W baśniowej krainie - Babia Góra
W baśniowej krainie - Babia Góra
Szlak Krowiarki - Babia Góra - Markowe Szczawiny jest niezwykle popularny. Na Królową Beskidów, jak się często określa Babią Górę jako najwyższy szczyt polskich Beskidów, podążają tym szlakiem tysiące osób robiąc tysiące zdjęć o każdej porze dnia i roku, które potem prezentowane są w licznie w internecie. Czy można w tej sytuacji jeszcze kogoś zaciekawić kolejną relacją z Babiej Góry? Spróbuję wspiąć się na wyżyny swoich fotograficznych umiejętności i podjąć wyzwanie.
Jak pisałem, trasa klasyczna, pora zimowa. Zima 2019/2020 nie obfitowała w mnogość śniegu w górach, na początku marca śnieg zniknął z niższych partii Beskidów, dopiero tak od 800-900 metrów pojawiała się zimowa aura. W związku z powyższym, aby zaznać rasowego zimowego klimatu, należało się udać sporo wyżej. Na Pilsku byłem w styczniu, no to w takim razie pozostawała właśnie Babia Góra, która słynie w pięknych zimowych scenerii (jeszcze odwodzie miałem Rysiankę, na której zimą jeszcze nie byłem). Na Przełęcz Krowiarki przyjechałem przed szóstą rano, było już jasno. Był poniedziałek, na parkingu stało kilka aut. Kiedy byłem ostatnio na Babiej Górze w zimowy weekend, to górny parking był pełen aut zaparkowanych przez osoby, które poszły na słynny babiogórski wschód słońca.
Droga i parking na Krowiarki były odśnieżone, ale już przy wejściu na szlaki zima była na całego. Założyłem raczki i ruszyłem czerwonym szlakiem w górę. Chwilę później słońce zaczęło wschodzić i przebijać się przez drzewa.
start wycieczki na Przełęczy Krowiarki
wschód słońca
Wraz z wschodzącym słońcem zaczęło się robić coraz cieplej. Zacząłem się zastanawiać, czy przypadkiem nie ubrałem się zbyt ciepło (choć oczywiście „na cebulkę" - bielizna termoaktywna, polar i cienka kurtka puchowa, na nogach dodatkowo legginsy narciarskie). Potem okazało się, że jednak nie, ale na razie marcowe słońce zaczęło mocno przygrzewać.
Podejście na Sokolicę jest krótkie, ale dość strome i stanowi połowę wysokości podejścia na Babią Górę. Na Sokolicy niemiłosiernie wiało, ale był już zimowo-szronowy klimat. Niżej, w górach położonych wokół Zawoi, zima odeszła w niepamięć - bielał jedynie sztucznie naśnieżany stok na Mosornym Groniu.
Babia Góra z Sokolicy
Mosorny Groń
Zimowa aura: śnieg, mróz i wiatr potrafią wyczarować fantastyczne formy rozmaitych wytworów śnieżnych. Między innymi dla takich form warto się wybrać w góry zimą.
Dalsza część czerwonego szlaku po minięciu Sokolicy to już był przyjemny spacerek. Wszedłem w baśniową krainę zimy, oszronionej kosówki, abstrakcyjnych faktur wywianego śniegu i mgieł snujących się w dolinach. Pisałem już to w jednym ze swoich wcześniejszych zimowych wpisów, że wędrując po zasypanych śniegiem górach mam wrażenie przeniesienia na inną planetę - tak odmienny dla mnie jest zimowy pejzaż w odróżnieniu od innych pór roku.
platforma widokowa na Sokolicy
ścieżka do krainy zimy
śnieżne "kwiaty"
Przed wierzchołkiem Kępy pojawiły się pierwsze widoki na Orawę, pasmo Policy i wychylające się powoli zza zbocza Babiej Góry Tatry. Było jeszcze wcześnie rano, słońce było nisko zawieszone na horyzoncie, a Orawa była spowita "morzem mgieł". Prawdziwa uczta dla oczu.
Orawa
droga na Kępę
zimowe "morze mgieł"
W Tatrach kotłowały się chmury przeplatając się cudownie pomiędzy wierzchołkami. Zastanawiałem się, czy nie kształtuje się tam wał fenowy będący pierwszym etapem wiatru halnego, ale jednak to nie był fen.
Po drodze na Babią Górę przechodzi się przez dwa wierzchołki grani: Kępę i Gówniak (Wołowe Skałki). Nie są to jakieś wybitne wypiętrzenia na grani, więc są oznaczone tabliczkami, jakby ktoś nie wiedział.
widok z Kępy na pasmo Policy
zbliżenie na Policę
Kontynuowałem wędrówkę przez tę baśniową krainę z potocznie mówiąc „rozdziawioną gębą". Widoki były nieziemskie. Często w odniesieniu do takich zimowych pejzaży i drzew obsypanych śniegiem pojawia się określenie znane „Narnia", pochodzące z cyklu powieści C.S.Lewisa właśnie o Narni, sfilmowanych na początku XXI wieku (kto czytał, albo oglądał, ten wie). Myślę, że w tym przypadku to określenie jest jak najbardziej adekwatne, choć na tej wysokości to raczej kosodrzewina niż las.
Gówniak i Babia Góra - widok z Kępy
Wiatr unosił w powietrze płatki śniegu.
Szlak wiódł pomiędzy wierzchołkami przysypanej śniegiem kosodrzewiny.
Nad Orawą zaległo "morze mgieł" unoszących się nad sztucznym Jeziorem Orawskim. W Tatrach między wierzchołkami kłębiły się chmury.
na pierwszym planie Giewont i Czerwone Wierchy, na horyzoncie Krywań
morze mgieł zalewające Orawę
zimowa roślinność babiogórska
obsypane śniegiem "chochoły" to był częsty widok na szlaku
śnieżna panorama
"chochoły", mgły i Tatry
zimowy szlak na Babią Górę
coraz bliżej szczytu
wywiane wiatrem abstrakcje
wierzchołek Gówniaka
Z wierzchołka Gówniaka już blisko na Babią Górę. Co mnie zaciekawiło, to fakt, że na wszystkich (dokładnie wszystkich!) słupach informacyjnych umieszczonych na mijanych wierzchołkach oprócz nazwy szczytu i jego wysokości była tablica "zakaz śmiecenia"! Naprawdę tak nisko upadła turystyka górska, że takie napisy trzeba umieszczać na szlaku? Poniżej taka tablica umieszczona na Kępie.
Pod koniec wędrówki na szczyt nad Babią Górą, Orawą i Tatrami zaczęły się kłębić chmury. Klimat zrobił się „baśniowy inaczej", bardziej groźny i tajemniczy. Wydawać by się mogło, że pogoda się trwale psuje nad Babią, co zresztą nie powinno dziwić, bo to góra kapryśna i złośliwa. Faktem jest, że nad znajdującymi się na północ niższymi szczytami Beskidów pogoda była stabilna.
Na grani mocno wiało, chmury przesuwały w szybkim tempie, krajobraz zmieniał się jak w kalejdoskopie. Dwa poniższe zdjęcia są wykonane w bardzo krótkim odstępie czasu.
W takiej prawdziwie wysokogórskiej scenerii dotarłem na wierzchołek Babiej Góry.
Na Babiej Górze spotkałem dwóch młodych chłopaków, którzy szli wcześniej niż ja - z Zawoi. Jako że antyselfikowy jestem, poprosiłem ich o obowiązkową babiogórską pamiątkową fotografię "z grzybkiem".
I takim to mocnym akcentem zakańczam pierwszą część relacji z Babiej Góry, ciąg dalszy nastąpi.
ceper pisze:Powrót tą samą drogą? Z reguły lubię trójkąty, nawet gdy schronisko nie jest czynne.
Powrót przez Małą Babią Górę i Markowe Szczawiny
Adrian pisze:Dobrze że to ostatnia twoja zaległa relacja, więcej zimy nie będziemy oglądać
Ale ci pogoda pykła, miło było popatrzeć na foty i widzę że na forum już trzech ma takie same spodnie Quechua rządzi
Muszę cię zmartwić, jak widziałeś na końcu ciąg dalszy nastąpi, myślę że będzie równie interesująco. A spodnie, szczerze przyznam, odgapiłem od Sokoła.
ciąg dalszy relacji:
Warunki na szczycie zmieniały się dość szybko, aż żal było zasiąść pod znajdującym się tu murkiem pełniącym funkcję wiatrochronu, żeby coś zjeść i napić się ciepłej herbaty z termosu. Dużo ciekawiej było oglądać zmieniające się pejzaże.
Pilsko i Mała Babia Góra
Zawoja
Ludzi nie było dużo, spotkałem raptem parę osób na szczycie. W sumie przez cały dzień spotkałem ok. 15 turystów.
selfie z grzybkiem
Z wierzchołka Babiej Góry schodziłem drugą stroną grani, na przełęcz Brona. W czasie zejścia przedstawienia był ciąg dalszy, bo warunki się zmieniały „na lepsze", na przełęczy Brona było już słonecznie i bardzo ciepło. A po drodze oczywiście opowieści z baśniowej krainy ciąg dalszy.
wierzchołek Babiej Góry od zachodniej strony
zejście z Babiej Góry przez Kościółki
zaczyna się przebijać błękitne niebo
nad "chochołami" masyw Pilska
widok na Jezioro Orawskie - Tatry w chmurach
widok na wierzchołek Babiej Góry
północne stoki Babiej Góry, w oddali masyw Policy
choć w rejonie Zawoi śniegu już nie ma...
... to tu zima na całego
Im bliżej było Przełęczy Brona, tym błękit nieba mocniej przebijał się przez chmury. Przyszła pora na założenie na obiektyw filtra polaryzacyjnego, który m.in pozwala uwypuklić kontrasty na niebie.
oświetlona Mała Babia Góra
Pilsko
skiturowcy podążający na Babią Górę
coraz bliżej Brony
Przełęcz Brona rozdziela dwie Babie Góry. Na tę przełęcz prowadzi krótka i stroma ścieżka ze schroniska Markowe Szczawiny. Na Bronie śniegu było mnóstwo, barierki widoczne na zdjęciu poniżej są usytuowane na wysokości ponad metra.
Poniższe zdjęcia byłoby niemożliwe do wykonania o innej porze roku z uwagi na porastającą tam kosodrzewinę (aktualnie zasypaną śniegiem). Proszę wycieczki, na lewo Babia Góra, zwana inaczej Diablak, o wysokości 1725 m n.p.m.,
a na prawo Mała Babia Góra, zwana inaczej Cyl, o wysokości 1515 m n.p.m.m, odległa o pół godziny marszu od przełęczy.
Te duże ślady na zdjęciu powyżej to moje, a te poniższe, mniejsze, to już jakiegoś zwierza.
Scieżka na Małą Babią Górę była ledwo przetarta. Jednak chodzi tam mniej ludzi. Słupki, ustanowione na całej grani masywu Babiej Góry, mają ułatwiać orientację w terenie w przypadku załamania pogody. Śnieg był twardy, zmrożony, szło się górę fajnie.
Przełęcz Brona i Babia Góra
Pięknie wyglądały lśniąco białe góry na tle granatowego nieba.
Mała Babia Góra
Po drodze spotkałem kruka. W ogóle się mnie nie bał, udało się go podejść bardzo blisko.
W końcu jednak odleciał.
wierzchołek Małej Babiej Góry
Ścieżka na wierzchołek wyglądała niecodziennie, przyznanie sami? W zasadzie była, a tak jakby jej nie było, jakby była wyznaczona tymi dziwnymi nawianymi kupkami śniegu.
Na wierzchołek Małej Babiej Góry dotarłem samotnie. Pan, który mi tak ładnie robił plan na poprzednich zdjęciach, zdążył już mnie minąć w drodze powrotnej. Mała Babia Góra jest ciekawym punktem, z jej zboczy najlepiej widać ogrom Diablaka, zaś z samego wierzchołka widać Tatry, Małą Fatrę i Pilsko. Muszę jednak przyznać, że zimowym widokom z Pilska, których świadkiem byłem w styczniu tego roku, Babie Góry nie są w stanie dorównać. Ale mimo to było pięknie, choć mroźno (a może właśnie dlatego). Ciekawym dopełnieniem górskich pejzaży były interesujące kształty chmur nad Słowacją.
Wielki Chocz, Mała Fatra, Pilsko
Beskid Żywiecki
na horyzoncie Mała Fatra
Pozwoliłem sobie wykonać wirtualny autoportret. Proszę sobie wyobrazić, że stoję tam pod słupkiem opierając się o kijki.
niebo nad Małą Babią Górą
zimowy "kwiat"
Poniższe zdjęcie wykonałem z użyciem czerwonego filtra na obiektyw. Filtry kolorowe są stosowane w fotografii czarno-białej, choć dla niewtajemniczonych może to zabrzmieć nieco abstrakcyjnie. Filtr czerwony bardzo mocno przyciemnia niebo i pozwala uzyskać efekt dramatycznego kontrastu pomiędzy niebem a chmurami.
zbliżenie na Tatry i Jezioro Orawskie
Z Przełęczy Brona zszedłem „z górki na pazurki" do schroniska na Markowych Szczawinach. Zejście to jest krótkie, ale dość strome, dodatkową atrakcją była „rynna" na ścieżce zrobiona chyba przez osoby zjeżdżające tędy na jabłuszkach. W schronisku pustawo.
Ostatnim etapem wycieczki było przejście Górnym Płajem, czyli ścieżką trawersującą zbocza Babiej Góry, na Przełęcz Krowiarki. Odcinek konieczny do przejścia, aczkolwiek niespecjalnie interesujący, wiodący z Markowych Szczawin lasem lekko w dół. Tu chyba ciekawiej jest latem, gdy można podziwiać piękny górski las, zimą to tylko taka "droga konieczna". Przez całą drogę może dwa - trzy razy przebijają przez las widoki na góry.
masyw Babiej Góry
na horyzoncie Mała Babia Góra
Podsumowanie 1:
Na Przełęczy Krowiarki zakończyłem ostatnią, piątą wycieczkę sezonu zimowego 2019/2020, a w zasadzie tylko 2020, bo wszystkie te wycieczki odbyłem w tym roku. Jak pewnie pamiętacie, mieliśmy wyjątkowo ciepły czwarty kwartał 2019 roku, w grudniu były takie dni, że nawet w Tatrach zostały resztki śniegu. Pamiętam, że Polski Związek Narciarski odwołał doroczne Mistrzostwa Polski w skokach, które tradycyjnie odbywają się 26 grudnia, z powodu braku śniegu, gdy tymczasem właśnie w święta Bożego Narodzenia sypnęło porządnie białym puchem, ale też ochłodziło się, dzięki czemu można było długo cieszyć się zimową aurą.
Wracając do domu przez Zawoję jeszcze rzuciłem wzrokiem w tył, na Babią Górę w świetle popołudniowego słońca, a pod Górą Makowską zapolowałem na górski zachód słońca.
Podsumowanie2:
Dla spragnionych zieleni Babia Góra w dwóch odcieniach - zdjęcia z marca 2020r. i z lipca 2016r.
Warunki na szczycie zmieniały się dość szybko, aż żal było zasiąść pod znajdującym się tu murkiem pełniącym funkcję wiatrochronu, żeby coś zjeść i napić się ciepłej herbaty z termosu. Dużo ciekawiej było oglądać zmieniające się pejzaże.
Pilsko i Mała Babia Góra
Zawoja
Ludzi nie było dużo, spotkałem raptem parę osób na szczycie. W sumie przez cały dzień spotkałem ok. 15 turystów.
selfie z grzybkiem
Z wierzchołka Babiej Góry schodziłem drugą stroną grani, na przełęcz Brona. W czasie zejścia przedstawienia był ciąg dalszy, bo warunki się zmieniały „na lepsze", na przełęczy Brona było już słonecznie i bardzo ciepło. A po drodze oczywiście opowieści z baśniowej krainy ciąg dalszy.
wierzchołek Babiej Góry od zachodniej strony
zejście z Babiej Góry przez Kościółki
zaczyna się przebijać błękitne niebo
nad "chochołami" masyw Pilska
widok na Jezioro Orawskie - Tatry w chmurach
widok na wierzchołek Babiej Góry
północne stoki Babiej Góry, w oddali masyw Policy
choć w rejonie Zawoi śniegu już nie ma...
... to tu zima na całego
Im bliżej było Przełęczy Brona, tym błękit nieba mocniej przebijał się przez chmury. Przyszła pora na założenie na obiektyw filtra polaryzacyjnego, który m.in pozwala uwypuklić kontrasty na niebie.
oświetlona Mała Babia Góra
Pilsko
skiturowcy podążający na Babią Górę
coraz bliżej Brony
Przełęcz Brona rozdziela dwie Babie Góry. Na tę przełęcz prowadzi krótka i stroma ścieżka ze schroniska Markowe Szczawiny. Na Bronie śniegu było mnóstwo, barierki widoczne na zdjęciu poniżej są usytuowane na wysokości ponad metra.
Poniższe zdjęcia byłoby niemożliwe do wykonania o innej porze roku z uwagi na porastającą tam kosodrzewinę (aktualnie zasypaną śniegiem). Proszę wycieczki, na lewo Babia Góra, zwana inaczej Diablak, o wysokości 1725 m n.p.m.,
a na prawo Mała Babia Góra, zwana inaczej Cyl, o wysokości 1515 m n.p.m.m, odległa o pół godziny marszu od przełęczy.
Te duże ślady na zdjęciu powyżej to moje, a te poniższe, mniejsze, to już jakiegoś zwierza.
Scieżka na Małą Babią Górę była ledwo przetarta. Jednak chodzi tam mniej ludzi. Słupki, ustanowione na całej grani masywu Babiej Góry, mają ułatwiać orientację w terenie w przypadku załamania pogody. Śnieg był twardy, zmrożony, szło się górę fajnie.
Przełęcz Brona i Babia Góra
Pięknie wyglądały lśniąco białe góry na tle granatowego nieba.
Mała Babia Góra
Po drodze spotkałem kruka. W ogóle się mnie nie bał, udało się go podejść bardzo blisko.
W końcu jednak odleciał.
wierzchołek Małej Babiej Góry
Ścieżka na wierzchołek wyglądała niecodziennie, przyznanie sami? W zasadzie była, a tak jakby jej nie było, jakby była wyznaczona tymi dziwnymi nawianymi kupkami śniegu.
Na wierzchołek Małej Babiej Góry dotarłem samotnie. Pan, który mi tak ładnie robił plan na poprzednich zdjęciach, zdążył już mnie minąć w drodze powrotnej. Mała Babia Góra jest ciekawym punktem, z jej zboczy najlepiej widać ogrom Diablaka, zaś z samego wierzchołka widać Tatry, Małą Fatrę i Pilsko. Muszę jednak przyznać, że zimowym widokom z Pilska, których świadkiem byłem w styczniu tego roku, Babie Góry nie są w stanie dorównać. Ale mimo to było pięknie, choć mroźno (a może właśnie dlatego). Ciekawym dopełnieniem górskich pejzaży były interesujące kształty chmur nad Słowacją.
Wielki Chocz, Mała Fatra, Pilsko
Beskid Żywiecki
na horyzoncie Mała Fatra
Pozwoliłem sobie wykonać wirtualny autoportret. Proszę sobie wyobrazić, że stoję tam pod słupkiem opierając się o kijki.
niebo nad Małą Babią Górą
zimowy "kwiat"
Poniższe zdjęcie wykonałem z użyciem czerwonego filtra na obiektyw. Filtry kolorowe są stosowane w fotografii czarno-białej, choć dla niewtajemniczonych może to zabrzmieć nieco abstrakcyjnie. Filtr czerwony bardzo mocno przyciemnia niebo i pozwala uzyskać efekt dramatycznego kontrastu pomiędzy niebem a chmurami.
zbliżenie na Tatry i Jezioro Orawskie
Z Przełęczy Brona zszedłem „z górki na pazurki" do schroniska na Markowych Szczawinach. Zejście to jest krótkie, ale dość strome, dodatkową atrakcją była „rynna" na ścieżce zrobiona chyba przez osoby zjeżdżające tędy na jabłuszkach. W schronisku pustawo.
Ostatnim etapem wycieczki było przejście Górnym Płajem, czyli ścieżką trawersującą zbocza Babiej Góry, na Przełęcz Krowiarki. Odcinek konieczny do przejścia, aczkolwiek niespecjalnie interesujący, wiodący z Markowych Szczawin lasem lekko w dół. Tu chyba ciekawiej jest latem, gdy można podziwiać piękny górski las, zimą to tylko taka "droga konieczna". Przez całą drogę może dwa - trzy razy przebijają przez las widoki na góry.
masyw Babiej Góry
na horyzoncie Mała Babia Góra
Podsumowanie 1:
Na Przełęczy Krowiarki zakończyłem ostatnią, piątą wycieczkę sezonu zimowego 2019/2020, a w zasadzie tylko 2020, bo wszystkie te wycieczki odbyłem w tym roku. Jak pewnie pamiętacie, mieliśmy wyjątkowo ciepły czwarty kwartał 2019 roku, w grudniu były takie dni, że nawet w Tatrach zostały resztki śniegu. Pamiętam, że Polski Związek Narciarski odwołał doroczne Mistrzostwa Polski w skokach, które tradycyjnie odbywają się 26 grudnia, z powodu braku śniegu, gdy tymczasem właśnie w święta Bożego Narodzenia sypnęło porządnie białym puchem, ale też ochłodziło się, dzięki czemu można było długo cieszyć się zimową aurą.
Wracając do domu przez Zawoję jeszcze rzuciłem wzrokiem w tył, na Babią Górę w świetle popołudniowego słońca, a pod Górą Makowską zapolowałem na górski zachód słońca.
Podsumowanie2:
Dla spragnionych zieleni Babia Góra w dwóch odcieniach - zdjęcia z marca 2020r. i z lipca 2016r.
Ostatnio zmieniony 2020-03-23, 22:49 przez Sebastian, łącznie zmieniany 1 raz.
Też wolę góry zima, także na zdjęciach. Powód prozaiczny: mnie śmieci na szlaku widać.
Na Małej jest fajna polana (wyjątkowo miła trawa) 50m w kierunku Diablaka.
Ładna panorama i fajne laski były, ale to ja jestem szczyściorz, chociaż nie zabrałem koca.
A na szczycie mogły być przecież paszkwile.
Na Małej jest fajna polana (wyjątkowo miła trawa) 50m w kierunku Diablaka.
Ładna panorama i fajne laski były, ale to ja jestem szczyściorz, chociaż nie zabrałem koca.
A na szczycie mogły być przecież paszkwile.
Bo kto ma, temu będzie dodane, i nadmiar mieć będzie; kto zaś nie ma, temu zabiorą również to, co ma. /Mt 13,12/
Enjoy your life-never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.
Enjoy your life-never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Adrian i 76 gości