Górskie buty
Górskie buty
Hej, dwa lata temu zacząłem swoją przygodę z pieszą wędrówką po górach. Zawsze jeździłem w góry w strych butach zimowych bądź latem brałem adidasy sportowe. Chciałem sobie teraz kupić profesjonalne buty do wędrówki pieszej. Na co powinienem zwrócić uwagę podczas takiego zakupu? Bardzo podobają mi się buty trekkingowe męskie THE NORTH FACE ULTRA FASTPACK III MID GTX Gore-Tex. Szukałem opinii w internecie na ich temat, ale nie ma prawie nic. Możecie coś polecić do 400-500 zł?
Ja coś wiem na temat tych North Face. Żona ma wersję damską z II.
Lekkie buty spacerowe, wygodne i miękkie. Pierwsza para została zareklamowana po tygodniowym! łażeniu po górach na pustyniach Negev i Judzkiej. Po tygodniu zaczął się wykruszać bieżnik. Odpadały całkiem spore kawałki
Wydano nową parę - identyczną.
Buty są używane dosyć często w Beskidach, a i parę razy jakieś twardsze podłoże się znalazło.
Te najbardziej narażone "kolce" się oczywiście wykruszyły dosyć szybko, ale proces się zatrzymał i dalej już destrukcja bieżnika nie następuje. Dobrze się spisują na mokrym -guma jest miękka i się nie ślizga. GTX daje radę , nie przemokły nawet w dużej pompie.
Na taką rekreację są ok, ale na poważne chodzenie to kolego zainwestuj w coś innego. Zona ma jako drugie - cięższe i sztywniejsze Meindle- są nie do zdarcia.
Ja używam HanWag'ów i też są super.
Parę razy latem próbowałem nosić lekkie buty. 2 razy miałem Salomony i są bardzo nietrwałe.
Teraz mam Keen i na lato są ok. Bardzo lekkie i mega miękkie. Ale mam je od lutego i o trwałości nic nie mogę powiedzieć.
Lekkie buty spacerowe, wygodne i miękkie. Pierwsza para została zareklamowana po tygodniowym! łażeniu po górach na pustyniach Negev i Judzkiej. Po tygodniu zaczął się wykruszać bieżnik. Odpadały całkiem spore kawałki
Wydano nową parę - identyczną.
Buty są używane dosyć często w Beskidach, a i parę razy jakieś twardsze podłoże się znalazło.
Te najbardziej narażone "kolce" się oczywiście wykruszyły dosyć szybko, ale proces się zatrzymał i dalej już destrukcja bieżnika nie następuje. Dobrze się spisują na mokrym -guma jest miękka i się nie ślizga. GTX daje radę , nie przemokły nawet w dużej pompie.
Na taką rekreację są ok, ale na poważne chodzenie to kolego zainwestuj w coś innego. Zona ma jako drugie - cięższe i sztywniejsze Meindle- są nie do zdarcia.
Ja używam HanWag'ów i też są super.
Parę razy latem próbowałem nosić lekkie buty. 2 razy miałem Salomony i są bardzo nietrwałe.
Teraz mam Keen i na lato są ok. Bardzo lekkie i mega miękkie. Ale mam je od lutego i o trwałości nic nie mogę powiedzieć.
Ostatnio zmieniony 2020-06-24, 12:12 przez TNT'omek, łącznie zmieniany 1 raz.
in omnia paratus...
Adrian pisze:uty zTNF według mnie są do dupy, szkoda kasy.
Używam Aku i są nie do zajeb.nia
Garmonty są solidne i wygodne.
Ja jednak z takimi opiniami na temat danych firm to bym się powstrzymał. Owszem są lepsze firmy i gorsze. Ale akurat TNF, ma bardzo szeroką gamę produktów, od dosyć tanich komercyjnych że tak powiem z przeznaczeniem głównie na miasto i spacery po parku do na prawdę profesjonalnych i mega solidnych rzeczy, tylko też drogich. A moje buty AKU, akurat okazały się totalnym niewypałem... Bardziej skupiłbym się jednak na konkretnym modelu danej firmy. Ten sam przykład mam z Salewą... zimowe Black Birdy za 1000 zł, mają już 8 lat i wyglądają jak nowe, ani razu nie impregnowane dalej nie przemakają... Letnie Salwey za 700 zł, rozpadły się po 1,5 roku.
Vision pisze:Adrian pisze:uty zTNF według mnie są do dupy, szkoda kasy.
Używam Aku i są nie do zajeb.nia
Garmonty są solidne i wygodne.
Ja jednak z takimi opiniami na temat danych firm to bym się powstrzymał. Owszem są lepsze firmy i gorsze. Ale akurat TNF, ma bardzo szeroką gamę produktów, od dosyć tanich komercyjnych że tak powiem z przeznaczeniem głównie na miasto i spacery po parku do na prawdę profesjonalnych i mega solidnych rzeczy, tylko też drogich. A moje buty AKU, akurat okazały się totalnym niewypałem... Bardziej skupiłbym się jednak na konkretnym modelu danej firmy. Ten sam przykład mam z Salewą... zimowe Black Birdy za 1000 zł, mają już 8 lat i wyglądają jak nowe, ani razu nie impregnowane dalej nie przemakają... Letnie Salwey za 700 zł, rozpadły się po 1,5 roku.
I tak to jest z butami
Jednemu coś siedzi, a drugi przeklnie na cztery strony świata
Kolejne buty, a to już niedługo, to prawdopodobnie będą Salewy. Przymierzyłem i fajnie leżą na nodze.
-
- Posty: 338
- Rejestracja: 2019-05-12, 19:59
To inaczej niż u mnie. Najtańsze buty w góry się najszybciej rozsypywały. Te z marketu typu Lidl. Po jednym wyjściu na Śnieżkę, rozpadł mi się środek, wkładka i praktycznie od razu poszły do kosza. Siostrze kupiłem jakieś tanie buty z Decathlona i te też szybko się rozpadły.
Potem średnia półka, bardzo ok, do dziś mam je na bazie, ale dość szybko przemakały (2 pary z Bergsona, niskie i wyższe). Niskie świetnie się trzymały skały, wygodne, ale praktycznie od razu przemakały.
Polecone przez sokoła garmonty do dziś służą dzielnie, mimo że kupione zostały w lutym 2016roku, są mega wygodne, nie przemakają szybko. A dziś póki nie ma śniegu, chodzę w niskich scarpach i są przewygodne. Nie miałem okazji ich za bardzo przetestować na przemoczenie, ale trawy je póki co nie przemoczyły.
Więc ja z butami akurat wolę dołożyć i mieć dłużej z nich pociechę.
Potem średnia półka, bardzo ok, do dziś mam je na bazie, ale dość szybko przemakały (2 pary z Bergsona, niskie i wyższe). Niskie świetnie się trzymały skały, wygodne, ale praktycznie od razu przemakały.
Polecone przez sokoła garmonty do dziś służą dzielnie, mimo że kupione zostały w lutym 2016roku, są mega wygodne, nie przemakają szybko. A dziś póki nie ma śniegu, chodzę w niskich scarpach i są przewygodne. Nie miałem okazji ich za bardzo przetestować na przemoczenie, ale trawy je póki co nie przemoczyły.
Więc ja z butami akurat wolę dołożyć i mieć dłużej z nich pociechę.
Ostatnio zmieniony 2020-06-29, 08:21 przez laynn, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 338
- Rejestracja: 2019-05-12, 19:59
Piotrek pisze:Po ostatnich przejściach cośmy z Fasolą w deszczu mieli kupiłem nowe gumioki, bo jednak okazało się, że te z których wode wylewałem miały pęknięcia . Wczoraj z Decathlonie za 50 zł i zobaczymy. Na chaszczowanie szczególnie po/w deszczu żadne buty nie dają rady, choćby i za tysiaka były.
model Glenarm 100 , czy Inverness 100 ? Pytam , bo chyba też sobie takie sprawie
-
- Posty: 1
- Rejestracja: 2020-07-29, 12:48
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 23 gości