laynn pisze:Wiolcia pisze:Ale wiesz, po obejrzeniu muszę Ci powiedzieć, że cieszę się, że mieszkam na wsi.
Gdy wracam z naszej bazy, dochodzę kilka dni do siebie. Ale z drugiej strony... do pracy mam 12-15 minut piechotą. Sklepów w około kilka jest, niestety ale małe, lokalnych kupców tylko kilka, a chodzę do dwóch-trzech (ceny, albo kijowy wybór). Do przedszkola mamy 5minut piechotą, do szkoły córa będzie miała podobnie.
O ile na bazie, na końcu praktycznie wioski i Polski, gdy mam wolne mieszka mi się dobrze, to jako przez ostatnie kilka lat nauczony, że mam wszędzie blisko, rozwydrzony nawet mogę napisać i nie wiem jak by mi się mieszkało, gdybym musiał dojeżdżać kilkanaście, a raczej kilkadziesiąt kilometrów. Już po szkole to przechodziłem, dojazd autobusem do miasta, do pracy godzinę (autobusem), który w tygodniu jeździł co godzinę, dwie, a weekendy co dwie.
Na pewno są plusy mieszkania na wsi. I bardzo bym chciał...ale może jak młoda podrośnie
Mieszkając w mieście, miałam 15 minut do pracy piechotą. Mieszkając na wsi, mam 5 minut . Ale rozumiem, że to ewenement (i często bardzo upierdliwy). Przy czym bardzo sobie chwalę brak dojazdów, więc rozumiem, że to duży plus miast. I komunikacja miejska. Aby od nas dostać się gdzieś dalej, najlepiej mieć własny samochód.