w 2019 frekwencja była o jakieś 8 % wyższa, niż w 2007, a PiS wygrał ze sporą przewagą.

trudno porównywać wybory odległe o 12 lat, ale...

W tych owszem, ale te parlamentarne i tak by wygrali w tamtym roku.

4% może cholernie przeważyć wynik całej kadencji i nie tylko. W 2015 roku dosłownie o włos brakowało, aby do sejmu dostałaby się koalicja lewicy, a to oznaczałoby, że PiS nie miałby większości do rządzenia, bo byłby już zupełnie inny podział głosów. Czyli idąc dalej - musiałby mieć koalicjanta, ewentualnie wyciągnąć iluś posłów z innych partii. Z koalicjantem raczej nie zdemolowałby całkowicie polskiej polityki, nie przejąłby TK, sądownictwa i wielu innych rzeczy, gdyż zwyczajnie zabrakłoby mu szabel. Być może pół procenta głosów będzie decydowało o dziesięcioleciach przyszłości Polski

Nie porównałem ich jako osób, ale wypowiedzi.

tu też, moim zdaniem, generał znacznie góruje nad kurduplem. On przynajmniej nie mlaskał.

[Vision]

sondaże przedwyborcze są takie, jakie mają być

Dlatego napisałem wcześniej, dobry przeprowadzony sondaż na odpowiedniej grupie, to się akurat da sprawdzić, które agencje jak przeprowadzały sondaże w ostatnich latach i które są najbardziej wiarygodne.

4% może cholernie przeważyć wynik całej kadencji i nie tylko. W 2015 roku dosłownie o włos brakowało, aby do sejmu dostałaby się koalicja lewicy, a to oznaczałoby, że PiS nie miałby większości do rządzenia, bo byłby już zupełnie inny podział głosów. Czyli idąc dalej - musiałby mieć koalicjanta, ewentualnie wyciągnąć iluś posłów z innych partii. Z koalicjantem raczej nie zdemolowałby całkowicie polskiej polityki, nie przejąłby TK, sądownictwa i wielu innych rzeczy, gdyż zwyczajnie zabrakłoby mu szabel. Być może pół procenta głosów będzie decydowało o dziesięcioleciach przyszłości Polski

Mam do tego inne podejście, to, że ktoś wygra nawet o 5%, za wiele nie zmieni, dopóki tam na górze będą się ze sobą żreć to i nastroje wśród ludzi będą podobne. I nie wierzę w to, że to Ci oni decydują o losach naszego kraju. Bez przesady, mamy globalizację. Moje losy póki co bardziej stały się zależne od koronawirusa i od Niemców (tzn. nie wszystkich, ale to w Niemczech zadecydowali o moich losach) niż naszego rządu i na tę chwilę to oni mnie wykończyli, a nie PiS czy PO.

[laynn]

On przynajmniej nie mlaskał.

o to sens gadania, a nie brzmienie choć Kaczyński i tak o wiele lepiej gada niż kiedyś

[Prezes]

Kiełbacha i jeszcze raz kiełbacha.
Cały rzekomy geniusz rzekomego wodza opiera się na braku skrupułów przy wykorzystaniu prostych mechanizmów.
Po pierwsze tłum można kupić za kiełbachę i zawsze będzie głosował za kiełbachą. Głównym powodem strajków 1980 też były sprawy związane z szeroko pojętą michą, a nie dążenie do obalenia komuny. Suweren ma głęboko jakiś tam trybunał, sądy i wolności obywatelskie, bo ich te sprawy najnormalniej nie dotyczą. Swoje 500 chce i chciał będzie, wystarczy się więc wykreować na jedynego gwaranta tych benefitów. Dodatkowo można jeszcze pograć na dobrze poznanych i skutecznych niskich instynktach, znaleźć suwerenowi wroga (np. LGBT, wykształciuchy, lewacy itp).
Po drugie, już dawno temu w filmie "Prawo i pięść" jeden z czarnych charakterów powiedział, że bez ludzi zdolnych można się obyć, potrzebni są jedynie posłuszni (albo jakoś podobnie). Sentencja owa doskonale sprawdza się w zarządzaniu niektórymi partiami politycznymi. Zdolnych (kiedyś byli) wódz już się pozbył, reszta karnie trzyma ruki pa szwam, póki co. Problem jedynie w tym, że owa reszta wykonuje obowiązki przekraczające ich kompetencje, co dla nas wszystkich kończy się w sposób każdego dnia widoczny.

Teraz jednak wodzowi "się omskło", bo dotknął spraw, które potencjalnie suwerena mogą dotyczyć i część suwerena się wk...wiła. IMHO (zgadzam się w tym z niektórymi przedpiścami) świadczy to o postępującym i niepokojącym procesie odrywania wodza i jego pretorian od rzeczywistości. Świadczy to również o narastającej panice wśród obecnych władz, które nie mają pojęcia, co zrobić z narastającą falą epidemii i wykonują kompletnie absurdalne ruchy bez zastanowienia się nad konsekwencjami. Słabo to widzę, niestety. W walce z wirusem będziemy chyba skazani wyłącznie na mechanizmy naturalne.

[Pudelek]

Ja jednak skłaniam się ku teorii Piotrka: cały burdel z TK akurat w tym momencie jest celowy i na rękę PiS: wyznawców nie straci, a będzie można demonstracjami przez chwilę przykryć pandemię i przy okazji zwalić wzrost zakażeń na protestujących, lewaków, Tuska itp. Ciemny lud jak zwykle to kupi, więc nie sądzę, aby cokolwiek mu się "omskło". Przecież już to przerabialiśmy - na czarne demonstracje z parasolkami chodziło jeszcze więcej osób niż teraz i co? Gówno. Nic, podkreślam, nic nie jest w stanie zrobić obecnie krzywdy partii rządzącej, jedynie kompletny rozkład państwa, ewentualnie wewnętrza wojna. No i śmierć Jarosława oczywiście .

[Prezes]

Ruch z orzeczeniem TK jest może i celowy, ale nie do końca przemyślany. Nie przewidzieli skali jego konsekwencji i to widać - po wypowiedziach i po przestraszonych spojrzeniach niektórych z wodzem na czele.
Nie twierdzę, że cokolwiek może doprowadzić do zmiany władzy już teraz, to byłoby naiwne. Ale myślę (przynajmniej mam taką nadzieję), że żniwa zbiorą przy następnych wyborach.
A czy nie zamienimy siekierki na kijek, to jest jeszcze inne pytanie.

[kristoff73]

Jestem pozytywnie zaskoczony
https://www.onet.pl/informacje/onetbial ... h,79cfc278

[sprocket73]

No i śmierć Jarosława oczywiście.

Nawołujesz do buntu!?

[Dobromił]

Proponuję lekturę.

https://www.gildia.pl/szukaj/osoba/ryszard-dabrowski

[kristoff73]

Proponuję lekturę.

https://www.gildia.pl/szu...szard-dabrowski

Fana Likwidatora nie musisz przekonywać

[Dobromił]

https://sportowefakty.wp.pl/sportowybar ... zez-moment

[Pudelek]

Nawołujesz do buntu!?

skądże. Po prostu mrugam okiem do Matki Natury, bo marna szansa, aby sam siebie wysłał do Smoleńska.

[Piotrek]

No nie do końca, mówię o wynikach sondaży przedwyborczych, które jednak odzwierciedlają późniejsze wyniki.

I to jest właśnie ciekawostka. Na technikach sondaży się nie znam, ale jak dobrze sobie przypomnę różne, to podawany jest % osób deklarujących głosy na daną partię oraz % osób niezdecydowanych (tych zazwyczaj jest jak pamiętam z 10-20%) co łącznie w wykresach, słupkach itp daje 100%. Nie kojarzę, by sondaże podawały % osób deklarujących nie uczestnictwo w wyborach.
A z tego by wynikało, że albo takich ludzi w kraju nie ma (czy też w każdej próbie sondażowej) albo wyniki sondaży odnoszą jedynie do osób deklarujących iż głosować pójdą.
Bo nawet jakby przyjąć, że ta część osób niezdecydowanych nie pójdzie to z pewnością nie jest 40-50% narodu.

Tak to sobie wykombinowałem

[Tępy dyszel]

Bardzo ciekawy głos dominikanina:
https://deon.pl/wiara/szustak-op-o-prot ... ez,1036720

Jako katolik, podpisuje się pod powyższym.
Przypuszczam, że o.Szustak wkrótce zostanie przez hierarchię uciszony. Podobnie jak ks. Kramer czy ks. Glas wcześniej.
Hierarchia nie lubi się jak się wytyka jej błędy i patologie.
I jako katolik, nie życzę sobie, żeby PiS używał kościoła do swych gierek.

A że kościół oberwał, nie dziwi mnie to....sojusz tronu z ołtarzem ma opłakane skutki. I rażąco rozmija się z Ewangelią.

P.s. Trzeba pomóc Jarosławowi. Znacie jakiegoś egzorcystę ?

[Piotrek]

Kościół już od dawna sam sobie strzela w kolano. Nie robi nic by się definitywnie odciąć od polityki, nie robi nic by politycy nie wycierali sobie gęby kościołem w imię swoich partyjnych interesów, nie czyści szeregów jawnie i stanowczo ze zwyrodnialców. I to się w końcu zemści rosnącym odpływem ludzi z tej instytucji.
To mówiłem ja-katolik, parafianin zatroskany postępującym upadkiem tej instytucji.