Via Ferraty

Dyskusje o górach, turystyce górskiej itp.
Vision

Via Ferraty

Postautor: Vision » 2013-07-16, 04:50

Co sądzicie o takiej formie turystyki czy jak to nazwać. Ja ogólnie byłem na tych ferratach raz na parę dni, no i raz w Tatrach, ale to ciężko uznać za ferratę, gdyż przejście trwa niecałe 10 minut, ale fakt faktem zaznajomić się z tematem można, szczególnie jak ktoś nigdy na tym nie był, to polecam.

Moje odczucia co do tych ferrat są niestety nienajlepsze. Jakby to powiedzieć nie przypadło mi to szczególnie do gustu. Takie trochę chodzenie jak w dzieciństwie po drzewach czy w jakimś parku linowym. O ile jeszcze taka ferrata prowadzi na szczyt i nie ma innej opcji wejścia, to fajnie. Tam gdzie ja byłem, to te ferraty prowadziły zupełnie donikąd, w dodatku wszędzie obok były normalne ścieżki, którymi się dało po ludzku wejść w to samo miejsce. Nie wiem za bardzo jak to nazwać, ale dla mnie to takie robienie czegoś na siłę, tam gdzie się nie da przejść to powbijane pręty w ścianę i równie dobrze mogli by coś podobnego na moim bloku zamontować. Po prostu nie spodobało mi się to za bardzo, taki to trochę półśrodek między turystyką a wspinaczką wg mnie.

Chociaż ogólnie żadnym przeciwnikiem stawiania tego nie jestem, bo wszystko jest do ludzi, przynajmniej jest wybór, tyle że, do mnie to jakoś nie trafiło.

Pewnie mi się oberwie od miłośników ferrat, ale należy pamiętać, że to tylko moje zdanie i każdy może mieć inne. ;)
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Vision, łącznie zmieniany 9 razy.
Awatar użytkownika
jck
Posty: 46
Rejestracja: 2013-07-11, 20:48

Postautor: jck » 2013-07-16, 09:26

Chyba takie było założenie, że to właśnie półśrodek.
O ile np w Dolomitach większość (jako przykład in minus podajmy choćby Merlone) jest poprowadzona logicznie, ciekawą formacją itp. to ferraty austriackie mają bardziej charakter sportowy, przynajmniej w wielu przypadkach (nie licząc tych bardziej 'wysokogórskich').

Moje odczucia zatem ogólnie są... mieszane. Niektóre nowo prowadzone ferraty psują ciekawe drogi wspinaczkowe (vide choćby Blauspitze). Inna kwestia, że jeżdżąc z mniej doświadczoną osobą i wybierając się na ferratę mam ten komfort, że nie trzeba być ciągle skupionym i uważać na towarzysza/towarzyszkę, jak w przypadku nawet nietrudnej wspinaczki, a druga strona ma więcej frajdy, bo efektownie poprowadzone ferraty nie są rzadkością.

Podsumowując wychodzi chyba na to, że podchodzę do tego podobnie do Visiona.
Vision

Postautor: Vision » 2013-07-16, 18:00

No właśnie w te Dolomity to bym musiał się przejechać i sprawdzić jak tam jest, bo tam to podobno te ferraty całkiem inny klimat mają... :-o
Awatar użytkownika
jck
Posty: 46
Rejestracja: 2013-07-11, 20:48

Postautor: jck » 2013-07-16, 19:35

Ja specjalnie oblatany w dolomitowych też nie jestem, ale z tego co miałem okazję zwiedzić to poprowadzone raczej ładnie. Dodałbym też, że nie ładują w skałę za wiele żelastwa. Przesadzona mi wydała się np. Hans Seyffert Weg na Marmoladę.

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 23 gości