Na Tuł Szlakiem Cisownickim
Na Tuł Szlakiem Cisownickim
Na drugi dzień po wycieczce na Potaczkową koło Rabki korzystając z pięknej majowej pogody pojechałem na Tuł. Wycieczka była łączona: Renata uczestniczyła w zorganizowanej przez Sokoła pięćdziesięciokilometrowej wyrypie wokół Brennej, ja wybrałem zdecydowanie krótszą trasę.
Na zbiórce do wyrypy zameldowali się już wszyscy, poprosiłem grupę o ustawienie się do zbiorowego zdjęcia, na którym widać, komu jest najzimniej. W sumie to była piąta rano, rześki majowy poranek w górach. Tobi już wyczyniał swoje wygibasy, reszta pozowała do fotografii.
Grupa wyruszyła na wyrypę, ja pojechałem kilkanaście kilometrów dalej do Cisownicy, z zamiarem zwiedzenia rejonów Tułu. Po drodze zaliczyłem jeszcze wschód słońca przy Stawach Podgórskich w Skoczowie (nie w górach, ale zawsze COŚ!).
Okazało się, że trasa wycieczki, jaką sobie zaplanowałem, pokrywa się prawie w całości ze spacerowym Szlakiem Cisownickim wytyczonym przez Gminę Goleszów. Przekonałem się o tym na miejscu, gdy zobaczyłem mapę Cisownicy na tablicy stojącej w pobliżu tutejszego kościoła. Nie zrobiłem zdjęcia tej mapy, natomiast pod linkiem macie szlak wytyczony w mapy.cz: https://en.mapy.cz/s/nuduravafe
Zaparkowałem samochód na parkingu przy szkole podstawowej i ruszyłem w trasę. Było przed szóstą rano, jeszcze trzymał chłód poranka, ale słońce powoli wznoszące się coraz wyżej zwiastowało ciepły majowy dzień.
Początkowy fragment Szlaku Cisownickiego, wiodący pod Zadnim Gajem, znajdujący się na mapie pomiędzy punktami 2-3, wydał mi się mało ciekawy – szlak wiódł wiejską drogą wśród zabudowań. Dużo ciekawsza wydawała mi się wędrówka położoną niżej ulicą Wędoły, oznaczoną na mapie czerwoną kreską. Droga ta, choć asfaltowa, na Google Street View wyglądała bardzo fotogenicznie.
czyjeś agro?
wierzchołki Zadniego Gaju
pola uprawne w Wędołach
Na wysokości punktu 3 przeszedłem miedzami pól uprawnych i dołączyłem do Szlaku Cisownickiego w pobliżu stojącej w polu ambony.
w drodze do Cisownickiego Szlaku
nad Wędołami
Za punktem 3 rozpoczęła się wędrówka leśnym odcinkiem szlaku. Było bardzo zielono i wiosennie. W pewnym momencie zauważyłem dwie pasące się sarny, które jako płochliwe zwierzęta nie pozwoliły niestety podejść się bliżej.
Szlak wyprowadził mnie pod Restaurację Pod Tułem. W budynku restauracji w latach 1969-2006 działało schronisko turystyczne PTTK. W związku z funkcjonującymi ograniczeniami epidemicznymi restauracja była nieczynna.
Słońce powoli przebijało się nad pagórkami, a ja kontynuowałem leśną wędrówkę na pod Tuł. Kawałek za restauracją dołączył zielony szlak turystyczny prowadzący z Goleszowa na Czantorię. Po chwili dotarłem na polanę leżącą po północnej stronie Tułu. Wiosna, wiosna ach to ty!
pierwszy widok na Tuł
Następnie idąc dalej dotarłem pod skrzyżowanie z drogą prowadzącą spod Zadniego Gaju, oznaczone na mapie numerem 5. Łąki i plenery tutejsze okazały się niezwykle urokliwe. Pomaszerowałem pod wierzchołek Zadniego Gaju. Stamtąd zobaczyłem znajdujące się po czeskiej stronie pasmo Beskidu Śląsko-Morawskiego.
na łąkach pod Zadnim Gajem
po lewej Javorovy, na horyzoncie Lysa Hora
widok na Tuł z Zadniego Gaju
Po powrocie na szlak kontynuowałem wędrówkę pod Tuł. Chciałem wyjść na jego wierzchołek. Nie prowadzi na niego żaden szlak ani ścieżka, na razie teren znajdujących si ę po wschodniej stronie góry łąk był ogrodzony płotem. Dogodne wejście na Tuł znajduje się od punktu oznaczonego na mapie numerem 6.
łąki pod Zadnim Gajem
las pod Tułem
Zadni Gaj, Grodzisko, Malcowa Góra
Mała Czantoria
Spod wierzchołka Tułu rozciąga się z jednej strony piękny widok na Beskid Śląsko-Morawski, a z drugiej na górną część Cisownicy i górującą nad nią Małą Czantorię.Sam szczyt jest cały zalesiony. Na Tule Znajduje się tu użytek ekologiczny o powierzchni 6,94 ha, utworzony celem ochrony łąk storczykowych. Zarówno tutejszy las porośnięty w wielu miejscach czosnkiem niedźwiedzim, jak i łąki są niezwykle piękne. Świeża majowa zieleń tylko podbiła ich urodę w słoneczny dzień. Cudowne miejsce.
Beskid Śląski-Morawski: Velky Polom, Kozubova, Ostry, Javorovy
las na Tule
czosnek niedźwiedzi
górna Cisownica i Mała Czantoria spod Tułu
Jako że to była moja druga wycieczka pod rząd rozpoczęta wcześnie rano, czułem po sobie lekkie niedospanie. Pamiętam jak poprzedniego roku podczas wyprawy na Strażow uciąłem sobie drzemkę na szczycie i to był wtedy znakomity pomysł. Czemu z niego nie skorzystać dzisiaj? Trasa wycieczki jest łatwa i krótka, czasu mam dużo, "w tak pięknych okolicznościach przyrody i tego, w niepowtarzalnych” (z jakiego to filmu cytat?) może by też skorzystać z okazji i uciąć sobie małego komarka? Ustawiłem sobie budzik w komórce za 30 minut i dokonałem owej czynności higienicznej. Był to znakomity pomysł na dotlenienie się i odreagowanie wczesnej pobudki. Poza tym czyż nie jest czymś fajnym sen pod TAKIMI drzewami?
właściwe miejsce na drzemkę
Okazało się, że po drzemce chmury zakwitły pięknie nad górami. To ważny element krajobrazu, dodający uroku pejzażom. Zszedłem z Tułu tą samą łąką i poszedłem dalej, w stronę przysiółka Podlesie. Po drodze spotkałem trzyosobową rodzinę. Mały dwulatek wracał z rodzicami ze spaceru trzymając się mamy za rękę. Ostatnio takie obrazki chwytają mnie za serce, chyba jako ojciec dwóch nastoletnich koni robię się sentymentalny.
chmurki nad Małą Czantorią
chmurki nad Tułem
Mała Czantoria
zejście z Tułu
przysiółek Podlesie
Na odcinku 7-8 szlak wiedzie asfaltową drogą (widziałem kilka parkujących przy drodze aut, między innymi widzianej chwilę wcześniej rodziny), ale w niczym to nie umniejsza urody tego niezwykle widokowego rejonu. Przy drodze znajduje się niewielkie wzniesienie, na którym znajduje się coś przypominającego wieżę triangulacyjną. Triangułem to ustrojstwo chyba nie jest, bo nie zauważyłem na nim miejsca na umieszczenie przyrządu geodezyjnego.
Tuł spod ustrojstwa
Beskid Śląsko - Morawski
Tu się pan zastanawia, do czego owa konstrukcja może służyć. Z pagórka tego widać też znajdujący przy skrzyżowaniu dróg parking pełen samochodów turystów wyruszających stąd na Czantorię. Ja podążyłem drogą powrotną przez przysiółek Budzin.
Tuł i Zadni Gaj z Budzina
Skoro mowa o chmurach: szerszy kadr z Budzina, dający pojęcie o pięknie nieba tego dnia.
wzrastający rzepak
Mała Czantoria
Czantoria. Po dwóch słonecznych dniach wędrówek po beskidzkich łąkach z przyjemnością schłodziłem ręce i nogi w zimnej górskiej wodzie. Była nawet możliwość skorzystania ze źródełka i publicznego garnuszka.
Ostatni odcinek Szlaku Cisownickiego wiódł mnie już przez wieś pełną słońca i wiosennych kolorów. Chmurki na niebie nadal dodawały uroku mijanym miejscom. Mijając po drodze cmentarz i kapliczkę dotarłem pod szkołę podstawową.
Wycieczka Szlakiem Cisownickim (z bonusami) okazała się być strzałem w dziesiątkę. Wrażenia widokowe niezrównane, było tam naprawdę pięknie. Wydaje się, że tam jeszcze można się powałęsać pozaszlakowo i odkryć kilka ciekawych miejsc, jak choćby rejony między Leszną Górną a Tułem albo wokół górnej części Cisownicy. Konia z rzędem temu kto zrozumie, czemu w takie miejsca przyjeżdża mało turystów, a wszyscy pchają się na Skrzyczne, Babią Górę, czy Rysiankę. Choć z drugiej strony to może i lepiej, że nadal można rozkoszować się pięknem Beskidów bez tłumów, czego świadkiem byłem zarówno tutaj, jak i na odbytej dzień wcześniej wycieczce na Potaczkową koło Rabki.
Po zakończeniu wycieczki na Tuł pojechałem do Ustronia odmrozić gospodarkę, tzn. kupić coś do picia i jedzenia. To odmrażanie gospodarki szło całkiem nieźle, w Ustroniu sporo ludzi i spory ruch w gastronomii. Po dwóch dniach miałem trochę dość słońca, czułem że ręce mnie trochę pieką. Pojechałem do Górek Wielkich czekać na wyrypowiczów. Moim głównym pragnieniem oprócz pragnienia było znalezienie przyjemnego kawałka cienia. W oczekiwaniu na wyrypowiczów zagłębiłem się w lekturze. Przyszli na metę po 14,5 godzinach wędrówki, ale ich wrażenia i emocje macie opisane w relacji z wyrypy.
Szczerze powiedziawszy, do tej pory podchodziłem do Beskidu Śląskiego jak pies do jeża, ale zimowa wycieczka na Halę Jaworową i ta na Tuł pokazały mi, że tam też są piękne i ciche miejsca.
Na zbiórce do wyrypy zameldowali się już wszyscy, poprosiłem grupę o ustawienie się do zbiorowego zdjęcia, na którym widać, komu jest najzimniej. W sumie to była piąta rano, rześki majowy poranek w górach. Tobi już wyczyniał swoje wygibasy, reszta pozowała do fotografii.
Grupa wyruszyła na wyrypę, ja pojechałem kilkanaście kilometrów dalej do Cisownicy, z zamiarem zwiedzenia rejonów Tułu. Po drodze zaliczyłem jeszcze wschód słońca przy Stawach Podgórskich w Skoczowie (nie w górach, ale zawsze COŚ!).
Okazało się, że trasa wycieczki, jaką sobie zaplanowałem, pokrywa się prawie w całości ze spacerowym Szlakiem Cisownickim wytyczonym przez Gminę Goleszów. Przekonałem się o tym na miejscu, gdy zobaczyłem mapę Cisownicy na tablicy stojącej w pobliżu tutejszego kościoła. Nie zrobiłem zdjęcia tej mapy, natomiast pod linkiem macie szlak wytyczony w mapy.cz: https://en.mapy.cz/s/nuduravafe
Zaparkowałem samochód na parkingu przy szkole podstawowej i ruszyłem w trasę. Było przed szóstą rano, jeszcze trzymał chłód poranka, ale słońce powoli wznoszące się coraz wyżej zwiastowało ciepły majowy dzień.
Początkowy fragment Szlaku Cisownickiego, wiodący pod Zadnim Gajem, znajdujący się na mapie pomiędzy punktami 2-3, wydał mi się mało ciekawy – szlak wiódł wiejską drogą wśród zabudowań. Dużo ciekawsza wydawała mi się wędrówka położoną niżej ulicą Wędoły, oznaczoną na mapie czerwoną kreską. Droga ta, choć asfaltowa, na Google Street View wyglądała bardzo fotogenicznie.
czyjeś agro?
wierzchołki Zadniego Gaju
pola uprawne w Wędołach
Na wysokości punktu 3 przeszedłem miedzami pól uprawnych i dołączyłem do Szlaku Cisownickiego w pobliżu stojącej w polu ambony.
w drodze do Cisownickiego Szlaku
nad Wędołami
Za punktem 3 rozpoczęła się wędrówka leśnym odcinkiem szlaku. Było bardzo zielono i wiosennie. W pewnym momencie zauważyłem dwie pasące się sarny, które jako płochliwe zwierzęta nie pozwoliły niestety podejść się bliżej.
Szlak wyprowadził mnie pod Restaurację Pod Tułem. W budynku restauracji w latach 1969-2006 działało schronisko turystyczne PTTK. W związku z funkcjonującymi ograniczeniami epidemicznymi restauracja była nieczynna.
Słońce powoli przebijało się nad pagórkami, a ja kontynuowałem leśną wędrówkę na pod Tuł. Kawałek za restauracją dołączył zielony szlak turystyczny prowadzący z Goleszowa na Czantorię. Po chwili dotarłem na polanę leżącą po północnej stronie Tułu. Wiosna, wiosna ach to ty!
pierwszy widok na Tuł
Następnie idąc dalej dotarłem pod skrzyżowanie z drogą prowadzącą spod Zadniego Gaju, oznaczone na mapie numerem 5. Łąki i plenery tutejsze okazały się niezwykle urokliwe. Pomaszerowałem pod wierzchołek Zadniego Gaju. Stamtąd zobaczyłem znajdujące się po czeskiej stronie pasmo Beskidu Śląsko-Morawskiego.
na łąkach pod Zadnim Gajem
po lewej Javorovy, na horyzoncie Lysa Hora
widok na Tuł z Zadniego Gaju
Po powrocie na szlak kontynuowałem wędrówkę pod Tuł. Chciałem wyjść na jego wierzchołek. Nie prowadzi na niego żaden szlak ani ścieżka, na razie teren znajdujących si ę po wschodniej stronie góry łąk był ogrodzony płotem. Dogodne wejście na Tuł znajduje się od punktu oznaczonego na mapie numerem 6.
łąki pod Zadnim Gajem
las pod Tułem
Zadni Gaj, Grodzisko, Malcowa Góra
Mała Czantoria
Spod wierzchołka Tułu rozciąga się z jednej strony piękny widok na Beskid Śląsko-Morawski, a z drugiej na górną część Cisownicy i górującą nad nią Małą Czantorię.Sam szczyt jest cały zalesiony. Na Tule Znajduje się tu użytek ekologiczny o powierzchni 6,94 ha, utworzony celem ochrony łąk storczykowych. Zarówno tutejszy las porośnięty w wielu miejscach czosnkiem niedźwiedzim, jak i łąki są niezwykle piękne. Świeża majowa zieleń tylko podbiła ich urodę w słoneczny dzień. Cudowne miejsce.
Beskid Śląski-Morawski: Velky Polom, Kozubova, Ostry, Javorovy
las na Tule
czosnek niedźwiedzi
górna Cisownica i Mała Czantoria spod Tułu
Jako że to była moja druga wycieczka pod rząd rozpoczęta wcześnie rano, czułem po sobie lekkie niedospanie. Pamiętam jak poprzedniego roku podczas wyprawy na Strażow uciąłem sobie drzemkę na szczycie i to był wtedy znakomity pomysł. Czemu z niego nie skorzystać dzisiaj? Trasa wycieczki jest łatwa i krótka, czasu mam dużo, "w tak pięknych okolicznościach przyrody i tego, w niepowtarzalnych” (z jakiego to filmu cytat?) może by też skorzystać z okazji i uciąć sobie małego komarka? Ustawiłem sobie budzik w komórce za 30 minut i dokonałem owej czynności higienicznej. Był to znakomity pomysł na dotlenienie się i odreagowanie wczesnej pobudki. Poza tym czyż nie jest czymś fajnym sen pod TAKIMI drzewami?
właściwe miejsce na drzemkę
Okazało się, że po drzemce chmury zakwitły pięknie nad górami. To ważny element krajobrazu, dodający uroku pejzażom. Zszedłem z Tułu tą samą łąką i poszedłem dalej, w stronę przysiółka Podlesie. Po drodze spotkałem trzyosobową rodzinę. Mały dwulatek wracał z rodzicami ze spaceru trzymając się mamy za rękę. Ostatnio takie obrazki chwytają mnie za serce, chyba jako ojciec dwóch nastoletnich koni robię się sentymentalny.
chmurki nad Małą Czantorią
chmurki nad Tułem
Mała Czantoria
zejście z Tułu
przysiółek Podlesie
Na odcinku 7-8 szlak wiedzie asfaltową drogą (widziałem kilka parkujących przy drodze aut, między innymi widzianej chwilę wcześniej rodziny), ale w niczym to nie umniejsza urody tego niezwykle widokowego rejonu. Przy drodze znajduje się niewielkie wzniesienie, na którym znajduje się coś przypominającego wieżę triangulacyjną. Triangułem to ustrojstwo chyba nie jest, bo nie zauważyłem na nim miejsca na umieszczenie przyrządu geodezyjnego.
Tuł spod ustrojstwa
Beskid Śląsko - Morawski
Tu się pan zastanawia, do czego owa konstrukcja może służyć. Z pagórka tego widać też znajdujący przy skrzyżowaniu dróg parking pełen samochodów turystów wyruszających stąd na Czantorię. Ja podążyłem drogą powrotną przez przysiółek Budzin.
Tuł i Zadni Gaj z Budzina
Skoro mowa o chmurach: szerszy kadr z Budzina, dający pojęcie o pięknie nieba tego dnia.
wzrastający rzepak
Mała Czantoria
Czantoria. Po dwóch słonecznych dniach wędrówek po beskidzkich łąkach z przyjemnością schłodziłem ręce i nogi w zimnej górskiej wodzie. Była nawet możliwość skorzystania ze źródełka i publicznego garnuszka.
Ostatni odcinek Szlaku Cisownickiego wiódł mnie już przez wieś pełną słońca i wiosennych kolorów. Chmurki na niebie nadal dodawały uroku mijanym miejscom. Mijając po drodze cmentarz i kapliczkę dotarłem pod szkołę podstawową.
Wycieczka Szlakiem Cisownickim (z bonusami) okazała się być strzałem w dziesiątkę. Wrażenia widokowe niezrównane, było tam naprawdę pięknie. Wydaje się, że tam jeszcze można się powałęsać pozaszlakowo i odkryć kilka ciekawych miejsc, jak choćby rejony między Leszną Górną a Tułem albo wokół górnej części Cisownicy. Konia z rzędem temu kto zrozumie, czemu w takie miejsca przyjeżdża mało turystów, a wszyscy pchają się na Skrzyczne, Babią Górę, czy Rysiankę. Choć z drugiej strony to może i lepiej, że nadal można rozkoszować się pięknem Beskidów bez tłumów, czego świadkiem byłem zarówno tutaj, jak i na odbytej dzień wcześniej wycieczce na Potaczkową koło Rabki.
Po zakończeniu wycieczki na Tuł pojechałem do Ustronia odmrozić gospodarkę, tzn. kupić coś do picia i jedzenia. To odmrażanie gospodarki szło całkiem nieźle, w Ustroniu sporo ludzi i spory ruch w gastronomii. Po dwóch dniach miałem trochę dość słońca, czułem że ręce mnie trochę pieką. Pojechałem do Górek Wielkich czekać na wyrypowiczów. Moim głównym pragnieniem oprócz pragnienia było znalezienie przyjemnego kawałka cienia. W oczekiwaniu na wyrypowiczów zagłębiłem się w lekturze. Przyszli na metę po 14,5 godzinach wędrówki, ale ich wrażenia i emocje macie opisane w relacji z wyrypy.
Szczerze powiedziawszy, do tej pory podchodziłem do Beskidu Śląskiego jak pies do jeża, ale zimowa wycieczka na Halę Jaworową i ta na Tuł pokazały mi, że tam też są piękne i ciche miejsca.
- sprocket73
- Posty: 5935
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
Pierwsze zdjęcie najładniejsze!
Nie pamiętałem jak robiłeś, albo spałem, albo mózg mi zamarzł
p.s.
pozostałe zdjęcia też fajne
Nie pamiętałem jak robiłeś, albo spałem, albo mózg mi zamarzł
p.s.
pozostałe zdjęcia też fajne
SPROCKET
viewtopic.php?f=17&t=1876
viewtopic.php?f=17&t=1876
- sprocket73
- Posty: 5935
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
Piękne kolory znanych z widzenia terenów, jak już mówiłem niby blisko, a taki obcy teren
Nigdy nie widziałem tam tyłu ludzi
Może coś z tym zrobisz jest jeszcze jeden emotikonek, ale nie wiem czy byś się nie obraził
Nigdy nie widziałem tam tyłu ludzi
Ostatnio takie obrazki chwytają mnie za serce, chyba jako ojciec dwóch nastoletnich koni robię się sentymentalny.
Może coś z tym zrobisz jest jeszcze jeden emotikonek, ale nie wiem czy byś się nie obraził
Tak przy okazji, w zeszłym roku też szliśmy z Gosią i Witkiem ulicą Wędoły! Tak strasznie znajomo mi się te Twoje kadry wydawały.
Tylko myśmy poszli dalej i trafiliśmy na kapitalne bagna! Żałuj, że tam się nie zapędziłeś
Na Tuł ścieżki są z obu stron, myśmy włazili mniej więcej od punktu 5, który zaznaczyłeś na pac, a złaziliśmy koło dwóch ambon (widziałeś ambony? - Tobi zauwazył)
Zejście też jest nam znane, w zasadzie nieświadomie szedłeś często naszymi sladami.
Ale miło, że przyznałeś, że to genialne tereny.
Mnie korci Wróżna. Strasznie apetycznie wygląda. No, trzeba będzie się ruszyć, może weekendowo?
Tylko myśmy poszli dalej i trafiliśmy na kapitalne bagna! Żałuj, że tam się nie zapędziłeś
Na Tuł ścieżki są z obu stron, myśmy włazili mniej więcej od punktu 5, który zaznaczyłeś na pac, a złaziliśmy koło dwóch ambon (widziałeś ambony? - Tobi zauwazył)
Zejście też jest nam znane, w zasadzie nieświadomie szedłeś często naszymi sladami.
Ale miło, że przyznałeś, że to genialne tereny.
Mnie korci Wróżna. Strasznie apetycznie wygląda. No, trzeba będzie się ruszyć, może weekendowo?
-
- Posty: 338
- Rejestracja: 2019-05-12, 19:59
sokół pisze:No... toś pozamiatał z tymi fotami. Miałes w sumie strasznie dużo czasu, to widać, fotograficznie chyba jedna z najlepszych Twoich relacji. Brawo!
Miałem zdecydowanie więcej czasu na fotografowanie, niż wy na wyrypie. Fakt - nie musiałem się nigdzie spieszyć. Bardzo dziękuję za brawo!
sokół pisze:Tak przy okazji, w zeszłym roku też szliśmy z Gosią i Witkiem ulicą Wędoły! Tak strasznie znajomo mi się te Twoje kadry wydawały.
Tylko myśmy poszli dalej i trafiliśmy na kapitalne bagna! Żałuj, że tam się nie zapędziłeś
Na Tuł ścieżki są z obu stron, myśmy włazili mniej więcej od punktu 5, który zaznaczyłeś na pac, a złaziliśmy koło dwóch ambon (widziałeś ambony? - Tobi zauwazył)
Zejście też jest nam znane, w zasadzie nieświadomie szedłeś często naszymi sladami.
Ale miło, że przyznałeś, że to genialne tereny.
Mnie korci Wróżna. Strasznie apetycznie wygląda. No, trzeba będzie się ruszyć, może weekendowo?
Patrzyłem teraz na te wasze bagna, nie skorzystam. Tuł jest piękny - fantastyczne w nim jest też to, że można się tam szlajać po łąkach do woli. Brałem też pod uwagę wyjście na Tuł przez ulice Cisową i Zadni Gaj, może następnym razem.
Weekendowo to raczej kaplica pogodowa Może innym razem na tę Wróżną, miejsce wygląda zachęcająco, można by jakąś pętlę z Lesznej Górnej wymobinować. Na razie jestem umówiony z tatą na Pieninki Skrzydlańskie, mam nadzieję, że da radę.
Adrian pisze:Może coś z tym zrobisz jest jeszcze jeden emotikonek, ale nie wiem czy byś się nie obraził
Rozum, rozsądek i kręgosłup mówią mi, że to jednak byłby kiepski pomysł. Prędzej jakieś wnuki, ale to też jeszcze za kilka lat, chłopcy są jeszcze zbyt młodzi na ojców.
FasolaNaSzlaku pisze:Fajne foty i relacja ... tak już obmyślam ,żeby tam kiedyś ze swoim 5 latkiem się wybrać ... bo po zdjęciach sugeruję , że tam żadnych stromych podejść nie ma ?
Nie ma, łagodnie i przyjemnie, młody spokojnie da radę.
Ostatnio zmieniony 2020-05-21, 20:26 przez Sebastian, łącznie zmieniany 2 razy.
- kristoff73
- Posty: 606
- Rejestracja: 2019-05-15, 20:47
- Lokalizacja: ST SD KGR TK SB
Piękna relacja, super zdjęcia. Wygląda na to, że Tuł to góra o dużym "przewyższeniu", czyli jej atrakcyjność jest znacznie wyższa niż wysokość n.p.m. Kilka czynników powstrzymuje mnie przed wycieczką, bo musi ona odbyć się na trasie Goleszów-Wisła, czyli bazuje na ofercie Kolei Śląskich. A pociągi tam w tej chwili nie jeżdżą. No i granicą wolałbym poruszać się w lepszych czasach.
Бродяга. Снусмумрик. Бомж.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości