Dzień 3.
Tym razem deszcz jest od samego rana góry sobie darujemy, ale podobno jest w Szklarskiej kilka miejsc w które można iść na spacer …
Zaczynamy od Wodospadu Szklarskiego i Leśnej Huty, troszkę później Skałki Marianki i Krucze Skały
Obeszliśmy miasto i zobaczyliśmy miejscowe atrakcje wszystko przed deszczem który poraz kolejny zaczął padać.
" Siedzimy, nuda, nic się nie dzieje ", zaglądam na pogodę i widzę że późne popołudnie zapowiada się słonecznie i zachęcająco, a że chwilę wcześniej wynalazłem krótką wycieczkę, postanawiamy zwijać manele i ruszamy w drogę, zanim znowu zacznie padać …
Rudawy Janowickie, miejsce na mapie nie znane nam wcale, ale w końcu po coś tu jesteśmy, chba właśnie po to żeby zobaczyć to i owo
Po kilkudziesięciu minutach wjechaliśmy na parking równo z pociągiem telexpresu, była 17.00 parking znajduje się na przełęczy Karpnickiej, ruszamy w stronę Schroniska o uroczej nazwie Szwajcarka, dosłownie po chwili jesteśmy już pod schroniskiem i możemy lecieć dalej w stronę szczytu o ciekawej nazwie Sokolik jako że wycieczka była spontaniczna, to nie wiedziałem nic, nie widziałem nawet zdjęć ze szczytu, więc kompletnie nie wiedziałem czego się spodziewać
Przez las zakosami podchodziliśmy w stronę skał, na których zboczach było wielu pasjonatów wspinaczki, chyba że to tylko dzieciaki siedziały w krzaczorach i popijali jabole to jednak byli wspinacze
Podchodzimy pod nasz punkt docelowy i naszym oczom ukazuje się piękna solidna skała do której jest przyczepiona fantastyczna metalowa sekwencja schodów krętych i prostych, mimo strachu przed stromymi schodami wszyscy wychodzą na górę a na wierzchołku taras widokowy i to we wszystkie strony świata ! Ach jak tu pięknie !
Kto by się spodziewał takiej bomby z wycieczki która była tylko szybki wyskokiem za miasto …
Mimo że nie bardzo chciało nam się opuszczać to miejsce, to trzeba było iść dalej bo czekał nas jeszcze jeden szczyt do którego musieliśmy się wrócić, no i jak to tego dnia znowu zbliżał się deszcz
Dochodzimy do skrzyżowania szlaków, gdzie dziewczyny idą w stronę schroniska a ja lecę jeszcze na Krzyżnom Górę, bo tak nazywał się drugi szczyt tej szybkiej wycieczki.
Wierzchołek ciekawie zbudowany, wielki krzyż ogrodzony barierką, samo podejście równie zamotane i nietypowe co reszta
Szybki rekonesans i lecę do dziewczyn, tym bardziej że zrobiło się jakoś ponuro i ciemno.
Dochodzę do moich pań i zaczyna lekko kropić, więc szybkim krokiem zmierzamy do auta zanim mżawka zmieni się w coś więcej …
I taka to była wycieczka.
Sokolik i Krzyżna Góra
W Rudawach Janowickich jest pięknie, szczególnie jesienią. Moja relacja z wycieczki, październik 2018: LINK, to była jedna z najbardziej kolorowych wędrówek. Sokolik i Krzyżna Góra zachwyciły mnie najbardziej
MOJA STRONA O GÓRACH OPAWSKICH: http://www.goryopawskie.eu/
opawski1 pisze:W Rudawach Janowickich jest pięknie, szczególnie jesienią. Moja relacja z wycieczki, październik 2018: LINK, to była jedna z najbardziej kolorowych wędrówek. Sokolik i Krzyżna Góra zachwyciły mnie najbardziej
Twoja wersja jest troszkę bardziej rozszerzona Kolory bomba!
I widzę że nie tylko ja zbieram drewniane znaczki i metalowe Przypinki
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 26 gości