Żeby ciuchy się nie zniszczyły

Wszystko o wyposażeniu potrzebnym na górskich wycieczkach.
Awatar użytkownika
Malgo Klapković
Posty: 2482
Rejestracja: 2013-07-06, 22:45

Żeby ciuchy się nie zniszczyły

Postautor: Malgo Klapković » 2013-11-12, 21:43

Hej,
czy możecie dać mi przykład konkretnej marki płynów do prania i impregnowania ubrań z membraną? W sklepach jest kilka rodzajów i już głupieję co trzeba wziąć. Czy najlepszy jest Nikiwax?
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Malgo Klapković, łącznie zmieniany 2 razy.
Vision

Postautor: Vision » 2013-11-12, 22:39

TOKO Textile Wash ECO

Od zawsze piorę w tym.
Ostatnio zmieniony 2013-11-12, 22:52 przez Vision, łącznie zmieniany 3 razy.
Awatar użytkownika
Basia Z.
Posty: 3550
Rejestracja: 2013-09-06, 22:41
Lokalizacja: Chorzów

Postautor: Basia Z. » 2013-11-13, 07:23

Ja od dłuższego czasu piorę w Perwoollu takim specjalnym do prania ubrań sportowych. Zwykle kupowałam w sklepie z niemieckimi proszkami i płynami ale ostatnio pojawił się w Hebe (nowa sieć drogerii, akurat mam koło domu). Nie wiem jednak czy to ta sama jakość. Pachnie podobnie.

Ma właśnie jeszcze jedną wielką dla mnie zaletę, że bardzo ładnie pachnie.
Nie używam do ubrań sportowych żadnych "zmiękczaczy".

Ale tak poza tym, to wydaje mi się że każdy płyn (nie proszek) dedykowany do ubrań sportowych daje radę, tyle że silniejsze zabrudzenia (np. mankiety kurtki) trzeba wcześniej przeprać zwykłym szarym mydłem.
Awatar użytkownika
Malgo Klapković
Posty: 2482
Rejestracja: 2013-07-06, 22:45

Postautor: Malgo Klapković » 2013-11-13, 08:47

Basia Z. pisze: piorę w Perwoollu takim specjalnym do prania ubrań sportowych

O, pierwsze słyszę, a to nadaje się też do kurtek z membraną? Bo najbardziej to mi zależy na porządnym wypraniu kurtki. Pozostałe ciuchy piorę po prostu w proszku a płuczę bez płynu, w samej wodzie.
Mam Hebe w Pruszkowie także zerknę, może i u mnie będzie na półce.
Awatar użytkownika
buba
Posty: 6264
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Postautor: buba » 2013-11-13, 10:20

A ja mam wrazenie ze kurtek najlepiej nie prac wogole. Zawsze po praniu troche je szlag trafi. Jak sie kupi egzemplarz w ciemnych kolorach i sie czlowiek w gnojowce nie tarza to chyba nie trzeba tego prac.. Ja przynajmniej nie piore juz od kilku lat i toperz tez nie po tym jak po praniu zepsulismy dwie kurtki ktore zaczely mocno cieknac. (jedna prana normalnie mydlem bobas druga jakims mega- och- ach -zakreconym -impregnato- cos- tam. Mocne zabrudzenia np. z blota mozna wyczyscic mokra szmatka albo gąbka. A to przeciez odziez wierzchnia wiec sie ani nie poci ani nic w tym stylu.
Tak samo jak spiwory- tez sie niszcza w praniu!

Mnie sie bardzo ciezko pohamowac bo ja ogolnie wogole uwielbiam prac, zwlaszcza na wyjazdach i jak tylko dopisuje pogoda to codziennie piore w potoku nawet to co jest jeszcze w miare czyste. A jak jestesmy wieksza grupa to zawsze prosze wszystkich zeby mi dali do wyprania koszulki, spodnie czy skarpetki to mi sprawia wielka radosc. Tak wiem, to zboczenie :P

Basia Z. pisze:Ma właśnie jeszcze jedną wielką dla mnie zaletę, że bardzo ładnie pachnie.


Fajna wlasnie rzecza jest zapach ktory sie kojarzy z wyjazdami. Dla mnie takim zapachem jest mydelko protex zielone ktore zawsze zabieram na wyjazdy i jego zapach polaczony z aromatem wody w potoku w ktorym piore ciuchy jest dla mnie zawsze powiewem wolnosci i wakacyjnej przygody!
Ostatnio zmieniony 2013-11-13, 10:30 przez buba, łącznie zmieniany 4 razy.
Awatar użytkownika
Malgo Klapković
Posty: 2482
Rejestracja: 2013-07-06, 22:45

Postautor: Malgo Klapković » 2013-11-13, 10:25

Zwlekam z tym praniem już od zeszłego roku, ale już jest tak usyfiona, że mam obrzydzenie by to nosić... Poza tym wydaje mi się, że jednak od potu, soli itp. też się może tam coś pozatykać.
Awatar użytkownika
buba
Posty: 6264
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Postautor: buba » 2013-11-13, 10:28

Malgo Klapković pisze:Poza tym wydaje mi się, że jednak od potu, soli itp. też się może tam coś pozatykać.


Moze inaczej uzytkujemy kurtke ale moja to raczej nie ma szans aby spotkac sie z potem (no chyba ze bym akurat wycierala rekawem spocone czolo :P ) bo kutke nakladam wtedy jak mam przynajmniej trzy inne warstwy pod spodem

Zwlekam z tym praniem już od zeszłego roku, ale już jest tak usyfiona, że mam obrzydzenie by to nosić.


No to jest problem (to jest ta kurtka ze zdjecia?) Toperz tez kiedys mial czerwona kurtke i po dwoch sezonach byla tak uswiniona ze bezdomni z wroclawskiego dworca wygladali duzo czysciej :P Ale po praniu kurtka miala nadal brudne zacieki i na dodatek przestala chronic od deszczu. Wiec teraz tylko moro :lol bo nawet po kilkumetrowym zjezdzie na d.. po blocie na wyglad jest prawie bez roznicy a bloto po pewnym czasie wykrusza sie samo :P
Ostatnio zmieniony 2013-11-13, 10:35 przez buba, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
sokół
Posty: 12375
Rejestracja: 2013-07-06, 09:41
Lokalizacja: Bytom

Postautor: sokół » 2013-11-13, 10:28

Malgo Klapković pisze:Zwlekam z tym praniem już od zeszłego roku


Malgo, ale skarpetki oddychające pierzesz częściej, co?
Awatar użytkownika
Malgo Klapković
Posty: 2482
Rejestracja: 2013-07-06, 22:45

Postautor: Malgo Klapković » 2013-11-13, 10:29

buba pisze:kutke nakladam wtedy jak mam przynajmniej trzy inne warstwy pod spodem

Mi zdarza się zakładać ją nawet na bluzkę z krótkim rękawem, więc może dlatego...
sokół pisze:Malgo, ale skarpetki oddychające pierzesz częściej, co?

A powinnam?
Awatar użytkownika
Basia Z.
Posty: 3550
Rejestracja: 2013-09-06, 22:41
Lokalizacja: Chorzów

Postautor: Basia Z. » 2013-11-13, 10:31

buba pisze: A to przeciez odziez wierzchnia wiec sie ani nie poci ani nic w tym stylu.
Tak samo jak spiwory- tez sie niszcza w praniu!



Moja odzież wierzchnia po stromym podejściu jest w środku cała mokra a jak postoję przy ognisku to potem śmierdzi.

Małgo - ten perwoll do odzieży sportowej jest w jasno-niebieskiej butelce.

Inna sprawa że nie używam kurtek membranowych, mam tylko softshell (który piorę średnio raz na kwartał), zaś na wierzch pelerynę.
Awatar użytkownika
buba
Posty: 6264
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Postautor: buba » 2013-11-13, 10:39

Basia Z. pisze:a jak postoję przy ognisku to potem śmierdzi.


pare dni wietrzenia na balkonie i pachnie juz tylko wiatrem i swiezoscia :D

a poza tym- ognisko smierdzi nie pachnie? co ty w nim palisz? opony? :lol
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"

na wiecznych wagarach od życia..
Awatar użytkownika
Malgo Klapković
Posty: 2482
Rejestracja: 2013-07-06, 22:45

Postautor: Malgo Klapković » 2013-11-13, 10:42

Basia Z. pisze:Inna sprawa że nie używam kurtek membranowych

No i tu jest chyba pies pogrzebany, membranowe trzeba prać w specjalnych płynach, więc dyskusja może zacząć się od początku ;)
Jednak może kupię taki płyn do moich oddychających bluzek ;)
Awatar użytkownika
Basia Z.
Posty: 3550
Rejestracja: 2013-09-06, 22:41
Lokalizacja: Chorzów

Postautor: Basia Z. » 2013-11-13, 10:58

Malgo Klapković pisze:
Basia Z. pisze:Inna sprawa że nie używam kurtek membranowych

No i tu jest chyba pies pogrzebany, membranowe trzeba prać w specjalnych płynach, więc dyskusja może zacząć się od początku ;)


Do softshelli używam i nie zauważyłam aby im szkodziło, a softshele mają membranę.
Miałam taką jedną kamizelkę z softshella, którą dostałam w prezencie w roku 2006 i używałam prawie na okrągło, a po każdym wyjeździe prałam.
Niestety w tym roku membrana mi się przedarła na plecach i tak jakby "spadła" w jednym miejscu zrobiło się jej "więcej" w innym jej wcale nie ma.

No niestety to jest chyba jej koniec, a szkoda, bo była bardzo fajna, wygodna i miała pełno kieszeni ale i tak długo wytrzymała.

@Buba - chyba mamy inna definicję "śmierdzenia", mi ognisko z gałęzi świerkowych też bardzo ładnie pachnie kiedy przy nim stoję, ale kiedy wracam do domu to nie lubię ciuchów prześmierdniętych dymem.
lucyna

Postautor: lucyna » 2013-11-13, 11:15

Nie ma nic naprawdę skutecznego. Musisz pogodzić się, że jakość spadnie po praniu. Brzydkie plamy, takie na rękawach piorę specjalnym preparatem, który niegdyś otrzymałam w prezencie. Już nie mam etykietki, bardzo skuteczne. Mam maleńki pojemnik, sama substancja kończy się, więc łatwe plamy zapioram zwykłym szarym mydłem. Piorę w nikwaksach czy jak tam się zowią. Samo pranie jest szkodliwe ale nie polecam preparatu, który ma "uszczelnić" membrany. Kiedyś wlałam do prania ów specyfik i niech to ... Na kurtce porobiły mi się kluchy, nie można było tego doprać, kurtkę nosze tylko do lasu na spacerze z psem.
Ostatnio zmieniony 2013-11-13, 11:16 przez lucyna, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
TNT'omek
Posty: 2517
Rejestracja: 2013-08-14, 16:27
Lokalizacja: Beskid Mały
Kontakt:

Postautor: TNT'omek » 2013-11-13, 12:08

buba pisze:A ja mam wrazenie ze kurtek najlepiej nie prac wogole

Jak można coś nosić parę lat i tego nie wyprać?? chyba tyko plecaka nie prałem po latach:)
I to nie chodzi o zapach z ogniska, czy pultnięcie ketchupem...ale przepocenie i bakterie i drobnoustroje jakie się zbierają w takich miejscach...
Po tygodniu w deszczu na Ukrainie, wszystko w plecaku było...zapleśniałe:D
Myślę,że prawidłowo przeprowadzone pranie dobrze zrobi naszym sprzętom :D
in omnia paratus...

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości