Mount Kopiec bez tlenu
Też mi się wydaje, że bez zbiórki to się nie obejdzie. Zbiórki są na topie. Ostatnio ponoć sam Wiśniewski zbierał od fanów 25 000 PLN na wydanie płyty. Chociaż dla mnie na razie numerem 1, są dwaj fejsbukowi fotograferzy którym zepsuł się, czy zgubili aparat i zarządzili zbiórkę na nowy.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Vision, łącznie zmieniany 4 razy.
Za młodu zbierałem surowce wtórne, czyli 2w1 (poganie i ochrona środowiska). Jak przejeżdżam przez Ślůnsk i zagranicę, to sam się dziwię, że tylu pogan leży odłogiem (niektórzy w rowie). Teraz to już nie opłaca się schylać po pogana, bo można nabawić się urazu kręgosłupa.
Prościej awizować wypłatę w banku i starczy na waciki.
Ogólnie na forum nie jestem pocieszony, bo ma kuracja się powiodła. Jeszcze kilka miesięcy temu na moje wpisy były komentarze typu "coś w łeb" lub "ciulik". Kolejna atrakcja odpadła, a tak mogłem sobie poczytać kilka razy i...
Sprockecie zapytaj Ukochanej, czy w tej kwestii można liczyć na efekt jo-jo?
Prościej awizować wypłatę w banku i starczy na waciki.
Ogólnie na forum nie jestem pocieszony, bo ma kuracja się powiodła. Jeszcze kilka miesięcy temu na moje wpisy były komentarze typu "coś w łeb" lub "ciulik". Kolejna atrakcja odpadła, a tak mogłem sobie poczytać kilka razy i...
Sprockecie zapytaj Ukochanej, czy w tej kwestii można liczyć na efekt jo-jo?
Bo kto ma, temu będzie dodane, i nadmiar mieć będzie; kto zaś nie ma, temu zabiorą również to, co ma. /Mt 13,12/
Enjoy your life-never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.
Enjoy your life-never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.
Dzisiaj sobie siedziałem w domu, ale mi zagranicznik podesłał zdjęcie z Kopca.
O Ty draniu - myślę... Znów znać nie dałeś.... No to czekaj, kij Ci w oko, myślę...
Wyszukałem okno pogodowe, wsiadłem do pojazdu i udałem się ku podnóżom tej wielkiej góry. (Przypominam, 4345m)
Najpierw pokręciłem się po okolicznych dolinach.
Co prawda słońca nie było, ale przyświeciło mi światło z innego ciała niebieskiego.
Delikatnie podchodziłem pod zrywy Kopca. Za moimi plecami zauważyłem "Kukurydze" czyli Osiedle Tysiąclecia w Katowicach.
Gdzieś bardzo daleko i niewyraźnie machałem do Sprocketa i Laynna. To w tamtą stronę, Dąbrowa Górnicza. Wprawne oko dojrzy jakieś góry na horyzoncie, to pewnie Makowski... A Zagranicznik napisał, że nie widać gór...
W końcu udało mi się odnaleźć perć wyprowadzającą na szczyt. Na horyzoncie w oddali, Góra Dorotki.
Jak widać, szedłem szlakiem żółtym. Był dobrze oznaczony.
Stromizna była okrutna, ale na szczęście ktoś pomyślał i wyznaczył szlak w zakosy. Płuca prawie wyplułem, ale parłem do przodu, nie było wyjścia.
Z polan podszczytowych ujrzałem swoje rodzinne miasto. Z prawej dymi Huta Bobrek, najpopularniejszy producent chmur w okolicy.
Po chwili obróciłem wzrok w drugą stronę i zorientowałem się, że widać nawet zagranicę...
Byłem tak przejęty, że nawet nie zauważyłem, gdy dotarłem na sam wierzchołek.
Stamtąd to już widoki były przednie. Z lewej szyb Budryk zlikwidowanej kopalni Centrum, centralnie moja kopalnia czyli Bobrek, z prawej Huta Bobrek, z lewej na horyzoncie to chyba hałdy w Rydułtowach, ale głowy nie dam....
Tu centralnie Szpital Górniczy, z którego to ustrzeliłem jesienią Tatry. Obok tego szpitala mieszkam. Po prawej na horyzoncie chyba kopalnia Pokój, jak dobrze pamiętam, a góry też widać, jakieś zarysy, ale są. Po prawej Klimczoki, po lewej Beskid Mały.
Bytom część północna centrum. Całkiem z prawej Szyb Krystyna. Bardzo charakterystyczna budowla w Bytomiu.
Pastelowo jak z drona u Roberta J, hehehe
Słońce wyszło, to zlazłem z góry znów w doliny i wdupiłem się w rzepak.
Jeszcze rzut okiem za siebie
Miałem czekać na zachód, ale stwierdziłem, że źle zaparkowałem, więc pobiegłem do nowego nabytku (ta astra już mnie wkur@@@ła) i to były koniec... No a nowa maszyna chodzi jak burza, ludzie nawet zdjęcia z nią robili...
I co Zagranicznik, powiesz?
O Ty draniu - myślę... Znów znać nie dałeś.... No to czekaj, kij Ci w oko, myślę...
Wyszukałem okno pogodowe, wsiadłem do pojazdu i udałem się ku podnóżom tej wielkiej góry. (Przypominam, 4345m)
Najpierw pokręciłem się po okolicznych dolinach.
Co prawda słońca nie było, ale przyświeciło mi światło z innego ciała niebieskiego.
Delikatnie podchodziłem pod zrywy Kopca. Za moimi plecami zauważyłem "Kukurydze" czyli Osiedle Tysiąclecia w Katowicach.
Gdzieś bardzo daleko i niewyraźnie machałem do Sprocketa i Laynna. To w tamtą stronę, Dąbrowa Górnicza. Wprawne oko dojrzy jakieś góry na horyzoncie, to pewnie Makowski... A Zagranicznik napisał, że nie widać gór...
W końcu udało mi się odnaleźć perć wyprowadzającą na szczyt. Na horyzoncie w oddali, Góra Dorotki.
Jak widać, szedłem szlakiem żółtym. Był dobrze oznaczony.
Stromizna była okrutna, ale na szczęście ktoś pomyślał i wyznaczył szlak w zakosy. Płuca prawie wyplułem, ale parłem do przodu, nie było wyjścia.
Z polan podszczytowych ujrzałem swoje rodzinne miasto. Z prawej dymi Huta Bobrek, najpopularniejszy producent chmur w okolicy.
Po chwili obróciłem wzrok w drugą stronę i zorientowałem się, że widać nawet zagranicę...
Byłem tak przejęty, że nawet nie zauważyłem, gdy dotarłem na sam wierzchołek.
Stamtąd to już widoki były przednie. Z lewej szyb Budryk zlikwidowanej kopalni Centrum, centralnie moja kopalnia czyli Bobrek, z prawej Huta Bobrek, z lewej na horyzoncie to chyba hałdy w Rydułtowach, ale głowy nie dam....
Tu centralnie Szpital Górniczy, z którego to ustrzeliłem jesienią Tatry. Obok tego szpitala mieszkam. Po prawej na horyzoncie chyba kopalnia Pokój, jak dobrze pamiętam, a góry też widać, jakieś zarysy, ale są. Po prawej Klimczoki, po lewej Beskid Mały.
Bytom część północna centrum. Całkiem z prawej Szyb Krystyna. Bardzo charakterystyczna budowla w Bytomiu.
Pastelowo jak z drona u Roberta J, hehehe
Słońce wyszło, to zlazłem z góry znów w doliny i wdupiłem się w rzepak.
Jeszcze rzut okiem za siebie
Miałem czekać na zachód, ale stwierdziłem, że źle zaparkowałem, więc pobiegłem do nowego nabytku (ta astra już mnie wkur@@@ła) i to były koniec... No a nowa maszyna chodzi jak burza, ludzie nawet zdjęcia z nią robili...
I co Zagranicznik, powiesz?
Ostatnio zmieniony 2020-05-03, 20:44 przez sokół, łącznie zmieniany 4 razy.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 68 gości