laynn pisze:Co do osób na kwarantannie, to nie wiem, ale jak ktoś jechał autobusem, to wsiadając musiał zeskanować swój kod QR. No i tam wyjście z bloku z przepustką, oczywiście po zbadaniu temperatury. Wyjście z podwórka, z przepustką, oczywiście po zbadaniu temperatury i tak na każdym prawie skrzyżowaniu, wejściu do sklepu itp.
jasne. Ale to dotyczyło osób, które chciały opuścić mieszkanie. Chcesz - musisz mieć aplikację. Natomiast nawet w Chinach nie zmuszano osób na kwarantannie to posiadania jakiegoś sprzętu.
Posiadanie niesmartfona pomoże - mogę go wyłączyć
Smartfona nie wyłączysz, gdyż musisz być w każdej chwili gotowy na odebranie sygnału z centrali i wysłanie im selfie. Czy to wystarczy aby w końcu zrozumieć, że rząd wprowadza totalną inwigilację?
A w Polsce policja coraz bardziej się rozpędza: teraz to oni będą decydować, czy ktoś idzie do sklepu w niezbędnej sytuacji czy nie.
Rzecznik Komendanta Głównego Policji podkreślił, że funkcjonariusze sprawdzają indywidualnie, czy wychodząc z domu, rzeczywiście robimy to po to, aby zaspokoić niezbędne potrzeby.
- (Policjanci sprawdzają - red.) czy to jest na przykład wyjście do sklepu, gdzie chcemy zrobić zakupy, aby mieć jak przygotować obiad, kolację, jak wyżyć, czy jest to na przykład wyjście do sklepu, bo ktoś chce sobie kupić zdrapkę czy akurat zabrakło alkoholu i chce uzupełnić zapasy - mówił Mariusz Ciarka.
Dlatego pisałem Prezesowi, że ja nie wierzę w żaden potencjalny bunt pałkarzy - ta nacja zawsze doskonale odnajduje się w każdych warunkach. Więcej, w każdych warunkach znajdą sobie okazję, aby upodlić społeczeństwo - tu zmiana ustroju nic nie zmieniła. Jestem teraz ciekaw czy zaczną grzebać mi w plecaku albo kazać wyciągać paragony?
Dzisiaj chcę jechać do sklepu kupić spodnie, bo mi się stare drą - czy to zakupy niezbędne do życia czy już nie? I jak to się ma do zakupów w niedzielę albo np. o 23 w Biedronce - przecież wtedy nikt raczej nie kupuje towarów "aby wyżyć"??