w gumiakach w świat!
w gumiakach w świat!
Ile mozna chodzic sciezkami czy nawet bezdrozami.?.. Moze sie w koncu znudzic ;-) Pewnego dnia ruszamy sobie rzeką, w bród i pod prad, w strone zrodel...
byly tez po drodze:
- spalone lasy
- pustynie
- ruiny młyna
- prawdziwe piaszczyste plaze
- spotkania z terrorystami
- chybotliwe kładki nad przepasciami
- ognisko
- gitarowe spiewy
- błękitne jeziora
- wzburzone potoki
Az sie nie chce wierzyc ze to wszystko wydarzylo sie w lasach kolo Bukowna w ciagu 6 godzin...
wiecej zdjec:
https://picasaweb.google.com/1122023598 ... h_w_swiat#
byly tez po drodze:
- spalone lasy
- pustynie
- ruiny młyna
- prawdziwe piaszczyste plaze
- spotkania z terrorystami
- chybotliwe kładki nad przepasciami
- ognisko
- gitarowe spiewy
- błękitne jeziora
- wzburzone potoki
Az sie nie chce wierzyc ze to wszystko wydarzylo sie w lasach kolo Bukowna w ciagu 6 godzin...
wiecej zdjec:
https://picasaweb.google.com/1122023598 ... h_w_swiat#
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez buba, łącznie zmieniany 1 raz.
- sprocket73
- Posty: 5935
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
moje strony
ale chyba tam nigdy nie byłem... chociaż to kąpielisko w Bukownie kiedyś odwiedzałem na rowerze.
ale chyba tam nigdy nie byłem... chociaż to kąpielisko w Bukownie kiedyś odwiedzałem na rowerze.
SPROCKET
viewtopic.php?f=17&t=1876
viewtopic.php?f=17&t=1876
Jak zerknęłam na te zdjęcia to od razu zgadłam, że to okolice Bukowna.
100 lat temu, czyli w roku 1981 byliśmy tam na małej przechadzce z kumplem który był akurat w SOR-ach (może niektórzy pamiętają co to takiego było) i wymknął się na wycieczkę nielegalnie.
A tu niechcący wleźliśmy na poligon w okolicach Pustyni Starczynowskiej.
Kumpel miał autentycznego stracha co z tego wyniknie.
A potem jeszcze wiele razy bywaliśmy tam z dziećmi na rowerach i pieszo.
Na zdjęciach widzę jedną dobrze mi znajomą osobę (oprócz Ciebie i Toperza)
A rzeczka nazywa się Baba.
100 lat temu, czyli w roku 1981 byliśmy tam na małej przechadzce z kumplem który był akurat w SOR-ach (może niektórzy pamiętają co to takiego było) i wymknął się na wycieczkę nielegalnie.
A tu niechcący wleźliśmy na poligon w okolicach Pustyni Starczynowskiej.
Kumpel miał autentycznego stracha co z tego wyniknie.
A potem jeszcze wiele razy bywaliśmy tam z dziećmi na rowerach i pieszo.
Na zdjęciach widzę jedną dobrze mi znajomą osobę (oprócz Ciebie i Toperza)
A rzeczka nazywa się Baba.
Basia Z. pisze:A rzeczka nazywa się Baba.
Na mojej mapie nazywala sie Sztoła
Basia Z. pisze:Na zdjęciach widzę jedną dobrze mi znajomą osobę (oprócz Ciebie i Toperza)
Silent???
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"
na wiecznych wagarach od życia..
na wiecznych wagarach od życia..
buba pisze:Basia Z. pisze:A rzeczka nazywa się Baba.
Na mojej mapie nazywala sie Sztoła
W takim razie Baba jest dopływem Sztoły.
buba pisze:Basia Z. pisze:Na zdjęciach widzę jedną dobrze mi znajomą osobę (oprócz Ciebie i Toperza)
Silent???
To też Go tak nazywacie ?
Ja nawet nie pamiętam jak ma na imię i nazwisko (mam zapisane), był uczestnikiem dwóch kursów "Harnasiowych", w tym jednego który ja sama prowadziłam i to uczestnikiem bardzo sympatycznym i uczynnym.
Ale przezwisko (adekwatne do pewnych cech osobowościowych) zapamiętałam
Basia Z. pisze:To też Go tak nazywacie ?
Sam sie tak wszystkim przedstawia Poza tym tak rewelacyjnie dobranego do osoby przezwiska to ja jeszcze nie spotkalam!
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"
na wiecznych wagarach od życia..
na wiecznych wagarach od życia..
No jak to jest Sztoła, to rzeczywiście wygląda tam jakby strasznie podupadło. Byłem tam w sumie 2 razy, ale latem i może to przez tą porę roku inaczej to wygląda. Pierwszy raz w 2004 roku, było tam dosyć ładnie zielono, woda czyściutka i miała taki charakterystyczny kolor. Nad brzegiem tej rzeki, wszędzie były co prawda tabliczki z napisami, teren na sprzedaż, ale chyba się tam nikt mieszkać nie zdecydował. Bo jak wróciłem tam gdzieś w 2008, to teren był tak zarośnięty i zachaszczowany, że ledwo się tam chodzić dało, a tabliczki zarosły, ale woda dalej miała ten sam piękny kolor.
Tutaj nawet mam jakieś pstryki z 2004 roku.
Tyle, że ja tam wjeżdżałem autem na dziko, pod taki most, nad samą rzekę prawie. Ale z tego późniejszego wyjazdu zdjęć już nie mam, bo gdzieś mi kurde przepadły... A szkoda, bo tam jak się kończyła ta rzeka, albo zaczynała, albo kij wie co , ale zaczynał się piasek w każdym bądź razie, to takie fajne tory kolejowe były i miałem takie dosyć fajne foty stamtąd.
Tutaj nawet mam jakieś pstryki z 2004 roku.
Tyle, że ja tam wjeżdżałem autem na dziko, pod taki most, nad samą rzekę prawie. Ale z tego późniejszego wyjazdu zdjęć już nie mam, bo gdzieś mi kurde przepadły... A szkoda, bo tam jak się kończyła ta rzeka, albo zaczynała, albo kij wie co , ale zaczynał się piasek w każdym bądź razie, to takie fajne tory kolejowe były i miałem takie dosyć fajne foty stamtąd.
Ostatnio zmieniony 2013-10-29, 22:01 przez Vision, łącznie zmieniany 5 razy.
No, no, o gumiakach to bym nie pomyślała! Ale sama Sztoła bardzo urokliwa jest. Ja akurat byłam tam w 2010 roku, więc biorąc pod uwagę zdjęcia Visiona, można zobaczyć, jak teren się zmieniał: http://www.podrozeduze.pl/wyjazdy/bukowno.htm
Nadała byś się Buba u mnie w pracy. Wzięła byś sprzęt i heja w górę rzeki porobić trochę przekrojów poprzecznych koryta
Mam podobny plan/pomysł, może już na przyszły rok tyle że iść potokami w górę. Kilka ciurkadeł o interesującym przebiegu już wytypowałem
Mam podobny plan/pomysł, może już na przyszły rok tyle że iść potokami w górę. Kilka ciurkadeł o interesującym przebiegu już wytypowałem
Ostatnio zmieniony 2013-11-03, 22:27 przez Piotrek, łącznie zmieniany 1 raz.
Ciekawy wypadzik, ale ileż trzeba mieć fantazji i polotu, aby się zdecydować na taką wędrówkę.
Jest w puszczy Augustowskiej rzeka Blizna, która też by Ci się podobała, a może i bardziej, bo tam trzeba iść ze dwa dni wzdłuż koryta do najbliższego jeziora o podobnej nazwie - Blizno.
Można iść na bosaka, bo dno piaszczyste, tylko, że pijawki grasują.
Jest w puszczy Augustowskiej rzeka Blizna, która też by Ci się podobała, a może i bardziej, bo tam trzeba iść ze dwa dni wzdłuż koryta do najbliższego jeziora o podobnej nazwie - Blizno.
Można iść na bosaka, bo dno piaszczyste, tylko, że pijawki grasują.
Julius pisze:Jest w puszczy Augustowskiej rzeka Blizna, która też by Ci się podobała, a może i bardziej, bo tam trzeba iść ze dwa dni wzdłuż koryta do najbliższego jeziora o podobnej nazwie - Blizno.
jak bede w okolicy to nie omieszkam odwiedzic to miejsce!
Julius pisze:Można iść na bosaka, bo dno piaszczyste, tylko, że pijawki grasują.
Mnie pijawki nie gryza Kiedys probowalam sie z jedna zaprzyjaznic na Podlasiu to tylko mnie trącala noskiem przez chwile, rozmyslala i odplynela. Ale na mnie i kleszcze usychaja, i komary sie trzymaja z daleka!
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"
na wiecznych wagarach od życia..
na wiecznych wagarach od życia..
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 14 gości