Dzisiaj miałem ciekawą noc, nie zasnąłem i dalej nie śpię...
Z tej okazji po latach wybrałem się na wschód słońca nad jeziorko i się zawiodłem, wschód był dzisiaj do niczego... Nie dość, że słońce nie było w tym miejscu co mi się wydawało, że będzie, ale lato przespałem, więc już po ptokach. To jeszcze zero chmur, ostre słońce i takie tam... i tak jakoś czerwonawo. Wszystko na nie. W ogóle to wybrałem się na wschód nad jezioro, a mam zdjęcia znad rzeki...
Za pierwszym razem też te zdjęcia prostowałem czy tam krzywiłem, tylko wg innych drzew, te inne idą stopniowo i też się wydają jakby krzywe, więc ustawiłem wg uznania.