Kuliśmy żelazo póki Kopa była Lodowa.
Kuliśmy żelazo póki Kopa była Lodowa.
Darz Szlak !
Po czwartkowej wycieczce na Świstowy dopadł mnie kryzys akceptacji przyszłych celów turystycznych. Buty górskie patrzyły na mnie z odrazą. Plecak wszedł do szafy i kazał mi się gwałtownie oddalić. Aparat fotograficzny rzekł, że woli robić zdjęcia porzeczek w ogrodzie niż obijać się po Tatrach. Ja sam , sam z siebie, napisałem do Łukasza P , że w sobotę to albo Kalatówki albo będzie mnie wnosił.
Wieczorem zgodziłem się na sobotnią trasę na Kopę Lodową.
Podobno powyżej 2500 m miało być około 12 stopni. Kopa ma 2603 metry nad poziomem morza więc tam powinna panować idealna pogoda turystyczna. Problemem było tylko dojście na nią w temperaturze około 30 stopni.
Wyruszyliśmy spod Domu Dobroci o godzinie 5. W Jeleśni zgarnęliśmy autostopowiczkę, która, o dziwo ! , też się wybierała w Tatry. I była do tego naszą dobrą znajomą ! Żeby było jeszcze ciekawiej to Monika kilka dni temu też była na Gerlachu. Świat turystyczny jest mały.
A świat zwykły jest zamglony o poranku.
Tatry witały nas za okna.
Po stoczeniu udanej bitwy pancerno - lotniczej o miejsce parkingowe udaliśmy się na Hrebieniok. Za pomocą kolejki. 11 euro za przejazd w dwie strony.
Na Hrebienioku bez zmian. Lekko rozpasane z pysków dźwiedzie są na miejscu.
Monika wyglądała na mocno zaniepokojoną. Dwa tygodnie temu spotkała obok torów podobnego. Bardziej ruchliwego.
Skały na Sławkowskim Grzebieniu stoją na straży.
Staroleśny Potok domaga się więcej wody.
Za pomocą czerwonego i zielonego ( nim aż 40 sekund ) szlaku dostajemy się do Schroniska Zamkowskiego ( 1475 m ) zbudowanego w 1943 r.
Mają tam umęczoną brzozę.
Jak schronisko to trzeba się tam schronić. Czyniliśmy to przez 22 minuty.
Wkraczamy w Dolinę Małej Zimnej Wody.
Od 5 lipca jestem tu trzeci raz
A to miejsce staje się stałym miejscem odpoczynku.
Nad Moniką Pośrednia Grań ( 2440 m ). Nad Łukaszem Żółta Ściana ( 2182 m ). Miałem przyjemność być na obu tych szczytach.
Pośrednia i Żółta z bliższa.
Po drugiej stronie mieszka Łomnica ( 2632 / 4 m ).
To przedmurze Łomnicy.
Widzicie marsową twarz na ścianie Żółtej Ściany ?
Pojawia się Schronisko Teryego.
The Cele.
Po przejściu ostatnich metrów wnikamy w Dolinę Pięciu Stawów Spiskich. Mieszka tu od 1899 roku schronisko zwane Schroniskiem Teryego na cześć Odona Teryego. Udzielał się ona jako turysta i działacz. Jako pierwszy wszedł m.in. na Pośrednią Grań. Stoi ona nad tymże schroniskiem.
Jakby by był konkurs na najlepszy widok ze schroniskowej werandy to Chata Teryego na pewno będzie na podium.
Chata leżakuje na wysokości 2015 m i jest najwyżej położonym cały rok czynnym schroniskiem w Tatrach. Jest też jednym z czterech w Tatrach, do których towar dostarczają nosice. Jak by ktoś jęczał, że w Teryego, pod Rysami, w Zamkowskim i w Zbójnickim piwo jest drogie to niech sobie je sam wniesie. Np. od razu całą beczkę.
To schronisko ma dla mnie dużą wartość emocjonalną. Gdy w 2007 roku przy pomocy Don Biskupa pierwszy raz w życiu wszedłem na Lodowy i Baranie i jedyny na Żółtą Ścianę to tutaj spaliśmy przez kilka dni. Na podłodze a później w lepszym standardzie Pozaturystyczne szczegóły pobytu też były piękne. Od tej pory inaczej patrzę na reklamę Etopiryny. I na herbatą tatrzańską. Nie chodzi mi tu o Tatra Tea.
Po odpoczynku na werandzie przyszedł czas na dalsze przebieranie nogami. Lodowa Przełęcz sama do nas nie przyjdzie.
Widok znad Pośredniego Stawu Spiskiego ( 2013 m ) na Ramię Lodowego, Śnieżny Szczyt ( 2467 m ), Śnieżną Przełęcz ( 2323 m ), Baranie Rogi ( 2526 m ) i Spiskie Turnie.
Dla zmylenia przeciwnika słowacka nazwa Śnieżnej Przełęczy to Ľadové sedlo czyli po naszemu … Lodowa Przełęcz. Nie ta na którą idziemy Zresztą w tej okolicy są jeszcze inne przykłady zagmatwania nazewnictwa topograficznego.
A tak nas wita turniczka na Drobnej Turni ( 2355 m ).
Rzut oka na drugą stronę doliny. Barania Przełęcz ( 2393 m ). Pewien czas temu na niej skończyliśmy wycieczkę. I dobrze bo by na Baranich zmasakrowało nas gradobicie.
Wielki Staw Spiski ( 2014 m ) pod Baranimi Rogami.
Pojawia się Lodowa Przełęcz ( 2372 m ) . Po słowacku zwana jest Sedielko. Jest to najwyżej położona turystyczna przełęcz w Tatrach. Jest też, subiektywnie, najbardziej wkurwiającą przy wejściu. I od Dolinki Lodowej ( na zdjęciu pod przełęczą ) jak i od Doliny Jaworowej.
Skałki na Drobnej Turni.
Pośrednia Grań, Mała Pośrednia Grań ( 2420 m ), Żółty Szczyt ( 2385 m ), Drobna Turnia i Spąga ( 2353 m ). I pewno coś jeszcze.
Iść czy nie iść ?
Cudowne kamienie plażowe.
Widok na Lodową Dolinkę z Lodowym Stawem ( 2157 m lub … 2192 m ). Ten piękny staw, zwany ze słowacka Modre pleso , jest najwyżej położonym stałym jeziorem w Tatrach.
Oczywiście Polacy Modrym Stawkiem nazywają inny staw W Dolinie Jagnięcej.
To nie były schody do nieba …
Zauważacie brutalny stan szlaku ? Kilka lat temu był on całkowicie odnowiony.
Przed nami przełęcz. Wstąpiłem na nią w samo południe. Wg mego zegarka bo aparat fotograficzny trochę przyspieszał.
Dolina Jaworowa. Chwila ciszy.
Z przodu Ostry Szczyt ( 2360 m ). Z tyłu Gerlach ( 2655 m ).
O wiele skromniejszy widok Na Dolinkę Lodową.
Zaprasza nas.
Inni poszli wcześniej.
A to Jaworowe Szczyty z Wielkim na czele ( 2417 m ). Widać żleb, w którym kilka lat temu mieliśmy z Prezesem pewną kamienną przygodę …
O 12.20 powstaliśmy i ruszyliśmy na Lodową Kopę.
Na zdjęciu widać Mały Lodowy Szczyt ( 2461 m ). Zwany przez Słowaków Siroka veza. Maly Ladovy stit to dla Słowaków … Lodowa Kopa. Amen.
Idziemy jeszcze w troje.
Pewien czas póżniej Monika ( na wysokości … 2499 m ) stwierdziła, że dalej nie idzie, Poczekała na nas na sporym wypłaszczeniu.
Idziemy we dwóch.
Cudne skały po prawicy wchodzącego.
Pomnik Turysty Zapatrzonego.
Cudowna brama skalna przed nami. To po prawej ma z 15 m wysokości.
A na dole pojawił się Żabi Jaworowy Staw ( 1878 m ). W pobliżu odbyła się tragedia Kaszniców.
Końcówka żlebu. Wymiana turystyczna. Nad Małym Lodowym widać Sławkowski Szczyt ( 2452 m ).
Portret grupowy. "Motyl, niewiasta i Łukasz na Kopie".
To bydlę z tyłu to Lodowy Szczyt ( 2627 m ) - trzeci z głównych wierzchołków Tatr. Pierwszy raz zdobyty w 1843 roku przez Irlandczyka zwanego John Ball. A tak sobie przyjechał w Austro - Węgry i wszedł na Lodowego Chyba drogą od Doliny Suchej Jaworowej.
Zauważcie wąskość grani i nachylenie na lewą stronę.
Morze szczytów. Na ostatnim tle Krywań ( 2494 m ).
Te zielone szczyty to od lewej : Hawrań ( 2152 m ), Płaczliwa Skała ( 2142 m ) i Szalony Wierch ( 2061 m ) przechodzący w grań Jatek ( 2020 m ). Czyli wszystko najwyższe co Tatry Bielskie mają do zaoferowania. Oczywiście szlaku tam nie ma.
Po prawej Baranie Rogi.
Typ na Kopie. Wyróżnia się piramida Łomnicy.
Na szczyt weszliśmy o 13.00. Schodzić zaczęliśmy o 13.17. Trochę inną drogą. Monika czekała w spokoju.
Tura Przełęcz - Kopa - Przełęcz zabrała nam 73 minuty. Rzeczywiście - na szczycie było zimniej ! Wyjście miało sens !
Jakie jest zejście z Lodowej Przełęczy wie ten kto schodził … Nic więcej nie napiszę …
Tu już było lepiej.
Jak dotarliśmy do rozstaju szlaków Lodowa - Czerwona to Łukasz rzekł : "Dobrze, że weszliśmy na Lodową Kopę bo więcej na Lodową Przełęcz nie pójdę". Uczcie się.
Zauważcie jakie piękne skałki i turniczki tu rosną.
Powrót nad jeziora
W Chacie Teryego dokonaliśmy zakupów, siadliśmy na kamieniu i pogratulowaliśmy sobie szczytu i rozsądnej decyzji.
A teraz konkurs. Ile osób widać na Łomnicy ?
Piesio górski.
Naród turystyczny na Czerwonej Ławce ( 2352 m ) czyli przejściu z Dolinki Lodowej do Doliny Staroleśnej a dokładniej na Strzeleckie Pola.
O 14.55 kończymy sielankę i ruszamy w dół Doliny Małej Zimnej Wody.
Tam byliśmy.
Tam też. Z tymi bateriami wygląda jak opancerzony zamek.
Czas na zieloną sielankę.
Ciekawie "pomalowana" skala w Łomnickim Grzebieniu.
Część dalsza Grzebienia ( Ramienia Łomnicy ). Zauważcie tego typa po prawej.
Czyż nie wygląda jak połączenie Mnicha z pomnikiem na Westerplatte ?
Po godzinie docieramy do Zamkowskiego. Następnie w 17 minut do potoku.
Dalej suchawy z oblicza.
Uradowani wycieczką zjechaliśmy kolejką, odbiliśmy auto i czas wracać.
Bardzo dziękuję Monice i Łukaszowi za udane wyjście. Okazało się, że ujową pogodę sprowadza Hak de Zoo. Źle skończy.
Wycieczka trwała 8 godzin i 20 minut.
P.s. 1 Jestem świadomy, że niektóre opisy zdjęć nie są "pełne". Starałem się opisać to co znam
P.s. 2 Specjalnie nie opisałem szczegółów wejścia i zejścia z lodowej Kopy. Kto chce niech szuka. A i weszliśmy tylko na jeden wierzchołek Kopy. Bo tak
Po czwartkowej wycieczce na Świstowy dopadł mnie kryzys akceptacji przyszłych celów turystycznych. Buty górskie patrzyły na mnie z odrazą. Plecak wszedł do szafy i kazał mi się gwałtownie oddalić. Aparat fotograficzny rzekł, że woli robić zdjęcia porzeczek w ogrodzie niż obijać się po Tatrach. Ja sam , sam z siebie, napisałem do Łukasza P , że w sobotę to albo Kalatówki albo będzie mnie wnosił.
Wieczorem zgodziłem się na sobotnią trasę na Kopę Lodową.
Podobno powyżej 2500 m miało być około 12 stopni. Kopa ma 2603 metry nad poziomem morza więc tam powinna panować idealna pogoda turystyczna. Problemem było tylko dojście na nią w temperaturze około 30 stopni.
Wyruszyliśmy spod Domu Dobroci o godzinie 5. W Jeleśni zgarnęliśmy autostopowiczkę, która, o dziwo ! , też się wybierała w Tatry. I była do tego naszą dobrą znajomą ! Żeby było jeszcze ciekawiej to Monika kilka dni temu też była na Gerlachu. Świat turystyczny jest mały.
A świat zwykły jest zamglony o poranku.
Tatry witały nas za okna.
Po stoczeniu udanej bitwy pancerno - lotniczej o miejsce parkingowe udaliśmy się na Hrebieniok. Za pomocą kolejki. 11 euro za przejazd w dwie strony.
Na Hrebienioku bez zmian. Lekko rozpasane z pysków dźwiedzie są na miejscu.
Monika wyglądała na mocno zaniepokojoną. Dwa tygodnie temu spotkała obok torów podobnego. Bardziej ruchliwego.
Skały na Sławkowskim Grzebieniu stoją na straży.
Staroleśny Potok domaga się więcej wody.
Za pomocą czerwonego i zielonego ( nim aż 40 sekund ) szlaku dostajemy się do Schroniska Zamkowskiego ( 1475 m ) zbudowanego w 1943 r.
Mają tam umęczoną brzozę.
Jak schronisko to trzeba się tam schronić. Czyniliśmy to przez 22 minuty.
Wkraczamy w Dolinę Małej Zimnej Wody.
Od 5 lipca jestem tu trzeci raz
A to miejsce staje się stałym miejscem odpoczynku.
Nad Moniką Pośrednia Grań ( 2440 m ). Nad Łukaszem Żółta Ściana ( 2182 m ). Miałem przyjemność być na obu tych szczytach.
Pośrednia i Żółta z bliższa.
Po drugiej stronie mieszka Łomnica ( 2632 / 4 m ).
To przedmurze Łomnicy.
Widzicie marsową twarz na ścianie Żółtej Ściany ?
Pojawia się Schronisko Teryego.
The Cele.
Po przejściu ostatnich metrów wnikamy w Dolinę Pięciu Stawów Spiskich. Mieszka tu od 1899 roku schronisko zwane Schroniskiem Teryego na cześć Odona Teryego. Udzielał się ona jako turysta i działacz. Jako pierwszy wszedł m.in. na Pośrednią Grań. Stoi ona nad tymże schroniskiem.
Jakby by był konkurs na najlepszy widok ze schroniskowej werandy to Chata Teryego na pewno będzie na podium.
Chata leżakuje na wysokości 2015 m i jest najwyżej położonym cały rok czynnym schroniskiem w Tatrach. Jest też jednym z czterech w Tatrach, do których towar dostarczają nosice. Jak by ktoś jęczał, że w Teryego, pod Rysami, w Zamkowskim i w Zbójnickim piwo jest drogie to niech sobie je sam wniesie. Np. od razu całą beczkę.
To schronisko ma dla mnie dużą wartość emocjonalną. Gdy w 2007 roku przy pomocy Don Biskupa pierwszy raz w życiu wszedłem na Lodowy i Baranie i jedyny na Żółtą Ścianę to tutaj spaliśmy przez kilka dni. Na podłodze a później w lepszym standardzie Pozaturystyczne szczegóły pobytu też były piękne. Od tej pory inaczej patrzę na reklamę Etopiryny. I na herbatą tatrzańską. Nie chodzi mi tu o Tatra Tea.
Po odpoczynku na werandzie przyszedł czas na dalsze przebieranie nogami. Lodowa Przełęcz sama do nas nie przyjdzie.
Widok znad Pośredniego Stawu Spiskiego ( 2013 m ) na Ramię Lodowego, Śnieżny Szczyt ( 2467 m ), Śnieżną Przełęcz ( 2323 m ), Baranie Rogi ( 2526 m ) i Spiskie Turnie.
Dla zmylenia przeciwnika słowacka nazwa Śnieżnej Przełęczy to Ľadové sedlo czyli po naszemu … Lodowa Przełęcz. Nie ta na którą idziemy Zresztą w tej okolicy są jeszcze inne przykłady zagmatwania nazewnictwa topograficznego.
A tak nas wita turniczka na Drobnej Turni ( 2355 m ).
Rzut oka na drugą stronę doliny. Barania Przełęcz ( 2393 m ). Pewien czas temu na niej skończyliśmy wycieczkę. I dobrze bo by na Baranich zmasakrowało nas gradobicie.
Wielki Staw Spiski ( 2014 m ) pod Baranimi Rogami.
Pojawia się Lodowa Przełęcz ( 2372 m ) . Po słowacku zwana jest Sedielko. Jest to najwyżej położona turystyczna przełęcz w Tatrach. Jest też, subiektywnie, najbardziej wkurwiającą przy wejściu. I od Dolinki Lodowej ( na zdjęciu pod przełęczą ) jak i od Doliny Jaworowej.
Skałki na Drobnej Turni.
Pośrednia Grań, Mała Pośrednia Grań ( 2420 m ), Żółty Szczyt ( 2385 m ), Drobna Turnia i Spąga ( 2353 m ). I pewno coś jeszcze.
Iść czy nie iść ?
Cudowne kamienie plażowe.
Widok na Lodową Dolinkę z Lodowym Stawem ( 2157 m lub … 2192 m ). Ten piękny staw, zwany ze słowacka Modre pleso , jest najwyżej położonym stałym jeziorem w Tatrach.
Oczywiście Polacy Modrym Stawkiem nazywają inny staw W Dolinie Jagnięcej.
To nie były schody do nieba …
Zauważacie brutalny stan szlaku ? Kilka lat temu był on całkowicie odnowiony.
Przed nami przełęcz. Wstąpiłem na nią w samo południe. Wg mego zegarka bo aparat fotograficzny trochę przyspieszał.
Dolina Jaworowa. Chwila ciszy.
Z przodu Ostry Szczyt ( 2360 m ). Z tyłu Gerlach ( 2655 m ).
O wiele skromniejszy widok Na Dolinkę Lodową.
Zaprasza nas.
Inni poszli wcześniej.
A to Jaworowe Szczyty z Wielkim na czele ( 2417 m ). Widać żleb, w którym kilka lat temu mieliśmy z Prezesem pewną kamienną przygodę …
O 12.20 powstaliśmy i ruszyliśmy na Lodową Kopę.
Na zdjęciu widać Mały Lodowy Szczyt ( 2461 m ). Zwany przez Słowaków Siroka veza. Maly Ladovy stit to dla Słowaków … Lodowa Kopa. Amen.
Idziemy jeszcze w troje.
Pewien czas póżniej Monika ( na wysokości … 2499 m ) stwierdziła, że dalej nie idzie, Poczekała na nas na sporym wypłaszczeniu.
Idziemy we dwóch.
Cudne skały po prawicy wchodzącego.
Pomnik Turysty Zapatrzonego.
Cudowna brama skalna przed nami. To po prawej ma z 15 m wysokości.
A na dole pojawił się Żabi Jaworowy Staw ( 1878 m ). W pobliżu odbyła się tragedia Kaszniców.
Końcówka żlebu. Wymiana turystyczna. Nad Małym Lodowym widać Sławkowski Szczyt ( 2452 m ).
Portret grupowy. "Motyl, niewiasta i Łukasz na Kopie".
To bydlę z tyłu to Lodowy Szczyt ( 2627 m ) - trzeci z głównych wierzchołków Tatr. Pierwszy raz zdobyty w 1843 roku przez Irlandczyka zwanego John Ball. A tak sobie przyjechał w Austro - Węgry i wszedł na Lodowego Chyba drogą od Doliny Suchej Jaworowej.
Zauważcie wąskość grani i nachylenie na lewą stronę.
Morze szczytów. Na ostatnim tle Krywań ( 2494 m ).
Te zielone szczyty to od lewej : Hawrań ( 2152 m ), Płaczliwa Skała ( 2142 m ) i Szalony Wierch ( 2061 m ) przechodzący w grań Jatek ( 2020 m ). Czyli wszystko najwyższe co Tatry Bielskie mają do zaoferowania. Oczywiście szlaku tam nie ma.
Po prawej Baranie Rogi.
Typ na Kopie. Wyróżnia się piramida Łomnicy.
Na szczyt weszliśmy o 13.00. Schodzić zaczęliśmy o 13.17. Trochę inną drogą. Monika czekała w spokoju.
Tura Przełęcz - Kopa - Przełęcz zabrała nam 73 minuty. Rzeczywiście - na szczycie było zimniej ! Wyjście miało sens !
Jakie jest zejście z Lodowej Przełęczy wie ten kto schodził … Nic więcej nie napiszę …
Tu już było lepiej.
Jak dotarliśmy do rozstaju szlaków Lodowa - Czerwona to Łukasz rzekł : "Dobrze, że weszliśmy na Lodową Kopę bo więcej na Lodową Przełęcz nie pójdę". Uczcie się.
Zauważcie jakie piękne skałki i turniczki tu rosną.
Powrót nad jeziora
W Chacie Teryego dokonaliśmy zakupów, siadliśmy na kamieniu i pogratulowaliśmy sobie szczytu i rozsądnej decyzji.
A teraz konkurs. Ile osób widać na Łomnicy ?
Piesio górski.
Naród turystyczny na Czerwonej Ławce ( 2352 m ) czyli przejściu z Dolinki Lodowej do Doliny Staroleśnej a dokładniej na Strzeleckie Pola.
O 14.55 kończymy sielankę i ruszamy w dół Doliny Małej Zimnej Wody.
Tam byliśmy.
Tam też. Z tymi bateriami wygląda jak opancerzony zamek.
Czas na zieloną sielankę.
Ciekawie "pomalowana" skala w Łomnickim Grzebieniu.
Część dalsza Grzebienia ( Ramienia Łomnicy ). Zauważcie tego typa po prawej.
Czyż nie wygląda jak połączenie Mnicha z pomnikiem na Westerplatte ?
Po godzinie docieramy do Zamkowskiego. Następnie w 17 minut do potoku.
Dalej suchawy z oblicza.
Uradowani wycieczką zjechaliśmy kolejką, odbiliśmy auto i czas wracać.
Bardzo dziękuję Monice i Łukaszowi za udane wyjście. Okazało się, że ujową pogodę sprowadza Hak de Zoo. Źle skończy.
Wycieczka trwała 8 godzin i 20 minut.
P.s. 1 Jestem świadomy, że niektóre opisy zdjęć nie są "pełne". Starałem się opisać to co znam
P.s. 2 Specjalnie nie opisałem szczegółów wejścia i zejścia z lodowej Kopy. Kto chce niech szuka. A i weszliśmy tylko na jeden wierzchołek Kopy. Bo tak
Ostatnio zmieniony 2020-08-09, 17:42 przez Dobromił, łącznie zmieniany 14 razy.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Buty nie odzywają się do mnie. Czas na przerwę tatrzańską ! Co prawda Monika i Łukasz namawiają mnie na Mały Lodowy … Wyślę z nimi Haka . Też tam był
Ostatnio zmieniony 2020-08-09, 17:20 przez Dobromił, łącznie zmieniany 1 raz.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- sprocket73
- Posty: 5933
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
Ależ wysyp relacji!
Tą przeczytałem sobie ze szczególną przyjemnością, bo byliśmy tam: ja i Tobi.
Chyba wy podobnie jak my, weszliście tam nie najłatwiejszym wejściem, ale na pewno bardzo pięknym
Tą przeczytałem sobie ze szczególną przyjemnością, bo byliśmy tam: ja i Tobi.
Chyba wy podobnie jak my, weszliście tam nie najłatwiejszym wejściem, ale na pewno bardzo pięknym
SPROCKET
viewtopic.php?f=17&t=1876
viewtopic.php?f=17&t=1876
Dodam, że w okolicach łańcucha zejściowego odebrałem telefon od Tobiego.
A przy zejściu ze szczytu spotkaliśmy dwóch osobników, którzy wycofali się spod szczytu.
A przy zejściu ze szczytu spotkaliśmy dwóch osobników, którzy wycofali się spod szczytu.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Specjalnie dla Ciebie będę robił zdjęcia mórz i oceanów szczytów.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Jedyne K2 o jakim Ty masz pojęcie to dawny bar w Milówce ( lub w W. Górce ).
Panie i Panowie - jesteście świadkami - spotkamy się z Hakiem de Zoo von Odojak w sądzie.
A Ty, Haku ! Poproś Staszka O. żeby zdjął z Ciebie odpowiednie wymiary.
Panie i Panowie - jesteście świadkami - spotkamy się z Hakiem de Zoo von Odojak w sądzie.
A Ty, Haku ! Poproś Staszka O. żeby zdjął z Ciebie odpowiednie wymiary.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Dobromił pisze:Jedyne K2 o jakim Ty masz pojęcie to dawny bar w Milówce ( lub w W. Górce ).
Panie i Panowie - jesteście świadkami - spotkamy się z Hakiem de Zoo von Odojak w sądzie.
A Ty, Haku ! Poproś Staszka O. żeby zdjął z Ciebie odpowiednie wymiary.
Czas zacytować Św. Z. Ziobrę: "W pana słowach brzmi hipokryzja. Domagamy się szacunku".
Poza tym mnie tylko historia i Bóg mogą osądzić, niemiły Dobromile
A, jebać!
Dobromił pisze:Spodziewaj się podobnej "wyceny" .
[url=https://images90.fotosik.pl/406/6b9ce97140bd0528.jpg]Obrazek[/URL]
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 85 gości