Requiem dla trianguła poczciwego
Requiem dla trianguła poczciwego
Napisałem niedawno, na naszym forum górskim, kilka zdań na temat nieobecnych już niestety w krajobrazie, nie tylko górskim, drewnianych wież triangulacyjnych :
Była ich olbrzymia ilość. Były tak powszechne, że się im zdjęć po prostu nie robiło. Chyba, że się coś na nich lub w ich pobliżu działo. Wchodziło się na nie, aby z nich zrobić zdjęcie, ale im samym już rzadko. Wśród swoich fotografii znalazłem może około 30 zdjęć sudeckich drewnianych wież triangulacyjnych. Wśród zdjęć niezeskanowanych znajdę pewnie z dziesięć następnych. I to wszystko, niestety. O tym, jak ich było wiele, niech świadczy fakt, że w granicach mojego miasta, Świebodzic, znajdowały się dwie drewniane wieże triangulacyjne - na Sosnówce i Lisku, zaś dosłownie kilkaset metrów od granic miasta zlokalizowano kilka następnych. Miały one swój urok - szkoda, że nie udało mi się złapać "w obiektywie" tej chwili, kiedy zaczęły odchodzić w przeszłość.
Mógłbym jeszcze pisać, że w dzieciństwie, gdy co kilka tygodni jeździliśmy naszym trabancikiem ze Świebodzic do Dziadków mieszkających w Niwie między Polanicą a Wambierzycami, Tata prowadził autko, Mama coś czytała a my z siostrą... liczyliśmy. Najrozmaitsze obiekty uciekające nam za oknami samochodu. Raz były to wieże nad szybami wałbrzyskich i noworudzkich kopalń, innym razem kapliczki (tu już się w rachunkach gubiliśmy), jakieś mosty, jakieś kamieniołomy (te były fajne, bo miały karminowoczerwone ściany, te koło Nowej Rudy oczywiście), a wreszcie jeszcze innym razem drewniane wieże triangulacyjne. Było ich mnóstwo. W dziecięcej głowie wykoncypowałem, że tych wież koło Wałbrzycha i Nowej Rudy musi być dlatego tak wiele, że tu są przecież kopalnie, cały czas sypane są nowe hałdy, może dojść do jakich obsunięć ziemi lub nawet ruchów sejsmicznych (!!!), dlatego też trzeba to wszystko obserwować i mierzyć. Wykorzystując właśnie te drewniane wieże triangulacyjne. Tato jest matematykiem, więc wtedy ośmio- czy też dziewięcioletniemu brzdącowi coś tam zaczął opowiadać o trójkątach, podstawach, trygonometrii i jeszcze jakichś innych matematycznych niuansach.
A później, jeszcze za szkolnych moich czasów, zaczęły niektóre z tych wież znikać. Gdy wszedłem na moją własną turystyczną ścieżkę, to już były czasy licealne podsumowane maturą w 1980 r., było ich już znacznie mniej niż kilka lat wcześniej. Ale jeszcze były, jeszcze nie zapalił się w głowie ostrzegawczy sygnał, że to już jest ich łabędzi śpiew. Gdy wchodziło się na wieżę na Trójgarbie czy też Raduni, po spróchniałych już w znacznej części belkach, to przez głowę przebiegała raczej myśl "kiedy tę belkę wymienią?", niż obawa "kiedy to wszystko runie?".
I jednak to wszystko, co do sztuki, runęło...
... jak ta mi najbliższa, na Sosnówce nad Świebodzicami, z której wcześniej oglądało się i pobliski zamek Książ, i Wielką Sowę, i Chełmiec, jakieś nieznane mi jeszcze wtedy Wzgórza Strzegomskie, wreszcie na górującą ponad Rudawami Janowickimi karkonoską Śnieżkę.
Zebrałem tu moje fotografie drewnianych wież triangulacyjnych. Sam zdziwiłem się, że jest tych wież, uchwyconych w obiektywach mojej Smeny 8 M, później Certo KN35, Zenithów 12 XP i TTL i na koniec Pentaxa P40, tak niewiele. Zaledwie 9 wież z polskiej części Sudetów i 2 wieże czeskie. Może jeszcze coś w przyszłości odkryję - jakiś Stóg Izerski na przykład, albo wieżę na Niedźwiadkach czy na Sasie? Nie wiem..., chciałbym...
"Moje" wieże uszeregowałem chronologicznie, według daty zrobienia pierwszej fotografii wieży na tej górze/tym obiekcie. Dlatego na końcu znalazła się Jagodna, na której fotografię tego, co wcześniej było wieżą triangulacyjną, zrobiłem w maju 1995 r., chociaż obok "nieśmiganej" wieży na Jagodnej przechodziłem już w kwietniu 1982 r. i jeszcze kilka razy później. Napisałem wcześniej, że najczęściej to nie wieże były pretekstem do wykonania zdjęcia, lecz to co się na niej lub w jej pobliżu działo. Były zwykle tylko tłem.
1. Wieża triangulacyjna na zamku Gryf w Proszówce (Pogórze Izerskie)
- 26 września 1981 r.
- 19 października 1994 r.
2. Wieża triangulacyjna na szczycie Borowej (854 m n.p.m.) w Górach Wałbrzyskich
- 28 stycznia 1982 r.
- 15 kwietnia 1988 r.
- 17 marca 1991 r.
3. Wieża triangulacyjna na Trójgarbie (779 m n.p.m.) w Górach Wałbrzyskich
- 27 marca 1982 r.
- 2 grudnia 1983 r.
- 23 lutego 1985 r.
4. Wieża triangulacyjna na Sosnówce (402 m n.p.m.) na Pogórzu Wałbrzyskim
- 25 czerwca 1983 r.
- 24 czerwca 1984 r.
- 4 lipca 1985 r.
5. Dzikowiec Mały (696 m n.p.m.) w Górach Kamiennych - wieża znajdowała się na wschodnim skłonie szczytu, na grzbiecie łączącym Dzikowiec Mały z Dzikowcem Wielkim, przy zielonym szlaku turystycznym.
- 28 kwietnia 1984
6. Radunia (573 m n.p.m.) w Masywie Ślęży
- 1 grudnia 1985 r.
7. Radoń (422 m n.p.m.) na Pogórzu Wałbrzyskim
- 5 stycznia 1986 r.
8. Lisek - wierzchołek północny (354 m n.p.m.) na Pogórzu Wałbrzyskim
- 22 marca 1986 r.
9. Jagodna (977 m n.p.m.) w Górach Bystrzyckich
- 3 maja 1995 r. (już w stanie agonalnym, ale jeszcze niektóre elementy konstrukcyjne trzymające pion)
10. - 11. Dwie wieże w czeskiej części Gór Złotych (Rychlebské hory), w drodze na szczyt Větrov (918 m n.p.m.)
- 12 września 1987 r.
A dzisiaj?
Nie pozostała ani jedna spośród setek sudeckich drewnianych wieża triangulacyjnych. Jakieś dogorywające, butwiejące resztki zwalonej przed wielu laty wieży zalegają na Wężowej Górze koło Prudnika w Górach Opawskich, przykuwają uwagę (na zasadzie: co to może być?) pozostałości potężnych słupów podstawy konstrukcji wieży na Stogu Izerskim, stabilizowanych niegdyś stalowymi szynami.
Wyrwać tego z ziemi nie sposób. Każda z tych belek osadzona jest w mającym ok. 1,5 m średnicy gnieździe. Słupy nie były bowiem wbijane punktowo, a osadzane w szerokim dole, gdyż na ich końcach znajdowała się poprzeczna pozioma kotwa, spięta śrubami z pionowymi elementami konstrukcji. Miała ona uniemożliwiać "zanurzanie" się w podłoże belek pionowych pod wpływem ciężaru całej wieży.
Na takie gniazdo, w którym osadzono belkę i unieruchamiającą ją kotwę, natknęliśmy się kiedyś - w sierpniu 2006 r. - podczas wykopalisk archeologicznych na szczycie Gromnika (393 m n.p.m.), gdy podczas poszukiwania murów średniowiecznego zamku, wpakowaliśmy się w pozostałości XX-wiecznej drewnianej wieży. Ta stalowa taśma, widoczna na poniższym zdjęciu, to odgromnik drewnianej konstrukcji. Samo gniazdo na osadzenie podpory wieży widoczne jest w prawym dolnym rogu wykopu, i zarazem zdjęcia.
Zostało też bardzo dużo, liczonych w setki, wkopanych w ziemię, nieraz w skalne podłoże, kamiennych lub betonowych słupków geodezyjnych, nad którymi wznosiła się niegdyś konstrukcja wieży. Zauważyć też niekiedy można wklęsłe wgłębienie otaczające znak geodezyjny, zwykle o kwadratowym obrysie. Jak np. na Rogu (715 m n.p.m.) w Zaworach, czyli północno-zachodniej części Gór Stołowych.
Czy to już wszystko? Chyba tak, niestety...
PS. Wstawiłem ten swój szkic do działu "Relacje z wycieczek". Bo to jest - tak uważam - jakaś moja wędrówka. Taka trochę w czasie, i taka trochę w sudeckiej przestrzeni.
Była ich olbrzymia ilość. Były tak powszechne, że się im zdjęć po prostu nie robiło. Chyba, że się coś na nich lub w ich pobliżu działo. Wchodziło się na nie, aby z nich zrobić zdjęcie, ale im samym już rzadko. Wśród swoich fotografii znalazłem może około 30 zdjęć sudeckich drewnianych wież triangulacyjnych. Wśród zdjęć niezeskanowanych znajdę pewnie z dziesięć następnych. I to wszystko, niestety. O tym, jak ich było wiele, niech świadczy fakt, że w granicach mojego miasta, Świebodzic, znajdowały się dwie drewniane wieże triangulacyjne - na Sosnówce i Lisku, zaś dosłownie kilkaset metrów od granic miasta zlokalizowano kilka następnych. Miały one swój urok - szkoda, że nie udało mi się złapać "w obiektywie" tej chwili, kiedy zaczęły odchodzić w przeszłość.
Mógłbym jeszcze pisać, że w dzieciństwie, gdy co kilka tygodni jeździliśmy naszym trabancikiem ze Świebodzic do Dziadków mieszkających w Niwie między Polanicą a Wambierzycami, Tata prowadził autko, Mama coś czytała a my z siostrą... liczyliśmy. Najrozmaitsze obiekty uciekające nam za oknami samochodu. Raz były to wieże nad szybami wałbrzyskich i noworudzkich kopalń, innym razem kapliczki (tu już się w rachunkach gubiliśmy), jakieś mosty, jakieś kamieniołomy (te były fajne, bo miały karminowoczerwone ściany, te koło Nowej Rudy oczywiście), a wreszcie jeszcze innym razem drewniane wieże triangulacyjne. Było ich mnóstwo. W dziecięcej głowie wykoncypowałem, że tych wież koło Wałbrzycha i Nowej Rudy musi być dlatego tak wiele, że tu są przecież kopalnie, cały czas sypane są nowe hałdy, może dojść do jakich obsunięć ziemi lub nawet ruchów sejsmicznych (!!!), dlatego też trzeba to wszystko obserwować i mierzyć. Wykorzystując właśnie te drewniane wieże triangulacyjne. Tato jest matematykiem, więc wtedy ośmio- czy też dziewięcioletniemu brzdącowi coś tam zaczął opowiadać o trójkątach, podstawach, trygonometrii i jeszcze jakichś innych matematycznych niuansach.
A później, jeszcze za szkolnych moich czasów, zaczęły niektóre z tych wież znikać. Gdy wszedłem na moją własną turystyczną ścieżkę, to już były czasy licealne podsumowane maturą w 1980 r., było ich już znacznie mniej niż kilka lat wcześniej. Ale jeszcze były, jeszcze nie zapalił się w głowie ostrzegawczy sygnał, że to już jest ich łabędzi śpiew. Gdy wchodziło się na wieżę na Trójgarbie czy też Raduni, po spróchniałych już w znacznej części belkach, to przez głowę przebiegała raczej myśl "kiedy tę belkę wymienią?", niż obawa "kiedy to wszystko runie?".
I jednak to wszystko, co do sztuki, runęło...
... jak ta mi najbliższa, na Sosnówce nad Świebodzicami, z której wcześniej oglądało się i pobliski zamek Książ, i Wielką Sowę, i Chełmiec, jakieś nieznane mi jeszcze wtedy Wzgórza Strzegomskie, wreszcie na górującą ponad Rudawami Janowickimi karkonoską Śnieżkę.
Zebrałem tu moje fotografie drewnianych wież triangulacyjnych. Sam zdziwiłem się, że jest tych wież, uchwyconych w obiektywach mojej Smeny 8 M, później Certo KN35, Zenithów 12 XP i TTL i na koniec Pentaxa P40, tak niewiele. Zaledwie 9 wież z polskiej części Sudetów i 2 wieże czeskie. Może jeszcze coś w przyszłości odkryję - jakiś Stóg Izerski na przykład, albo wieżę na Niedźwiadkach czy na Sasie? Nie wiem..., chciałbym...
"Moje" wieże uszeregowałem chronologicznie, według daty zrobienia pierwszej fotografii wieży na tej górze/tym obiekcie. Dlatego na końcu znalazła się Jagodna, na której fotografię tego, co wcześniej było wieżą triangulacyjną, zrobiłem w maju 1995 r., chociaż obok "nieśmiganej" wieży na Jagodnej przechodziłem już w kwietniu 1982 r. i jeszcze kilka razy później. Napisałem wcześniej, że najczęściej to nie wieże były pretekstem do wykonania zdjęcia, lecz to co się na niej lub w jej pobliżu działo. Były zwykle tylko tłem.
1. Wieża triangulacyjna na zamku Gryf w Proszówce (Pogórze Izerskie)
- 26 września 1981 r.
- 19 października 1994 r.
2. Wieża triangulacyjna na szczycie Borowej (854 m n.p.m.) w Górach Wałbrzyskich
- 28 stycznia 1982 r.
- 15 kwietnia 1988 r.
- 17 marca 1991 r.
3. Wieża triangulacyjna na Trójgarbie (779 m n.p.m.) w Górach Wałbrzyskich
- 27 marca 1982 r.
- 2 grudnia 1983 r.
- 23 lutego 1985 r.
4. Wieża triangulacyjna na Sosnówce (402 m n.p.m.) na Pogórzu Wałbrzyskim
- 25 czerwca 1983 r.
- 24 czerwca 1984 r.
- 4 lipca 1985 r.
5. Dzikowiec Mały (696 m n.p.m.) w Górach Kamiennych - wieża znajdowała się na wschodnim skłonie szczytu, na grzbiecie łączącym Dzikowiec Mały z Dzikowcem Wielkim, przy zielonym szlaku turystycznym.
- 28 kwietnia 1984
6. Radunia (573 m n.p.m.) w Masywie Ślęży
- 1 grudnia 1985 r.
7. Radoń (422 m n.p.m.) na Pogórzu Wałbrzyskim
- 5 stycznia 1986 r.
8. Lisek - wierzchołek północny (354 m n.p.m.) na Pogórzu Wałbrzyskim
- 22 marca 1986 r.
9. Jagodna (977 m n.p.m.) w Górach Bystrzyckich
- 3 maja 1995 r. (już w stanie agonalnym, ale jeszcze niektóre elementy konstrukcyjne trzymające pion)
10. - 11. Dwie wieże w czeskiej części Gór Złotych (Rychlebské hory), w drodze na szczyt Větrov (918 m n.p.m.)
- 12 września 1987 r.
A dzisiaj?
Nie pozostała ani jedna spośród setek sudeckich drewnianych wieża triangulacyjnych. Jakieś dogorywające, butwiejące resztki zwalonej przed wielu laty wieży zalegają na Wężowej Górze koło Prudnika w Górach Opawskich, przykuwają uwagę (na zasadzie: co to może być?) pozostałości potężnych słupów podstawy konstrukcji wieży na Stogu Izerskim, stabilizowanych niegdyś stalowymi szynami.
Wyrwać tego z ziemi nie sposób. Każda z tych belek osadzona jest w mającym ok. 1,5 m średnicy gnieździe. Słupy nie były bowiem wbijane punktowo, a osadzane w szerokim dole, gdyż na ich końcach znajdowała się poprzeczna pozioma kotwa, spięta śrubami z pionowymi elementami konstrukcji. Miała ona uniemożliwiać "zanurzanie" się w podłoże belek pionowych pod wpływem ciężaru całej wieży.
Na takie gniazdo, w którym osadzono belkę i unieruchamiającą ją kotwę, natknęliśmy się kiedyś - w sierpniu 2006 r. - podczas wykopalisk archeologicznych na szczycie Gromnika (393 m n.p.m.), gdy podczas poszukiwania murów średniowiecznego zamku, wpakowaliśmy się w pozostałości XX-wiecznej drewnianej wieży. Ta stalowa taśma, widoczna na poniższym zdjęciu, to odgromnik drewnianej konstrukcji. Samo gniazdo na osadzenie podpory wieży widoczne jest w prawym dolnym rogu wykopu, i zarazem zdjęcia.
Zostało też bardzo dużo, liczonych w setki, wkopanych w ziemię, nieraz w skalne podłoże, kamiennych lub betonowych słupków geodezyjnych, nad którymi wznosiła się niegdyś konstrukcja wieży. Zauważyć też niekiedy można wklęsłe wgłębienie otaczające znak geodezyjny, zwykle o kwadratowym obrysie. Jak np. na Rogu (715 m n.p.m.) w Zaworach, czyli północno-zachodniej części Gór Stołowych.
Czy to już wszystko? Chyba tak, niestety...
PS. Wstawiłem ten swój szkic do działu "Relacje z wycieczek". Bo to jest - tak uważam - jakaś moja wędrówka. Taka trochę w czasie, i taka trochę w sudeckiej przestrzeni.
Ostatnio zmieniony 2020-04-28, 12:09 przez Cisy2, łącznie zmieniany 6 razy.
Tak, do nowego tysiąclecia nie przetrwała chyba żadna. Została niewielka liczba betonowych trójnogów triangulacyjnych - w Sudetach np. na Czartowskiej Skale na Pogórzu Kaczawskim i na Świerkowej Kopie na Wzgórzach Wyrębińskich (to ta góra, którą przebija jeden z tuneli na linii kolejowej z Wałbrzycha do Kłodzka), w Karpatach ostała się m.in. na Jaśle w Bieszczadach.
Raczej pierwsza z wymienionych przez Ciebie opcji jest prawdziwa. Stały się niepotrzebne, więc przestano o nie dbać, po jakimś czasie się zawaliły. Te najsolidniejsze - które tak łatwo nie chciały się poddać siłom przyrody - chyba jednak rozbierano, z obawy o ewentualne nieszczęśliwe wypadki.
Tak kiedyś sobie pomyślałem, czy w dzisiejszych czasach stawiania tysięcy "turystycznych wież widokowych", chociaż jeden z projektów nie mógłby nawiązywać do formy dawnych wież triangulacyjnych. Jasne, że schody musiałyby pojawić się w miejsce drabin, na pewno bezpieczniejsze i mające oparcie tarasy widokowe, ale sama konstrukcja zewnętrzna mogłaby nawiązywać do "triangulacyjnych" wzorów. Pytanie tylko, czy taki projekt by przeszedł? Czy komisja oceniająca projekty nie potraktowałaby go jako obciachowy? Może byłby zbyt tani? W dzisiejszych czasach to nieraz wada
Raczej pierwsza z wymienionych przez Ciebie opcji jest prawdziwa. Stały się niepotrzebne, więc przestano o nie dbać, po jakimś czasie się zawaliły. Te najsolidniejsze - które tak łatwo nie chciały się poddać siłom przyrody - chyba jednak rozbierano, z obawy o ewentualne nieszczęśliwe wypadki.
Tak kiedyś sobie pomyślałem, czy w dzisiejszych czasach stawiania tysięcy "turystycznych wież widokowych", chociaż jeden z projektów nie mógłby nawiązywać do formy dawnych wież triangulacyjnych. Jasne, że schody musiałyby pojawić się w miejsce drabin, na pewno bezpieczniejsze i mające oparcie tarasy widokowe, ale sama konstrukcja zewnętrzna mogłaby nawiązywać do "triangulacyjnych" wzorów. Pytanie tylko, czy taki projekt by przeszedł? Czy komisja oceniająca projekty nie potraktowałaby go jako obciachowy? Może byłby zbyt tani? W dzisiejszych czasach to nieraz wada
Świetna kolekcja zdjęć. Chociaż w taki sposób można się przyjrzeć wieżom pomiarowym, których nie miało się okazji zobaczyć na żywo. To były niestety konstrukcje z surowego, iglastego drewna. Nie miały prawa przetrwać zbyt długo. Zwłaszcza, że w dobie pomiarów satelitarnych przestały być potrzebne, więc poświęcanie środków na konserwację czy budowę nowych mijało się z celem.
Zaś wieżę widokową w takim stylu chętnie bym zobaczył. Niemcy, jakiś czas temu, zrekonstruowali całkiem pokaźną wieżę na terenie skansenu: https://kommern.lvr.de/de/mehr_erfahren ... ech_1.html
Bardzo fajne urozmaicenie krajobrazu. Na betonowy trójnóg na Czartowskiej Skale trafiłem przypadkiem pewnego mroźnego poranka. Ciekawe miejsce.
Zaś wieżę widokową w takim stylu chętnie bym zobaczył. Niemcy, jakiś czas temu, zrekonstruowali całkiem pokaźną wieżę na terenie skansenu: https://kommern.lvr.de/de/mehr_erfahren ... ech_1.html
Bardzo fajne urozmaicenie krajobrazu. Na betonowy trójnóg na Czartowskiej Skale trafiłem przypadkiem pewnego mroźnego poranka. Ciekawe miejsce.
Oprócz błękitnego nieba...
- kristoff73
- Posty: 606
- Rejestracja: 2019-05-15, 20:47
- Lokalizacja: ST SD KGR TK SB
Wątek wspaniały! Jedynie bardzo żałuję, że ogranicza się tylko do Sudetów. A ile takowych wież triangulacyjnych stało w Beskidach?
Były takowe na Hrobaczej Łące, na Radziejowej, ba, stała nawet jedna taka na Babiej Górze, jeszcze w latach 70-tych. Nie wiedziałem o tym, ale niedawno widziałem na własne oczy zdjęcia z Babiej z tą wieżą.
Były takowe na Hrobaczej Łące, na Radziejowej, ba, stała nawet jedna taka na Babiej Górze, jeszcze w latach 70-tych. Nie wiedziałem o tym, ale niedawno widziałem na własne oczy zdjęcia z Babiej z tą wieżą.
http://maps.mapywig.org/m/Polish_maps/v ... 25_75k.jpg
Kuknij tu, z tego, co wykombinowałem to trójkąty to wieże triangulacyjne, na samej Janikowej Grapie to nie ma nic i nic nie znalazłem, ale wiem, że na niedalekim Bakowie wieża takowa stała, zreszta jest też zaznaczona na tejże mapie z 1930 roku.
Ps. Zajebista mapa, można godzinami oglądać.
Kuknij tu, z tego, co wykombinowałem to trójkąty to wieże triangulacyjne, na samej Janikowej Grapie to nie ma nic i nic nie znalazłem, ale wiem, że na niedalekim Bakowie wieża takowa stała, zreszta jest też zaznaczona na tejże mapie z 1930 roku.
Ps. Zajebista mapa, można godzinami oglądać.
Baków nie jest z tej strony.
Mapę zapisałem. Po wydruku dołączy na ścianie do mapy Tatr z 1931 roku. Dzięki.
Mapę zapisałem. Po wydruku dołączy na ścianie do mapy Tatr z 1931 roku. Dzięki.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Wygląda jak stopy po jakiejś wieży. Mógłbyś wstawić jakąś mapkę z zaznaczeniem gdzie to jest - czy na początku okolic szlaku, czy może gdzieś dalej?.
Ostatnio byłem w tych okolicach ze znajomym botanikiem i oglądaliśmy pozostałości grodziska, które jest nad Janikową Ścianą. Ale tych fundamentów idąc już na Janikową Grape nie widziałem.
A właśnie sobie przypomniałem, że mam w oryginale mapę turystyczną z 1931 r. Ale niestety nic na niej nie ma co by naprowadziło na trop Twojego znaleziska.
Ostatnio byłem w tych okolicach ze znajomym botanikiem i oglądaliśmy pozostałości grodziska, które jest nad Janikową Ścianą. Ale tych fundamentów idąc już na Janikową Grape nie widziałem.
A właśnie sobie przypomniałem, że mam w oryginale mapę turystyczną z 1931 r. Ale niestety nic na niej nie ma co by naprowadziło na trop Twojego znaleziska.
Cisy2 dziękuję Ci za relację z sudeckimi wieżami triangulacyjnymi ze świetnymi zdjęciami archiwalnymi. Wszystkie Twoje relacje z dawnych wędrówek czytam z wielką chęcią i zaciekawieniem. Pochodzą z czasów, które ja nie mogę pamiętać
Konstrukcjami wież triangulacyjnych zainteresowałem się ponad 10 lat temu, gdy odkryłem leżący szkielet na Wężowej Górze k. Prudnika. Wówczas opisał go Tygodnik Prudnicki w swoim cyklu "Korona Gór Opawskich", (który jak już chyba kiedyś wspomniałem zrodził moją pasję do gór). Zawsze mnie interesowało, jak wieże wyglądały w czasach swojej świetności, jakich narzędzi używano do pracy na nich i rysowania map oraz kiedy stały się bezużyteczne.
Swój wpis wzbogacę o swoje fotografie wież triangulacyjnych z Gór Opawskich. Część z nich publikowałem już na forum pod poprzednią swoją relacją, ale dla porządku wrzucę je jeszcze raz pod tematycznym postem w wersji rozszerzonej
Wieża triangulacyjna na Biskupiej Kopie: pierwsza wieżą pomiarowa na Kopie stanęła już w 1837 r. kolejna w 1887 r. nazywano ją "Białą piramidą". Ostatnia wieża tego typu (ta ze zdjęć poniżej) pochodziła prawdopodobnie z 1927 r. (data na słupie TP) i przetrwała do 1966 r. kiedy to zawaliła się od uderzenia pioruna, nie zdecydowano się na jej odbudowę. Wysoka konstrukcja stała po polskiej stronie wierzchołka Biskupiej Kopy na wys. 888 m.n.p.m.
Ta fotka ma dwie ciekawostki: pierwsza to taka że widzimy moment wieszania nazistowskiej flagi prawdopodobnie jest to 18 maja 1939 r. kiedy to wieżę widokową przejmuje Hitlerjugend. Druga ciekawostka to taka skąd fotograf wykonał zdjęcie? Skoro widzimy na nim dwie wieże, prawdopodobnie z czubka drzewa
Niecodzienne ujęcie szczytu Biskupiej Kopy z kamienną wieżą z nieistniejącej wieży triangulacyjnej - lata 60. XX w. Dziś na szczycie nie ma już tych budynków. Stoi za to mała chatka krótkofalowców oraz trwa budowa czeskiego schroniska.
Obecnie w miejscu wieży pozostał duży granitowy słup "TP 1927" (niestety pobazgrany..) w tle jeden z trzech betonowych fundamentów po wieży
Oprócz Biskupiej Kopy na szczytach w Górach Opawskich stało jeszcze 4 wieże : Średnia Kopa (Góra Parkowa k. Głuchołaz), Olszak (k. Pokrzywnej), Długota (Las Prudnicki, na GSS k. Dębowca) oraz na Wężowej Górze w Lesie Trzebińskim we wschodniej części GO.
W przypadku tej ostatniej do dziś zachował się leżący drewniany szkielet:
Co do słupków topograficznych to w polskiej części Gór Opawskich naliczyłem ich, że znajdują się na 16 szczytach. Są różne: granitowe z "TP", krzyżykiem i trójkątem (prawdopodobnie jeszcze z czasów niemieckich), wysokie betonowe ze strzałką oraz te z metalową czapą. Słupki topograficzne były dla mnie 10-15 lat temu ważne, gdy odkrywałem Góry Opawskie. Oznaczały dla mnie pewność, że to na pewno wierzchołek odkrywanego wzniesienia bo często miały one kilka kulminacji, były zakrzaczone i nie przebiegał tamtędy żaden szlak a nawet ścieżka. Wówczas wędrowałem z mapą oraz opisem wspomnianego wyżej cyklu artykułów z lokalnej prasy.
Na koniec jeszcze wspomnę o betonowych trójnogach topograficznych. W mojej okolicy jeszcze kilka takich zostało (na polach). Słyszałem, że podobno, niektóre miały też jeszcze "czwarty" słupek zwieńczający tą konstrukcję. Mam pytanie czy takie punkty spełniały jakąś funkcje? Dlaczego w wielu miejscach wystarczał pojedynczy słupek, a w niektórych powstały trójnogi?
Konstrukcjami wież triangulacyjnych zainteresowałem się ponad 10 lat temu, gdy odkryłem leżący szkielet na Wężowej Górze k. Prudnika. Wówczas opisał go Tygodnik Prudnicki w swoim cyklu "Korona Gór Opawskich", (który jak już chyba kiedyś wspomniałem zrodził moją pasję do gór). Zawsze mnie interesowało, jak wieże wyglądały w czasach swojej świetności, jakich narzędzi używano do pracy na nich i rysowania map oraz kiedy stały się bezużyteczne.
Swój wpis wzbogacę o swoje fotografie wież triangulacyjnych z Gór Opawskich. Część z nich publikowałem już na forum pod poprzednią swoją relacją, ale dla porządku wrzucę je jeszcze raz pod tematycznym postem w wersji rozszerzonej
Wieża triangulacyjna na Biskupiej Kopie: pierwsza wieżą pomiarowa na Kopie stanęła już w 1837 r. kolejna w 1887 r. nazywano ją "Białą piramidą". Ostatnia wieża tego typu (ta ze zdjęć poniżej) pochodziła prawdopodobnie z 1927 r. (data na słupie TP) i przetrwała do 1966 r. kiedy to zawaliła się od uderzenia pioruna, nie zdecydowano się na jej odbudowę. Wysoka konstrukcja stała po polskiej stronie wierzchołka Biskupiej Kopy na wys. 888 m.n.p.m.
Ta fotka ma dwie ciekawostki: pierwsza to taka że widzimy moment wieszania nazistowskiej flagi prawdopodobnie jest to 18 maja 1939 r. kiedy to wieżę widokową przejmuje Hitlerjugend. Druga ciekawostka to taka skąd fotograf wykonał zdjęcie? Skoro widzimy na nim dwie wieże, prawdopodobnie z czubka drzewa
Niecodzienne ujęcie szczytu Biskupiej Kopy z kamienną wieżą z nieistniejącej wieży triangulacyjnej - lata 60. XX w. Dziś na szczycie nie ma już tych budynków. Stoi za to mała chatka krótkofalowców oraz trwa budowa czeskiego schroniska.
Obecnie w miejscu wieży pozostał duży granitowy słup "TP 1927" (niestety pobazgrany..) w tle jeden z trzech betonowych fundamentów po wieży
Oprócz Biskupiej Kopy na szczytach w Górach Opawskich stało jeszcze 4 wieże : Średnia Kopa (Góra Parkowa k. Głuchołaz), Olszak (k. Pokrzywnej), Długota (Las Prudnicki, na GSS k. Dębowca) oraz na Wężowej Górze w Lesie Trzebińskim we wschodniej części GO.
W przypadku tej ostatniej do dziś zachował się leżący drewniany szkielet:
Co do słupków topograficznych to w polskiej części Gór Opawskich naliczyłem ich, że znajdują się na 16 szczytach. Są różne: granitowe z "TP", krzyżykiem i trójkątem (prawdopodobnie jeszcze z czasów niemieckich), wysokie betonowe ze strzałką oraz te z metalową czapą. Słupki topograficzne były dla mnie 10-15 lat temu ważne, gdy odkrywałem Góry Opawskie. Oznaczały dla mnie pewność, że to na pewno wierzchołek odkrywanego wzniesienia bo często miały one kilka kulminacji, były zakrzaczone i nie przebiegał tamtędy żaden szlak a nawet ścieżka. Wówczas wędrowałem z mapą oraz opisem wspomnianego wyżej cyklu artykułów z lokalnej prasy.
Na koniec jeszcze wspomnę o betonowych trójnogach topograficznych. W mojej okolicy jeszcze kilka takich zostało (na polach). Słyszałem, że podobno, niektóre miały też jeszcze "czwarty" słupek zwieńczający tą konstrukcję. Mam pytanie czy takie punkty spełniały jakąś funkcje? Dlaczego w wielu miejscach wystarczał pojedynczy słupek, a w niektórych powstały trójnogi?
Ostatnio zmieniony 2020-05-02, 08:45 przez opawski1, łącznie zmieniany 2 razy.
MOJA STRONA O GÓRACH OPAWSKICH: http://www.goryopawskie.eu/
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 22 gości